budowlańcy w moim domu..!!!

Papierowe_Nozyczki :-) tylko,ze ja jako skapa mam to szczescioe,z eznajduje to pierscionek złoty,to 100 zł,a jak zgubiąłm portfel,to go znalazłam,moje dziecko takze znajduje czesto peiniadze,z moim mezem bylismy na wczasach,tez zgubilismy potrtfel i znelźlismy go z nietknieta duza gotowka.I jak takei szczescie ma sie do mojego skapstwa :-)

a ja nadal nie wiem jak im dac te bulki albo paczki jak nie mam ich gdzie posadzic:D

meganna ty chora jestes-trzeba byc zyczliwym i kulturalnym w odpowiednich momentach,odpwoeidnich realacjach meidzyludzkich.Pracownik to nie gosc i to było by na tyle.I mam was w głebokim powazaniu :-) jestem sktnera a wy naiwniaczki.:-)

sama zjem te pąki:D

meganna - mam takie pytanie a gdyby ktos zemdlał w twojej obecności a mialabys butelkę wody to.....? :D

Fakt głupio ja bym nie mogła patrzec jak faceci mi remontuja dom od rana do wiecazora a ja bym im nawet czegos do picia nie dała;/

jeszcze w takim upale

kiedy moja mama wynajela ekipe do postawienia sciany to dostali i jedzenie (mimo ze mieli swoje kanapki) i picie (kawa, herbata i cos zimnego chociaz oni tylko praktycznie kawe chcieli pic) efekt był taki ze w 2 dni postawili sciane i ją wykonczyli (skonczyli by pewnie w 1 dzien ale zaprawy i gips musialy wyschnać). Takze jak przychodzili wczesnie rano koło 6-7 zostawali do 21 zeby to skonczyc....mało tego na koniec opuscili nam cene i powiedzieli ze bardzo rzadko sie zdarza zeby ktos u kogo robia remont zrobił im kawe a co dopiero dał cos do jedzenia... oczywiscie to zalezy tez od ekipy bo jedni zareagują jak ta ekipa ktora była u mnie w domu ze sie spreza i zrobia szybko i solidnie a inni wyczują okazje i beda przedluzac remont....takie przedluzanie tez znam z autopsji...maz kolezanki mojej mamy zajmowa sie remontami nie dosc ze remontowal kuchnie miesiac to jako pomocnika znalazl sobie moją mame żarł u nas przez ten miesiac (mało tego przyłaziła jeszcze jego zona i syn do nas wiec tez wypadało poczestoowac) i jeszcze nas sporo wykasował....to był ostatni raz kiedy ztrudnilismy kogos znajomego.... W kazdym razie alkohol w czasie pracy jest niedopuszczalny...po skonczonej pracy (danego dnia) u Ciebie mozesz im sama wreczyc po piwku ale to PO PRACY

ze czas na przekaske dasz albo na talerzu albo w torebce i powiesz sami panowie widzicie jakie tu sa teraz warunki usmiechniesz siie i zapytasz czy kawy chca i koniec im bedzie milo...

ja nie żre i nie podszywaj sie widze ze tu juz sie rozwineła dyskusja nie na temat dzieki papierowe tak wlasnie zrobie ewentualnie położę te pączki na talerzu jakos sobie dadzą rade...

ktos tam pisał ze ja wczasie remontu nie jem i nie pije to .....tak dokładnie nie jadłam nic bo nie mam nawet miejsca bez kurzu zeby sobie zrobic głupia kanapke ,nie moge sie dostac do wody zeby umyc rece ,teraz nie pije bo nie mam sie wysikac bo robia tez łazienke

dobrze będzie jak zanim oni przyjdą postawię te pączki i kawę dla nich? takze jak przyjdą to już będą mieli gotowe

najgorzej to sie boję że mi sie kupe zachce i co wtedy jak kibel nie podłączony i do tego drzwi brak w łazience?

nie podszywaj sie dla mnie temat jest juz zamkniety

podszywaczu jak ci sie kupe zachce to idz w krzaki do parku:)

kawa nie bedzie zimna;p a tak serio to nie spinaj sie tak to tez sa ludzie i oni doceniają takie gesty... ja jak miałam remont łazienki to chodziłam korzystać z łazienki u sąsiadki wiec nierozumiem czemu Ty nie pijesz zeby nie musiec isc siusiac nie prosciej powiedziec sasiadce ze masz remont i zapytac czy moglabys skorzytac z wc u niej? a jak Ci sie remont skonczy to kupic jej kawe albo czekoladki i powiedziec dziekuje za pomoc?

jutro rano tylko dla pewności zapytam się czy dać im te pączki:)

kup jej czekoladki i powiedz: to za te wszystki kupki ktore u Pani zrobiłam :D

z sąsiadami niestety nie mam na tyle dobrych stosunków żeby korzystać u nich z toalety.pewnie po części wynika to takze z tego że nigdy nikogo nie zaprosiłam na kawę czy ciastko, a jak ktos do mnie zadzwoni to rozmawiam na klatce przy zamknętych drzwiach, żeby go nie kusiło abysmy weszli do środka

ja jak mialam remont to kupilam dwa soki i wode mineralna i im dalam i kubki, jedzenia nie proponowalam bo robili sobie przerwy i jedli kanapki swoje

i bardzo dobrze - czasem jak mende wpuscisz to nie chce wyjsc i wpada na "kawe i ciastko" codziennie :O tzn nie mama wrocich stosunkow z siasiadami moglabym do nich pojsc siku i umyc rece podczs remontu, oni do mnie tez , czy pozyczyc cukru - ale wizyt sobie nie skaladamy - nie jestesmy przyjaciolmi przeciez

* wrogich

ja wole nie chodzić bo nie chcę żeby później do mnie , a przychodziliby na pewno pod byle pretekstem. takich mam wścibskich , namolnych i ciekawskich sasiadów ze żyć by mi nie dali

ale ci sie nudzi ze piszesz takie podszywy ze ci sie chce człowieku:O mam okropnych sasiadow takze nie bardzo chciałabym do nich chodzic zreszta to juz nie ejst dla mnie najwiekszym problemem

teraz juz sie nie podszyjesz

meganna waz na slowo skapcu cholerny. nie wiesz gdzir pracuje ani jaki jest moj charakter pracy to sie nie wypowiadaj chciwa zolzo :P. Ty bys umierajacemu spod glowy poduszke wyszarpnela. dziewczyny maja racje tu chodzi o zwykla ludza zyczliwosc zwykle ludzkie odruchy i elementarne zasady sobrego wychowania. Zal mi ciebie i twojego meza i dziecka jestesokropna pusta zawistna skapa zenujaca prostaczka ktora zezre nawet gowno sasiada byle taniej bylonie pozdrawiam

ja miałam do czynienia z robotnikami, którzy poczęstunek, odebrali jako zwykły dobry gest, okazanie życzliwości i szacunku a ty jakims trafem znasz tylko tych "ludzi z branży", którzy takich ludzi oceniają jako naiwnych i głupich ciągnie swój do swego, proste

powiem tylko tyle jak klijentka sie usmiechnie zaproponuje jakies kanapki i goraca cherbate to zrobie robote, ze czapki z glów jesli nie no to walimy standard proste drogie panie, a dobrzy fachowcy nie pija alkocholu w pracy. i pamietajie jak wy do ludzi tak ludzie do was

Ludzie! nie rozpieszczajcie robotnikow czestwaniem .Ja do pracy biore kanapki i herbate.Oni tez powinni.Ta glupia goscinnosc,juz nie ma granic. Oni sie do tego przyzwyczaili i wpadaja we wscieklosc jak nic nie dostana.Nie zrobia nalezycie pracy i tego nalezy sie bac,bo nawet powoduja awarie. Dla mnie tacy sa najgorszym klopotem,ja nie wiem jak i czym ich potraktowac,gdzie ich posadzic?W kuchni??w goscinnym???czy dac im w lape nich stawiaja sobie gdziekolwiek.Ja Maz im proponuje szklanke soku pomaranczowego albo wode sodowa.Ja sie chowam w domu i nie ma mnie.A lekarza czestujecie?

Zapraszamy do zapoznania się z naszą ofertą oraz budowanymi domami jednorodzinnymi. Stawiamy na uczciwość, solidność i rzetelność wykonywanej pracy. http://roslandomdesign.pl/