Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brunon Shultz

Dziewczyna mowi mi ze nigdzie nie wyjezdzamy a mnie zwyczajnie nie stac...

Polecane posty

Gość nADIEN
Regres - widac ze jakis zazdrosny spaslak z ciebie, na bank stawiasz facetowi lizaki lody itd, albo pol na pól..? koniec z lalusiami i brzydulami, boshh porazkaa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"taki facet czuje sie zapewne nedznie, a tak zapewnia soebi pozory normalnosci mamusia i babcia szczesliwe, tato dumny, koledzy zazdrosci i wszystko gra. przeciez nie od dzis wiadomo, ze nawet najwyzsza samoocena przy potepieniu spolecznym by znikla w trymiga." a cóż to jest za samoocena jesli jest uzależniona od poklasku czy pieniędzy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depeche mode fanka
No to chodź do burdelu _twoja sprawa. Sęk w tym, że jesli kobieta jest damą to wymaga być traktowana jak dama a jesli facet ma klasę i jest 100% mezczyzna a nie ciapulkiem to wrecz uwielbia inwestowac w swoja polowke. A tylko golodupcy i nieudaczniki uwazaja to za materializm. Co do agencji towaryskich to pomyliles pojecia. Zbankrutowalbys bardzo szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nADIEN
depeche mode fanka zgadzam sie z Toba w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie wierze w to co czytam. Nie wierze, ze mozna miec taki tupet i prosic aby facet zaplacil za wycieczke zagraniczna. Ok rozumiem, facet moze zaplacic za kino, za obiad, cokolwiek, ale podkreslam, ze nawet w takiej sytuacjii nie jest to obowiazkiem!!!!! Sama jestem kobieta i dla mnie jest to nie dopomyslenia aby prosic sie (bo w wypadku autora a w zasadzie w wypadku jego dziewczyny jest to proszenie sie a w zasadzie naciskanie) o zasponsorowanie wycieczki. Jesli facet sam zaproponuje to jeszcze moze byloby to do przyjecia. Ale w tym wypadku? Autorze czy Ty jestes sposorem, czy co bo nie rozumiem. A jesli Twoja ksiezniczka ma takie zachcianki aby pojechac do Turcjii niech ruszy dupe i sama na to zarobi!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do frufru
"a cóż to jest za samoocena jesli jest uzależniona od poklasku czy pieniędzy???" ze to sie nazywa SAMOocena to nie znaczy, ze jest od inych ludzi i materii wyobcowana. strac prace, nich Ci ktos zabierza cala kase, dobra materialne, potepia niesluznie, oskarza o jakies molestowanie itd. i jak tam Twoja SAMOocena?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli Twoja kobieta raczej jest przecietna, dla Ciebie jest ladna, a obiektywnie co najwyzej przecietna. dlatego nie czuje wyzszosci nad Toba i placi normalnie wyjasnij mi tylko czym popierasz swój obiektywizm ? Płaci normalnie bo jest atrakcyjną kobietą :) i to nie tylko wizualnie ... Atrakcyjność to także wnętrze ,jesli wiesz o czym mówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napraszanie się o wycieczkę, która ma sponsorować facet, o jakieś prezenciki czy ciagnięcie go do drogiej restauracji wiedząc, że się za siebie nie zapłaci i, że faceta nie stać jest brakiem taktu. Ale niektórzy to tutaj z lekka przesadzają. Jeśli facet zaprasza gdzieś i wymaga płacenia po połowie to również brak taktu. To panowie działa w obie strony, jakby mnie facet zaprosił do restauracji, a potem powiedział, że płacimy po połowie to bym pomyślała, że też jest materialistą lub skąpcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nADIEN
odzcie sie leczyc skapce, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ze to sie nazywa SAMOocena to nie znaczy, ze jest od inych ludzi i materii wyobcowana. strac prace, nich Ci ktos zabierza cala kase, dobra materialne, potepia niesluznie, oskarza o jakies molestowanie itd. i jak tam Twoja SAMOocena?" eeee... ...moja samoocena na tym nie ucierpi. jesli stracę pracę z powodów obiektywnych będę umiała to uznac - nie sprawdziłam sie, zawaliłam sprawę, zasłużyłam. jesli stracę pracę z powodów nieobiektywnych - bede miala swiadomość że zostałam wydymana. poczuję się niekomfortowo, ale nie poczuje sie przez to gorsza niz byłam. stracę kasę? - ok, będe biedniejsza. ale nie będę przez to gorsza, głupsza, mniej rozgarnięta itd. MNIE to nie zmieni, co najwyżej warunku bytowania. niesłuszne potępienia? - jesli neisłuszne to jak mają one zaniżyć moją samoocenę? przeciez wiem ze tego nie zrobiłam, tak? obniżą może one moja opinię w oczach innych, ale nie MOJĄ. jesli są słuszne to inna bajka, patrz powody utraty pracy. podobnie z oskarżeniami o molestowanie i inne pierdoły. gdyby moja samoocena była uzalezniona od opinii innych, to po takim czasie jaki spędziłam tu na Kafe czytając topiki o tym że np Polki to dziwki już z racji narodowości - już by nie istniała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"EwelinaEwa - napraszanie się o wycieczkę, która ma sponsorować facet, o jakieś prezenciki czy ciagnięcie go do drogiej restauracji wiedząc, że się za siebie nie zapłaci i, że faceta nie stać jest brakiem taktu. Ale niektórzy to tutaj z lekka przesadzają. Jeśli facet zaprasza gdzieś i wymaga płacenia po połowie to również brak taktu. To panowie działa w obie strony, jakby mnie facet zaprosił do restauracji, a potem powiedział, że płacimy po połowie to bym pomyślała, że też jest materialistą lub skąpcem." o i to jest OK. facet może zapłacić, moze nawet wypada mu wystąpić z checią zapłacenia. ale nie MUSI zapłacić. zwłaszcza za kaprysy i chore ambicje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nADIEN Bledne jest zalozenie, ze kazda kobieta jest mentalna prostytutka,tylko nie kazda ma dosc urody, by moc wykorzystywac facetow. Ja jestem dumna z tego, ze jestem na tyle inteligentna, by moc zarobic na siebie, a nie oczekiwac, zeby mnie ktos utrzymal. A w zwiazku toleruje wylacznie relacje partnerskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do frufru
chyba sama wiesz, ze to tylko teoria, a w prkatyce to wyglada zupelnie inaczej. obys nie musiala sie o tym przekonywac. a co do topikow na kafe, to chyba trudno je brac na powaznie... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podpisuje się obiema rękami
pod tym co frufru :P TAK TRZYMAC, PANIE i PANOWIE... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do frufru
"facet może zapłacić, moze nawet wypada mu wystąpić z checią zapłacenia. ale nie MUSI zapłacić. zwłaszcza za kaprysy i chore ambicje" a wiesz kiedy zaczyna sie problem? wczoraj tu jakas dziewczyna pisala. myslala tak jak Ty. ale problem stanowilo, ze on nie proponuje. wie, ze nie musi, ale milo by bylo, a przeciez ona by odmowila. ale nie kocha jej, ze jej nie proponuje? bledne kolo:o dlatego proponuje rozmawiac:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
według mnie chore są tutaj wypowiedzi niektórych facetów co zapraszają gdzieś kobietę i wymagają by płaciła za siebie:O to jest szczyt wieśniactwa, jak Cię nie stać to nie zapraszaj a nie zaprosi taki a potem ma pretensje do świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depeche mode fanka
Ktos toleruje relacje partnerskie ktoś lubi czuć sie kobietą i być adorowaną- proste. A swoją drogą dla mnie facet który zaprasza gdzieś kobietę i liczy na to że sama za siebie zapłaci to nie facet tylko zwykły dziad bez obycia i klasy. Tacy faceci zawyczają wiążą się z feministkami i babochłopami :) Depeche15- pozDrawiaM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grażynkka
Bo najlepszy jest złoty srodek. Zreszta to się chyba wyczuwa. Jak sie znajdzie dwoje ludzi, którzy sie szanują i kochają, to każde chce dla drugiego dobrze. Więc jedno proponuje jakies "fajne rzeczy", a drugie uwaza, zeby nie wycyckać. I chce też dać coś w zamian, a nie tylko ciagnąć. Nie musi byc tak, ze zeby byc dobra parą, trzeba mieć porównywalne dochody. Ale MUSI byc jakaś równowaga. Jedno sponsoruje, bo ma, drugie np. na bezrobociu chwilowo, to nie ma - ale za to poszuka tanich rozwiazań, bedzie samemu gotować w czasie wyjazdu, zeby bylo taniej, poszuka hotelu niekoniecznie najdroższego, a moze innych noclegów. Nie będzie dobrze, jak jedno tylko daje, a drugie tylko bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depeche mode fanka
Dokładnie- jesli faceta nie stac to niech nie zaprasza i powie ze nie ma funduszy i tyle. Wtedy sprawa jest jasna i klarowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nADIEN
energiczna trzydziestolatka - widac ze nigdy nie bylas doceniana przez faceta, musisz byc z jakims oslem albo z nikim ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EwelinaEwa, ale zaczelo sie od tego, ze kobieta autora chce sie jak rozumiem wprosic na wycieczke sponsorowana przez niego. Kto zaprasza ten placi. Osoba zaproszona JESLI CHCE MOZE zaplacic za siebie. Ale nie musi. Wszelkie inne warianty - brak kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chyba sama wiesz, ze to tylko teoria, a w prkatyce to wyglada zupelnie inaczej. obys nie musiala sie o tym przekonywac." całkowicie wręcz przeciwnie. moja samoocena powstała właśnie na bazie praktyki. nie powiem, wymagało to pracy, ale warto było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniesmaczonaXXXXX
Masakra. Do autora - ta Twoja kobieta się nie zmieni!!!! Niech to do Ciebie dotrze. Nie ma takiej opcji. A jeżeli zaczniesz z nią o tym dyskutować i tłumaczyć, że to.. że tamto... bo ja mam długi... bo mnie nie stać.... to Cię zwyczajnie zacznie nieszanować. Na pewno nie licz na zrozumienie. Takie laski się po prostu nie zmieniają - albo kobiecie zależy na kasie i będzie się wieszać na facecie albo zależy jej na facecie i wtedy od poczatku sprawa jest jasna i wiadomo, że nie będzie stawiać swojego ukochanego w takich dwuznacznych sytuacjach i nie będzie nic sugerować głupimi komentarzami, że koleżanki wyjeżdżają... A poza tym, jeżeli wie o Twoich długach i kredycie i pomimo tego dopomina się saksów to jest bezczelną lafiryndą bez cienia empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energiczna no właśnie pisałam o tym że napraszanie się na takie wycieczki to brak taktu. Ale wystarczy tutaj poczytać wypowiedzi niektórych facetów, którzy twierdzą, że zapraszają i muszą płacić:D To także bark taktu. Mnie nie stać na zapraszanie narzeczonego do restauracji to nie zapraszam, sama coś w domu ugotuje, ale jak on mnie zaprasza to on placi i nie ma o to pretensji do całego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sheepek
jejas, ja jestem z facetem - juz moim mężem - 6 rok i nie wyobrazam sobie zyc na jego utrzymaniu. Co za baby. Taka chcesz na zone????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do sheepek Jesli Twoj maz straci prace, to zamiast pomoc mu i utrzymywac zanim nie znajdzie pracy, rozumiem, ze wyrzucisz go na zbity ryj? A tak na marginesie, bralas slub koscielny czy cywilny i co przysiegalas...? :P Generalnie jednak zadna z przeciwniczek tego, zeby finansowac wszystko pasozytujacej kobiecie, nie popierala modelu mezczyzny trutnia. Chodzi tylko o to, by nie wykorzystywac partnera i zeby jemu rowniez rewanzowac sie milymi gestami czy prezentami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"depeche mode fanka - Dokładnie- jesli faceta nie stac to niech nie zaprasza i powie ze nie ma funduszy i tyle. Wtedy sprawa jest jasna i klarowna" no ale właśnie o tym jest wątek - on nie ma funduszy wiec nie zaprasza, natomiast ona coraz dobitniej domaga się żeby jednak ją zaprosił. o tym mówimy i o tym kto w tej sytuacji zachowuje się nie fair. zresztą - nawet jakby miał kasę to też napraszanie się o sponsorowanie wycieczki jest buractwem. w ogóle napraszanie się o zasponsorowanie czegokolwiek jest be. co inengo jesli facet to robi z własnej woli, no Ok, wtedy proponuję zwrot kasy, ale jak mówi "nie" to nie nalegam. a za to zapraszam go zwrotnie na cokolwiek innego. ale nie na litosc boską żebym ja żądała wywalania na mnie ostatnich pieniędzy bo "mi się nalezy"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nie stać na zapraszanie narzeczonego do restauracji to nie zapraszam, sama coś w domu ugotuje, ale jak on mnie zaprasza to on placi i nie ma o to pretensji do całego świata. chciałem zauwazyc że temat jest o sponsoringu ;) i jego wpływie na związek :) nie o normalnym zachowywaniu sie w związku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 rok i nie wyobrazam sobie zyc na jego utrzymaniu. Co za baby. Taka chcesz na zone????????" dla autora topiku jest to bez znaczenia :D najwazniejsze że ta panna jest ładna i zgrabna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×