Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość witka3456

Teściowie się rozmyślili!

Polecane posty

Gość witka3456

Teściowie od początku czerwca zapowiadali wyjazd na dwa tygodnie w góry. Zaproponowali, ze zabiorą naszą 7letnią córkę ze sobą. Nie chcieliśmy na razie jej o tym mówić aby w razie zmiany zdania teściów córka nie przeżyła rozczarowania. Ale teściowie jej od razu powiedzieli. Kupili jej nawet buty i ubranie na tą wycieczkę a nawet album o naszych polskich górach. Córka była zachwycona, tylko o tym wyjeździe mówiła. I teściowie się rozmyslili. W poniedziałek zadzwonili do nas już jak byli w drodze, że jednak nie biorą ze sobą córki. Powód? Bo tak. Córka odkąd dowiedziała się że wyjazdu nie będzie co raz popłakuję i jest strasznie smutna. A ja zamierzam wygarnąć teściom jak tylko wrócą! Jak oni mogą tak bawić się uczuciami dziecka?! A prosiłam aby nic nie mówili bo jak się rozmyslą to będzie jej przykro! Mąż uważa, że nie ma o co mieć pretensji i że niepotrzebnie się wściekam na nich. Ale jak tu nie być złym skoro przez 2.5 miesiąca kochani dziadkowie robią w konia wnuczkę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje,wygarnij im,skoro obiecali to powinni slowa dotrzymac - w koncu sa dorosli i odpowiedzialni za swoje slowa i czyny. A nawet jesli cos by im wypadlo,i nie mogliby wziac Twojej coreczki,to powinni powiedziec o tym wczesniej,a nie w dzien wyjazdu,a nawet bedac juz w drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo brzydko i nieodpowiedzialnie się zachowali :o normalnie wstyd i to dorośli ludzie są :o ja bym im wygarnęła i to jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witka3456
Ja naprawdę rozumiem a właściwie staram się rozumieć że nagle zmienili zdanie bo to jednak dziecko i głosne i rozbrykane i wszedobylske. Duży obowiązek. Ale oni wyjechali bez słowa wyjaśnienia, nawet dla własnej wnuczki. Mąż się dąsa bo ja zamierzam im powiedzieć co o nich myslę. Ona przez całe wakacje żyła tylko tą wycieczką a oni potraktowali ją jak jakąś rzecz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twoja córeczka za mała jest zeby się bronć przed takimi typami ,ma ciebie i to twoim zadaniem jest wygarnąc im ze w konia to mogą nawzajem siebie robic a nie twoja córke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia terenia
zachowali się jak gówniarze i tyle... zaproponuj im, że wyprawisz im imieniny/rocznicę ślubu/ pomożesz w przygotowaniach do rodzinnej wigilii u nich. Po czym jak już oni pospraszają gości i do imprezy pozostanie 24 godziny ...rozmyśl się. W wyjaśnieniech nie zapomnij dodać, że wszak nie powinni chować urazy bo są dorośli i potrafią zrozumieć że człowiek może cie rozmyślić...nie to co siedmiolatka, której trudno to wytłumaczyć :P Po czym zachowuj się jakby wszystko było w najlepszym porządku :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie ma czego rozumieć, bo zachowali się po chamsku.Powiedz im jak się czuła córka i może zrozumieją, że to nie piesek, że czy wezmą czy nie to mu to wisi. A twój mąż sam im powinien powiedzieć, a nie ty.A ten się jeszcze dąsa.Nie usprawiedliwiaj ich, że dziecko rozbrykane itd bo od wczoraj jej nie znają i wiedzieli co proponują.A męża zapytaj czy naprawdę ma w dupie uczucia córeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witka3456
Wybaczcie dziewczyny ale mnie po prostu to wszystko wnerwiło do granic możliwości. Jeszcze dziś bezczelnie zadzwonili i to z tekstem, że dobrze że jej nie wzięli bo w domu NA PEWNO świetnie się bawi! Prawie szlak mnie trafił! Rozumiem gdyby wykiwali nas, no ok, my dorośli, przeżyjemy, ale dziecko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne to co zrobili. Decku obiecali, narobili ochoty. Pokupowali tyle rzeczy. Naprawdę powinnaś im powiedzieć co myślisz. Tak się nie robi. Dane słowo, obietnica zobowiązuje. Jak można zawieźć dziecko. W głowie mi się nie mieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co jak przyjadą to zaproś ich do siebie i pewnie będą opowiadać o wyjeździe.Powiedz córce "No teraz możesz samych dziadków zapytać czemu cię nie wzięli" Jak będą musieli to małej tłumaczyć to więcej tak nie zrobią.Nawet nie będziesz musiała nic mówić, bo na pewno zrozumieją aluzję i będą w kłopotliwej sytuacji więc zapamiętają sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierze w tą bajeczkę
i juz pewnie ktos sie nudzi ! prowokacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
nie wściekaj się, bo po co się mścić na własnych nerwach za głupotę innych i użerac się z mężem i "uchodzić za przerważliwonego pieniacza co przesadza". jak wrócą spokojnie im opowiedz jak bardzo Twoja córka była zawiedziona i powiedz że sobie nie życzysz, żeby narażali Twoje dziecko na takie przykrości. totalnie spokojnie to zrób, bez pretensji i oskarżeń. a jak w przyszłości padną podobne propozycje to się nie zgadzaj i tyle. a córce wytłumacz, że czasem tak bywa, że ludzie nie dotrzymują słowa (takie wszak jest życie), daj jej prawo do emocji z tym związanych i zastanów sie jak miło możesz jej zagospodarować wolny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
może dodam jeszcze, ze małej zawiedzionej dziewczynce nie potrzebna na dokładkę wkurzona mama i kłótnia rodziców. po prostu nie warto sobie psuć w życiu atmosfery z powodu dwójki nieodpowiedzialnych buców. sprawa już sporo niemiłego zrobiła i trzeba ją potraktować tak by nie rozsiewała dodatkowych problemów, nerwów i smutku. nie jest warta, tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iroitutt
Moi dziadkowie mieszkali na wsi, my w mieście. Jak byłam dzieckiem zaproponowali że mnie wraz z rodzeństwem (była nas 3) że wezmą nas na wakacje do siebie. I wzięli a jakże. Ale brata i siostre a mnie już nie. Miałam wtedy 13 lat i do dziś to doskonale pamietam. Jeszcze chyba nigdy tyle łez nie wylałam. Od tamtych 'cudownych' wakacji z dziadkami kontakt prawie że zerowy. Potem ich unikałam a teraz kontakt jak sie spotkam z nimi przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli to prawda to znaczy
dziadkowie wymyslili perfidna intryge jak zranic i zrazic do siebie wnucczke , a twoj maz jak widac ma gleboko gdzies uczucia waszej corki skoro nie widzi problemu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witka3456
Nie no, problem mąż widzi, jak najbardziej, ale nie aż taki aby cokolwiek powiedzieć teściom. Bo według niego lepiej nie powiedzieć absolutnie nic, udawać że sprawy w ogóle nie było a w przyszłości z góry odmówić takowej propozycji. Tylko według mnie wyjdzie na to, że oni mogą robić co tylko chcą i im uwagi nie mozna zwrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witka masz rację.Musisz im powiedzieć.Chociażby grzecznie co było z córką jak wyjechali bez niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×