Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takczynieboniewiem

Można mieszać dziecku różne firmy kosmetyków

Polecane posty

Gość A czy w miejscu w którym
A czy w miejscu, w którym mieszkasz nie ma poza Superdrug innych podobnych tego typu sieciówek? Wiem, że w Superdrug jest maleńki dział z rzeczami dziecięcymi, choć trzeba im przyznać, że miewają całkiem dobre ceny na niektóre produkty, czyli np. chusteczki i inne drobiazgi. Dalej piszesz, że Johnson’s uczula. Z własnego doświadczenia wiem, że nie są to złe kosmetyki. Używałam bardzo długo i nic się nigdy nie działo, także to jak widać bardziej zależy od skóry dziecka. Zresztą Bambino i Nivea są wiele razy tańsze, więc jak macie możliwość sprowadzenia ich sobie, to myślę że dobrze zrobiłaś, bo sporo oszczędzicie. Jak ci się skończy ten zapas z PL, to polecam wypróbować Weledę, o której mowa wyżej. Może nawet macie w aptekach kosmetyki Mustela, które też są świetne. Te ostatnie też są w PL, ale wielu rodziców nie może sobie na nie pozwolić ze względu na wysokie ceny. W Irlandii cena ze Mustelę może wam się wydać całkiem przystępna na tle cen pozostałych produktów, także też warto by było gdybyś z raz po nią sięgnęła (tak na próbę). Co do chusteczek to rzeczywiście miałaś szczęście ;) A to w Superdrug je znalazłaś, czy gdzie? Czy może macie tam wszędzie takie ceny za 4-paki? Tu gdzie mieszkam, za 4-pak i to jeszcze taki bez-firmowy (czyli zwykły ‘house brand’ sieci drogerii) kosztuje 6 EUR. A za taki porządnej marki (Pampers, itd.) ceny dochodzą w porywach i do 12 EUR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli chodzi o ciuchy to
Jeśli chodzi o ciuchy to nie kupuj zbyt wielu, szczególnie na początek. Spokojnie wystarczy kilka w najmniejszym rozmiarze 50/56 i kilka w rozm. numer większym 62/68, bo może się zawsze zdarzyć, że urodzisz większe dziecko, więc jak nakupujesz zbyt wiele malutkich ubrań, to nawet ci się nie przydadzą. Na wielu wątkach Kafeterii, gdzie byś zresztą nie zajrzała, jest pełno list z wyprawkami, sugerujących zakup śpioszków i kaftaników – problem w tym, że tam gdzie mieszkasz (jak i z resztą w UK i reszcie EU) możesz nie znaleźć żadnych. Tj. możesz znaleźć pół-śpioszki (takie niby spodenki ze stópkami), albo śpioszki bez stópek. Ze znalezieniem kaftaników, też możesz mieć nie lada problem. Dlatego lepiej jak się wyposażysz w to, co oferuje lokalny rynek i to, w co ubierają niemowlęta Irlandki, czyli: body, na to bawełniane spodenki, do tego pożądane skarpety frotte i ewentualnie jakaś bawełniana bluzeczka zakładana na body, jak w pomieszczeniu jest chłodniej. Na początek, na czas bezpośrednio po porodzie przydadzą ci się ze 2 bawełniane czapeczki (potem nie musisz ich nakładać), i z jedna troszkę cieplejsza na spacery + jakiś kombinezon (tylko nie bierz najmniejszego rozmiaru), bo maluch przyjdzie na świat w grudniu. Możesz kupić wszystkiego po 2-3 sztuki w każdym z w/w rozmiarów. Czyli np. 3x body (długi albo krótki rękaw, wg. uznania) 50/56, 2-3x spodenek (tylko takie porządne, z bawełnianym wykończeniem w pasie zamiast gumki), albo pół-śpioszków lub co tam znajdziesz, 2-3x bluzeczek z długim rękawem, 1-2 pary skarpetek (takich porządnych, wysokich z grubszym wykończeniem z frotte ponad kostkę, żeby się nie zsuwały ze stópek) albo 1 parę bawełnianych bucików (zamiast skarpetek), do tego ze 2 bawełniane czapeczki i to ‘wsjo’. ;) To samo w rozmiarze 62/68. W tym większym rozmiarze to możesz w zasadzie kupić nawet więcej body i innych rzeczy, tzn. więcej niż 3 sztuki (ale nie za dużo), wtedy automatycznie odpada ci konieczność częstego prania, itd. Resztę możesz zresztą dokupować systematycznie i jak dyktuje to potrzeba, bo dziecko błyskawicznie ze wszystkiego wyzasta. Dodatkowo na wyjście ze szpitala potrzebny wam będzie jakiś kombinezon – najlepiej szukaj od razu takich w rozm. około 62/68 – plus jakaś nieco cieplejsza czapa. Do szpitala możesz jeszcze kupić takie małe bawełniane rękawiczki „nie-drapki” (u was nazywa się je pewnie ‘baby mittens’), jak znajdziecie może jakieś tanie. Nie jest to niezbędny zakup i można zamiast nich spokojnie nałożyć dziecku na rączki zwykłe cienkie bawełniane skarpetki, albo naciągnąć jakieś przydługie rękawki. Rękawiczki są potrzebne jedynie do pierwszego obcięcia paznokci, żeby się dziecko nie podrapało. Później nie są już do niczego potrzebne, dlatego wielu rodziców wcale ich nie kupuje. Do spania kup tzw. pajacyk. Na początek możesz kupić ze 2 sztuki i np. ubierać w niego dziecko w pierwszych dniach po porodzie zamiast w body i inne ubranka. Kaftaniki nie są - przynajmniej w moim przekonaniu - wygodne, bo się podwijają. Zresztą możesz mieć nawet problem ze znalezieniem ich u was. Lepsze są bluzeczki zapinane przy szyi na zatrzaski i zakłada się je w razie potrzeby na body. Jak jest ciepło w domu, to często wystarczy samo body z długim rękawem (choć noworodka lepiej troszkę cieplej ubrać w pierwszych dniach jego życia, albo w coś zawinąć). Aha, i jeszcze jedno – na początek kupuj rzeczy ze zwykłej bawełny, natomiast z całą resztą (sukienkami, spodenkami na szelkach, sweterkami) wstrzymaj się tak gdzieś do rozmiaru 68. Jeszcze co do czapeczek, to wygodniejsze są te bez troczków i bez nauszników, raz że dzieciakowi wygodniej bez pętelek pod brodą, a dwa że nie jest prawdą, że trzeba dziecku zakrywać uszy bo dostanie ich zapalenia – takie rzeczy plotą zazwyczaj ci, którzy sami nie mają o tym zielonego pojęcia, bo samego zapalenia ucha dziecko może dostać w następstwie infekcji wirusowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli chodzi o ciuchy to
Myślę, że powinnaś się obłowić we wszystkie najpotrzebniejsze ciuchy na najbliższych posezonowych wyprzedażach – a przed tobą całe dwie: jedna powakacyjna pewnie będzie jakoś teraz, a druga może po-jesienna powinna być jakoś w listopadzie. Na 100% macie tam NEXT, H&M, M&S, Mothercare, Mamas&Papas i inne podobne sieciówki i najlepiej jeśli się do nich wybierzesz i popytasz menagerów o najbliższe wyprzedaże i sama zobaczysz, jak tną ceny to i nieraz 30-40%! Możesz obkupić się we wszystko + jeszcze zrobić jakiś mały zapas na kilka pierwszych miesięcy. Ubranek z PL nie warto sprowadzać, bo te które masz w IE są zdecydowanie lepszej jakości i nie jedno pranie zniosą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytałaś jeszcze o puder
Z pudrem to jest tak, że jeśli używasz kremu albo maści do pupy, czy w miejscach gdzie dziecko ma większe fałdki (nieraz - choć nie zawsze - podatne na odparzenia), to NIE potrzeba już pudru. Tak samo w drugą stronę – jeśli zdecydujesz się na puder, to NIE potrzeba już kremu/maści/itp. W pierwszych tygodniach życia zdecydowanie bardziej polecany jest krem albo maść. Na temat pudru zdania są podzielone, bo on jednak – co by nie mówić – pyli się, więc tym samym dostaje do dróg oddechowych maluszka. Ale przy większym dziecku jest często naprawdę ok, i ładnie się sprawdza przy niwelowaniu ewentualnych odparzeń (np. pod paszkami, itp.) Poza tym jak pupa twojego dziecka będzie ładna – czyli nie będziesz widziała, żadnych odparzeń, zmian skórnych, podrażnień – to w ogóle niczym jej nie smaruj. Po prostu przy przewijaniu ja wyczyść, dobrze osusz i nałóż pieluszkę, bez żadnych kremów, pudrów i innych rzeczy. Jest bardzo wiele dzieci ze zdrowiutką skórą i rodzice niczym ich nie sparują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I na koniec
Jeśli rodzisz naturalnie, a NIE przez cesarskie cięcie to: - Do mycia krocza po porodzie nada się w zasadzie każdy lepszy płyn do hig. intymnej. Ten który masz (Lactacyd Femina) jest najlepszy z dostępnych w tej chwili na rynku. - Ponadto potrzebny ci będzie roztwór Tantum Rosa (albo jakiś jego substytut – najlepiej podpytaj o to swojej położnej, lekarza prowadzącego, albo kogoś w aptece) do przemywania naciętego krocza, który działa przeciwzapalnie, przeciwbólowo i odkażająco. Tantum Rosa bez problemu dostaniesz w Irlandii, bo jest sprzedawany wszędzie na świecie, więc sprawdź sobie cenę i jeśli taniej wychodzi kupienie go w PL i już dziś jesteś pewna, że chciałabyś spróbować rodzić naturalnie a nie przez cc, to dożuć go teściowej do listy. ;) To są takie saszetki z pudrem i w jednym opakowaniu masz ich chyba z 10. - Wielu ludzi poleca do przemywania zamiast Tantum Rosa albo Octenisept, preparat z kory dębu (jest dostępny w aptece). U was może się to nazywać ‘white oak bark’ i musiałabyś popytać w aptece, czy w ogóle je mają i generalnie dobrze by było żebyś o wszystko dokładnie wypytała swoja położną, bo ona zapewne doskonale się orientuje w lokalnym rynku i dostępnych na nim różnych środków farmakol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze a propos ubranek
Jeszcze a propos ubranek: wiele mam robi tak, że jak dzieciak jest troszkę większy (czyli ma powiedzmy około roku) i wyrasta z body na długość (czyli nie możesz go dopiąć w kroku), ale szerokość nadal jest dobra to zakładają mu je w ogóle nie zapinając i zwyczajnie wciągają w spodnie. W efekcie wygląda to tak jakby miał na sobie t-shirt, a ty możesz dłużej używać taką „za małą” rzecz i nie wydawać bez przerwy kasy na nowe. :) Poza tym siedząc w domu, takie większe dziecko nie musi mieć już pieluszki tak dokładnie trzymanej przez body, więc może spokojnie pobrykać w rozpiętym. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takczynieboniewiem
Cały spis tego co mam: -body długi rękaw 7szt 0-3 m -body długi rękaw 7szt 3-6m -body krótki rękaw 5szt 0-3m -body krótki rękaw 5szt 18-23m -pajacyki 4szt 0-3m -kaftanik 1szt 0-3m -spodnie na szelkach 1szt 0-3m -bluzka+spodenki 1szt 0-3m -rękawiczki "niedrapki" 1szt -kurteczka 1szt 3-6m -kombinezon z kapturem 2szt newborn,0-3m -buciki -piżamka(body przedłużone nogawki,ale nie całkiem długie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takczynieboniewiem
U nas zaczęły się wyprzedaże w mother care(jak widać) Zakupiłam 7 par body długi rękaw za 17 euro+drugie 7 za pół ceny więc się opłacało:)Niedrapki już mam koszt 1 euro:) A co do chusteczek nawilżających to są z Jonsonna 2pak,ale kupiłam razem 4 :) ale i tak 1 szt 64 pcs wychodzi 1 euro:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszalała pani
Widzę, że poszalała pani. Hehehe ;) wiesz, w zasadzie to spokojnie można byłoby dać radę z połową tego co kupiłaś. Szczególnie tych rzeczy 0-3 m, bo masz w tej chwili, jak liczę, 12 par body 0-3 (łał! dużooo!). Ale co tam, zawsze będziesz mogła je później sprzedać i mieć kasę z powrotem, więc źle nie jest. Kaftanik ci się raczej nie przyda, skoro masz tyle par body, no chyba że spróbujesz go zakładać na jakieś. Buciki mam nadzieję, że bawełniane? Bo te sztywne to nie zdają egzaminu u niemowląt – z resztą prawie każdy kombinezon na stópki. Pajacyki to są piżamki właśnie, chociaż można ich używać w pierwszych dniach życia jako jedyne ubranie – tu w sumie dobrze zrobiłaś, że wzięłaś ich więcej niż 2, bo będziesz mogła rzadziej prać. A to w Superdrug te Johnson-y tak tanio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszalała pani
W tych spodenkach na szelkach (jeśli nie są z miękkiej bawełny) to też może się dziecko troszkę męczyć. Wiem, że pewnie fajnie wyglądają, ale takiemu maluszkowi lepiej jest założyć zwykłą prostą rzecz, żeby miał wygodnie. A i uważaj na ubrania z zatrzaskami i guziczkami na plecach, bo leżenie na nich nie należy do najprzyjemniejszych, więc miej to na względzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takczynieboniewiem
Nieżle:) dlatego może co Pani zdaniem dokupić orientacyjnie żeby znowu nie przesadzić??? Promocja chusteczek była w Dunnstor:) Może faktycznie patrzę na ciuszki wizualnie a nie praktycznie :( Wydałam ok 60 euro na to wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeczytaj to u góry
Przeczytaj to co jest napisane u góry, spisz sobie na spokojnie na jakąś kartkę, obok spisz to co kupiłaś i będziesz mniej więcej miała ‘obraz’ tego, co jeszcze zostało do załatwienia. A jak ci się wydaje, że niektóre rzeczy z tych najmniejszych, które już kupiłaś, nie będą za wygodne i nie pozrywałaś jeszcze metek i zachowałaś paragony, to zawsze możesz oddać a pieniądze przeznaczyć na coś, czego na przykład jeszcze nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takczynieboniewiem
Ok tak zrobię:)Pisałaś ,że ciężko będzie tu znaleźć śpioszki ,myślę że masz rację bo śpiochy tu to pajacyki,ale zastanawiam się czy nie kupić takich zapinanych u góry bez rękawów bo udało mi się takie znaleźć:) Nie wiem tylko czy to praktyczne...?Bo co non-stop mam dziecko w body ubierać albo pajacyki tylko...?Nie wiem czy coś na to jeszcze,właśnie kaftanik może bo dziecko jednak urodzi się w zimie:) Acha co do kaftaników to wymóg szpitala,żeby był odpinany,że wtedy pępek się lepiej goi...A nie orientujesz się może czy w szpitalu wyrzucają tutaj body bo słyszałam,że to takie jednorazówki u nich?Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze w irlandii sa produkty Musteli... GORACO POLECAM !! Uzywam ich od 6 miesiecy dla mojej corci : zero uczulen, zadnych problemow i sa szalenie wydajne : butla plynu do mycia (ciala i glowki) wystarcza na 3 miesiace. Ja uzywam tylko tylko plyn do mycia, wode toaletowa (do czesania bo moja mala ma bujna czuprynke:-) ) i husteczki wilgotne do buzi i do pupci .. ale tych ostatnich uzywam tylko na wyjscie, na codzien myje malej pupcie wacikami z czysta woda ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeczytaj to u góry
Jeszcze raz powtórzę kochana, przeczytaj to co zostawiłam ci u góry. Tam masz napisane jak wygląda ubieranie po kolei (czyli co na co zakładasz). Pajacyk zupełnie wystarczy do spania, a na dzień w większości krajów EU (tym także pewnie IE) robi się tak: - body (może być z krótkim lub długim rękawem) - na to spodenki (pisałam o nich wyżej) takie bez stópek, lub pół-śpioszki - do spodenek bez stópek ciepłe skarpety albo ciepłe bawełniane buciki (też o nich pisałam) - na to bawełniana bluzeczka (taka na dwa zatrzaski przy szyi, czy coś w tym stylu), na upartego możesz nawet wykorzystać w tym miejscu kaftanik, skoro już go kupiłaś – czasem wystarczy samo body z długim rękawem (też już o tym pisałam) - bawełniana czapeczka tuż po porodzie, potem jest zbędna (pisałam o nich wyżej) Całość wygląda to mniej więcej tak (zdjęcia nie moje, po prostu wyszukane w sieci, żebyś miała pełen wgląd) ;) : http://picasaweb.google.ch/senisboj/JuniJuli#5346385058347914098 http://jeffreyenmaaike.com/WordPress/wp-content/uploads/2009/06/schaapimgp5455.jpg http://shop.hm.com/nl/shoppingwindow?dept=BARN_BA_UND&shoptype=S Skoro piszesz, że każą mieć w szpitalu kaftanik, to okej, miej jeden/dwa. Ale w domu to ubieraj dziecko tak jak już pisałam, bo to sprawdzony i powszechnie stosowany sposób. Przez pierwszy tydzień możesz zakładać sam pajacyk (tak – właśnie ten do spania), bo dziecko wówczas i tak w zasadzie tylko śpi (z przerwami na jedzenie). Co do śpiochów to możesz wziąć jedne na próbę, ale upewnij się czy mają zatrzaski w kroku (powinny mieć), żebyś nie musiała ich całych ściągać przy przewijaniu. Te śpiochy o których piszesz wyżej, to są takie bez stópek, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeczytaj to u góry
Jeśli chodzi o twoje drugie pytanie, to musiałabyś naprawdę zapytać swoją położną o to co dają w szpitalu, a czego nie. Wiem, że w niektórych szpit. może nie tyle dają, co w pewnym sensie pożyczają własne ubranka (i nie tylko) na czas pobytu matki i dziecka w szpitalu. Niektóre dają do domu Sudocremy i różne maści do pupy, itd. Co kraj to obyczaj. Najlepiej więc, zapytaj położną co masz wziąć ze sobą, a co gwrantuje ci szpital. Ja stacjonuję w NL, ale wkoło jeżdżę to tu, to tam, stąd wiem co nieco o Irlandzkim rynku - natomiast o szpitalach już nie bardzo. Zapytaj jeszcze położnej, co masz kupić do kaftanika na czas pobytu w szpitalu, pół-śpioszki, czy co tam karzą żeby pępek był odsłonięty, ok? Wiem, że teraz pewnie ci się wydaje, że takie dziecko bez przerwy ubierane w to samo będzie wyglądało nudno, ale uwierz, że w tej chwili chodzi tu bardziej o jego komfort – szczególnie w tych pierwszych m-cach życia. Później od 3 m-ca możesz zacząć kupować spodenki na szelkach, sukienki i co tylko zechcesz – byle tylko tkaniny były porządne, nie sztywne i przepuszczające powietrze, bo inaczej to żadna frajda dla dziecka, że fajnie wygląda. Zresztą taka opieka nad niemowlęciem, szczególnie w pierwszym/drugim miesiącu jego życia jest tak męcząca i monotonna, że uwierz ale to w co go będziesz ubierać przestanie mieć dla ciebie znaczenie, bo możesz być przemęczona i niewyspana. Na zakupowe szaleństwa będzie jeszcze okazja nie raz, jak małe podrośnie. Zresztą przy drugim dziecku sama się przekonasz i nie będziesz nawet zbytnio zwracała uwagi na to co ma na sobie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeczytaj to u góry
A i nie zapomnij jeszcze kupić tzw. ‘receiving blanket’. Jest to taki bawełniany pled z kapturem na jednym rogu i pełno ich w Mothercare, Mamas&Papas i wszędzie indziej, gdzie mają rzeczy dla dzieci. W receiving blanket zawijasz dziecko kopertowo, czyli ‘a la naleśnik’ :), żeby miało ciepło i czuło się bezpiecznie. W PL ludzie mają do tego celu tzw. ‘rożki’, które nie są wcale takie wygodne, bo są wielkie i bardzo często sztywne, a dzieciak nie powinien mieć tektury pod plecami. Zgadzam się z wypowiedzią rebel jell, Mustela jest świetna. Koniecznie spróbuj, choćby z raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takczynieboniewiem
Dzięki za info i cierpliwość:) Już mam te ręczniki "kapturki" Uważasz,że rożek jest niepotrzebny?Bo cały czas się zastanawiam.Czyli co mam otulać dziecko ręcznikiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi again
Spoko, każdy z nas się kiedyś tam wszystkiego uczył i zadawał setki pytań, więc nie ma problemu. ;) - Ręczniczki z kapturem to są ręczniczki z kapturem, tymczasem mnie generalnie chodziło o bawełniany pled. :) Ręczniki są z frotte, a receiving balankets są z gładkiej grubszej bawełny. Receiving blanket wygląda mniej więcej tak (bardzo łatwo je rozpoznasz w sklepie i jak widać na obrazku poniżej nawet nie wszystkie mają kaprur, więc może być i bez niego): http://www.hema.nl/images/products/_generated/3/omslagdoek,_rood__roze-33327200-Big.jpg - Równie dobrze możesz użyć cienkiego kocyka z IKEA (ceny wahają się w przedziale od 5-6 EUR za poliestrowy do 19 EUR za bawełniany). - Inne alternatywy to BabyNomade firmy RED CASTLE (na 100% można je kupić w IE), który wygląda tak: http://www.robenesther.nl/vraagteken/pw/wp-content/thijmen-babynomade.jpg http://shop.babyenkind.nl/shop/images/babynomade-fleece.jpg albo SwaddleMe (również na 100% dostępny w IE): http://www.plioz.com/wp-content/images/swaddleme-infant-wrap-pink.jpg http://farm4.static.flickr.com/3348/3302865466_4af6d2f8e4.jpg http://www.grotenhuis.us/images/01.15.2009-01.jpg albo inne podobne, które może przypadkiem wpadną ci w ręce. - Oba ostatnie, czyli BabyNomade i SwaddleMe mają rzepy (Velcro), które trzymają zawiniątko, tak by się dziecko nie odkryło. SwaddleMe jest cieńszy (tj. jest ze zwykłej grubszej bawełny, tak jak zwykły receiving balnket), natomiast BabyNomade jest z polaru i świetnie się nadaje do autofotelików, kiedy wpinasz do nich dziecko, bo ma wcięcie między nóżkami tak że spokojnie przeciągniesz przez nie pas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi again
Najlepiej jak sprawdzisz ceny poszczególnych rzeczy i jeżeli na przykład stwierdzisz, że taki SwaddleMe, itp. jest droższy od zwykłego receiving blanket, to śmiało bierz ten zwykły i po prostu będziesz sama zawijać dziecko na ‘naleśniczka’ – a to, wbrew temu jak się niektórym wydaje, wcale nie jest trudne. ;) Jeśli o sam rożek chodzi, to ci muszę powiedzieć że one są naprawdę WIELKIE i przez to nie bardzo poręczne. Rożki to taki Polski wynalazek ostatnich lat, który się wpiera wszystkim młodym rodzicom i do tego często jeszcze w nieuzasadnionych ilościach (zasłaniając się przy tym argumentami w stylu: „a no bo jak się pobrudzi, to lepiej mieć jeszcze dwa w zanadrzu”). Bzdura. :) W rezultacie natomiast, często bywa tak, że używa się go raz lub dwa (góra miesiąc), a potem rzuca w kąt ...a i jeszcze przy tym słono kosztuje jak na przeciętny Polski portfel. Ponadto wiele rożków ma usztywnienie z tektury pod plecami, które też jest jak się okazuje wymysłem Polaków, bo nigdzie indziej na świecie nikt nie usztywnia kocyków ani kołderek dla niemowląt tekturą. Ba, żeby tego było mało, ostatnio nawet same położne w Polsce krzyczą, żeby matki usuwały z rożków usztywnienia, bo nie powinno ich tam być. Generalnie, w całej tej idei chodzi o to, żeby dziecko miało w tych pierwszych momentach swojego życia ciasno i ciepło. Dlaczego? – Ano dla tego, że miało tak przez ostatnie tygodnie ciąży w łonie matki, więc ściśle owinięte, będzie się czuło bezpiecznie, stąd też wprowadzono na rynek SwaddleMe i podobne produkty (choć też NIE uważam je za niezbędne). (Dziecko będąc łonie matki nie miało, rzecz jasna, kawału sztywnej tektury pod plecami). :) Najzwyklejszy receiving balanket, albo jakiś kocyk (cieńszy lub grubszy - w zależności od tego jaką temperaturę macie zamiar utrzymywać w domu) zda egzamin lepiej niż nie jeden rożek. W kwestii ręczników jeszcze, to nie musiałaś w sumie kupować tych specjalnych dziecięcych z kapturkami, bo zwykłe kąpielowe, jakiekolwiek tylko macie w domu pod ręką, świetnie by się nadały dla maluszka, a i zawsze parę centów by zostało w kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze na poczatku patrzy sie na ciuszki wizualnie ale potem dojdziesz do wprawy jak przekonasz sie ktore sa bardziej a ktore mniej praktyczne i z nastepnego rozmiaru juz kupisz takie bardziej wygodne. i nie ma sie co przejmowac iloscia ubranek. ja mialam bardzo duzo-mysle, ze ze 20 body i tyle samo spiochow,ale dzieki temu nie martwilam sie o pranie i prasowanie zaraz po porodzie, wiadomo bylo ze jest caly stos ubranek gotowych a te noszone szly do kosza z praniem. a co do kosmetykow to rowniez polecam welede-mozna ja kupic przez internet albo na ebay,czasami w sklepach ze zdrowa zywnoscia i kosmetykami. Uzywam jej od poczatku i maly ani razu nie byl odparzony. Tak mi sie zreszta spodobaly te kosmetyki, ze kupuje rowniez dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeszcze zapomniałam dodać
Aha i jeszcze zapomniałam dodać, żebyś nie zawijała dziecka niczym podczas karmienia (plus ewentualnie ściągała jego czapeczkę) bo dla niemowlęcia ssanie jest sporym wysiłkiem, więc jak będzie przy ty szczelnie zawinięty, to będzie się zwyczajnie pocił. W ogóle najlepiej to staraj się nie przegrzewać dziecka i jeśli tylko będziesz miała wątpliwości, czy oby nie jest mu za ciepło, dotknij wtedy skóry na jego karku i jeśli poczujesz że jest ciepła i wilgotna, znaczy że jest zgrzane, jeśli natomiast chłodna – znaczy, że musisz go cieplej ubrać/zawinąć itp. Przegrzewanie jest zdecydowanie gorsze od delikatnego wychłodzenia, bo od tego pierwszego dziecko może się nabawić nawet zapalenia płuc (przez to, że w rezultacie będzie miało nadwątloną naturalną odporność, będzie automatycznie podatne na wszelkiej maści infekcje). Ogólnie, jak widać skrajności nie są dobre. /Sorry za literówki i składnię tam wyżej, ale jest już tak potwornie późno, że nie widzę nawet błędów. Dobrej nocy życzę!/ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do rozka lub raczej jego substytutu-rodzaj mini kolderki z jednej strony bawelnianej a z drugiej polarkowej to bardzo mi sie przydal. Nie byla to usztywniana wersja. Moj maluch nie wytrzymalby ani chwili zawiniety w nalesniczek-pokazal co potrafi juz w szpitalu jak polozne go tak probowaly opakowac :D Rozek byl dobra alternatywa bo otulal go jak bylo trzeba utulic ale nie krepowal scisle. Dlugo sluzyl i nadal sluzy jako miekka wysciolka do kojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze niewielki polarowy kocyk tez moze spelnic role rozka gdy np. niemowlaczek placze i trzeba go chwilke utulic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Agi
Wow, 20 par body to rzeczywiście trochę dużo. Mnie tam na początek spokojnie wystarczyły 4 sztuki i dopiero chyba jakoś tak od rozm. 62 zaczęłam kupować większe ilości. Ale ja mam akurat pralko-suszarkę, więc pranie robiło się moment i tyleż samo schło, więc nie było generalnie problemu. Dziecko, swoją drogą, błyskawicznie ze wszystkiego wyrastało, więc jak tak pomyślę, że mogłabym mieś 20 w rozm. 50-56, to chyba połowa leżałaby nie tknięta nawet. ;) A to wy macie śpiochy w UK? Takie ze stópkami jak w PL? Pytam z ciekawości, bo nigdzie indziej jak w PL ich nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Agi
To co miałaś to nie był w zasadzie żaden rożek, tylko taka kwadratowa kołderka na podłogę (do zabawy niemowlęcia) i do wyściełania drewnianych kojców. U nas nazywa się to boxkleed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat mialo rzepy i zapinalo sie w rozek :-) Polak je tutaj sprzedawal na ebay uszyte chalupnicza metoda, ale za £5 sie oplacalo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerknelam wlasnie na te kolderki,ale one sa nieco wieksze od mojego "rozka" :-) Ale fajowe sa, tutaj takich nie widzialam a szukalam wlasnie czegos co dokladnie wypelniloby kojec bo ma dosyc twarde podloze (drewniany)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hi again
No właśnie, więc jak sama widzisz rożki i śpiochy można dostać jedynie u Polaków, albo je sobie sprowadzić. Wniosek z tego, że najwidoczniej nie są znowuż takie super potrzebne, bo w przeciwnym razie reszta świata zaraz by po nie ściągnęła, a jednak jak dotąd nigdzie poza PL nie zrobiły furory. Nie chodzi mi o to, że nie są dobre, a raczej o to, że bardzo często rzeczy z lokalnych rynków okazują się wcale nie gorsze i myślę że warto po nie sięgnąć. Ja na przykład nigdy nie miałam rożka, tylko taki zwykły bawełniany pled i cienki kocyk na chłodniejsze dni. Śpiochów też nie miałam, bo spodenki ściągało się do przewijania moment, a w śpiochach musiałabym rozpinać i zapinać zatrzaski w kroku, które w nowych rzeczach są jeszcze nie wyrobione i nieraz bardzo ciężko się do nich dobrać. Dobrze, że w body są na szczęście tylko 3. Poza tym widziałam jak nieraz dzieci które zaczynają raczkować mają w śpioszkach poodkrywane uda, albo ciągną się za nimi stópki a szelki wpijają w ramiona, więc dałam sobie spokój. Ale wiem, że ile ludzi tyle opinii, więc dla innych mogą być dobre i wygodne. Do ‘takczynieboniewiem’: Pytałaś jeszcze dlaczego akurat polecane są body. – Dlatego, że dobrze trzymają pieluszkę, a ty nie musisz się martwić, że się zsunie i że będziesz miała sprzątanko. :) Do Ani z UK: - Do kojca możesz użyć zwykły ‘quilt’ albo ‘embroidered quilt’ 120x100. Są np. w Mothercare i Mamas&Papas: http://www.mothercare.com/Mothercare-Peek-a-Boo-Quilt/dp/B001NYJ9A4/sr=1-5/qid=1250849744/ref=sr_1_5/275-4904900-0655538?%5Fencoding=UTF8&m=A2LBKNDJ2KZUGQ&n=193300031&mcb=core http://www.mamasandpapas.com/product-quilt-to-fit-cot-and-cotbed-made-with-love/705602200/type-i/ Może nie są tak grube jak te z NL, ale powinny wystarczyć. - Poza tym są jeszcze takie, które wydają się być troszkę grubsze od tych wyżej (takie cieniutkie kołderki, sprzedawane jako gotowe wypełnienie i poszewka w jednym) i są zazwyczaj sprzedawane w kompletach z poszewką na poduszkę, czyli ‘Quilt with pillowcase’ (poszewki nie musisz wcale używać, a samą kołderką możesz sobie wyłożyć dno kojca). Rozm. tych ostatnich to 100x130. Widziałam je 'na żywo' i wydają się być naprawdę w porządku. - Są jeszcze kwadratowe ‘playmats’ duńskiej firmy BabyDan, które pod względem grubości są identyczne z tymi z NL i są na 100% dostępne w UK, IE i nawet w Polsce. Wyglądają tak: http://www.alttilmorogbarn.dk/images/baby%20dan%20hearts%20natur/Leget%C3%A6ppe.jpg A tu masz ich serię dla LEGO (sorry za mały obrazek, ale nie znalazłam większego): http://baby-vest.dk/images/thumbnails/Image-0723-100x100.jpg Musiałabyś ich poszukać w UK. - Takie prawdziwe boxkleed masz po sąsiedzku w Irlandii :) i z reguły nazywa się ‘play quilts’, ‘playmats’ albo ‘playpen mats’. Tu je znajdziesz: http://www.haboo.ie/index.php?main_page=product_info&cPath=83_91&products_id=345 http://www.peoba.ie/catalog/product_info.php?cPath=38&products_id=420 Niestety jak widać cena za sztukę nie jest już taka fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×