instynkt macierzyński

mam pytanie do trzydziestolatek: czy wszystkie bardzo pragniecie mieć dziecko? skonczylam w tym roku 30 lat i jak na razie nie odczuwam instynktu macierzynskiego, a co wiecej, coraz czesciej mysle o ty, ze nie chce miec dziecka. wszystkie moje kolezanki juz dawno urodzily swoje pierwsze dziecko i nadal rodza jedno za drugim. ja ciagle slysze pytania kiedy sie zdecyduje, bo przeciez nie jestem juz mlodka. tlumaczenie wszystkim, ze uwazam, ze na dziecko nie mam jeszcze warunkow zyciowych a co gorsza nie mam meza i chyba nie spieszy mi sie z malzenstwem dostaje razy ze jak to kobieta nie chce slubu i dziecka? czy miara kobiety w naszym spoleczenstwie naprawde sa pieluchy i malzenstwo?

nie mam jeszcze 30stki ale pozwól ze odpowiem-my ludzie jako nie zwierzęta mamy rozum który zastępuje nam instynkty(w tym macierzyński-nikt się do tego nie przyzna ale takie sa fakty:) juz dawno udowodnione:)))-dlatego nie wszystkie odczuwamy chęć posiadania dziecka. Przez to fakt-jesteśmy gorsze od "dzieciatych" i każdy próbuje nas uszczęśliwiać na siłę. Ale odpowiadając na pyt.tak to jest jakiś wyznacznik w społeczeństwie.

młoda jesteś. Koleżanek nie słuchaj bo to fałszywa "troska". Lej na niej wąskim strumieniem. Same pewnie mają dosyć swojego kieratu i żal im dupę ściska, że nie masz tych problemów co one. Nie chcesz mieć dziecka - też dobrze. Nie musisz mieć. Ale czas na zastanowienie jeszcze masz. Wyluzuj i żyj jak chcesz.

poczytaj: http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,80260,2699325.html

"my ludzie jako nie zwierzęta mamy rozum który zastępuje nam instynkty" Większych herezji w życiu nie słyszałem :D :D

dobrze ze nie myślalaś tak majac 20 :) ja znam wiele kobiet które w tym wieku juz becza ze ich kolezanki czy kuzynki maja gromadke dzieci :) to chyba normalne ze jedne kobiety pragna dziecka inne nie. A społeczeństwa nie ma co słuchac, tak sie juz u nas przyjelo ze kazda kobieta musi urodzic i zostac matka polka, sprzataczka i kucharka w domu swojego pana. Jedne chca inne nie wiec niech kazdy robi co chce :)

Właśnie skończyłam 33 lata i tzw. instynkt nadal się u mnie "nie budzi". Z tym, że od pół roku mam chłopaka, z którym myślimy o wspólnej przyszłości, więc pewnie kiedyś dziecko będę mieć.

to raczej nie chodzi o to, ze rozum zastepuje instynkty tylko , że jako istoty go posiadające powinniśmy sie własnie rozumem a nie instynktem, w koncu to nas odróżnia od zwierząt.

"my ludzie jako nie zwierzęta mamy rozum który zastępuje nam instynkty" ahahahahahahahahahahahahaha aaaaale jajaaaaaaaa!!!!!!!!!!

* powinniśmy sie kierować własnie rozumem

zamiast tym co ma w głowie "myśli" tym co ma trochę niżej.:P

ty masz problem podwójny bo nie masz ani instynktu ani rozumu :(

kiedy spotkasz odpowiedniego faceta to poczujesz:) choć teraz chyba masz trudniej ;/

Po prostu autorka musi najpierw trafić na odpowiedniego samca, wtedy jej ciało zrobi resztę - włączy się instynkt macieżyński - rozum tu nie ma nic do rzeczy.

do rzeczy..:O no wiec mnóżta sie jak króliki bo macie faceta, oczywiscie warunki finansowe itp. sie nie licza bo liczy sie ślepy instynkt.

Ja nie wierze w takie cos jak instynkt macierzynski. Baby sie rozmnazaja, bo mysla, ze dzieki tobie zatrzymaja przy sobie samca. Ja mam 25lat i odkad skonczylam 16 wiem, ze dzieci miec nie bede, nie odczuwam po prostu potrzeby poswiecania swojego czasu i kasy na wychowywanie malego pasozyta.

ledwo 20-letnich co to maja instynkt macierzynski i faceta ale nic poza tym. No ale w końcu dziecko wykarmi sie samą miłością...przeciez dziecko w niczym nie przeszkadza...w razie czego podrzuci sie dziadkom a jak zabraknie na papu to weźmie sie od nich pieniądze. No ale co - instynkt ponad wszystko!:D

Ja odczułam instynkt macierzyński kiedy poznałam mojego męża, czyli kiedy miałam 24 lata. A żeby było na "papu" wcale nie trzeba zarabiać 5.000 miesięcznie, ludzie opanujcie się. Tak samo jak słowa o zatrzymaniu samca i dziecku-pasożycie. Ciekawe czy Twoja mama, autorko posta, nazywała Cię pasożytem.

ruda grazia, moja mama pochodzi z innego pokolenia, gdzie kobiety byly mniej swiadome i byly przekonane, ze ich celem zyciowym jest splodzic dzieci i je wychowywac.

jak się ma rozum, to i kasa na "papu" się znajdzie...jeśli się go nie ma wystarczy pierdoolenie na kafeterii..