Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ginarylla

ile daje sie teraz kasy na weselach?

Polecane posty

Gość grabarka
osobiście nie zrobie wesela...rozprowadzę info...że po ślubie...i pojade na kanary albo gdzieś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z szeroka miednicą
te wesela to tandeta!!! za 1000zł to można tak poszaleć...a na weselu.. przyśpiewki, gęba wujka w bigosie ja sie dziwię, że ludziska wesela robią wiadomo młodzi nie dadzą kasy ale starszyzna ...tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wolałabym nie iść niż
dać 100 czy 200 złotch. Za stówę to się kupuje prezent na urodziny, na chrzest/ komunie daje się 300 ale ludzie nie na ślub!! Zwykle jest tak, że o ślubie wiemy kilka miesięcy wcześniej i chyba można coś odłożyć!! 400 zł to absolutne minimum! A jak Cię nie stać, to nie chodź! Proste! Mnie byłoby wstyd dać 100 lub 200 do koperty! Wolałabym nie iść i np dać młodym jakiś drobiazg do domu- obraz, świecznik itp!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka prawda, że dziewczyny teraz uważają że należy dać tyle i tyle. To po co robią wesele, po co ta obłuda, że to dla gości którzy mają cieszyć się ich szczęściem? Skoro tak naprawdę chodzi im o kasę z której to oni będą się cieszyć. też nie robię wesela bo to hipokryzja a nie impreza na której ludzie sie bawią i cieszą szczęściem młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak szłam z facetem do moich koleżanek, to dawaliśmy 300 zł plus drobne upominki na pamiątkę. na tyle nas było stać i tyle daliśmy. w rodzinie daje się z reguły więcej, ale pomiędzy koleżankami to moim zdaniem wystarczy. te pieniądze to ma być prezent, a nie opłacenie biletu wstępu na wesele :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwykle jest tak, że o ślubie wiemy kilka miesięcy wcześniej i chyba można coś odłożyć! a wiesz, że niektórych nie stać nawet na miesięczne opłaty i zycie? Z czego mają odłożyć? Wyczarować sobie, bo jaśnie pani żąda 400zł? To niech nie robi w takim razie wesela tylko zbiórkę pieniężną na swoja nową drogę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z szeroka miednicą
a ja słyszę ,że chrzestni daja 5 -10 tyś i co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubaa273
Co, a jak student to już pracować nie musi? Żeruje z pensji rodziców? Leń śmierdzący. Też jestem studentem i idę na wesele brata. Odłożyłem 1500 zł na ich nowy początek. Uważam, że tłumaczenie jestem studentem jest idiotyczne! Co to nowa kategoria tych co pracować im się nie godzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektorym właśnie rodzice nie pomagają a na studiach dziennych ciężko o dobrze płatną pracę i nie każdy może odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolałabym nie iść niż dać
to w takim razie niech nie idzie na wesele!! Nie mówię, że wesele powinno się zwrócić, moje się nawet w połowie nie zwróciło, nie o to chodzi przecierz. Chodzi o to że zamiast dawać 100 pln do koperty wolałabym (JA OSOBIŚCIE) dać jakiś prezent o tej wartości- moim zdaniem lepiej to wygląda. Mam swoje zdanie- ja tak właśnie bym zrobiła, mam do tego prawo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolałabym nie iść niż dać
kubaaaaaaaa- popieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ngfjfy
bez sensu jest to ze daje sie tyle ile kosztowalo miejsce i zeby sie jeszcze zwrocilo parze mlodej. Jak by tak bylo to bym zrobila wesele za 300 zl za miejsce, zeby mi wszyscy minimum po 700 zl/pare wrzucali w koperte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisipi
ja też nie rozumiem zwracania kosztów wesela... to były NASZE wspólne koszty-moje, mojego męża i naszych rodziców-organizowaliśmy i zapraszalismy nie dla prezentów i kasy tylko dla siebie i ludzi, którzy z nami byli:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
uwazam, ze daję się tyle na ile kogo stać. No i jeszcze zależy czy to jakaś znajoma czy przyjaciólka. Z drugiej strony idąc na chrzciny, komunię daję się na komunię 200-300zł a po co tym maluchom taka kasa??!! Co innego młodzi, zaczynają nowe zycie więc kasa im sie przyda. Ale bez przesady, nie stać mnie na włożenie 500zł to daję 200-300 i bedzie git ;) Ja byłam ostatnio jako swiadkowa u bardzo dobrej koleżanki i nie dałam nic :P bo umówiłam się z nią na inny prezent, który jest w trakcie realizacji :D koszt tego prezentu ok 600zł, nie orientuję się dobrze ale tak słyszałam. Dla mnie to w sumie mały kłopot, kolezankia się ucieszyła i gitara gra :D czyli w sumie na weselu byłam za free :D z chłopakiem :D on się "wykosztowal" bo zamówioiśmy im chyba 3 piosenki i tyle było kosztów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z szeroką miednicą
kazden chce sie pokazac rodzince

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to w takim razie niech nie idzie na wesele! Czyli mam rozumieć że ty byś na swoim weselu nie chciała swojej najbliższej przyjaciółki widzieć bo nie stać ją by było na te 400zł? Gratuluję podejścia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie 300 to w sam raz
a nawet 250 by uszlo bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ostatnio
skad tacy ludzie sie biora?? akurat w miom przypadku jest tak ze ja jak najbardziej bym chciala bracowac ale nie moge znalezc zadnej pracy. czasami tak niestety jest i z czego mam odlozyc??? jedyny moj dochod to stupendium naukowe ale w wakacje tego stypednium mi nikt nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na przykład będę miała przyjęcie po ślubie, tylko sam obiad dla rodziny i bliskich przyjaciół. Moja najbliższa przyjaciółka ma fatalna sytuację finansową i zapowiedziałam jej, że jak mi wręczy jakieś pieniądze to jej je odeślę. prezent jak chce może mi wręczyć, wybrałam coś bardzo skromnego do 50zł bo wiem, że dziewczyne nie stać na więcej. I jakie to ma znaczenie, że za jej miejsce w restauracji płacę 200zł? Dla mnie żadne. Dodam, że będzie moją świadkową i nie rozumiem tych o żądają chcą dużyh sum. To dla mnie niepojęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daje się tyle, na ile kogo stać i też zalezy, komu dajemy...inaczej obdarowałabym siostrę...inaczej daleką krewną a jeszcze inaczej koleżankę z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolałabym nie iść niż dać
EwelinaEwa moja przyjaciółka wiedziała o moim weselu równo rok wcześniej :) Dostałam od niej 500pln, mogła odłożyć, nawet gdyby odkładała przez rok co miesiąc ona 20pln i jej facet 20pln. To chyba nie tak dużo co?? Słuchaj, ja też nie należe do zamożnych ale np DALSZEJ kuzynce dałam 1000 do koperty. Stać was na fryzjera, nową kieckę na wesele a do koperty 100 czy 200 pln?? Śmieszne! Nie dawajcie 100 do koperty, lepiej np kupcie koleżance wejście na masaż przed ślubem w ramach relaxu jako prezent! Ale bez kompromitacji!! !00 do koperty??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do missisipi
Widzę że jesteś kolejną "dorosłą" co pasożytuje na rodzicach. wstydziłabym się brać od rodziców pieniądze na wesele. Gdzie sie takie łamagi życiowe uchowały. Fajne będzie to wasze "samodzielne" hihihi życie. Biedni rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to odbry pomysl
np. zafundowa jej fryzjera czy kosmetyczka na slub ...chyba to taneij niz 300zl ,nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobeznana w temacie
ja ostatnio -> bardzo dobrze Cie rozumiem. Ja studiuje zaocznie, mieszkam na wsi, niedaleko jest miasto ale co ztego jeśli nie mogę znaleźć pracy?? Owszem jest, ekspedientka na dziale mięsnym no ale sory :o mam większe ambicje. Wiem, ze zadna praca nie hańbi ale po studiach wyższcyh stać za ladą w mięsnym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolałabym nie iść niż dać
słuchajcie, każdy na ten temat ma inne zdanie. Ja wyraziłam swoje. Zrobisz jak uważasz autorko tematu :) Ja bym 200 nie dała :) ale to JA. Wy róbcie jak uważacie. Żegnam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolałabym nie iść niż dać
nieobeznzna w temacie---- a dlaczego nie??!! Lepiej siedzieć w domu i narzekać niż sprzedawać mięso?? Już byś trochę zarobiła. Z takim podejściem to ty daleko nie zajdziesz!! Ja po studiach magisterskich harowałam 10 godzin dziennie przez trzy miesiące 7 dni w tygodniu (tak tak przez 3 miechy nie miałam ANI JEDNEGO dnia wolnego) za 4 zł za godzinę! Dzięki temu mam szacunek dla zarobionej kasy, wyrobiłam sobie kontakty i teraz pracuję w swoim zawodzie! W życiu nic łatwo nie przychodzi, niestety. No chyba, że masz nadzianych rodziców, którzy zapewnią ci start...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie każdy wie rok przed weselem o nim. czasami dowiadujemy się 2-3 miesiące. I ja przez ten czas nigdy bym nie uzbierała parę lat temu 500zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wolałabym nie iść
ale ty jesteś trzaśnięta... przez rok odkładać?? Na bank jesteś jedynaczką i wydaje ci się że twoje wesele to taka epokowe wydarzenie. Dla większości to jak pobyt w kiblu w czasie sraczki - trzeba odbębnić bo inaczej naburmuszona panna młoda będzie strzelać focha ale tak naprawdę większości nawet nie chciało sie na ten tandetny festyn(twoje wesele) iść. Myślisz dlaczego większość ludzi się upija na weselach. Żeby przetrwać nudę i katorgę i zmusić się do nieszczerych komplementów wobec panny młodej. I jeszcze będzie wypominać innym fryzjera czy ciuch za ich własne pieniądze. NIE BĄDŹ ŻAŁOSNA. ciuch jest dla nich ważny, fryzura też, a wiesz mi twoje wesele dla większości jest ważne jak zeszłoroczny śnieg. Idą bo nie wypada odmówić. Ale oprócz rodziców tak naprawdę wszyscy mają w dupie ciebie, twojego męża i wasz ślub - MAJĄ SWOJE WAŻNIEJSZE SPRAWY I SWOJE ŻYCIE. I ładna fryzura i ciuchy są dla nich ważniejsze niz to że jakaś nadęta jedynaczka bierze ślub. Niech bierze ślub, rozwodzi, robi dzieci WHATEVER wszyscy maja to w dupie, okazują zainteresowanie tylko po to żeby tobie było miło. DO EWELINA - jesteś super, myślę że zawsze będziesz mieć wokół siebie przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolałabym nie iść niż dać
hehehe wiedziałam, że mnie zjedziecie :) Kafeteria jest po to, żeby wyrazić własne zdanie :) Mam prawo do tego :) Tak uważam i kropka. Odnośnie mojego wesela- było tylko 50 osób-- bardzo najbliższa rodzina i przyjaciele. Nie ważne ile wydałam. Jak już pisałam, nie zwróciło się nawet w połowie. i podkreślam NIE O TO W TYM CHODZI. Wesele nie robi się po to, żeby się zwróciło i nigdzie wyżej tego nie napisałam :) Laska się pyta ile ma dać do koperty, więc ja jak inni napisałam. Jeżeli idzie sama minimum 300, jeżeli idzie z kimś to 500. Ale jak ma dać stówę, to lepiej niech kupi jakiś drobiazg, bo to lepiej wygląda. Takie jest moje zdanie i już. Laska pyta a ja tak jak inni tutaj piszę co ja bym zrobiła. I tyle. Żegnam i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×