Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

Gość zraniona i smutna
Szkoda ze tamte dziewczyny przestały pisać,ciekawe mnie jak im się w życiu po układało...jest tu w ogóle ktoś? Tez cierpienia i przechodzenia przez piekło,szukam wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona i smutna
Nikogo nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość89
Jest tu kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chętnie pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zyciu nie wrocilabym do bylego, jest bylym nie bez powodu, siedziec i czekac na powrot nigdy w zyciu. jest tylu fajnych facetow, ze w zyciu nie wrocilabym, po co? to juz zamkniety rozdzial trzeba zaczac zyc i dac sobie szanse na nowa milosc, taki zwiazek z bylym to glupota. problemy sprzed lat wroca szybciej niz sie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym wróciła bo uważam ze po wielu latach razem warto dac szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość89
Mnie chlopak zostawil, mowi ze kocha ale ze nie moze wytrzymac moich ciaglych pretensji, ze jak sie zblizamy do siebie emocjonalnie to ja zaczynam sie oddalac. Mowi ze boje sie bliskosci. Nie bylismy ze soba dlugo - jakies 6 miesiecy ale byly juz wspolne plany, mowil o malzenstwie o dzieciach, prosze nie piszcie ze facet ktory tak szybko o tym mowi jest niepowazny. To byla milosc, on twierdzi ze nadal kocha, ja tez go bardzo kocham. Ale teraz jak zasypywalam go wiadomosciami, gadalam rozne glupie rzeczy (bez obrzucania sie blotem), poprostu bylam w szoku i tapadl mnie jakis slowotok- on nie zyczy sobie zebym sie z nim kontaktowala. Ale jak zakwestionowalam jego milosc to obruszyl sie. Powiedzial ze nie mam prawa go oceniac i ze mnie kocha i tez cierpi. To jest bardzo swieza sprawa. Nie wiem co mam robic, Chcialabym zeby zmienil zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem i wspolczuje,mnie tez rzucił facet i to po 9 latach.jestem załamana i chciałabym by wrócił ale nie odzywa się do mnie Sama nie wiem co ci doradzic bo ja sama nie wiem co robić.. Skoro twój twierdzi ze kocha i tęskni to może daj mu trochę czasu..daj mu zatesknic cóż innego nam pozostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę ze dużo z nas reaguje podobnie,ja tez miałam slowotok, zasypywalam smsami ale tak jak piszesz byłam w szoku i w rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Ja tez tak mam....cierpie i czekam bo jedyne co mi pozostało to nadzieja ze może jeszcze nie wszystko stracone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie zastanawia dlaczego zawsze my kobiety tak cierpimy a faceci czy oni są do reszty juz pozbawieni uczuć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość89
Moj mowi ze kocha ale mnie zostawia i jakos mi sie to nie trzyma kupy. zastanawia mnie czy faktycznie mnie kocha ale ma swoje przemyslenia, i stwierdzil ze jednak nie, czy sie wybiela? A ile juz czekacie? Ja nie czekam dlugo ale strasznie cierpie bo wydaje mi sie ze to juz jest koniec. On ma ciezki charakter jest tez bardzo dumny. Nie wiem co mam robic jestem zalamana A propos cierpienia, chyba tak juz jestesmy skonstruowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Ja czekam juz miesiąc.. Tez mówił ze kocha itd wciąż się ludze bo byliśmy razem tyle lat i strasznie to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jesteśmy skonstruowane ale czy oni w ogóle odczuwają np tęsknotę itd zaczynam watpic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość89
Chyba tak ale sa zbyt dumni zeby sie przyznac. Potrafia tez sie odciac zupelnie. Ja nie wiem jak oni to robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość89
Miesiac? Rozumiem ze wogole nie kontaktujecie sie ze soba? Moj sie irytuje jak do niego wydzwanialam, mowil tez ze nie chce robic mi nadziei spotykajac sie ze mna i wogole- dramat. Jak sobie poradzilas z cierpieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ze swoim chlopakiem rozeszlam sie dwa dni temu. Byliśmy razem ponad rok. W ostatnim czasie nie widzielismy sie miesiac, on mial wazniejsze rzeczy na glowie a mnie bolal bardzo fakt ze jestem na drugim miejscu wiec robilam mu awantury i kłocilam sie. On mnie nie rozumial, mowil ze normalnie sie zachowuje a ja robie problemy z niczego. Bardzo tesknilam i cierpialam. Spotkalismy sie juz tylko po to, zeby porozmawiac, wspomnial wczesniej ze nie ma dalej sensu tego ciagnac. Mialam nadzieje ze jak sie zobaczymy to wszystko minie, mocno sie przytulimy, nawzajem sobie wybaczymy i bedzie juz dobrze. Niestety, uslyszalam, ze przez to 'moje czepianie sie' milosc juz mu przeszla i ze to koniec. Przeszlo mu w ciagu niecalego miesiaca!!!! Zrozumialam, ze nie kochal mnie tak jak ja jego. A ja go bardzo kocham dalej i nie wiem co ze soba zrobic. Po cichu licze na to ze przemysli to co zrobil, wspomni to co wczesniej nas łączylo i do mnie wroci, chociaz wiem, ze to raczej nie jest mozliwe, to nie ten typ. Nie widze na razie dalszego zycia, nie wyobrazam sobie bycia z innym facetem. W mojej glowie jest cos takiego ze jestem zarezerwowana tylko dla niego. Mam poczucie ze nie zdolam pokochac nikogo innego. Wiem ze minely dopiero dwa krotkie dni i ze czas leczy rany ale nie chcialabym dlugo trwac w takim stanie, jesli on do mnie nie wroci bo to strasznie c*****e. Pozdrawiam wszystkich, którzy są w podobnej sytuacji jak ja. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez czekam i czekam i czekam a ten idiota sie nie domysli nie wraca nie napisze nie zadzwoni... pewnie nie chce a ja tak dalej czekam jak ta sierotka Marysia i smierc mnie zastanie a ja bede czekala... Juz mam mysli zeby sie do niego odezwac ale nie moge! prawda dziewczyny ze nie moge? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety ale nie mozesz, niech Cie to nie korci :) Ja swojemu powiedzialam zeby sie do mnie nie odzywal w najblizszym czasie... ale mozliwe ze mu to nawet na reke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Nie zero kontaktu..nie poradzilam sobie,cierpie tesknie mam wrażenie ze oszaleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Ja się Zastanawiam jak długo będę się tak męczyć, bo miesiąc minął a mi coraz gorzej,tez kusi mnie by napisać,tyle lat razem,plany,marzenia,zaręczyny i teraz moje życie legło w gruzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny ja szalejeeee zyc nie umiem... nie wyobrazam sobie dalszego zycia w ogole......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co ? tak siedziac w tej tej samotnoci i tesknocie za nim przewalalam internet w poszukiwaniu jakiejs madrej rady i wskazówki. Gdzieś w jakichś komentarzach napotkalam link z modlitwą do św. Judy Tadeusza - patrona spraw trudnych i beznadziejnych. Poczytałam na stronie wiele świadectw ludzi, którzy modląc się do niego i prosząc o różne rzeczy zostali wysłuchani i to niejednokrotnie :) Ja równiez uwierzylam i zamierzam się do niego modlić, juz po pierwszej modlitwie poczułam się silniejsza. A poprosiłam świętego o to, by mój chłopak zrozumial co zrobil i jesli jestesmy sobie przeznaczeni to zebysmy dostali drugą szansę. Jeśli natomiast nie to chciałabym po prostu szybko się z tego ogarnąc, zapomniec i móc z czasem ponownie pokochać jakąs wartosciowa osobę. Bardzo polecam, może któras z Was tez znajdzie w tym chociaz odrobinę ukojenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Poszukam Bo tez szaleje z rozpaczy i tęsknoty To koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Najgorsze jest to ze nic nie pomaga,wyjście do ludzi na imprezę wszystko pomaga na chwile,na niczym nie mogę się skupić, odechcialo mi się wszystkiego,jak długo będę się tak męczyć to mnie zabija,nie jem,prawie nie spie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje, że ta modlitwa choc troszkę Ci pomoze, tak jak wspomogła mnie. Nie jest jakos super z***biscie, ale masz jakas nadzieje na lepsze jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny ja juz nie mam sil! jakie to ciezki! zyc sie nie chce echhhhhhhh kazde rozwiazanie jest na chwile jak piszecie a ja wariuje co mam ze soba zrobic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1983
Znalazłam Wszystko bym chyba zrobiła i oddala żeby było jak dawniej,żeby wrócił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×