Jak sie wykręcić z bycia osobą towarzyszącą na weselu??

Obiecałam koledze z tym ze to było dawno teraz termin tuż tuż (sobota, niedziela) a mi nie uśmiecha się iść... Buty mi poszły i9 musiał bym kupić nowe a kasy brak. Jeśli chodzi o taniec to ja...jestem zerem. A on mi wyjechał z tekstem ze przetańczymy całą noc :O

ja tam nie chcemmm! A jak mu wprost powiem ze nie idę to sie chłopak obrazi...

no proszę was o pomoc... ja nie chcemmm!

Powiedz mu że nie umiesz tańczyć i jesteś 100% łamagą jak ja i dlatego nie chodzę na żadne wesela

Tak, choroba jest dobra. Mysle, ze mozesz spokojnie powiedziec, ze czyms sie przytrulas -> wtedy wiadomo biegunka i te sprawy, ani tanczyc ani zjesc na tym weselu cokolwiek.

myślicie? ale łyknie to? żeby sie tylko nie obraził... a jak prze zemnie i on nie pójdzie to będę go miała na sumieniu

Swoja droga, rozumiem Cie dobrze :( ja tez nie umiem tanczyc i takie calonocne wesela to dla mnie prawdziwa meka :( Jeszcze pol bidy gdyby to z jedna osoba sie tanczylo, bo w koncu jakos mozna sie dopasowac po kilku/kilkuastu tancach :P ale zdarza sie tak, ze prosi cie ktos inny i co wtedy? a odmowic glupio, zwlaszcza jesli to jakas rodzina :-o

na poczatku? albo zasymuluj chorobe w dzien wesela albo pozycz kaske na buty i idz na wesele, przeciez cie nie zjedza. kazdy tanczy jak umie, nikt nie chodzi na kursy zeby potem na weselu zablysnac, no chyba ze mlodzi :P

kazdy trafia na osobe z ktora za ch.... nie da rady tanczyc. poczlapiesz przez piosenke i koniec. ja tanczylam ostatnio z jednym gosciem tak pod 60tke, rodzina znajomych. gosciu wysoki, silny a ja sliskie buty z dlugim czubem :P myslalam ze zejde :P no ale jakos sie udalo, jak pozniej podchodzil do stolika to albo szlam do kibelk albo ostro jadlam :D

haha...dokladnie :P Ja zazwyczaj preferowalam wycieczki do toalety :P i przesiadywalam tam 1 czy 2 piosenki :P Kurcze, mi niedlugo szukuje sie w rodzinie wesele, w czerwcu, juz jestem chora na sama mysl :( Ja tam zadnego wesela robic nie bede jak bede wychodzic za maz :-O

jeszcze jedno jako osoba towarzyszaca nie poczuwalabym sie do prezentu. moglabym kupic kwiaty i tyle, w koncu to nie moje wesele. moi znajomi maja takie samo zdanie i nikt nie liczy ze osoba towarzyszaca wybuli im na prezent. co prawda moja kolezanka miala zonka. jej chlopak z ktorym byla 2 mce zaprosil ja jako towarzyszaca. laska kupila piekne kwiaty i bombonierke. w polowie wesela chlopak wyskoczyl z jakims prezentem dla pary (co wczesniej oznajmil kolezance) a potem z tekstem do niej - ale oddasz mi te 150 zl za twoja czesc prezentu?? szok, nawet nie powiedzial co im kupil a wyjechal do niej z takim tekstem. nie musze dodawac ze go zostawila :P

sorki ze chaotycznie ale jestem glodna :) chlopak oznajmil wczesniej kumpeli ze kupuje prezent i zeby ona nic nie kupowala. nie wspomnial co to jest ani czy ma sie dokladac. dlatego kupila te kwiaty i czekoladki bo jest dobrze wychowana osoba i uwazala ze wypada cos kupic. a tutaj taki zonk! :P

zgodziłam sie bo mi było głupio odmówić :O chorobę w dniu wesela a to nie jest przegięcie już?? Może że mam żałobę albo coś??

eee... nieładnie... po cholerę się było zgadzać? nie wiedziałaś, że na weselu się tańczy...? koleś teraz będzie miał problem, a tak - to by sobie kogoś innego zaprosił... chamowato trochę tak w ostatniej chwili odmówić; możliwe, że już potwierdził, że będzie z osobą towarzyszącą i teraz się będzie musiał głupio tłumaczyć

Nie możesz chłopaka w ostatniej chwili wystawić.Co do tańczenia powiedz mu np jutro, że skręciłaś kostkę i nici z tańczenia, bo chirurg ci zabronił i jak chcesz to możesz z nim iść jak nie znajdzie już nikogo na ostatnią chwilę. Nie będziesz musiała wtedy tańczyć i nie zostawisz chłopaka samego

co do prezentu to cisza jak makiem zasiał... W ogóle staram sie unikać tematu wesela. Chyba mu powiem ze nie pójdę nie umiem tańczyć, a jak che ze mną całe wesele przesiedzieć to proszę bardzo. W końcu nie moja wina że nie potrafię :O

Nie, w dniu wesela wystawiac chlopaka to troche nieelegancko. Dobrze by bylo, zeby mial czas ewentualnie kogos na Twoje miejsce poszukac, chociaz skoro mowisz ze to juz ten weekend to watpie zeby mu sie udalo. Sluchaj,,a moze jednak sie przelamiesz, pozycz buty od kolezanki/siostry/kuzynki i pojdziesz? Moze rzeczywiscie nie bedzie tak zle, a niewykluczone ze jak sie zabawa rozkreci to i Tobie sie spodoba? najgorzej jest na poczatku wesela. Ale potem zazwyczaj juz ludzie sie nie czaja :P jezeli to jest chlopak z ktorym sie znasz i lubisz to moze byc fajna zabawa, bo wszystko zalezy od tego z kim idziesz tak naprawde. A ewentualnie na drugi raz juz nie oprzyjmuj takich zaproszen i tyle :)

Julia, i to jest uczciwe postawienie sprawy :) a na drugi raz, jak nie masz na coś ochoty, to nie żadne: głupio mi odmówić, tylko odmawiaj, to i Ty, i ktoś nie będzie mieć problemu;)

Ja też uważam, że bardzo nieładnie jest się teraz wykręcać z wesela. Idź koniecznie! A co do tańca... to przecież możesz poprosić swojego partnera, żeby Cię nauczył ;) Wesele jest do tego świetną okazją. Gorzej by było, gdyby to on nie umiał tańczyć, bo to jednak facet powinien prowadzić. Będzie dobrze! :)

To ja do niego zadzwonię jutro z rana i powiem mu jak sprawy sie mają. Dziękuje bardzo wszystkim wypowiadającym

najesz się , napijesz wódki , natańczysz - korzystaj

krokodylowy ja nie umiem tańczyć i wódki nie pije... a właśnie na weselu to na silę w zmuszają a mi potem nie dobrze:O Już bym jakieś dobre winko wolała

ej, ale autorka nigdzie nie napisala (no chyba, ze przegapilam), ze facet wymaga od niej dokladki do prezentu!!! dlaczego wiec tak trabicie o tym, ze w zadnym wypadku ma sie nie dokaldac itp? co to ma do tematu?

ona napisala tylko, ze: "Buty mi poszły i9 musiał bym kupić nowe a kasy brak" i tyle o kasie. a swoja droga autorko ja mysle, ze teraz juz jest za pozno na wykrecanie sie od bycia osoba towarzyszaca na weselu, skoro to juz jest w najblizszy weekend.. moglas odmowic od razu, albo miesiac przed weselem, skoro bylas zaproszona od dawna. jesli nie lubisz/nie chcesz tanczyc to od tanca jakos sie wykrec, ale idz. nie zdziwilabym sie jakby sie facet obrazil, postaw sie w jego sytuacji.

hmmmm ....nauczka na przyszlosc ! nie obiecuj czegos czego nie jestes w stanie dokonac :O obiecalas = dalas slowo

Idz na to wesele, bo bedziesz później żałowac. Ja nie dawno też obiecałam koledze że pojdę a później w ostatniej chwili zrezygnowałam . Biedak przeze mnie nie poszedł na to wesele i jest mi teraz strasznie głupio, a też zrezygnowalam tylko dlatego ze nie chciało mi sie isc