Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedowidząca19

moja krótkowzroczność wpędza mnie w kompleksy

Polecane posty

Gość niedowidząca19

Czy jest tu ktoś podobny do mnie? Otóż mam wadę -6,0 dioptrii na jednym oku i -6,5 na drugim i strasznie mnie męczy ta sytuacja.... krótkowzroczności nabawiłam się w podstawówce, podobno jest ona wynikiem tego że w dzieciństwie za szybko rosłam ( cierpiałam na przedwczesne dojrzewanie), okulistka powiedziała że siatkówka nie nadążała za resztą ciała i stąd ta wada. Praktycznie już nie pamiętam jak to jest widzieć normalnie i ostro a jak byłam mała miałam sokoli wzrok dobija mnie fakt że ciągle wszystko mam rozmazane. mimo że noszę okulary to i tak nie widzę tak jak powinnam bo moja okulistka zawsze daje mi szkła o ok 1 dioptrię słabsze niż powinnam mieć żeby jak mówi "nie rozleniwiać oka żeby wada się tak szybko nie pogłębiała". A i tak cały czas się pogarsza, średnio 1 dioptria na 1,5 roku. W tej chwili mam 19 lat i jak tak dalej pójdzie to całkiem oślepnę chcę sobie zrobić operację ale do tego trzeba skończyć 21 lat i mieć wadę stabilną od 2 lat a moja chyba nigdy się nie ustabilizuje.... okulary mnie denerwują, np. kiedy wchodzę gdzieś zimą i parują mi szkła, albo kiedy jadę nad jezioro i mam się kąpać to wiadomo ze nie pójdę w okularach do wody a bez nich ludzi nie poznaję grubość szkieł też powoli zaczyna mnie dobijać, niedługo wybieram się do okulistki po mocniejsze szkła i chyba wybulę kasę za te pocieniane bo nie wyobrażam sobie żeby miały być jeszcze grubsze... dobrym wyjściem byłyby soczewki ale nie stać mnie na nie jednak najgorsze w tym wszystkim jest to że przez mój słaby wzrok zawsze byłam zakompleksiona, wstydziłam się tego że tak słabo widzę i cały czas denerwowałam się żeby to nie wyszło na jaw przy znajomych bo nie cierpię tekstów w stylu : "o matko! to ty tego nie widzisz z takiej odległości?! jak można tak funkcjonować?!" ano można.... przez całe liceum na połowie lekcji stresowałam się że jakiś nauczyciel będzie kazał mi przeczytać coś z tablicy czego nie będę widzieć i przy całej klasie wyjdzie na światło dzienne moja ślepota. Teraz powoli zaczynam nabierać do tego dystansu ale martwi mnie co będzie w październiku. W tym roku zaczynam studiować dziennie finanse i rachunkowość a tam jak wiadomo jest dużo matmy a więc i przepisywania z tablicy itd. Boję się że znowu nic nie będę widzieć i będę musiała prosić ludzi o notatki chociaż wolałabym je robić sama bo chciałabym polegać na sobie.... Czy ktoś z was jest w podobnej sytuacji i użera się ze swoją "ślepotą"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam podobny problem, ale noszę soczewki, pomyśl o tym , koszt wcale nie jest taki duży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedowidząca19
a jakie masz soczewki i ile one mniej więcej kosztują? chcialabym w końcu widzieć jak człowiek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wadę :lewe oko -4, prawe - 1,75 Nosiłam soczewki Acuvue Oasys, jednak nie były zbyt dobre, oczy mnie piekły itd. Przerzuciłam się na miesięczne iWear, za parę płacę 56 zł, ale często noszę je dłużej niż miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamieniczka
zamiast tak się denerwować - zmien lepiej okulistkę . I wcale nie masz tak dużej wady - ja mam na lewym - 9.5 a na prawym - 10 - i żyję :) wiem ,ze porządne szkla kosztują - ale dla ludzi slabowidzących sa koniecznoscia i nie warto na tymm oszczędzać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzychooooooooooooooooo
Zamiast brać nowe okulary, to sobię kup soczewki. Ja mam wadę w tej chwili +3,5 na lewe i prawe oko. Wcześniej miałem +4 gdy chodziłem w okularach lecz po soczewkach się polepszyło. A soczewki nie są tak strasznie drogie. Ja kupuje miesięcznie przez internet i płace za optix ok 95zł /6szt z kosztem przesyłki i spokojnie starcza na 3 miesiące no i plus płyn do ich płukania ok 40zł, ale z tego co wiem to dużo ludzi kupuje w aptece wodę za 5-6 zł i jest ok. A i bez okularów jest o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widia
masz identyczną wadę wzroku jak ja:)W dobrym zakładzie optycznym bez problemu kupisz płyn który chroni szkła przed zaparowywaniem-rewelacja.Soczewki nie są znowu takie drogie,to będzie wydatek ok 50 zł miesięcznie łącznie z płynem.W internetowych sklepach optycznych co chwilę są promocje i można soczewki nabyć po rewelacyjnych cenach.Ja tak robię od wielu lat i nigdy nie miałam żadnych niespodzianek. Ja bez okularów albo szkiełek nie ruszam się z domu.Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę,że przy takiej wadzie wzroku to widzi się zaledwie na wyciągnięcie ręki:) Teraz można kupić szkiełka pocieniane robione w Polsce,są troszke tańsze od tych z zagranicy ale i tak koszt takisz szkiełek to ok 150 zl-200 zł za sztukę.Mając taką wadę warto się skusić na szkła tzw progresywne(takie które skupiają w sobie kilka różnych dioptrii)-w okularach które mają takie szkła komfort widzenia jest rewelacyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mzone
tu nie potrzebne są kompleksy. jesteś w mniejszości, za którą szaleją niektórzy faceci. Grubsze minusowe szkła są nieprawdopodobnie seksowne, nadają niesamowitej zmysłowości oczom. wiem po sobie :-) pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×