Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość Smerfetka1985
Ja wczoraj miałam przeprawe z moimi rodzicami, tak mi przykro było, pokłóciliśmy się i..a szkoda gadać..Powiedzcie mi dziewczyny kto będzie w domu z Wami przed wyjściem do Kościoła ( czyli w trakcie błogosławieństwa będzie też w domu?)? Byliśmy dziś na kursie tańca, podstawy 2 na 1, obroty, fajnie było:) W sobotę pójdziemy jeszcze raz:) Z fryzjerką udało mnie się wczoraj jednak dogadać, kolor mi się włosów podoba-byłam wczoraj farbowac i powiedziała, że góra 3-4 razy pozwala mi umyć włosy do tego czasu haha...jak ja góra 5dni w wyjątkowych, bardzo rzadkich okolicznościach tak dam radę...ech. Będe miała welon i 5 małych, srebrnych cyrkoni we włosach, muszę kupić. Są takie momenty, że myśle jak Wy, że gdzie to nasz ślub, że mało czasu itp.ale też takie, że to czuję wtedy jest mi jakoś fajnie a stresy dotyczą bardziej tego jak będzie sie podobało itd. Do dziś na zaproszeniach mamy termin na tel.o obecność także do tych co cisza to od 18-19 będziemy obdzwaniać itp..ciekawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
u mnie w domu beda moi rodzice, brat, świadkowa, chrzestny PM (w zastępstwie taty) z żoną i dziećmi, świadek.... i tak sie zastanawiam czy chrzestnych się zaprasza na błogosławieństwo??? bo mieszkanie mojej mamy nie jest zbyt duże i możemy się nie zmieścić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaprasza sie chrzestnych przynajmniej u nas tak zawsze bylo ,, a co do osob zgormadzonych w domu przed weselem to u mnie bedzie ich od groma moje kolezanki przed przyjda na 5 minutek zeby mnie wesprzec;-) rodzina wogole to bedzie sie miotac miedzy nogami ale my mamy wieeeeelki dom takze nawet jak sie nie pomieszcza to beda stac na wieeelkim podworzu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka nie odpuszcze ci jednak chce wiedziec o co sie poklocilas z rodzicami i czy to cos bardzo waznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
dobrze macie z tym wielkim domem a u nas malutkie mieszkanko więc lipa:( okleiłam 2 kartony wódki i juz mi sie znudziło hehe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
hehe wiesz 2 butelki opróżniłam i H2O tam wlałam może nikt się nie skapnie hehehehehehhe <joke>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
ponoć wódka dobrze działa na stres więc trzeba się zacząć przyzwyczajać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem wlasnie jak to wyjdzie na wesleu ja swojego skrzyczalam ze ma nie pic na wlasnym weselu ,ale kazdy wokol mowi zebysmy nie byli glupi i walneli sobie kilka kielszkow zeby nie byc sztywnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
my na anszym stole będziemy mieli H2O wlane do butelek po wódce, bedziemy mogli bez problemu wypijać do dna wszystkie toasty:D ale jak bedziemy chodzić do gości pogadać itd. to jestem pewna ze wtedy beda chcieli nalać nam swoją wodke no to nie bedzie wyjścia bo pewnie usłyszymy "Z nami nie wypijecie?!" więc tak czy owak kilka kieliszków wódki na pewno wypijemy ale bedzie to w takim odstępstwie czasu i między tańcami-hulańcami że szansa upicia się jest praktycznie żadna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja chyba tez bede musiala namowic mojego zeby tak bylo ale nie wiem czy mi sie uda kurcze on sie zaraz irytuje jak o tym mowie bo mysli ze mu nie ufam ze sie spije itd, ale ja wiem ze sie nie spije bo wszedzie gdzie bylismy na weselach i imprezach rodzinnych to byl wypity ale mial humorek, sam doszedl zawsze do domu i ogolnie zajebiscie sie z nim zawsze bawilam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulątko
też mi sie wydaje ze jak ktoś ma kontrole to się nie upije aczkolwiek my wolimy dmuchac na zimne zwłaszcza jeśli chodzi o mnie;) mam bardzo słabą głowę więc jak miałabym wszystkie toasty zapijać wódką to bym oczepin nie doczekała hehe więc to raczej ze względu na to te nasze środki ostrożności:D Chociaz wiadomo tez że państwo młodzi ciągle tańczą i są obtańcowywani więc tą wódkę szybko się wypoci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Myślę, że ważnego:( My mieszkamy razem, ale od początku planowania wesele było mówione, że trzaskanie u rodziców moich, że u Nich śpię i wychodzę od Nich w sobotę-ubieranie, błogosławieństwo itp. I mieli być przed ślubem moi rodzice, chrzestna mojego z mężem (Ona będzie dawała Błogosławieństwo), świadkowie-mój brat i kuzyn mojego z żoną, fotograf (brat mojego, moje chrzestna, chrzestny mojego nie), ale moja mama stresuje się Błogosławiństwem, że ludzie itp...przecież u Nich też byli..porażka jakaś..naturalna rzecz..a zaczęło się, że mówiłam, że jak dziś będziemy obdzwaniać to zapytam ciocie i wujka Tomka choćby z grzeczności czy po 2-3 h jazdy autem nie będą chcieli wejść na kawe przed Kościołem, dychnąć chwilę i zaczęła się głupia gadka, najlepsze, że mój brat 1wszy raz będzie na weselu, nie zna w ogóle tradycji itp.,a też zaczął gadać, że mam zrozumieć,że mama też się musi ubrać, że będzie chciała jak najlepiej ugościć, że ludzie się będą plątać, u nas ta liczba tak na prawdę na pewno się zmieści, dopiero coś do Niego doszło jak Mu się powiedziało jak to jest, mama to w ogóle poszła do drugiego pokoju, tam siedziała, widziałam, że płakała jak wychodziłyśmy (byłam z kumpelą, bo weszłam do rodzicow wczoraj po farbowaniu, bo to obok) i powiedziałam Jej przed wyjściem, że w takim razie zrobimy te da dni u siebie i tyle i dziś Jej napisałam, że jak naturalne rzeczy Jej przeszkadzają to mogła mówić od razu i byśmy pod nasze mieszkanie to omawiali, a nie problemy 3 tyg.przed, bo tak jak większość rodziców martwi się choć częściową organizacją, finansami tam my robimy wsio sami, mamy sami wsio na głowie i chcemy ja knajlepiej zrobić to problem ze zrobieniem ewentualnie kilku osobom kawy? I, że problem z naturalnymi gośćmi w takim dniu to wielkie dzięki. I w ogóle w pewnym sensie rodzice, brat wjechali na mnie co do tego, że fotografowie będą robili kilka fotek przy naszym szykowaniu się, ze po co, że kiedyś tak nie było itp..więc powiedziałam, ze skoro zaproponował swój czas itp.to widocznie się to praktykuje i jest to stwarzanie różnych problemów. Napisałam mamie, że jedyne co w tym wszystkim miałobyć z Ich strony to ciacho, kawa na trzaskaniu i kawa przed wyjściem do Kościoła i możliwe, że nocleg u Nich cioci i wujka Tomka i obiad w niedzielę i to wsio sami robimy i zamiast nam stresów nie dokładać itp.to utrudniają nam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka cos czuje ze twoja mama poprostu sie zestresowala i nawet nie rozumiala o co c chodzi , idz do mamy porozmawiaj z nia o co jej naprawde chodzi, moze to byla reakcja na stres?? Nie wiem ale nie warto sie klocic, a twoejmu bratu powiedz zeby sie nie wtracal bo to nie jego wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
To jest to, że moja mama jest nerwus i czasem swoim krzykiem i reakcjami zaraża i się czasem nie da na spokojnie, bo tata to ok i jest z natury spokojny, nagle Jej "odbiło", bo wcześniej nie tak. A brat dziś mi pisał żebyśmy poczekali z gadaniem gościom wieczorem, że jednak trzaskanie itp.u nas a nie u mamy, bo będzie z Nią dziś gadał. A ja mówie, że nic na siłę, bo wie, że 18-19 będziemy obdzwaniac i jak wróci brat z pracy ( bo mama nie na nic na tel) to odpisze, oddzwoni albo coś jak będzie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam w salonie zmienic ta dlugosc na 180/170. w salonie pani mi powiedziala, ze tak bedzie lepiej, zawsze mozna go uciac, szkoda, ze wczoraj mi tego nie powiedziala tylko musialam bic sie z myslami... mam juz mega stresa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Kiniam fajnie:) Ja będe miała welon z lamówką dł.60cm hehe także spora różnica:) Kurcze ja jeszcze 13ego na 8dni przed ślubem mam przymiarkę, odbiorę suknie z 2dni przed i welon i bolerko, a Wy macie już suknie u siebie, heh..stresik czasem troche jest:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam w srode przed slubem ostatnia przymiarke, ewentualne poprawki i odbior

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie nadążam za Wami ;) Smerfetka, nie przejmuj sie tak, często gada się coś od rzeczy a potem dopiero przemyśli, pewnie Twoja mama będzie chciała, żebyś wychodziła od Niej itd. No a suknię najlepiej chyba odebrać przed samym weselem i mieć pewność, że dobrze leży :) Stres mi trochę minął, teraz cieszę się raczej na nasze wesele :D tzn. cały czas się cieszyłam, ale wiecie o co chodzi - nie mogę sie doczekać :) Miałam wczoraj panienski :D świetnie sie bawiłysmy z kolezankami, mam nadzieje, ze na weselu bedzie super zabawa. A ja sie zastanawiam czy welonu nie zmienic, mam taki, ze na obwódce sa takie kryształki na calej długosci brzegów i nie wiem czy nie lepszy bez niczego, wtedy sugerowałam sie tym, ze mam prosta suknie. A długosc jaka nie wiem, ale od czubka głowy sięga do tyłka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Miłego wiem, że pewnie tak na prawde chce, ale kurcze nic na głowie nie mają oprócz tego, całą organizacją, kosztami tylko my się zajmujemy to takie gadki, utrudnienia na 3tyg.przed. Obudziłam się z bólem głowy, wzięłam tabletke, ale stres w brzuchu czuje i prawie ciągle mi niedobrze, nie tak ma wyglądac na 3tyg.przed a radośc itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zwyczajów, u nas na sali witają nas kelnerki chlebem i wodą, które oni przygotowują, woda jest w kieliszkach, potem szampan w szampanówkach i je związane razem rzucamy za siebie. Przynajmniej dotąd zawsze tak było :D szczegółów dowiemy się przy wyborze menu bo jeszcze nie mamy go ;p w tym tyg chciałabym to załatwić. W domu są tylko rodzice, rodzeństwo i świadkowa, Świadek przyjeżdża z Młodym, no i jego rodzice. Reszta zbiera się już w kościele. Nie mam pomysłu na coś starego i pożyczonego - może pożyczona druga podwiązka i stare wsuwki ? ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, tacy juz sa rodzice...Moja mama za to ciągle gasi mój entuzjazm i różne pomysły - po co to, tamto. Nie wiem, nie ma jakiegoś takiego wyczucia, żeby zrobić coś inaczej, jakieś atrakcje, już nie mówiąc o braku poczucia humoru u niej :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o cholerka zapomnialam na smierc o podwiazce, a cos starego i pozyczonego to przecierz jak pozyczysz podwiazke to zarazem jest ona stara ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fakt :) mam chyba jeszcze podwiązkę przyjaciółki z jej wesela. A wieczorem przebieracie buty? ja chyba nie będe się przejmować i założę baleriny albo zwyczajne białe sandałki na lato bo bez sensu, że będę kupować kolejne buty, aby tylko miały 2 cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Miłego czy Wam rodzice załatwiali coś z przygotowań, opłacają coś zwiazanego z ślubem i weselem? Ja właśnie mam podwiązke pożyczoną od koleżanki-jest pożyczona, stara i niebieska więc 3w1:P i to będzie moja jedyna podwiązka na nogach. Chce pamiętać o tym podszyciu sobie kawałka chleba i grosika do halki sukni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetka, opłacają jakby to powiedzieć moją część, czyli restaurację i część sukni bo jeszcze nie zarabiam na tyle by sama uzbierać, zresztą nawet by mi nie pozwolili bo mają jedną córkę a syna też ożenili ;p Jak dotąd za wszystko co załatwialiśmy Mój płacił ze swojej kieszeni, no ja wiadomo też za swoje wydatki związane z ubiorem, wyglądem, część na suknię, buty itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i w sumie od początku wszystko sami załatwialiśmy, zamawialiśmy, wybieraliśmy itp., rodzice jedynie zajmuja się kołoczem dla gości, który rozdaje się u nas tydzień-dwa przed weselem. U nas za to nie ma trzaskania talerzy ;p ale słyszałam już o tym wcześniej. A powiedz mi Smerfetka, czy u Was na 18-tkę teraz przychodzą po północy i śmiecą wokół domu (papier toaletowy, styropian, siano, wywalanie kosza na śmieci itp.) ? W moich stronach jest to popularne od kilku lat, wcześniej, za moich czasów nie było takiej mody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Właśnie mój brat do mnie pisał, że mam zadz.do mamy, Ona powiedziała mi, że jak zrobie zamiast u Nich to wsio u nas w mieszkaniu to nie mam od tego dnia mamy..i w ogóle nic nie powiedziała spokojnie, a krzycząc, czasem klnąc i taka gadka, tak się popłakałam, że w ogóle mam dość, a mój to też nie pogada tylko mi to zostawia, ja tylko wolny słuchasz co kto myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×