Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość Smerfetka1985
Miła Ty piszesz o 18tych urodzinach? Bo ja już w tych nerwach nie wiem...NO a u nas całe finanse my i całą organizacje my..oprócz tego co pisałam, że trzaskanie dzień przed u rodziców, ale ciasto my kupujemy itp, i kilka osób w dniu ślubu u rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka twoja mama zachowuje sie bardzo impuslywnie i napewno za sprawa stresu, nie wiem nie chce osadzac,ale moze ty wczoraj tez nie do konca bylas w porzadku wobec twojej mamy, ten czas jest stresujacy takze dla twojej mamy mimo iz nie doklada sie do kosztow wesela zamrtwia sie czy wszsystko pojdzie jak pojsc powinno i jak to moja mama powiedziala ona czuje cos dziwnego niby smutek,ale to nie to niby szcz3eescie ale tez sie martwi, my zrozumiemy to dopiero jak my bedziemy wydawac za maz nasze corki sprobuj byc wyrozumiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Idelajda ja z moim tatką umiem pogadać itp, z mamą nie, teraz 1wszy raz Tomek wzięł ode mnie tel.i gadał za mnie dalej z moim tatą, bo ja się cała trzęse itp. I chodzi o to jak moja mama sie zwraca, szantaże, krzyki. Problem, że przed wyjściem do Kościoła będzie kilka osób w domu, normalna rzecz, nagle 3tyg.przed takie rzeczy i dla mnie ta rozmowa była prostacka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka przynajmniej twoj tata jest spokojny i przez niego mozesz wplynac na swoja mame ale powiem ze mnie zaskoczylas zawsze o swoich rodzicach wypowiadalas sie w samych superlatywach a tu takie cos. Hmm moge powiedziec tylko tyle wyluzuj ty mozesz sie ubierac u siebie albo u twojej mamy to akurat nie jest takie wazne, najwazniejsze jest to by w tym dniu czuc to ze bierzesz slub na ktory tak dlugo czekaliscie ze robicie to z milosci i ciesz sie tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka to nieciekawa sytuacja z mamą ,spróbujcie spokojnie porozmawiać bo po co przed samym slubem takie nerwy.pewnie to wina stresu wywołała u niej taką reakcję. ja sie tez powoli stresuję,dalej nie wiem jaki bukiet i co z welonem. dopiero od poniedziałku zaczynamy jeździć na kurs przedmałżeński:( My mamy taniec z niespodzianką. tańczymy walca do piosenki Z.wodeckiego oczarowanie a w połowie włącza się "baja bongo "i mamy szybki układ,potem końcówka znowu walc. Fajnie to wszystko wygląda zostało nam jeszcze kilka lekcji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i znow mi smutno odmowil przyjscia na wesele bardzo dobry kolega mojego:-( Chcialam ich poznac a jeszcze nie mialam okazji:-( 2 Kolego mowi ze nie wie bo cos tam i we wtorek da mi znac, ale czuje ze jego tez nie bedzie i znowu z rodziny mojego fajna jego kuzynka z mezem i dziecmi pewnie tez raczej nie przyjdzi kurcze z 80 osob ktore liczylismy ze tyle bedzie choc zapraszalismy wiecej to zostanie jakies 60:-( taka wielka sala kurcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Tak się wypowiadałam, bo są tematy do których tak jest za co Ich cenię itd.ale są też tematy przykre..Jabym chciała na spokojnie, ale dziś przez tel.znów się okazało, ze z moją mamą nie idzie..1wszy raz dziś z nerwów zrobiłam sobie drinka i wypiłam. My dziś mieliśmy ostateczny dzień co do obecności...miałobyć 46gości,a bądzie 35 lub 36-jutro się dowiemy. To 10 osób co odpadły to 5 osób jedna rodzina-moja kuzynka z mężem i 3jgiem dzieci, mama mojego z mężem, ze wsi kuzyn mojego z kimś i mój kuzyn sam. Kwestii samochodów - pojechanie po kogoś, do Kościoła itp. ( bo z Kościoła na sale to raczej mały problem będzie) tam mnie męczy, że na razie nic nie wiem już, jutro będzie brat, ja może będe miała też świeższy umysł i mój to spokojnie jakoś ustalimy a dalej niech brat sie coś martwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetka albo ja jestem malo kumata albo ostatnio twoje wypowiedzi sa troszke nieskladne, o co ma sie martwic dalej twoj brat i dlaczego nie wiecie jak to bedzie z dowozeniem ludzi? Jesli cie dobrze zrozumialam to pomysl sobie moze ktorys ze znajomych moglby dowozic gosci nie masz ich az tak duzo, popros z 2 znajomych i juz po 4 osoby mogliby wozic tzn razem 8 z 3 albo 4 takie kursy i juz wszyscy sa w kosciele i na sali,ale powiedz mi czy wasi goscie sa niezmotoryzowani? Cieprie na bezsennosc, nie moge sie polozyc spac, nie moge zasnac a jak juz zasne to rano nie moge sie obudzic przez to mam mega podkrazone oczy musze to zmienic bo nawet dobry makijaż tego nie ukryje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z dowozem poradzilismy sobie tak. jAK kto przyjdzie do kościoła to juz nas nie interesuje, spod kościoła do restauracji wynajelismy autobus bo wiadomo,że ludzie miejscowi przyjdą pieszo a i ci przyjezdni tez raczej nie przyjada samochodami bo tez chcą coś wypić. Na weselu bedziemy mieli kierowcę i po weselu zrobi kilka kursów i tych co dalej mieszkaja poodwozi, również kilka dzieci odwiezie wcześniej do domu. u nas tez się trochę ludzi powykruszało, głównie z mojej rodziny. nie będzie ani mojego chrzestnego ani chrzestnej:( chrzestna ma w tym dniu weselu drugiego swojego chrzesniaka a,że znim ma lepszy i czetrzy kontakt to jada do niego. A miało byc od nich 5 osób. Chrzestny mieszka 500 km i kilka spraw waznych sie u nich nagromadziło i tez nie przyjadą a mialo tez 5 osób byc od niego. wychodzi na to,że większa część gości będzie od mojego. Ale bedziemy mieli duzo znajomych więc jakoś sie tym nie martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetka, mamy podobną liczbę gości. Termin potwierdzenia minął pod koniec czerwca, ale niedawno powykruszało nam się jednak kilka osób i dopraszaliśmy. Powiedzcie mi, o co chodzi z dawaniem wódki na odchodne? Kiedy to się daje? Zdecydowaliśmy się jednak na poprawiny, ale w domu, ze znajomymi. Teraz mam tak, że w jednak chwili się cieszę na ślub, nie mogę się doczekać, a w drugiej szaleję ze strachu. Boję się nawet mojego suwaczka:) Smerfetka, ty to masz dopiero jazdy w rodzinie. Kurcze, dlaczego ludzie nie rozumieją, że to jest wasz dzień i wam ma być dobrze!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dulcia chodzi o to,że w niektórych rejonach polskich zamiast prezentów dla gości daję się flaszkę . u nas tak się robi i my chyba tez tak zrobimy. ludzi się wykruszyło więc dużo wódki zostanie. nam jak w tamtym roku byliśmy na weselu. to jak po poprawinach poszliśmy się żegnać do pary młodej ,podziękowano nam i dano właśnie butelkę wódki i ciasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Przepraszam za tą nieskładność wypowiedzi, trochę może za nerwowo. A więc brata angażujemy w to, bo będzie świadkiem, nie wiem jak jest u Was, ale w sumie tu świadek niby ma za zadanie kwestie z dawaniem wódki za bramy, lanie na weselu i właśnie auta dla gości, w sumie to chodzi o to żeby był zorientowany kto z kim ma jechać z Kościoła na salę i ok. I prawdę mówiąc tu nie będzie większego problemu. Chodzi tylko o to żeby pokierował kogoś z kim ma iść do auta. Natomiast my mamy inaczej niż Niebieska co do dojazdu ludzi do Kościoła, tzn.pytamy czy sami czy ma np.kierowca przyjechać po Nich albo ktoś z osób z gości, które są zmotoryzowane czy ma zabrać. I jest tak, że część osób ktoś podwiezie więc ok, poustalać musimy dokładnie kogo nasz kierowca ( to kolega mojego z pracy, poodwozi nam parę osób pod Kościół, na salę i potem przyjedzie w nocy i zostanie i jak ktoś będzie chciał wracać to poodwozi do domu ) ma dowieźć pod Kościół, dać Mu adresy i gości tych poinformować ok.której kierowca podjedzie po Nich. Natomiast mamy 3 kierowców, którzy mieszkają całkiem niedaleko sali więc jeden z Nich to nasz kierowca, którego autem pojedziemy, następny będzie z koleżanką więc weźmie nam spod domu rodziców do Kościoła i na sale, a trzeci chrzestną mojego z Jej mężem spod domu do Kościoła no i na sale. I jeden kolega, który nigdy nie pije, zawsze są z żoną zmotoryzowani ( nawet mówił, że jak nie będziemy mieć kierowcy to może nam poodwozić, ale uznałam, że ma jako gość z żoną być, a nie potem jeździć a Ona sama) i Oni pod Kościołem wysadzą jednych znajomych wspólnych i podjadą (3-5min.) po świadkową mojego z mężem pod moich rodziców dom i Ich zawiezie ( na rejestracje mamy plakietki: para młoda, świadkowie, rodzice, goście weselni ). Także zostało nam skonkretyzować kto po kogo do Kościoła, ok.której i dać adresy kierowcy. Mam nadzieję,że nie będzie z tym zamieszania i dziś na spokojnie poustalamy. Poprosimy też kierowce żeby osoby, które przyjdą samochodem, a mają dalej dom od sali niż te 3 osoby o których mówiłam to żeby pojechał za nimi odwieść auto pod dom i swoim autem przywiózł na sale, ale możliwe, że to będzie jedna taka osoba, dziewczyna mojego brata więc nie będzie może nawet takiej potrzeby, bo np.zostawi auto pod domem rodziców, zobaczymy co dziś powie. I jedna kuzynka przyjedzie np.autem, ale będzie chciała wieczorem dziecko do koleżanki zawieść autem uspać to wtedy zostawi auto, a nasz kolega, który nie pije po NIą podjedzie. Mam nadzieję, że mimo wielozdaniowej wypowiedzi jakoś się to rozjaśniło;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Co do wódki to u nas też czasami oczywiście o ile zostanie to na wyjście daje się gościom flaszkę np.DJowi, fotografowi, kierowcy itp. A co do tych jazd, kurde pierwszy raz wczoraj z nerwów drinka wypiłam, heh. Ale rano zadzwoniłam do taty, akurat mama była w Kościele więc bardziej na luzie pogadaliśmy. Sam powiedział, że mama jest wybuchowa, do tego rzuca niepotrzebnymi niemiłymi hasłami, a potem sama płacze. Ja to wiem, ale czasem któryś raz z kolei nie da się tego słuchać i mieć chęć na rozmowe. I nie wiadomo skąd Im przyszło do głowy, że goście przyjadą do Nich na godz.-2h przed wyjściem;/ dotarło chyba teraz, że jak będziemy wychodzili ok.12.35-12.40 to Oni będą ok.12, po 12 więc rodzice będą już ubrani itp.także czeka nas myślę rozmowa jak się uda to na spokojnie-tu już sporo zależy od mojej mamy, ale w przyszłym tyg.bo jutro mama idzie do nowej pracy, a to też stres i nie chciałabym dziś Ją tym maglować. I ciągle mój tata truje o tej obecności fotografa jak będę coś się szykowała także mam dla Nich parę fotek jak to wygląda, brat dziś przyjedzie z pendrivem, zgra, sam zobaczy i Im pokaże, może przestaną robić nam problemy z naszego dnia, że takie coś chcielibyśmy mieć tym bardziej skoro fotograf zaproponował to we własnej cenie, czasie. Jeśli doczekam się swoich maluchów i Ich ślubu to też na pewno będzie stres z różnymi rzeczami i, że są goście czy fotograf albo kamerzysta a tu błogosławieństwo itp.ale to będzie Dzień mojego dziecka więc niech ma jak chce, mam nadzieję, ze mi się nie odmieni i nie będe ta fest wtrącająca sie i narzucająca swoje racje czy przejmująca się fotografem, bo stres i tak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka rozjaśniło się:) My dziś zdecydowaliśmy ,ze zatańczymy od początku do końca walca bez niespodzianki " baja bongo" Mój spanikował bo wystarczyłoby,żeby jeden jakiś krok nam się pomylił to będziemy jeszcze tańczyć walca a w głośnikach poleci juz baja bongo. I byłaby lipa. we wtorek jedziemy na kurs więc powiemy facetowi,że z tego układu rezygnujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Ja też idę na tipsy, frencza chcę białego i ja oczywiście tipsy niedługie zaraz za poduszki ( zawsze tak robiłam ), bo np.jak po2-3m-cach bez tipsów nagle zrobie dłuższe to np.mogę mieć problem z wziżciem obrączki do ręki. A w środę idę 1wszy raz w życiu na stopach zrobić żele na paznokciach. Gadałam teraz z mamą z pół h przez tel.i byłą spokojna rozmowa i jest ok, uf. Aż mi miękko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja to dziś taki koszmar miałam związany ze ślubem,że się obudziłam cała spocona . Coraz bardziej się stresuję. denerwuje mnie ta cała otoczka. TO znaczy, kamerowanie w domu przygotowań i błogosławieństwo. Nie lubię być tak w centrum uwagi. dzisiaj moja teściowa z mężem wprosiła się do moich rodziców, oni za nią przepadają tak samo jak ja:D :D A ze smutnych wiadomości to kilka dni temu pisałam,że brat mojego zostanie tatusiem. to znaczy miał zostać,bo przed wczoraj okazało się,że płód jest martwy i usunęli. jakoś się głupio czułam, bo zazdrościłam jej tej ciąży i wręcz byłam wściekła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Tak, jak robisz tipsy to Ci potem nakłada na nie żel, jak np.masz swoje twarde, dłuższe paznokcie to też nie warto naklejać na nie tipsa tylko właśnie ten utwardzający żel i wzorek, french czy co tam chcesz. A u stóp to bez sensu naklejać tips ( chyba nawet nie ma takich rozmairów, szerokości, nie wiem) tylko właśnie żel i wzorek czy co chcesz, on utwardza i np.przez m-c, 2m-ce masz spokój z malowaniem tych paznokci u nóg, a ja mam np.taki czarny lakier, że szybko się wypryskuje i to brzydko wygląda, a tak to będzie spokój jakiś czas. Ale mój narzeczony mnie wkurza, wrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez robie tipsy. a kiedy farbujecie włosy?bo ja jestem umowiona na srode przed slubem ale wtedy mam odebrac suknie razem z przymiarka i przepisze sie na piatek tydzien przed slubem, chyba lepiej, bo jak mi sie zafarbuje skora to mi troche zejdzie jak umyje ze dwa razy i nie wiem tez czy odrazu ni zapisac sie na probna, bo juz sama nie wiem czy chce koka czy na bok pokrecone grrrr a wy jakie fryzury wybrałyscie??wklejcie zdjecia, moze mnie zainspirujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
http://img167.imageshack.us/img167/7366/frenchxi6.jpg takie skromne chce. Chodzi o to, że to się lepiej trzyma niż lakier i dłużej. Ja farbowałam w piątek czyli 3tyg.przed i fryzjerka pozwoliła mi do tego czasu umyć 3-4 razy włosy, ha nie wiem jak to zrobie:) http://ikf.styl.fm/fryzury-slubne/fryzura105818.htm to moja fryzura, z tym, że nie chce mieć tych boków wyciągnietych i to z boku chce nosić z tyłu, zamiast tego kwiatka będe miała 5 małych, srebrnych cyrkonii wpiętych i welon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez myslalam o takiej fryzurze kiedys ale boje sie, ze bedzie goraco i mi wlosy beda przyczepiac sie do plecow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiniam ja już zafarbowałam włosy ,kolor mi sie podoba i taki zostawię. kupiłam sobie od fryzjerki dobre szampony ,maski i odzywki i będą mi się tak świeciły i połysk miały jakby dopiero co były podarowane. co do fryzury to dalej nie wiem , w ogóle to zmieniłam fryzjera i kosmetyczkę . tipsy 110 makijaż 80 fryzura 90 na próbną fryzurę się nie umawiałam bo jak sobie to wszystko policzyłam to trochę dużo wyszło. bo w poniedziałek mam plener i jeszcze raz muszę iść na makijaż i czesanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smerfetka ja sama sobie robię takie pazurki u nóg, szkoda mi kasy na kosmetyczkę i tak masę wydatków mamy. co do fryzury i bukietu to dalej nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Ja za tipsy u koleżanki, która robi w domu płace za tipsy 30zł.więc ok. A efekt był taki jak nieraz robiłam w salonie za 60-80zl.także ok. Fryzura ok.80zł. makijaż 80-90zł. Na próbne szkoda mi kasy, a poza tym obawiałabym się, że spodoba mi się bardziej niż w ten dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bukiet mam wybrany i zamówiony, kwiatki dla mojego i świadków też. Niestety z fryzurą ciągle się waham. Mam nadzieję, że do wtorku coś wymyślę, bo mam próbną. Nie wiem, co wybrać. A tipsów kurcze nigdy nie robiłam i obawiam się, że źle się będę z nimi czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka1985
Co do bukietu to mam zamówiony, ale nie jakby wybrany, tzn.powiedziałam, że chce z różyczek białych i błękitnych i ok, większy z takich kwiatków na auto i butonierka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dulcia ja tipsy miałam robione tylko raz w życiu w tamtym roku jak szlismy na wesele. i powiem ci masakra ,nawet nie potrafiłam sobie guzika w jensach zapiąć. i zaraz po weselu je poobcinałam sama. Paznokcie miałam bardzo poniszczone po nich. gdybym swoje miała ładne paznokcie to bym sobie tylko frencz zrobiła i wsio. smerfetka ja nie chciałam próbnej fryzury również z tych względów,że by mogły mnie tak w nieskończoność czesać. zrobiłyby jedną fryzurę ,byłabym ciekawa jak będę wyglądała w innej itd. A tak pójdą uczeszą i pewnie będzie ładnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×