Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Dulciu termin na 31 października. A mąż oczywiście szczęśliwy no i dumny że strzelił gola za pierwszym razem ;) a mamie na Dzień Kobiet kupiłam kartkę z napisem gratulacje a w środku dopisałam "zostaniesz babcią" i włożyłam zdjęcie usg :D ależ było zaskoczenie! potem jeszcze przyszła ciocia, mój brat i generalnie imprezka się zrobiła :D nikomu nie mówiliśmy że się staramy więc mega zaskoczenie ale też radość bo wszyscy zgodnie twierdzili że czas najwyższy na nas ;) Dulciu a co u ciebie słychać? Sylwunia jak Michaś? Zdrowy? Koko a Wojtuś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
hej kobitki. dulcia 3 zabek jeszcze nie wyszedl i wsumie nie wiem kiedy wyjdzie i ktory to bedzie bo dziasla ma prawie wszystki spuchniete.dulcia cos czuje ze szybciej sie postaracie o bobasa;-) my zaczelismy myslec w grudniu a w lutym troszke sie zapomnieliemy;-) jak sie juz rozmawia o dziecku to pozniej az tak bardzo ske nie pilnuje antykoncepcji;-) u mnie remont nabiera ksztaltow i idzie ku koncowi,agd juz przywiezione,jutro przywioza meble kuchenne,w nast tyg zostana tylko pokoje i z glowy i za troszke ponad tydzien sie przeprowadzamy, no pora najwyzsza. maz ma wyjechac po swietach wielkanocnych,smutno mi jak cholera,ale nie chodzi o mnie tylko o corke,ona w tatusia wpatrzona jak w obrazek ii jak np. robi nadgodziny to iguska marudna ze hej a tylko on wroci i juz usmiechnieta od ucha do ucha. boje sie jjak taka rozlaka na nia wplynie, mi tez przykro i smutno ale ja slbie jakos z tym poradze a takie malenstwo nie zrozumie co sie nagle stalo z jej tatusiem. paulatko jak sie czujesz,dziewczyny jak tam wasze male przystojniaki;-)smerfetka co u ciebie juz dawno nic nie pisalas, mariolka ty kobito to samo. no i dulcia napsz cos wiecej co u was. wogole piszcie o swoich problemach sukcesach zeby jakos podtrzymac temat no i zzyc sie troche lepiej,chociaz wydaje mi sie ze jak na wirtualna znajomosc to dosc duzo o sobie nawzajem wiemy.a zastanawialyscie sie moze co sie stalo z zalozycielka topiku agusia?w sumie to nawet nie wiadomo czy wziela slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ida o której ty wstajesz:) Co do starań to może faktycznie coś tam szybciej wyjdzie, ale zobaczymy:) chyba nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko. Dziewczyny, jak chcecie to możemy się wymienić numerami telefonów na naszej poczcie? Na pewno smsa szybciej odbiorę niż wpadnę tutaj poczytać. Paulątko - jak tam? Czujesz sie jakoś inaczej? Ida a mąż na długo wyjeżdza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale niespodzianka:) Paulatko gratulację, trochę nie wierzyałam ,że zaczniecie sie starać bo zawsze miałas watpliwości. I to jeszcze tak szybko wam się udało, bomba normalnie!!! dbaj teraz o siebie i o maleństwo i zdawaj na bieżąco relację. Ja jestem własnie w pl , w sumie w sobote już wylatuję jak wyniki bedę miała ok. Robiłam dziś bete bo może byc podejrzeie ciązy pozamacicznej. :( Mam nadzieję,że wynik bedzie negatywny. W sumie gin prawie na 99% stwierdził,że nie jest to ciąża pozamaciczna ale dla świętego spokoju kazał zrobić,żeby potem nie było. W sumie prawie na to przesłanek nie ma, jedynie miałam okres krótszy niż zawsze , piersi mnie bolały jak nigdy . wynik dopiero jutro po 14 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Niebieska, możesz być w ciąży? Bo tak nie bardzo rozumiem? Testy Ci wyszły pozytywne a lekarz ciąży nie widzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W normalnej ciązy nie jestem, lekarz mnie badał i ciązy nie ma. test robiłam wyszedł negatywny. Miałam ost.okres bardzo krótki, bóle brzucha , piersi i strasznie boli mnie lewa noga. Tym sie zasugerowałam bo koleznka miała ciążę pozamaciczna i ją noga strasznie rwała. lekarz mnie badał 3 razy i w sumie podczas ost. Podczas badania nic nie zobaczył ale mówił ,że jak mało czasu to podczas badania nie widac.dlatego kazał bete zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Dawno mnie nie było, ale ostatnio zerknęłam co piszecie. Gratuluję Paulątko, ogromnie się cieszę :)) Idelajda, to fajnie, że będziecie w swoim mieszkaniu, takie kupowanie do mieszkania i wybieranie jest fajne, ale też wcale niełatwe hehe my do dziś firan nie mamy oprócz kuchni i łazienki :) Nie odzywałam się wcześniej bo chciałam być pewna i już jestem bo wczoraj byłam u gina...jestem w ciąży !! 6 tydzień :) serduszko już pika. Udało się za pierwszym razem, mąż w szoku, że tak od razu się udało. Ale że to druga ciąża to lekarz przepisał mi duphaston i zwiększył dawkę kwasu foliowego i jeszcze jakieś ampułki mam sobie wstrzykiwać, trochę się tego boję, no ale to on jest lekarzem. Nikt oprócz męża nie wie, na razie nie chcemy mówić. Za 1,5 tyg. mam iść z wynikami badań, więc po ten następnej wizycie powiemy moim rodzicom. Boję się, że jak teraz powiem mamie to ona wszystkim rozgada hehe Dziewczyny podeślijcie mi nowe hasło do skrzynki na n-k bo niestety nie znam go jeszcze :( Niebieska mam nadzieję, że u Ciebie będzie wszystko dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide szkoda, że Twój mąż musi znów wyjechać, na pewno będzie Ci ciężej bez niego no i Iga będzie tęsknić za tatą. Mnie jak na złość wzięło przeziębienie jeszcze teraz i trzeci dzień leci mi z nosa i kicham :-/ a na katar to nie ma zbytnio co brać, musi samo przejść bo apap czy paracetamolu nie chce łykać :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
wow mila gratuluje o kurczaki zarazvwszystkie beda mialy swoje najcenniejsze skarby na swiecie-dzieci. jestem w szoku,ale pozytywnym ,gratuluje i nie stresuj sie zobaczysz wszystko bedzie ok,ja tez bralam duphaston,luteine, i milion innyh wit i tabl na podtrzymanie w penym momencie lykalam ich az 36 dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się porobiło następną będzie miała dzieciaczka. Gratulacje. U mnie na szczęście wynik bety negatywny. Ze staraniami jeszcze poczekamy, latem wracamy na stałe do polski, muszę najpierw znaleźć pracę , trochę popracować a potem zaczniemy sie starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! sorki że się nie odzywałam ale praca, szkoła i jeszcze zmęczenie ciążowe robi swoje. Miła gratulacje! ale się cieszę! mam kompankę :D który masz teraz tydzień? u mnie ósmy :D chyba będziemy podobnie rodzić :D byłaś już na tej drugiej wizycie? wszystko ok? jakieś objawy? Miła napisz do mnie na nk to ci hasło podeślę bo ja nie pamiętam jak się nazywasz i nie mogę cię znaleźć :/ A przeziębienie minęło? u mnie choroba to był pierwszy objaw ciąży :) spada nam odporność to dlatego :) Ide i jak remont skończony? kiedy przeprowadzka? Dulcia ja w razie czego mogę się wymienić nr nie ma problemu :) a czuję się oki, dzięki że pytasz. W sumie objawów brak, tzn. żadnych mdłości itp. Jem też wszystko bez zachcianek. Oj niebieska no to się strachu najadłaś. To wiedzą już co ci było? Kurczę ale mnie cycki swędzą ;P idę się smarnąć oliwką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Przepraszam, że tak rzadko się odzywam, ale praca dom i tak w kółko. Miła - gratulacje, faktycznie spory wysyp brzuszków na wiosnę:) Paulątko ja się chętnie wymienię numerami tel jak chcesz:) mogę zostawić namiar na poczcie dziewczyny jak chcecie? Co planujecie na święta? Robicie u siebie czy gdzieś jedziecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miła napiszę ci też tu bo nie wiadomo kiedy na nk wejdziesz ;) to jesteś mniej więcej tydzień z ciążą krócej niż ja :) u mnie teraz 9t5d. Osłabiona odporność to norma, mnie na szczęście oprócz choróbska które na początku mnie dorwało to póki co cisza... tfu tfu odpukać! no niestety ale pozostaje nam tylko w razie czego czosnek, miód i tym podobne babcine sposoby, ja sobie też tantum verde kupiłam - psika się do gardła - bardzo pomogło i można stosować w ciąży. No i rutinoscorbin. A jak mdłości wciąż męczą? Ja mam teraz wizytę po świętach. to będzie już 11t i pare dni więc mam nadzieję że będzie wsio pięknie widać. Moja rodzinka najbliższa wie, w pracy już też. Pewnie święta będą czasem gdy dowie się reszta bo wiadomo jak to jest - dzwoni jedna ciotka do drugiej z życzeniami i przy okazji przekazuje rodzinne newsy ;) Z objawów to pojawiły się okropne wzdęcia :( mam je nawet po zjedzeniu jogurtu czy wypiciu szklanki wody :( Dulcia my na święta do niedzieli u mojej rodzinki a od niedzieli u rodzinki męża. Musimy też jechać do pośrednika nieruchomości żeby sprzedać mieszkanie mojego meża - przeznaczymy to na wkład własny do kredytu, czas nas goni bo chcemy wziąć kredyt zanim pójdę na L4. A u ciebie jakie plany? Czy któraś z was brała kredyt hipoteczny? długo zeszło czasowo z załatwieniem wszystkiego? Idelajda wszystko u ciebie w porządku? martwię się że się nie odzywasz :( jak Igunia zdrowa? Sylwunia a jak Michaś? No i Koko z Wojtusiem? Odezwijcie się dziewczyny! Niebieska a jak tam plany powrotu do Polski posuwają się na przód? Pozdrowionka!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, fajnie się czyta o tych waszych ciążach:) z jednej strony zazdroszczę ale wiem,że nie możemy sobie na razie pozwolić. paulatko podjęliśmy decyzje i w połowie lipca wracamy na stałe. Nawet jak nie sprzedamy domu do tej pory. Będziemy mieszkać w mieszkaniu teściowej , które już stoi puste. Jak sprzedamy dom to wtedy jej za nie zapłacimy. Na razie wielkich remontów nie będziemy robić , kupimy meble i sprzęt a porządny remont na tip top jak już sprzedamy dom. dobrze,że tutaj wiele rzeczy kupowaliśmy bo już teraz nam to odejdzie. Mąż ma zamiar iść do pracy do wojska jak byliśmy podpytywał się w Wku i potrzebują. Ma odbytą służbę w wojsku . Musiałby pozdawać tylko w-f i przejść badania lekarskie. Mój brat teraz zaczął pracę w wojsku i nie jest źle , nawet bardzo dobrze. Stała i dobra pensja itd.No i mąż mnie namawia,żebym też poszła do wojska. Tylko to wiązało by się z tym,że na 4 miesiące bym musiał iść na szkółkę. Tylko wtedy bym starała się do żandarmerii a nie do wojska. No i doszłam do wniosku,że pójdę na ta szkółkę. we wrześniu jest nabór. Zobaczymy czy mnie przyjmą. Mam nadzieję,że nam wyjdą te plany. No i wtedy jak trochę popracuję to zaczniemy się starać o dziecko. Ale różnie to bywa , może przestaniemy się pilnować i wcześniej coś wykombinujemy:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebieska super że wracacie :) Pomysł z wojskiem ekstra, mój mąż też kiedyś myślał p zostaniu w wojsku tyle że mnie zawsze przerażało to rzucanie z miasta do miasta. Ja jestem taka lokalna patriotka i bez rodziny/przyjaciół zginęłabym. Więc uznaliśmy że to nie dla nas. A jeśli oboje byście byli w mundurówkach to nie odeślą na początku każde z was do innego miasta? Moja koleżanka z mężem oboje do policji się dostali i mimo że małżeństwem byli to ją na rok do Wawy dali, a on w Szczecinie siedzi. Na szczęście po roku niby mają być w jednym miejscu ale to na 100% pewne nie jest. Ale fakt - wojsko daje stabilność finansową, a o taką teraz u nasz trudno. A ja się pochwalę że praktycznie w 2 dni sprzedaliśmy mieszkanie męża!!! toż to cud!!! teraz tylko czekamy na skompletowanie dokumentów no w połowie kwietnia podpisuje akt u notariusza. Strasznie się cieszę bo myślałam że znaaaacznie dłużej będziemy się z tym bujać ;) Ja się jakoś nieswojo ostatnio czuję, zaczynam zauważać negatywne objawy ciąży, notoryczne zmęczenie, wzmożona choroba lokomocyjna itp. No ale i tak nie mam co narzekać ;) Życzę Wam moje drogie zdrowych, wesołych świąt, a przede wszystkim spędzenia och w miłej rodzinnej atmosferze :) A dla naszych forumowych dzieciaczków: Igi, Michasia, Wojtusia - moc buziaków :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulatko ale wam się udało z tym mieszkaniem, zazdroszczę wam okropnie. u nas z wojskiem to trochę inaczej wygląda. Wszystkie jednostki w naszym woj. są w odległości ok .50 km od naszego miasta. I we wszystkich jest dużo wolnych etatów. Wiem bo brat mój teraz poszedł do pracy i sam sobie wybierał gdzie mu najbardziej pasowało. żeby to wypaliło to by było pięknie. Ale coś czuję,że ze mną może być gorzej. R teraz mówi,że nie mam problemu,że pójdę na tą szkółkę na 4 miesiące ale zobaczymy jak będzie bo to zazdrośnik straszny:D:D:D A dzisiaj jeszcze mi wyjechał z tekstem,żebyśmy przestali się już zabezpieczać. A najpierw była gadka,żebym najpierw chociaż trochę w pl popracowała. Więc zobaczymy jak to będzie, ale najważniejsze,że wracamy a reszta się jakoś ułoży. Wesołych świąt dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
hej kobity mieszkamy juz w naszym mieszkaniu od wtorku przed swietami ,nasze zycie ost wyglada jak jedna wielka gonitwa nie ma na nic czasu, najpierw remont, potem swieta w miedzyczasie w czw trafilismy do lekarza z iguska bo zaczal sie kaszel,wczoraj bylismy znow bo miml antybiotyku zaczelo jej w plucach swistac no i mala dostaje zastrzyki ale o dziwo jest barezo dzielna placze minutke i sie usmiecha, za to strasznie marudna z rak mi nie schodzi i kwweka bidulka tak mi jej szkoda:-C na domiar wszystkiego okazuje sie ze maz z rana w sobote wyjezdźa jak tylko o tym mysle to rycze jak dziecko zostane tu sama z chorym dzieckiem ktore poza tatusiem swiata nie widzi nie wiem czy to udzwigniemy to okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
no i pojechal a ja czuje pustke w sercu ,nie wiem co z soba zrobic,corcia zasnela zanim wyjechal,co bedzie jak przyjdzie noc a jej ukochany tatus jej nie przytuli boje sie okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide musisz być silna, pamiętaj że mąż wyjechał po to by wam było lepiej. A ty na pewno dasz radę i super sobie poradzisz z Igunią! A tatusia będzie widywać na ekranie komputera. Na skypie z mężem będziecie rozmawiać? Wiem że to trudne, zwłaszcza dla malutkiej bo nie rozumie jeszcze gdzie jest tata, ale u dziecka wszystko jest kwestią przyzwyczajenia, a przy takiej mamie jak ty na pewno nie zabraknie jej miłości. 3maj się kochana i pisz tu nam jak się czujesz, jak nastrój, pamiętaj że zawsze tu jesteśmy :* Niebieska no to 3mam kciuki żeby wszystko wam się ułożyło i z domem i z pracą, no i żeby maluszek się pojawił w odpowiednim momencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide musisz być silna, pamiętaj że mąż wyjechał po to by wam było lepiej. A ty na pewno dasz radę i super sobie poradzisz z Igunią! A tatusia będzie widywać na ekranie komputera. Na skypie z mężem będziecie rozmawiać? Wiem że to trudne, zwłaszcza dla malutkiej bo nie rozumie jeszcze gdzie jest tata, ale u dziecka wszystko jest kwestią przyzwyczajenia, a przy takiej mamie jak ty na pewno nie zabraknie jej miłości. 3maj się kochana i pisz tu nam jak się czujesz, jak nastrój, pamiętaj że zawsze tu jesteśmy :* Niebieska no to 3mam kciuki żeby wszystko wam się ułożyło i z domem i z pracą, no i żeby maluszek się pojawił w odpowiednim momencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Ida - jak sobie radzisz? A mąż kiedy wraca? Kończysz jeszcze te studia czy masz przerwę? Paulątko, miła - jak tam u was? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) ja teraz bardziej siedzę na forum dla przyszłych mamuś ;) sporadycznie zerkam na kafe. Iga cieszę się, że macie swój kąt, co jak co ale być całkiem osobno to komfort. My mieszkamy z moimi rodzicami i do dziś jak gdzieś wychodzę to sto pytań do kogo? z kim? itp. jakbym wciąż była małym dzieckiem ;p Niebieska podziwiam z tym wojskiem :) ale jak macie możliwość i moglibyście pracować w tym samym mieście czy blisko to czemu nie. Ważne, żebyście nie musieli martwić się o przyszłość, no i mogli powiększyć rodzinę ;) Paulątko jak się czujesz? Jakieś mdłości? Jesteś już pewnie w 12 tyg.? Ja jestem w trakcie 11, czasem mi niedobrze, ale gł. z głodu, jak czegoś nie zjem to tak mnie ssie, że masakra, ciągle chodzę siusiu a wieczorem szybko zasypiam, w weekend często kimam :) wymiotów nie miałam. W tym tyg. mam kolejną wizytę. Po drodze niestety przypałętała mi sie bakteria i kończę właśnie brać antybiotyk. Co u Was Kokosznel i Sylwunia? Pozdrawiam Was serdecznie Dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
dziewczyny nie ogarniam juz tego wszystkiego,nie daje rady, doslownie opadam z sil.corci wyszedl 3 zabek i kolejne 4 sie pchaja na raz ,jest placzliwa nerwowa ,a najgorsze jest to ze odkad maz pojechal ona nie pozwala mi nawet na minutejakby sie okropnie bala, probowalam nawet ja troche przetrzymac ze moze ona wymuwyjsc chocby do kuchni, krzyczy jakby sie czegos bala,doszlo do tego ze chodze do kibelka dopiero jak ona spi bo jak probuje choc na moment wyjsc do 2 pomieszczenia to ona placze,a potem jeszcze klejne pol godziny musze ja uspokajac bo az sie zanosi o placzu, powiazalam cala ta sytuacje z wyjazdem meza, odkad wyjechal ona sie taka zrobila, moze boi sie ze znikne tak jak tatus i dlatego tki czas choruje brala antybiotyk najpierw duracef,po 3 pedzilismy do lekarza bo jej w plucach swistalo i taki powazny stan miala ze zastrzyki, brala po 2 dziennie przez 5 dni, potem pojechalam juz sama z nia na kontrol i sie okazalo ze jeszcze w kaciku pluca cos zalegnaloo od nowa wiec znowu pojechalam do lekarza i znowu cos na zasadzie antybiotyku bactrim ma brac 6 dni normalnie modle sie zeby w koncu byla zdrowa ja juz nie mam sil, samej ciezko to wszystko przechodzic, czuje sie taka samotna ,dlaczego moja corcia musi tak chorowac,j estem zalamana, na dodatek ja wzielam sie za leczenie swoich zebow i znowu szok 11 zebow do leczenia oczywiscie wiekszosc kaza mi robic prywatnie bo niby jak zrobie na nfz to te plaby sa nietrwale i potem tylko kanalowe, no i znowu kasa srednio 150 za zeba,tak bym chciala cofnac czas do momentu rozmowy czy maz ma wyjezdzac czy rezygnuje uparlabym sie ze ma zrezygnowac trudno, mamy juz mieszkanie ,domu nie musimy miec,ja chce go tutaj,eby byl przytulil powiedzial dobre slowo tak mi go brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
cos sie popieprzyl caly post niewiem dlaczego jutro napisze dokladnie co i jak zeby wyjasnic tylko chorobe 1duracef 2zastrzyki 3keflex(antybiotyk tak jak i 1) 4bactrim(cos na zasadzie antybiotyku i nie wiem czy jej pomoze czy znowu bedzie cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idelajda bardzo mi ciebie szkoda . Musi ci być cholernie ciężko. A mąż kiedy teraz przyjedzie. ? Jest wam aż tak ciężko,że musiał znowu jechać? bo trochę tego nie rozumiem. mieszkanie wy kupiliście, dostaliście czy może kredyt wzięliście. Skoro nie dajesz rady może pogadajcie poważnie jak teraz przyjedzie, powiedz mu o wszystkim,że sobie nie radzisz itd.Może na miejscu znajdzie gdzieś pracę, on teraz robi w budowlance tak? to może w pl otworzyć firmę wziąć dofinansowanie z UP.albo iść do normalnej pracy. Iga jest malutka , i szkoda,żeby wychowywała sie bez ojca. Nie wiem nawet co ci napisać i jak doradzić bo nie byłam w takiej sytuacji. Trzymam kciuki,żeby Iga wyzdrowiała. Nie poddawaj się kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idel
niebieska finansowo jest ok, mieszkanie dosalismy oid babci i sie splukalismy na remont okolo 60 tys nam poszlo na to i juz nie mamy zadnych oszczednosci,na bierzace wydatki pieniadze sa,latwo zrezygnowac,ale potem juz nie ma odwrotu,rozmawiamy codziennie i za kazdym razem dochodzimy do wniosku ze teraz tak musi byc,maz jest malarzem,piaskarzem,stolarzem,ma uprawdzienoia na lifta , w norwegi remontuja mosty.on tam jest 4 miesiace w roku reszte jest w domu,al wyjechal w najgorszym momencie za duzo sie naraz zwalilo,gdyby nie to i ta straszna tesknota za nim. nie chce zrezygnowac bo planujem tam z iguska wyemigrowac,zeby chociaz ona miala lzej na starcie,bo jak my zaczynalismy to by;a tragedia marne pensje,wyzysk,brak pracy,dolki finansowe zobaczymy jak sie wszystko potoczy,chcialabym zebysmy byli razem ale w tym roku juz tak musi byc,podpisal umowe,przykre to wszystko, ajak skoncze studia i pracowalibysmy oboje wtedy bylo by ok,niebieska bardzo bym chciala zeby mozna tak wszystko zostawic,ale tak sie nie da:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Ida, skoro tak postanowiliście ,że mąż jest tutaj to teraz musisz sobie jakoś z tym radzić. Wiem,ze nie jest lekko no ale co zrobicie takie życie. osobiście jestem przeciwna związkom na odległość,może źle się wyraziłam nie ,ze jestem przeciwna. Ale tyle się tutaj naoglądałam samotnych chłopaków i tego co wyprawiają jak się urwą z domu od obowiązków ,że chyba swojego bym samego nie puściła choćbym nawet w 100%ufała. I nie chodzi tutaj o zdrady ale o picie, imprezki itd. Więc jeśli mogę ci coś poradzić to jak chcesz wyemigrować do niego to się nie zastanawiaj tylko rób to jak najprędzej.Nie wiem tez czy wiesz,ze jak mąż pracuje legalnie może tutaj złożyć wniosek o rodzinne, jest to coś ok 1000 koron miesięcznie. Ty chcesz tu przyjechać a ja nie mogę się już doczekać jak stad wyjadę. rzygam już tym krajem i tymi ludźmi. ostatnio to już całkiem sie na tych ludziach przejechałam. znajomi przed świętami wprowadzali się do nowego domu, my i jeszcze kilku znajomych trochę im pomagaliśmy. Za jakiś czas przyjechała pod dom policja bo sąsiedzi powiadomili,że jacyś Polacy się kręcą koło domu. Od razu nas za złodziei wzięli:( Smutne to ale niestety sami sobie taką opinie za granicą robimy. Nie wiem może twojemu mężowi się tutaj podoba bo nie jest wystarczająco długo, nie zna języka itd. Ja po 7 latach jakoś nie mogłam się dostosować. Ale to tylko moja opinia. Jest wiele ludzi ,którzy zostają tu na stałe bo im się podoba. Bo faktycznie prawda jest taka,że warunki do życia są bardzo dobre. Jeżeli się oczywiście pracuje bo nie ma tu za darmo żadnych socjali czy benefitów jak w Anglii. Ida jak będziesz miała jakieś pytania to pisz chętnie ci pomogę. Zajrzyj też sobie tutaj, wiele ciekawych rzeczy na temat życia. w norwegii www.forumnorwegia.net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ide
wiem niebieska o tym rodzinnym na dziecko do lat 3 jest cos okolo 3 tys. ale oczywiscie jak bede miala pyt to bede cie nimi zasypywac,fajnie miec sprawdzone inf od kogos kto tam mieszka moj maz jest pod okiem ojca i wujka a jeszcze ma dojechac brat takze go dobrze pilnuja:-D codziennie gadamy przez skypa moze jestem nawina ale mu ufam,woem ze np. w sobote wieczorem wypije 3 piwka ale w swoim pokoju hotelowym ,grzecznie sie kladzie do lozka a z rana w niedziele sie melduje;-)chcemy sprobowac tam zamieszkac a jak zle sie bedziemy czuli to wracamy do pl mamy juz mieszkanie wiec bedzie gdzie wracac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×