Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś1984

ślub - sierpień 2010..kto jeszcze??..

Polecane posty

Gość idelaaaaaaj
dulcia i jak malutka ile wazy? juz masz blizej niz dalj do porodu, stresujesz sie? ale fajne sa te pierwsze tgodnie, specyficzne ale fajnie sie je wspomina, jak ogladalam ostatnio filmiki z moja corcia z przed roku z przed pol a nawet z przed poltora jejku jak wielkie postepy taka mala istota potrafi uczynic w niespelna dwa lata, wzruszylam sie na filmie z przed swiat jak ubieralismy choinke moja corka wtedy stawiala nieporadnie kroczki wywracala sie, nie trzymala rownowagi a tera ledwie za nia nadazam zeby ja zlapac, dzieci to najwiekszy skarb na swieceie. czasem mam wrazenie ze moje zycie bez dziecka bylo jakies nijakie, teraz to wszytsko do czego sie dazy ma sens. Dulciu szczesliwego i spokojnego porodu oby wszytsko bylo w porzadku. Pozdrawiam was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Ide super, że tak spędziliście czas;) Dulcia, dziękuję, wg usg z 26.08 (17tydz6dz) dziewczynki są nadal dziewczynkami, Agatka Zuzia:) Gin mówi, ze bardzo ładnie rosną itp.jak na bliźnięta, miały po ok.12cm plus nóżki, ważyły 190 i 200g, serdiszka biły 160 i 164 uderzenia na minutę. Są r***liwe ciągle na usg mimo iż nie czuję ruchów, czasem jakieś bulgotanie, flaki. 12.09 mamy połowkowę czyli za tydzień więc stres będzie, oby kolejne dobre wieści. Moja szyjka 26.08 była w stanie idealnym więc w sobotę ile się dało póki jelita nie zaczęły perfidnie dawać o sobie znać poszalałam na weselu mojego brata:) Do 14tyg nic nie przytyłam, a dziś 19tydz.2dz.i 5 kg na plusie, tj.nie miałam apetytu tak zaczynam chyba nadrabiać, wkurzam się, ze w udach po cm doszło, wrr. Wczoraj od neurologa dostałam pisemne wskazanie dla gin do cc, mam mieszane uczucia, oswajam się. Zależy mi na dobrej laktacji, w ogóle boję się zastrzyku, leżenia po bez ruchu, formy po i samej operacji, ale obyśmy po prostu były zdrowe, to najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smerfetka - cieszę się, że u ciebie wszystko w porządku i małe już nie takie małe:) u mnie córeczka już prawie 1700g więc ładnie rośnie, zostały mi dwa miesiące do terminu i wiadomo coraz większy stres. Ale jestem pozytywnie nastawiona:) Ida - daj znać, jak już zatestujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaajj
smerfetko nie martw sie cc, to nie jest az takie straszne jak to opisuje u mnie najgorsze wspomnienie to wkladanie cewnikia sama operacja calkiem wporzadku,laktacja tez wzorowa wiec sie nie martw na zapas Dulcia jak mam by z wami szczera o bardziej ucieszylaby mnie jedna kreska, no jak beda dwie to troszke nie po drodze drugie dziecko ,biore anty ale obawiam sie ze moglo nie zadzialac jak powinno, no i od 3 dni mam poranne mdlosci tylko teraz na ile ja sobie to wkrecam a na ile mozliwa jest ciaza tego nie jestem w stanie okreslic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaaaajj
a co do lezenia bez ruchu to sa rozne szkoly jazdy, ja mialam lezec 12 godzin i mni epionizowali w iinnych szpitalach jest to 6 do 8 godzin, mowia ze im szybciej wstaniesz tym lepiej ci sie wszystko bedzie goiło , i zeby pomimo bolu probowac chdzic jak najwiecej wyprostowanym ja sie do tego stosowaam i jakies 2 tyg troche mnie bolalo ale potem juz calkiem znowsnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelaajjj
kobiety yjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelajjj
hej,szkoda ze sie nic nie odzywacie, ja mam lekkiego dola przyjaciolka strasznie mnie skrytykowala,ze jestem monotematyczna i ze po za tematem mojego dziecka nie mozna ze mna pogadac, ze ja caly czas spedzam z dzickiem i zaniedbuje siebie kosztem dziecka, kurde zrobilo mi sie bardzo przykro, z jednej strony ma moze troche racji,ale z drugiej strony to co ja mam jej opowiadac skoro caly swoj czas spedzam z corka? przykro mi sie zrobilo,ona nawet ni eprobuje postawic sie na moim miejscu, napewno to wszystko wygladaloby inaczej gdyby maz tu byl wtedy ja moge wyjsc np do kina itd,ale teraz nie bede szukala na sile kogos zeby mi nianczyl corke skoro nie ma takiej potrzeby,wszytsko robie z corka, sprzatam,gotuje,robimy zakupy,chodzimy na spacery,ktos wam kiedys zarzucil ze okdad macie dziecko to nie da sie z wami pogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ideelaaaj
jejku zyjecie?bo nasz temat to umiera co u koko,smerfetki,dulci ,pauliny,dari,mariolki?? odezwijcie sie jak wam malzenstwo sluzy, co slychac moj maz mial wrocic na poczatku listopada ost raz byl w domu w sierpniu,a tu sie okazuje ze wroci w grudniu przed swietami juz ochlonelam ale jak mi to powiedzial to caly dzien chodzilam i plakalam po katach kurcze juz tak dluzej nie dam rady on tam, my tu bezsesnu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Hej dziewczyny, co u Was? Jak mężowie, dzieci? My jutro zaczynamy 30tc z Emilką i Zuzią. W sumie nie czuję się najgorzej, ale chyba rozchodzi się spojenie, od ok.20tyg.ból pachwin, krocza nie jest przyjemny itd..Tydz.temu ponad pobolewało mnie jak na okres więc zostawili mnie na 1,5dnia w szpitalu i podawali dożylnie magnez, antybiotyk na leukocyty, bo 18 i docent kazał mimo, że wynik crp bardzo o no i dostałam dwa zastrzyki ze sterydami na rozwój płucek malutkich, w razie w. Szyjka ok, ost.dnia 28tc wazyły po ok.1056g. W czw.wizyta u mojego gin, mam nadzieje, że wsio oki. Skończyliśmy robić Im pokoik, teraz kilka dni szły prania,dziś sporą część mąż poprasował, jeszcze tego troche jest. Wyprwaka prawie cała, muszę kupic sól, octenisept, bepanthen i staniki i to chyba póki co tyle. Idelajda, no nie dziwie Ci się, że jest Ci ciężko samej i w ogóle, niestety to sa konsekwencje wyboru pracy za granicą itp, zawsze ja osobiście byłam temu przeciwna, jeśli jest możliwość żyć skromnie nawet tak dość to chyba wole tak niż jednak rodzina na odległość, para, dzieci a tata, co los przyniesie, zobaczymy. Co do słów Twojej koleżanki, nie wiem jak wyglądają Wasze spotkania, czy faktycznie w sumie mówisz tylko o córeczce itd. Ja w koło mam sporo koleżanek z którymi widywałam sie nawet w ciąży nie będąc a One dzieciate i jasne, że wspominały w trakcie o swoich dzieciach czy jak ja zapytałam itd.ale były też z Ich str.inne tematy, myślę, że nie możemy dać sie zwariować. Mnie to trudniej będzie czas znaleźć itd.natomiast chciałabym starać się nie być tylko matką, ale również kobietą, chciałabym wrócić na callanetics dwa razy w tyg.i czasem spotkac sie z kimś na zasadzie,że tylko z babkami bądź wszyscy, zobaczymy. Nie wiem jak Ty się osobiście czujesz z tym, że żyjesz tylko córeczką i domem, to kwestie indywidualne, jeśli Ty jesteś szczęśliwa na to..co do rozmów z kumpelą może Jej brakować rozmów z Tobą jak kiedyś, a nie że jeden temat masz, obie str.można zrozumieć, myślę,że dla Twojego samopoczucia również byłoby ok troszkę czasem pomysleć o samej sobie, nie zapominac,ze jesteś też tylko Ty, t nie zaszkodzi małej, że posiedzi kilka hz kimś z rodziny czy z jakaś koleżanką, to taka naturalna reakcja, że Ty tezmusisz innego powietrza zaczerpnąć, teżżyć trochę sobą i dla siebie, bo mysle, że już albo wkrótce możesz poczuc sie przytłoczona...życzę jakiejś odmiany, zadowolenia i wytrwałości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkakrejzolka
Hej dziewczyny, U nas wszystko OK. Mała przestaje być mała - 5 miesięcy już skończyła, normalnie zaraz zacznie biegać na dyskoteki ;) Chrzest też już za nami i do Komunii jest spokój :). Obyło się bez większych komplikacji. Poza tym powoli zaczynam myśleć o powrocie do pracy. Z mężem się nam w miarę układa, chociaż ciągle nie możemy dogadać się co do naszej wspólnej przyszłości. Zdrówka Smerfetko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelajjjj
smerfetko ciesze sie ze doszlas juz do tego tygodnia ,bardzo sie martwilam gdy zamilklas na dluzej wiadomo ze ciaza blizniacza niesie ze soba wieksze ryzyko przedwczesnego porodu,fajnie tez ze dostalas zastrzyki na rozwoj pluc zawsze to jakies zabezpieczenie no i raczej napewno urodzisz przed terminem,ale zycze ci szczesliwego spokojnego rozwiazania i duzo wytrwalosci na poczatku, ja mialam jedna malutka istotke wy bedziecie miec dwie wiec napewno bedzie wam ciezej ,ale wierze ze tylko poczatki beda trudne potem to juz kwestia organizacji;-) Co do spojenia lonowego to do dzis pamietam ten bol wiec szczerze ci wspolczuje. Mariolu co to znaczy ze nie potraficie sie dogadac z mezem co do wspolnej przyszlosci?? Moglabys troche wiecej napisac? 5 miesieczne dziecko to swietny gr***ajacy bobasek z usmiechcem od ucha do ucha jak mama z tata robia z siebie wariatow;-)ciekawe co takie dziecko sobie wtedy mysli;-) u mnie jak narazie wszystko w porzadku jako takim, corcia skonczyla 2 latka i jest przekochana kruszynka ktora daje mi kopa do wszystkiego i tak naprawde dzieki niej nawet najbardziej skopany dzien moze stac sie wspanialaym,kiedys widziala jak plakalam(bylo to po wizycie u ginekologa) podeszla zrobila slodka minke dala buziaka i mowi:mamusisu kocham cie nie smutaj sie;-) bylam z nia na bilansie 2 latkow i byla tam tez dziewczynka z tego samego dnia co moja i kurcze jestem dumna z rozwoju corki naprawde. Maz wraca 6 grudnia;-)w koncu po ponad 3 miesiacach rozlaki to byl trudny okres i chce go miec juz za soba. Zamerzamy sie z kupnem nowego auta co bardzo mnie cieszy juz troche nabralam wprawy w prowadzeniu auta i czuje sie pewniej za kierownica wiec mozemy zmienic auto;-) co do mojej osoby to nie dzieje sie ostatnio zbyt dobrze z moim zdrowiem. Okazalo sie ze mam miesniaka w macicy,co chwile nowo powstajace torrbiele i od dluzszego czasu walcze z nawracajaca infekcja,pomine juz kwestie miesiaczkowania o ktorej juz kiedys wspominalam. Poza sprawami ginekologicznymi mam problemy z kregoslupem i tez nie moge sie od dluzszego czasu z tym uporac bralam zasstrzyki,tabletki i co chwiel jest kicha,ponarzekalam sobie ,ale musialam bo teraz mi lepiej. napiszcie kobiety co u was pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Hej, dzięki Ide za troskę. No musisz mocno zadbać o swoje zdrowie. Na kręgosłup z własnego doświadczenia z wadami jakie mam przede wszystkim polecam naturalne sposoby typu gimnastyka, mnie bardzo pomógł callanetics, babka prowadzi też w tym zawsze ok.15-20min.na dużej piłce rehabilitacyjnej, mnie bardzo pomogło na kręgosłup oraz na bóle miesiączkowe. Musisz pomyśleć o sobie, znaleźć czas na regularne cwiczenia, szkoda tak od razu chemią itd,się faszerować. Póki co kończe 7my m-c bliźniaczej a kręgosłup ok. Super, ze mała zdrowo rośnie, szybko jak zwykle te dwa lata zleciały. No nareszcie zobaczysz się z mężem, już na stale wraca? Mariolka, ja też nie bardzo rozumiem Waszej kwestii nie dogadania się:) U nas dziś zaczął się 31tydz, w czw.na usg szyjka zamknięta, ponad 36mm, gin mówił, ze na ten etap i bliźniaczą nieźle, biorę dziennie magnez 3x2. W 3cim trym od 1.11 wróciła mi aura wzrokowa migrenowa, wr. I różnie mam ze spaniem, często mi się chcę albo mam problem z zaśnięciem. Krocze napierdziela, zaczynam się czasem denerwować cc itd. Co u reszty dziewczyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkakrejzolka
hej, jak zaczynam pisać to mała się budzi, a wieczorem przeważnie mam robotę ;) z tym mężem to chodzi o pieniądze i mieszkanie. teraz mamy oddzielne pieniądze, on nie wie ile ja mam, a ja nie wiem ile on ma, czy ogólnie ile zarabia (prowadzi swoją firmę, więc nie ma stałej pensji) i ile z tego może odłożyć. twierdzi, że może i coś by dało radę odłożyć, ale jakoś tego nie robi (albo ja o tym nie wiem). przez to problemem stają się też nasze plany mieszkaniowe. mieszkamy u teściów. nie muszą mówić, że to porażka. wiem też, że mogę się wyprowadzić, wynająć itd. ale tyle pieniędzy wpakowałam w remont, że teraz szkoda też trochę to zostawiać i płacić znowu komuś za wynajem (a pewnie też jakiś mały remont by był konieczny). do tego przez to, że nie możemy odłożyć większej kwoty wizja własnego m się mocno oddala. :( mojemu mężowi niby to przeszkadza, że jest taki uzależniony od rodziców i na dodatek można powiedzieć, że w dużej mierze haruje na nich, a nie na własne dziecko... które de facto nie ma własnego pokoju, ani porządnego kącika. Ide fajnie, że Twój mąż wraca, oby na długo, żebyście się mogły z córcią trochę nim nacieszyć. a nie ma opcji, żebyś wyjechała z małą do niego? na kręgosłup też doby basen i aquaaerobik. sama bym pochodziła na jakiś fitness, ale u mnie na wsi nie ma opcji. poza tym miałabym problem, co z Polą zrobić. ostatnio tak wpieprzam, jakbym miesiąc nie jadła, nie umiem się powstrzymać, chociaż powinnam trzymać dietę, ze względu na cukrzycę :( jeśli chodzi o koleżanki, to jakoś ostatnio udało mi się wyskoczyć z mężem na spotkanie z koleżanką z pracy i jej mężem. ale to można powiedzieć "święto". Ci co już mieli zobaczyć małą zobaczyli i z wizytami i spotkaniami słabo. mi się wydaję, że nie nawijam tylko o córce, więc chyba aż tak nie zniechęcam do spotkań. chociaż o czym innym mam mówić o praniu i gotowaniu? Dulcia pewnie urodziła i ostro zajmuje się córeczką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smerfetko no to swietnie,szyjka naprawde dluga ja juz na etapie 17 tygodnia mialam 26 mm szyjki tazke bylo zle,a u ciebie super oby tak dalej ;-) z kregoslupem to uierz mi juz duzo rzeczy bylo robione w tym kierunku ,ale co chwile to wszytsko wraca w ciazy odziwo tez nie mialam problemow z kregoslupem,ale lekarze tlumacza to tym ze organizm kobiety w ciazy funkcjonuje inaczej tak jakby wiedzial ze musi dac rade i daje;-) mariolu no jak mam byc szczera to taka sytuacja wydaje mi sie nie do przyjecia,posprzeczaliscie sie o pieniadze ze teraz zyjecie w taki sposob? No i to mieszkanie z tesciami czasami to zdaje egzamin,ale przewaznie jest raczej mizerny skutek,skoro wiedzieliscie ze ciezko bedzie sie wam mieszkalo z rodzicami twojego meza to dlaczego sie na to zdecydowaliscie? znowu skoro macie sie klocic z takich powodow moze warto przemyslec czy te pieniadze ktore tam wlozyliscie sa tego warte,no nie wiem musicie cos ustalic bo w ten sposob mozecie sie bardzo oddalic od siebie.Pieniadze zawsze mielscie oddzielne czy to jest przejsciowe? Maz wraca napewno na reszte grudnia,nie wiem co w styczniu prawdopodobnie bedzie musial pojechac na 2 do 3 tygoni a co potem to nie wiemy bo ta praca juz nie jest az taka pewna, a co do wyjazdu razem planujemy to od dluzszego czasu ,ale znowu sie to troche posypalo,zmienia sie wlasciciel firmy i nie sa pewni ze oni beda mieli tam prace wiec zobaczymy,poki co jak wroci jedziemy wyrobic paszporty;-) co do czasu dla siebie, u mnie z tym kiepsciutko nie ma mojego meza wiec 24 na dobe z corka jestem ja ,zostawiam ja tylko wtedy gdy sytuacja tego wymaga(wizyta u ginekologa itp)Natomiast gdy maz wraca wtedy wszystko staje sie prosciejsze, moge wyjsc z kolezankami np, do kina itd moge nawet sama poprostu gdzies wyjsc,zazwyczaj po przyjezdzie meza zostawiam corke z nim a sama jade na zakupy lubie szperac w lumpeksach czasem calkiem fajne ubrania mozna tam wygrzebac****odoba mi sie to ze sa tanie i jak sie poplamia przy zabawie z dzieckiem itd to nie jest mi ich szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkakrejzolka
na zamieszkanie z teściami zgodziłam się tylko dlatego, że miało to być rozwiązanie na 3 lata. oni mieli odłożyć pieniądze na remont (mają drugi dom, który wymaga remontu, mieszka tam babcia) i wyprowadzić się. dopiero wyszło, że w ogóle nie zamierzają się przeprowadzać, jak ja już wszystkie pieniądze wpakowałam w remont części domu, w którym teraz mieszkamy. gdybym od razu wiedziała to bym w życiu nie robiła remontu, tylko odłożyła pieniądze i teraz miałabym małe mieszkanie, ale własne i z dala od teściów. za błędy się płaci. tak samo jeśli chodzi o pieniądze z mężem, bo u jego rodziców też tak jest, że każde ma swoje, tylko ojciec daje matce na zakupy, czy płaci np. za wakacje. naprawdę wydawało mi się, że jestem raczej rozsądna, ale człowiek tuż przed ślubem łyka różne bajki i wierzy w cudowną przyszłość, a życie nie jest takie kolorowe. pozostaje mi tylko teraz myśleć o lepszej przyszłości dla córki. mam nadzieję, że w przeciągu 5-8 lat odłożę wystarczająco dużo, by mieć na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelajjjjjjj
mriolu smutne to co napisalas, czyli jestes rozczarowana malzenstwem? kurcze porozmawiaj z mezem szczerze,ale bez wzajemnego oskarzania,moze on nie wie ze tai stan rzeczy ci nie odpowiada. No dla mnie ososbiscie to jest dziwne jak malzenstwo ma swoje oddzielne pieniadze,a co w przypadku gdy jedno z was trac**prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Cześć, no to Mariolka nie zazdroszczę, zawsze byłam przeciwniczką mieszkania z rodzicami obojętnie z której strony,młodzi jednak zawsze powinni być osobno, żyć ze sobą i mieć swoje prywatne życie wg mnie, zresztą nie tylko młodzi. A kwestii osobnych finansów...ech myśmy jeszcze małżeństwem nie byli, a mieszkali razem i kasa była wspólna, przyszły wypłaty, leciały opłaty i zostawało na życie itp.i razem coś ustalaliśmy i tak do dziś i raczej nie robimy sobie problemów z tego i owego, nie mamy dobrej syt.finansowej,ale się staramy jakoś godnie żyć choć nie stać nas na weekendy, wakacje itp.ale jesteśmy razem:) I widzę, że długo nadal chcesz sama na swoje zbierać itp.ech...mimo, że już kase wpakowałaś w sumie nie swoje, przykre to... My dziś wizyta u gina 32t2dz, będzie oczywiście sprawdzana szyjka i waga małych, mam nadzieję, że wsio ok i dziś ustalamy termin cc, którego będziemy starali się dotrzymać... Coraz mnie ciężej, w jednej pozycji bolą żebra, w drugiej łopatki czy okolice, a spojenie to już w ogóle ostro i często potrafi boleć. Dziś malutkie od rana tańczą sobie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkakrejzolka
ide - może to, co napisałam wygląda bardzo dramatycznie. oczywiście to nie jest tak, że my się wyliczamy teraz ty kup chleb bo ostatnio ja ze swoich pieniędzy kupowałam. w razie gdyby któreś z nas straciło pracę to wiadomo, że ta druga strona utrzymuje rodzinę. chodzi tylko o to, że przez takie oddzielne pieniądze nie można planować przyszłości tzn większych zakupów. jestem trochę rozczarowana, ale mogę mieć pretensje do siebie, bo przed ślubem powinnam postawić sprawy jasno, trzeba było wynając mieszkanie pomieszkać ze sobą i wszystkie problemy by wyszły przed. ale nieważne trzeba żyć dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkakrejzolka
Dziewczyny, życzę Wam i Waszym rodzinom wszystkiego najlepszego z okazji Świąt i samych pozytywnych zdarzeń w Nowym Roku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelajj
mariolu,ale to jeszcze wszystko mozna pozmieniac, u nas z finansami to jak u smerfetki zanim bylismy malzenstwem juz byly wspolne piniadze. Sprobujcie cos z mezem wymyslic z kazdej sytuacji jest jakies wyjscie. Smerfetko jak tam juz zostalas mamusia czy jeszcze masz brzucholka Pozdrawiam i odezwijcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! oj, wieki tu nie zaglądałam! u nas ok. Kacperek w październiku skończył roczek, jest niesamowicie radosnym dzieckiem, takie mały kochany diabełek :) ja zmieniłam pracę, pracuję w super firmie jestem mega zadowolona. Opukać wszystko jest w porządku. Wprawdzie trochę ostatnio ze zdrowiem gorzej, bo i mały i ja bylismy chorzy, ale tak to jest jak taka pogoda dziwaczna, mróz by wybił wszystkie bakterie a tak to dupa. Pozdrawiam was serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Hej laseczki:) Również życzę Wam w Nowym Roku samych cudownych dni, wiele radości i miłości, zdrówka, powodzenia w życiu prywatnym i zawodowym:) Paulątko, super,że mały taki radosny, i świetnie, że z pracą tak, mnie również po macierzyńskim marzy się praca w innej, ok firmie... Dziękuję, ja jeszcze w brzuszkiem:) Cierpię bardzo z powodu spojenia i okolic, są to straszne bóle i problemy ruchowe, bez porównania z bólem czy pieczeniem atakowanych żeber itp. heh. Dziś 36tydz.6dz wg om, mamy ustalony termin cc na 17.01, w środę wieczorem mamy znów się wstawić na szpitalu u naszego gina na ktg, usg i będziemy rozmawiać czy myślimy nadal i staramy się do 17ego czy wcześniej...w sobotę na szpitalu na ktg brak skurczy, na usg ładnie, wody ok a szyjka nadal ok.26mm i zamknięta. Natomiast tydzień temu w pon.malutkie ważyły po 2100 i 2150, akcje serduszek ok. Jeśli wody nie odejdą wcześniej itp.i byłoby ze spojeniem tj.dziś (bo wczoraj wyłam nad ranem i rano z bólu, masakra totalna) to jestem w stanie do 17ego wytrzymać. Oprócz spojenia lubię swój stan ciąży, tzn.lepiej wyglądam, lubię ruchy brzuszka, włosy nie wychodzą no i kończy nam się wygodniejsze życie, heh. Jak mi gdzieś przypomnicie adres i hasło na naszego maila to podeślę fotki z naszej sesji brzuszkowej:) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelajjjj
paulatko a zebys wiedziala ,przyszedl by ten mroz i te bakteri choc troche by sie pochamowaly a tak namnazaja sie jak glupie, normalnie idac to jakiegos wiekszego sklepu wole nie brac corki bo wszyscy zasmarkani,zakichani. Juz ma roczek o kurcze jak to polecialo masakra,w sumie moja juz ponad 2 latka tez polecialo ,jak sobie przypomne haslo i meila to przesle wam kilka fotek jak teraz wyglada moja coronia,jak narazie moge stwierdzic ze jest wyzsza od wiekszosci rowienikow no i madrzejsza ale tak powie kazda matka o swoim dziecku wiec na tym skoncze, a nie nie skoncze kurcze jestem taka dumna z wymowy mojej croki ona potrafi powiedziec akumulator kurcze i kilka innych trudnych slow,pieknie sklada zdania, potrafi sama rozmawiac,opowiadac a nie tylko powtarzac po kims,sorki ze tak sie nia chwale ale poprostu pekam z dumy gdy slysze jak pieknie mowi;-)Ma to swoje zle strony kloci sie ze mna jak cos jej nie odpowiada no i uparciuszek z niej jeszcze gorszy niz ze mnie czy z meza naprawde.. Smerfetko no to juz ci gratuluje naprawde dlugo z brzuszkiem dotrwalas ciaze blizniacze raczej szybciej sie koncza a tu prosze do bezpiecznego momentu, nie wiem czy juz urodzilas czy nie ale trzymam kciuki zeby wszystko wsio bylo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Hej laseczki:) Nasze dziewczynki przyszły na świat 17.01.2014( data planowanego cc ), Zuzia o 8.51 2690g i 51cm, Emilka o 8.52 2700g i 50cm. Są śliczne, przekochane i podobne do tatusia ( ach jakie szczęście, że mam przystojnego męża hehehe). CC jako operacje teraz wspominam ok, ale wtedy przed trzęsłam się bardzo mocno, spanikowałam jak nie czułam nóg he, operował mnie mój gin, rszycie wygląda b.dobrze, uwielbiam mojego gina, który prowadził mi ciąże i nawet tych wizyt będzie mi brakowało hihi, miałam bardzo ok załogę, anestezjolog sobie ze mną dyskutował, oczywiście kilka chwil z cc niezapomniane i chciałoby się przeżyć raz jeszcze, nic nie czułam oprócz, że myją mi brzuch, cewnikowali mnie po znieczuleniu. Bardzo bolało mnie wstanie i kilka dni miałam problem żeby obrócić się na bok, wstać z łóżka mięśniowo i ranowo chyba. Wyciąganie drena-wr. Byliśmy z małymi od po 6tej rana do po 20tej wieczora, ale na noc zostawiłam Je ze sobą dopiero w trzecią noc. Do domu wyszliśmy z 4 dobie. Karmie piersią w większości dwie naraz, sporadycznie osobno. Na razie mąż jest z nami do 17.02 włącznie. Lubimy to więc kicha jak wróci do pracy:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Idelajda, przyznam szczerze, ze rozumiem Twój zachwyt, dumę co do swojej córki, że tak lubisz o tym mówić itd, teraz tym bardziej, gdy sama mam swoje dziewczynki natomiast mnie osobiście teksty typu, że Twoja córka jest mądrzejsza od większości rówieśników jak dla mnie są nie na miejscu, nie ładnie z Twojej strony - to moje zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja już tez w sumie dawno po:) bo moja córeczka właśnie kończy 3 miesiące:) słodka jest, nocki ślicznie przesypia, w dzień płacze tylko jak smok wypadnie a akurat go potrzebuje:) jesteśmy z mężem bardzo szczęśliwi:) poród to była dla mnie bajka, więc z chęcią to powtórzę:) Smerfetka - gratulacje. Mariolka - jak tam mała? Jak się układa z mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idelajjjj
smerfetko gratuluje,fajnie ze dotrwalas do planowanego cc super,fajnie ze wszystko poszlo po waszej mysli. Co do tego to zle to sformulowalam hodzi mi o to ze corka rozwija sie troche szybciej niz rowiesnicy niz ksiazkowo jest napisane, nie chcialam zeby to tak zabrzmialo sorki troche mi teraz glupio Dulciu fajnie ze sie odezwalas. u nas narazie pomalu do przodu maz jest juz 2 mieisac w domu, ale chyba zaraz wyjedzie z roku na rok coraz szybciej wyjezdza i coraz dluzej tam siedzi oj nie podoba nam sie to i caly czas probujemy to zmienic ale narazie z mizernym skutkiem. Corcia mi sie rozchorowala i jakis paskudny zielony kaar sie przypaletal,narazie ja inhaluje ,ale jutro ide do lekarza zeby ja osluchal czy nic na plucach nie siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfeta1985
Dulcia, Idelajda, dziękuję! Ach tak szybko en czas leci, dzieci rosną, nasze mają dziś 3tyg.i dla mnie to już dużo, ja sentymentalna dość jestem, zleciało jak z bicza, aż mi szkoda... Ide, ok, rozumiem...Kurcze nie zazdroszczę Wam tych wyjazdów i bycia w sumie osobno. Ja nigdy nie bałam się być sama w domu, bo mąż w pracy z jednym dzieckiem, wyjść z Nim na spacer, do poradni, do kogoś, do autobusu itd, z dwójką to jest inaczej...i nawet nie dlatego ciężko by mi było jakby mój miał wyjeżdzać, ale kurcze widzę jak na Nie patrzy, jak również widzi jakieś delikatne zmiany, On na razie w większości np.przewija, daje mi do karmienia, kąpie również, wspólne spacery, tuli Je, ja zawsze byłam za tym, że kasy mniej, wcale nam łatwo teraz nie było i tym bardziej nie będzie, bo ja teraz 80% i nas 4, ale mimo wsio wolę, że my skromniej razem, że wspólnie wychowujemy, jesteśmy. To są chwile, które drugi raz się nie zdarzą. Ale wiadomo, każdy inaczej podejmuje jakieś życiowe decyzje i to Wam ma być z tym dobrze!! Co do choróbki to kurdę co chwilę teraz coś, widzę też po dzieciach przyjaciółki, ma syna 2,5roku ponad i córeczkę 5cio m-czną i mała teraz na antybiotyku, syn jak nie katar do inne w żłobku przeważnie łapie i tak sobie chorują, ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolkakrejzolka
hej dziewczyny, Dulcia, Smerfetka - serdecznie Wam gratuluje córeczek. Fajnie, że porody wspominacie dobrze i że obyło się bez komplikacji. Dulcia też miałaś CC? Byście się pochwaliły swoimi skarbami, Ide Ty też. podeślijcie fotki na maila. u nas ok. malutka jest przecudowna, ma już 8 miesięcy. i rozumiem, że dla Ide jej córka jest naj... zresztą może faktycznie w porównaniu z rówieśnikami jest "do przodu". ja nie widzę w tym problemu, że Ide tak chwali córkę. moja jest rozrabiaką, wszędzie jej pełno, gada i śmieje się cały czas. interesują ją rzeczy niedozwolone ;) a zabawki prawie w ogóle. na szczęście odpukać jest zdrowa. z mężem mamy poprawne stosunki, nie kłócimy się, ale też jakoś specjalnie nie "koffamy". sprawa kasy pozostaje nie rozwiązana, więc tak jak pisałam zbieram sama i w końcu się wyprowadzę... trzymajcie się, dużo zdrówka dla Waszych maluchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariolka - oj to ci z tym twoim mężem niewesoło:( zbieraj kasę zbieraj, może wtedy mu się oczy otworzą. My się teraz będziemy przeprowadzać. Chcieliśmy zacząć budowę domu, ale to może trochę potrwać, więc mieszkanie też wchodzi w rachubę. Ten rok zapowiada się pracowicie. Córa rośnie jak na drożdżach:) zdrowa jest, nie ma z nią specjalnych problemów:) myślimy o rodzeństwie dla niej, ale jako, że miałam cc to troszkę musimy zaczekać. Zresztą przez tą przeprowadzkę pewnie wszystko się rozlezie w czasie. Czy któraś z was ma może w planach powiększanie rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×