Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pierwszy wrzesień

poznałam prawdę i nie wiem co dalej

Polecane posty

Gość pierwszy wrzesień

wyszłam za mąż będąc bardzo młodą osobą, mimo to byliśmy bardzo dobrym małżeństwem, szczęśliwym. Mamy dwoje dzieci. Teraz jesteśmy 15 lat po ślubie, różnie bywało, ale zawsze wiedziałam że mąż mnie bardzo kocha, ufałam mu i byłam bardzo szczęśliwa. Uważałam, że nasze małżeństwo jest wyjątkowe, lubiliśmy ze sobę spędzać czas, śmiać się, wygłupiać. W ważnych sprawach też zawsze mogłam na niego liczyć. Wszystko ukladało się super, razem pracujemy, dbamy o dom, dzieci. Kiedyś jednak było takie zdarzenie, które powróciło do mnie teraz echem i nie wiem co dalej mam zrobić. 7 lat temu byliśmy na ślubie jego brata. Na weselu mój mąż trochę za dużo wypił i nie chciał mnie słuchać kiedy prosiłam, żeby wrócić do domu, zaczął do mnie krzyczeć a ja jestem dość impulsywna, poza tym nigdy nie pozwalałam na takie zachowanie w stosunku do siebie, nie ma prawa na mnie krzyczeć. Więc zastawiałm go tam i wróciłam do domu sama. On wrócił po dwóch dniach, przepraszał, prosił o wybaczenie, mówił, że bardzo kocha i że więcej się takie coś nie powtórzy. Oczywiście pytałam co robił przez dwa dni, powiedział, że cały czas pili, uwierzyłam bo wyglądał strasznie, miał przekrwione oczy i widać było kaca, on wogóle mało pije wiec widać było od razu jaki jest schorowany. jednak po kilku dniach dotarła do mnie wiadomość, że w tym czasie on był na dyskotece i jeszcze w kilku miejscach. Mój mąż jednak uparcie twierdził, że to nie prawda, przekonywał, tłumaczył, aż uwierzyłam. Teraz po tylu latach dowiedziałam się, że jednak kłamał, teraz wiem to na 100%. Nie wiem dokładnie co wydarzyło się w tym czasie, ale wiem na pewno, że mnie okłamał i nie siedział wtedy w domu jak mi wmówił. To jedno kłamstwo sprawiło, że straciłam zaufanie do iego, zaczęłam zastanawiać się czy całe moje życie nie jest jednym wielkim kłasmstwem, czy nie żyję w jakiejś iluzji?. Jak on mógł prosto w oczy tak kłamać? Czy w innych sprawach też kłamie, może całe życie robi ze mnie słodką idiotkę? On jeszcze nie wie, że odryłam prwdę po tylu latach. Nie mogę sobie z tym poradzić, czuję się jakbym obudziła się ze snu i okazało się że 15 lat małżeństwa było jednym wielkim oszustwem. Nie wiem czy mogę mu zaufać. wiem może trochę przesadzam, bo to w końcu tylko jedno kłamstwo ale skąd mam wiedzić czy to nie jedno, ktore się wydało. Co będzie jeśli po 20 latach wyjdą następne kłamstwa i okaże się, że zmarnowałam życie z gnojkiem - żyjąc w naiwej nieświadomości? jak mam to rozegrać powiedzieć u otwarcie, że wiem o jego kłastwie i obserwować jak zareaguje czy może udawać, że wszystko ok i bardziej mu się przyglądać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Henryk z Bydgoszczy
aj tam przesadzasz, to że ruchał jedną czy drugą niewiele znaczy. Przecież nie kochał tych które jebał, tylko sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje... facetow trzeba pilnowac , takie z nich duze dzieci, moze udaj ze wiesz o innych klamstwach i cos wydus z niego, ciezko radzic jak z takim gnojkiem postapic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
dzięki Heniek za pocieszenie. Masz rację, przesadzam, ale skoro już wiem że to nic nie znaczy to też zacznę się puszczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sięgać po marzenia
skoro jesteście tyle czasu małżeństwem to powinnaś z nim porozmawiać:) i powiedzieć wprost ze wiesz na 100 % ze kłamał.. nie rozpętuj wojny. po prostu powiedz ze przykro cI że Cie oklamał bo teraz zastanawiasz sie czy w innych sprawach też sie klamstwa nie zdażały... i powiedz ze chcialabys mu ufac ale zeby tak byla musi mówić prawde... nie rób pretensji.. było to już dawno i mąż napewno żałuje a nie chce o tym mówić bo mężczyznom ciężko przychodzi przyznawanie sie do winy:) skoro byłaś szczesliwa do tej pory nie pozwól aby przez coś takiego to sie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
dzięki marika. Myślę o tym ale on jest taki skryty, że ciężko z niego cokolwiek wydusić zawsze tak było, jest ogólnie bardzo małomówny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię astry
a co jeste tego powodem ,że tak cie wykorzystywał przez te lata ? bez powodu nic sie nie zdarza ,TYLE LAT zmarnowanych , i co nic....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii..
...ale czego się dowiedziałaś konkretnie? Zdradził Cię? Ja osobiście uważam, że jeśli facet nie wraca na noc, a tym bardziej przez 2 dni to koniec z nami! Skąd ja mam wiedzieć ile on w tym czasie panienek zaliczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
ale skąd mam wiedzieć, że te szczęsliwe dotąd życie nie bylo iluzją? Może on zawsze kłamał tylko na razie się to nie wydało? Może ja twierdzę wszem i wobec jacy jesteśmy szczęsliwi a to jedno wiekie kłastwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze zemsta:) bedzie 1 do 1 :) ty sie umow z kolega na wieczor nie mowie o seksie odrazu ale jakies balety czy wypad do kina :) niech bedzie zazdrosny i pokaz mu jak ty sie czulas... zniknij na weekend i daj mu do myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
nie wiem czy mnie zdradził, mogę tylko domiewywać. Wybaczyłam mu bo uwierzyłam, że cały czas był w domu - w swoim rodzinny domu gdzie nie mógł nic złego zrobić oprócze tego że uchlał się do nie przytomności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jedenj strony to baylo bardzo dawno, ale z drugiejmasz prawo myslec, ze przez tyle lat oklamaywal cie i w roznych innych rzeczach. Niby takie male nie przyznanie sie, ze byl kiedys na dyskotece, a jednak.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiedz mężowi
, że wiesz co się wtedy stało , i chcesz , żeby on sam przyznał się co wtedy robił :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię astry no ładnie.
marika 87 ,trzeba znaleść odpowiedniego,przynajmniej wizualnie, nie kazdy dotkie wszystkiego,nawet przez rekawiczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
o zemście też myślałam. Może się skuszę, nie wiem, boję się konsekwencji, nadal chcę wierzyć w głębi duszy, że jednak jesteśmy wyjątkowi i takie rzeczy nas nie dotyczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
On naprawdę przez te wszystkie lata okazywał mi miłość i nic mu nie mogę zarzucić, jednak to kłamstwo sprawiło, że zaczęlam myśleć, że on prowadzi podwójne życie, że dla mnie jest taki dobry właśnie dlatego, żebym nie była podejrzliwa i ufała mu. Naprawdę miłości z jego strony nigdy mi nie brakowało. Może tak właśnie jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiii..
a od kogo się dowiedziałaś, że on wtedy kłamał?Może wyciągnij od tej osoby, więcej info, co on na tej dyskotece robił? Al

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
nie uda mi się więcej nic wyciągnąć - tego jestem pewna. A wiem z pewnego źródła od osób, które w tym czasie były razem z nim ale to jego najbliższa rodzina i nie wydadzą go o dyskotece dowiedziałam się sprytem bo zaczęliśmy wspominać tamto wesele i kiedy doszło do tego zdarzenia najpierw te osoby zamilkły ale ja zaczęlam się śmiać i powiedziałam, że przecież wiem o wszystkim na i dowiedziałam się, gdzie wtedy byli, jednak nawet jeżeli zrobił coś wtedy to za żadne skarby nikt mi o tym nie powie. A po tylu latach innych świadków nie mam szans znaleźdź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
to nawet niechodzi już o to co wtedy robił, tylko bardziej boli mnie to, że kłamał, bo to zburzyło mój tak spokojny świat. Zasdtanawiam się co jest prawdą a co oszustwem. Najgorsza jest ta niepweność, czy rzeczywiście jesteśmy szczęśliwym małżeństwem czy to tylko obłuda? Nie wyobrażam sobię, że przez tyle lat robił ze mnie idiotkę za moimi plecami a ja myślałam, że żyję jak w bajce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
generalnie masz w zasadzie tylko dwie opcje: 1. krucjata w pogoni za prawda - ta opcja jest warta rozwazenia wtedy, jesli faktycznie nie bedziesz potrafila juz zaufac i pomalu bedziesz sie wykanczac psychicznie 2. olanie sprawy, o ile potrafisz stwierdzic, ze wazne sa czyny, ktore widzialas, i dowody milosci jakie znasz nie bardzo widze opcje - wszystko ok ale bede sie przygladac - bo czemu ma to niby sluzyc? kopletnie nie rozumiem opcji "zemsta" bo zeby sie zemscic to przynajmniej trzeba wiedziec za co, no chyba, ze chcesz sie upic i pojsc na dyskoteke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
masz rację - zawsze szczery, rzeczowe właściwe podejście do sprawy. Jednak obie opcjie są bardzo trudne do zrealizowania. bardziej podoba mi się pierwsza bo sądzę, że te pytania które krażą mi po głowie nie dadzą mi spokoju, chyba już nigdy nie przestanę się zastanawiać. Tylko, że wiem, że pogoń za prawdę będzie bardzo trudna bo nie mogę zaufać nikomu kto z nim wtedy był i jak się okazało jemu też nie, więc jak odkryć prawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto a co on niby miał
Ci wtedy powiedzieć?? ...na ile zam życie, to 99% facetów powiedziała by to samo, w takiej sytuacji.... bo inaczej byś go pogoniła i już te 7 lat nie byłoby waszego małżeństwa :P z powodu takiej dupereli jak balanga z kolegami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wiem na 100% że skłamał" - a skąd? Chcesz powiedzieć, że ktoś zrobił nagranie z datą i trzymał film 7 lat, bo może kiedyś się przyda? Dawno nie widziałem większej bzdury. Mnie też ostatnio ktoś widział 250 km od miejsca gdzie przebywałem. Prawda jest taka, że nic nie wiesz. I Szery ma rację, albo krusz kopie w poszukiwaniu "prawdy" i spiehdol fajne małżeństwo albo olej sprawę, bo równie dobrze możesz mieć do niego pretensje, że onanizował się w młodości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
pewnie masz rację, tylko, że ja nie znam się na facetach. Młodo wyszłam za mąż, z wielkiej miłości i sądziłam, że jesteśmy wyjątkowi, że nie okłamujemy się. Jestem naiwna - wiem już o tym, ale nie wyobrażam sobie jak można patrzeć komuś w oczy i tak perfidnie kłamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm wiesz dziwna sytuacja ale spójrz na to z jego strony może poprostu wstydzi się przyznać że ty wróciłaś z wesela a ona bawił się bez ciebie i że będziesz mu to wypominać ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety krucjata ma te wade, jak sama zauwazylas, ze nie mozesz miec pewnosci, ze kiedykolwiek do prawdy dojdziesz wydaje mi sie, ze najlepsza droga w tym momencie jest ustalanie prawdy u zrodla, to jest od meza, problem w tym, ze tutaj nikt go nie zna tylko ty, wiec tylko ty jestes w stanie ocenic, jak na niego podzialaja twoje slowa - posluchaj, wiem juz ze mnie wtedy oklamales, albo mi powiesz teraz cala prawde - chce ja znac od ciebie- i nie probuj sciemniac, bo to nie ma sensu, albo ....no i tutaj pojawia sie podstawowe pytanie - czy gotowa jestes na stawianie ultimatum, bo jakby ultimatum bez konsekwencji nie ma sensu - to cie przekierowuje do opcji 2giej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszy wrzesień
wiem na 100%, kłamał i już. Faktem jest, że przez te wszystkie lata to pierwsze kłamstwo o którym się dowiedziałam, ale skąd mam wiedzieć, że było tylko jedno kłamstwo czy jedno które się wydało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×