Nasza klasa zniszczyła mi życie

To bardzo ponure co tu przeczytałam... Sami przeczytajcie z resztą http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090831/REG00/532806356

Artykuł jak artykuł. Nic nowego.

trochę z tym, jak w związku nie ma komunikacji to jest trochę nie związek. Ale z drugiej strony nk daje tylko okazje do spotkań i to tylko to, w sumie mogli się spotkać w pociągu czy gdzies i tez by sie spiknęli, tak samo można powiedzieć że telefony komórkowe zniszczyły mi zycie, bo dają możliwość komunikacji. Znam jedną parę gdzie ona zostawiła faceta w długoletnim związku a on zostawił żonę z dzieckiem a spiknęli się na naszej klasie, ale wiem bardzo dobrze że przynajmniej z jej strony to było długoletnie czekanie w obietnicy ślubu aż facet się zdecyduje.

To nie jest ponure a jedynie szara rzeczywistość. Ludzie szukają odskoczni zamiast myśleć o rodzinie. Ja spotykam co miesiąc ludzi ze szkoły i te spotkania zaczęły się na długo przed powstaniem n-k.pl i jakoś nikomu nie przyszło do głowy że może zdradzić współmałżonka. Dzięki temu że jest n-k.pl możemy się lepiej kontaktować i prawie codziennie ktoś coś na forum klasowym napisze. Tak już zapisaliśmy tam ponad 100 stron. Pierwszy wtorek miesiąca dziś, w więc dziś spotkam tych ludzi :-)