matura 2010--studia.... ZAPRASZAM roczniki 90 i 91

Mam nadzieję, ze mną nie ma żartów No problem, wezmę tylko z konta te kilkanaście tysięcy, co mi się tam walają bez celu i możemy jechać :D

Nie no, jak Ty masz takie walające się na koncie tysiące to co my tu jeszcze robimy? :D Jutro wylatujemy. :D a dokąd chcemy? :D

Dobra, to ja już lecę zarezerwować bilety :D. Hmm... Ja oczywiście preferuję Hiszpanię, ale żeby było bardziej szpanersko, to możemy pojechać na Majorkę, albo do Honolulu :D

Jestem jak najbardziej za Hiszpanią. :D możemy sobie zrobić taką mieszana wycieczkę, najpierw dwa tygodnie w Hiszpanii, a potem dwa tygodniu np. na Mauritiusie, podoba Ci się? :D tu masz fotkę: http://infobot.pl/r/1O58

Jasne, że mi się podoba! :D Zakochałam się w Mauritiusie . Skądś Ty takie cudo wytrzasnęła? :D Wypożyczyłam sobie dzisiaj Twojego Mistrza i Małgorzatę, jak przeczytam, to zdam Ci relację, czy podzielam Twój entuzjazm wobec tej książki :D

aaa koleżanka mi to cudo kiedys podsunęła :D też jestem zakochana :D o to czytaj i ja czekam na wrażenia :D

Koniecznie musimy tam jechać (lecieć?) :D Ok. Już przeczytałam pierwsze zdanie

Hmm, chyba lecieć. :D i jakp o pierwszym zdaniu? hehe :D nie oceniaj jej tak prędko ;)

Spokojnie, jeszcze jej nie oceniam :D. Pierwsze zdanie nie wywołało u mnie szału, ale nie zniechęcam się :D. W ogóle to zastanawiam się, gdzie reszta maturzystów. Już po maturze, to olali topik

Hehe, no tak, musisz jej dać szansę i się nie zniechęcać. :D Ano właśnie, skończyła się szkoła, matura zdana, na studia się podostawali to mają nasz top gdzieś. :P Ale zobaczysz, w październiku na pewno zleci się tu cała masa pierwszorocznych, którzy narzekają na nadmiar nauki i zajęć. :D

Pewnie tak :D. Albo jeszcze we wrześniu, jak będą się denerwować i szukać pocieszenia i podobnych uczuć u innych :D.

"I podobnych uczuc" :D hahahahaha, rozwaliło mnie to :D

Czemu?:D Taka prawda :D. Ludzie czują się lepiej, wiedząc, że nie są w swych odczuciach odosobnieni

hehe, no pewnie, ale jakoś fajnie to zabrzmiało. :D

Mhm :D. W ogóle to chciałam się Ciebie zapytać, co tam porabiasz w to niedzielne popołudnie i dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że dzisiaj jest poniedziałek -.-'. Już wszystko mi się miesza :D. To co porabiasz w to poniedziałkowe popołudnie? :D

a własnie byłam na zakupach :D i nie martw się, mi się ciagle wydaje, że jest sobota. :D a Ty co tam ciekawego porabiasz? :D

Och, a już się martwiłam, że coś ze mną nie tak, że tylko ja jestem tak oderwana od rzeczywistości (poczułam się lepiej, widząc, iż nie tylko ja tak mam, wiesz, nie lubię się czuć odosobniona w swoich uczuciach :D:D) I jak, kupiłaś coś ciekawego? :D Ja oglądałam dzisiaj jakiś głupkowaty film, a teraz standardowo czytam książkę :)

Hehe, nie, nie tylko Ty jesteś oderwana od rzeczywistości. :D i cieszę się, że dzięki mnie nie jesteś odosobniona w swoich uczuciach! :D:D Kupiłam sporo ciekawych artykułów spożywczych. :D bardzo lubię kupować produkty, które nadają się później do spożycia! :D:D Jaką książkę teraz czytasz? Ja sobie wypożyczyłam "Miłość w czasach zarazy", ale coś mi kiepsko idzie. :P:D

Cieszę się :D. Dzisiaj z kolei, jak szłam na miasto, to się zastanawiałam, czy to wtorek czy środa :O. Źle ze mną xD Och, masz rację, kupowanie artykułów spożywczych jest niezwykle fascynującym przeżyciem :D. Ja też tego dzisiaj dokonałam, byłam w marienkafer Mnie aż wstyd się przyznać, co teraz czytam (a raczej, który raz) :D. W każdym razie jak skończę, to biorę się za Mistrza i Małgorzatę :D Czyli ta Twoja książka suaba jest? Nie dziwię się, tytuł kojarzy mi się z Dżumą, a tej książki nie dałam rady przebrnąć :D

Hehe, biedna, może tosię da jakoś leczyć skoro źle z Tobą? :D marienkafer? :D Przyznajwaj mi sie tu co znowu czytasz! :D Ja Dżumy teżnie przebrnęłam. :D A ta nie ma nic wspólnego z Dżumą tylko jakos po prostu nie przypadła mi do gustu. :D

Myślę, że jakoś da się to wyleczyć. Lekarstwem będzie namalowanie sobie kalendarza na ręku i skreślanie wieczorem kolejnych dni :D Ty, rozszerzony niemiecki, i nie wiesz, co to marienkafer? :D Wstydź się :D. To takie małe, czerwone żyjątko w czarne kropki, którego pełno w każdym mieście :D No dobra, czytam Zmierzch po raz szósty :D A czemu Ci nei przypadła? Czyżby była nudna? Nudniejsza niż Rozważna und romantyczna? :D Btw, zauważyłaś, że nadżywamy ":D"? :D

Łohooo, ależ mi wstyd! :D ja miałam tylko 92% z matury, nie mogę znać wszystkiech słowek z niemca, hehe. :D Nie, nie, nie kochana, my wcale nie nadużywamy znaku ":D". My po prostu jestesmy bardzo radosnymi osobami i w jakiś sposób musimy to wyrażać, a znak ":D" jest odpowiednim znakiem, który to wyraża. :D O matko, po raz szósty!!! :D Żadnej ksiązki nigdy nie przeczytałam tyle razy. :D Ano jakoś mnie nie wciągnęła, ja nie umiem Ci powiedzieć czemu. :D

die Marienkfer! Exellent! Jak ta nasza młodzież dobrze zna języki!

Exzellent!

MARIENKFER, Marienkaefer, forum nie lubi niemieckiego alfabetu???

Dobra, już dobrze, wybaczam Ci tę niewiedzę :D No tak, masz rację :D. Żadne inne minki nie wyraziłyby naszego humoru w lepszy sposób :D. Chyba admini, czy od kogo to tam zależy, powinni nieco urozmaicić i poszerzyć buzie wyrażające radość :D No cóż, ja więcej razy przeczytałam chyba jedynie Dzieci z Bullerbyn :D. Ale nie mam pojęcia, ile razy to było :) Adelaida, cieszę się, że Ty je znasz lepiej ode mnie, nie wątpię, że prawdziwa poliglotka z Ciebie i na każdym kroku dbasz o hiperpoprawność :D

Dziękuję Ci bardzo, że mi wybaczasz, to jest dla mnie naprawdę bardzo ważne. ;) Ale poooo cooo. Ta mina wyraża radośc najlepiej jak potrafi. :D:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Oo, dzieci z Bullerbyn to też kiedyś czytałam. I to chyba też kilka razy! :D

Cieszę się, że się cieszysz :D Niby tak, ale w końcu ją nam zablokują za nadużywanie :D. No ale w sumie masz rację,, żadna inna nie wyraziłaby radości równie dosadnie :D No :D. To moja ulubiona książka z dzieciństwa :D. Jakie to były piękne czasy!

Coś Ty, nie odważyliby się nam jej zablokować. Wiedzą jak mogłoby to sie skończyć. Zakochałam się! W nowej piosence Brodki... :D posłuchaj sobie. :) http://www.youtube.com/watch?v=8Ll2BOKEJwQ To praaaawda, dzieciństwo to były piękne czasy. Ale to już było i nie wróci więcej... ;)

Hm... A jak? :D O rany, a piosenka jest strasznie... dziwna :D. Mnie się raczej nie podoba :) ... i choć tyle się zdarzyło, to do przodu coś tam coś tam :D. Szkoda. Ale nie martwmy się, jak będziemy miały dzieci, to się jeszcze pobawimy lalkami, albo samochodami Zaczęłam czytać Mistrza i Małgorzatę (przeczytałam pierwszy rozdział ). Zaskoczyło mnie to, że prowadzą rozmowy o Jezusie (na pewno wspominano o tym na lekcji, ale nie słuchałam :D). Ale zaczyna się ciekawie :D