Jak żyjecie, jak chcielibyście żyć?

skonczyc magisterke, obronic sie i dostac prace w firmie o ktorej marze juz od bardzo bardzo dawna... Ale tam jest tak duzo chetnych :(

Co do zmiany studiow, to naprawde nie jest takie proste jak sie nie ma wsparcia rodziny. Zwlaszcza jesli chce sie isc na jakis oryginalny kierunek na prywatna uczelnie, ktora sporo kosztuje. Tu jednak potrzeba wsparcia, i psychicznego i finansowego. No albo rzuci sie jedne studia, wyprowadzi z domu, znajdzie prace i zacznie kolejne. Ale wtedy to chyba ucieka cala przyjemnosc ze studiowania, jesli czlowiek jest taki zapracowany i ledwo co kontaktuje na zajeciach. Takie jest moje zdanie. Ale na pewno jesli sie nie jest szczesliwym to trzeba probowac to zmienic.

Aha, jeszcze wymienic aparat fotogrficzny na nowszy model - lustrzanke i sie rozwija w tym kierunku. Jak tylko zaczne pracowac to za pierwsza wyplate kupuje, a co! ;D

witam ponownie :)

Dostojewski----> Mi się marzy wyjazd do Izraela, Afryki, generalnie wszędzie z chęcią bym pojechała :)