Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KKKKKKKK

Dzisiejsza sytuacja z jego matka...doradzcie i pomozcie

Polecane posty

Gość KKKKKKKK

jestem z chlopakiem 3,5 roku. ja mieszkam z mama i siostra a on z rodzicami i bratem. on ma 26 lat, wlasnie skonczyl studia i szuka pracy, ja jeszcze studiuje i naradzie nie ma mozliwoscci abysmy zamieszkali razem, ale z racji tego, ze sa wakacje to raz spimy u niego, raz u mnie, nigdy nikt nie mial nic przeciwko temu, ale dzisiejsza sytuacja wszystko zmienila. zaczne od tego, ze jego matka jest osoba bardzo wscibska, wszystko chcialaby wiedziec, bardzo mnie to u niej drazni, ale chlopakowi raczej o tym nie mowilam, bo nie chcialam krytykowac jego matki, ale dzisiaj miala miejsce taka sytuacja: siedzielismy i robilismy kolacje, on mial jutro matce w czyms tam pomoc, ale na 16 jest umowiony do lekarza, o czym jego matka nie wiedziala i nie chcial zeby sie do wiedziala, bo zaraz byloby sto tysiecy pytan, a po co, a gdzie, a kiedy, a co ci jest itp. wiec powiedzial, ze moze jutro jej pomoc, ale przed 16 musi wyjsc, bo jest umowiony, a ona zaczela wypytywac gdzie idzie, wygladalo to mniej wiecej tak: -a gdzie idziesz? -niewazne -w sprawie pracy czy do lekarza? -nie powiem ci, wszystko chcialabys wiedziec, po prostu ide -z kolega jestes umowiony? -niewazne, umowilem sie na 16 i musze byc -ale czemu nie chcesz mi pwoiedziec? -bo jestes takim szpiegiem -ale K(czyli mi) powiedziales? on nic nie odpowiedzial,a matka do mnie z usmiechem -K powiedz gdzie on idzie? -(a mnie juz w srodku trzeslo ze ona taka wscibska znowu jest i mowie) skoro on nie chce pani powiedziec gdzie idzie to ja tez nie moge, poza tym to, ze jest umowiony i z kimto jest istotne dla niego,a nie dla pani. matka cos tam do mnie, ze jak ja tak moge mowic, ze ona powinna wiedziec i czy ja sie tak tez do swojej matki odzywam, ja jej powiedzialam, ze jest dorosly i chyba nie musi pani o wszystkim wiedziec, skoro nie chce powiedziec to nie. a ona az czerwona sie ze zlosci zrobila, ze jak ja tak moge, ze mam u niej minusy itp, ze zaluje ze pozwolila na takie spanie, mojego chlopaka zaczela sie czepiac o wszystko, on stanal w mojej obronie, powiedzial ze jest chora psychicznie i powinna sie leczyc. ja poszlam do pokoju, przebralam sie, bo chcialam isc do domu, chlopak mnie odprowadzil, ale na dole jak bylam slyszalam jak zalila sie jego ojcu, ze jestem beszczelna, moj chlopak to uslyszal i znowu ja styral, ale za duzo tez nie moze bo mieszka u niej i ona go utrzymuje, co na kazdym kroku podkresla. i teraz takie pytanie do was, czy naprawde tak zle sie zachowalam? powiedzialam cos zlego? chlopak stanal w mojej obronie ale jak szlismy tez byl na mnie troche zly, ze jak matka sie mnie pytala gdzie on idzie moglam powiedziec ze nie wiem i zeby sie jego pytala, wiem ze moglam tak odpowiedziec, ale nie chcialam, chcialam grzecznie powiedziec zeby zrozumiala ze jest dorosly i nie powinna sie we wszystko wtracac jesli ktos sobie tego nie zyczy, ale nie zrozumiala i odebrala to jako atak. mi chodzilo o caloksztalt bo takich sytuacji bylo juz wiele. zeby bylo jeszcze smieszniej powiedziala a jaki on tam dorosly, ze mieszka u niej i ona wszystko powinna wiedzec co chce, a pozniej do niego, ze obcym mowi (czyli mi) a matce nie chce powiedziec, i ze nie traktuje ja jak rodzine co mam robic, jak sie zachowac? ona obrazona jest i na mnie i na niego, ale to jej syn, predzej czy pozniej sie z nia pogodzi a ja? ona jest taka, ze do konca zycia bedzie to pamietac, powinnam ja przeprosic? chociaz uwazam ze to ja mam wieksze powody zeby fochy strzelac, zrobilo mi sie przykro, nie chce juz sie tam pokazywac. co dalej? co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bgfnjhm
ona go utrzymuje, u niej mieszka wiec ma wieksze prawa niz ci sie wydaje poza tym ja nie chcialabym zeby obca osoba spala mi w moim domu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKKKKK
rozumiem, ze ma prawa ale bez przesady, ona wpadla w furie, bo ktos nie chcial jej czegos powiedziec, a najgorsze jest to ze ona calej rodzinie bedzie opowiadala jaka to jestem zla i niedobra, a sytuacje przekreci tak zeby to ona byla biedna i poszkodowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKKKKK
powiedzcie kto mial racje? naprawde tak zle sie zachowalam? co powinnam zrobic? wiem ze powod blahy ale awantura na calego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze wzgledu ze to
potencjalna tesciowa,jego matka,osoba starsza,jakaby nie byla,powinnas miec szacunek,oni sie pogodza zapomna,a twoje zachowanie zapamieta i bedzie uprzedzona,zachwoalas sie bezczelnie,moglas sie ugryzc w jezyk,swoje pomyslec,jak niewychowana,bez obrazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jasne, że baba jest wścibska i wyolbrzymia, ale dla swojego własnego dobra nie powinnaś tego mówić. Z teściowymi bywa tak, że trzeba jednak schować dumę do kieszeni :/ Ja zwykle w takich sytuacjach robię przepraszającą minę i rzucam znaczące spojrzenie mojemu chłopakowi, żeby jakoś to rozwiązał. Może i powiedziałaś jej to uprzejmnie, ale w tej sytuacji sama wiesz, że to była ostatnia rzecz jaką chciała od ciebie usłyszeć. Na twoim miejscu zachowywałabym się teraz tak jakby nic się nie stało, bądź do niej uprzejma i odzywaj się normalnie, bo gdybyś swoim zachowaniem dała jej do zrozumienia, że masz poczucie winy to to by tylko utwierdziło ją w przekonaniu, że miała rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśę, że lepsze byłoby coś w stylu "Jestem lojalna wobec Pani syna - jesli on nie chce Pani powiedzeeć gdzie idzie, to tym bardziej ja nie mogę powiedzieć, nawet jeśli bardzo bym chciała. :) Nadużyłabym jego zaufania. A nie chcę Go zawieść."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety zachowałaś się niewłaściwie. Inna sprawa, że Twój chłopak zachowuje sie jak gówniarz, stwierdzenie jego matki "a jaki on dorosły" było jak najbardziej na miejscu. To nie Ty masz wychowywać jego matkę, trochę się zagalopowałaś. Macie dziecinne podejście "nie chciał powiedzieć bo byłoby sto tysięcy pytań" - a tak nie było? Jedyne co udało Wam się osiągnąć to wkurzyć kobietę. Brawo. Jeśli chodzi o dyplomację to ucz się od Kicaka. I nie myl wścibstwa z troską bo ktoś może pomylić Twoją chęć wytłumaczenia z bezczelnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko dziewczyno
Uzylas kompletnie niewłaściwych słów, trzeba bylo powiedzie cos w stylu "Chocbym nawet chciala powiedzieć, to nie mogę bo obiecałam X że to pozostanie między nami" , tak zeby rowniez nie poczula ze to tajemnica tylko przednia a cala reszta swiata moze wiedziec. Poza Tym to śmieszne, że Twoj facet chce byc taki dorosły a w wieku 26!!!!!!!!!!! lat utrzymuja go rodzice :O Poza tym pamietaj że spisz w JEJ domu, jesz za JEJ kase u nich wiec moze troche wiecej szacunku, a mnie panoszenia sie, hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko polko
!!!! co z ciebie za dziewczyna? jak można tak żyć: kilka nocy u ciebie, kilka u chłopaka? nie masz dla siebie szacunku? chcesz do końca życia być utrzymanką? a od mamusi się odczep, utrzymuje nieroba i ma prawo wiedzieć o jego życiu i zdrowiu. mało tego, że utrzymuje swojego syna, to jeszcze jego dziewczynę. wstyd! i ty jeszcze śmiesz mieć jakieś uwagi? za robotę się zabierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast ją zgasić tylko podsyciłaś jej ciekawość... mogłaś odpowiedzieć nie wiem, nie interesuje mnie to i wyjść do łazienki, żeby sami sobie rozwiązali "problem", ale trudno stało się... a teraz zachowuj się normalnie, nie kajaj się i nie przepraszaj na kolanach, bądź miła i uprzejma- tragedia się nie stała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko polko
takie coś jak ty jeszcze ma czelność robić tej kobiecie jakieś uwagi? nigdy w życiu bym się tak do starszej osoby nie odezwała. ja mam szacunek dla starszych. i nie sypiam u chłopaków szanuję się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość źle się zachowałaś
przekroczyłaś kompetencje, źle dobrałaś zdania, zamiast taktu okazałaś brak szacunku i weszłaś ze swoimi pouczeniami jak słoń do składu porcelany Brak ci kindersztuby...wybacz że krytykuję twoje wychowanie, w tym się kryje sedno przedstawionego przez ciebie problemu....takie przekroczenie dopuszczalnych granic i brak wyczucia plus spora doza bezczelności...dobrze wychowany człowiek tak nie postępuje oczywistym jest, że raczej już będziesz postrzegana jako ta...wyłoniona z gorszej nacji....i sama do siebie miej pretensje niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko juz zostalo napisane swoja droga, takie pomieszkiwanie raz tu raz tam przed slubem, nawet nie wiadomo czy jestescie zareczeni, nie jest najlepszym z mozliwych pomyslow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może i ta kobieta jest za bardzo wscibska i chce wszystko wiedzieć, ale to wkońcu jego matka. Moim zdaniem źle się do niej odezwałaś, mogłaś poprostu powiedzieć, że nie wiesz i ze nie chcesz się wtrącać. Bedziesz miałą teraz cięzko w relacjach z nią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochaniutka synowa
uwazam ze nie powinnas sie mieszac przed slubem w ich relacje. twoje zdanie powinno sie skonczyc "skoro on nie chce pani powiedziec gdzie idzie to ja tez nie moge, poza tym to, ze jest umowiony " i najlepiej jak potrafisz sie usmiechnac...I TYLE po prostu wyjsc do lazienki.... a teraz bedziesz wlasnie czarna owca ktora sprowadz synusia na zla droge i nie wazne czy on jest po twojej stronie...ona tego nie rozumie... a takie pomieszkiwanie....hmmm....moze ograniczcie na jakis czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w zasadzie największy błąd popełnił chłopak- stawiając matkę i ciebie w takiej sytuacji co to są za gówniarskie wygłupy w głupiego jasia? przy dziewczynie? mógł przewidzieć , że matka w końcu zapyta ciebie fakt faktem, że po nim to spłynie, bo to syn a ty będziesz ta najgorsza:P ja na twoim miejscu bym przeprosiła- dała przyszłej niedoszłej teściowej satysfakcje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na twoim miejscu bym przeprosiła sluszna uwaga, a dobrym pomyslem moga byc tez wspolne przeprosiny, jesli generalnie wystepujecie wszedzie jako oficjalna para lacznie z noclegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo w tym wypadku z zawsze wrednym się zgodzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko...aleście dziewczynę zjechali :P Ja akurat uważam,że miała rację,chociaz mogła użyc innych slów;) Nie wiemy też jakim tonem odezwała się do "teściowej" ;) Ale problem z asertywnością ( a do tego większość kłopotów z komunikacją międzyludzką się sprowadza ) mamy prawie wszyscy . Jej facet może i jest dorosły ale nie jest samodzielny - więc na pewne ustępstwa w stosunku do rodziców musi iść.Nie podoba mi się jednak,że swoich spraw z matką nie potrafi załatwić bez osob trzecich (wręcz namawia dziewczynę do kłamstwa dla świętego spokoju), ale to też kwestia asertywności . Co do matki to może była przyzwyczajona,że do tej pory syn jej o wszystkim opowiadał( chociaz jeśli ten określa ją mianem"szpiega", to raczej nie bardzo ;) ), a moze jest po prostu zazdrosna o dziewczynę...bo się starzeje, bo syn nie poświęca jej tyle czasu co kiedyś, bo ma przed sobą wizję"pustego gniazda" a moze to menopauza i "humorki"?...cholera wie . A może nie chce,żeby jej syn dorósł naprawdę i odszedł? Dziewczynie radziłabym nie wcinać sie po prostu między wódkę a zakąskę ;) Nawet proponowany tu przez kogoś unik z łazienką jest do przyjęcia, byle zejść z linii ognia ;) przynajmniej przez jakiś czas. Dopóki nie jesteście w relacji teściowa - synowa nie musisz być osobą zaangażowaną w te spory i wypytywania za bardzo. I pamiętaj - osoby dorosłe nie strzelają focha :D :D za to przyznanie sie do błędu i przeprosiny są wg mnie oznaką dojrzałości , która niestety nie zależy od wieku;) Pomysl i rozważ w swoim sumieniu czy masz za co przepraszac matkę chłopaka bo jeśli nawet w kwesti zasadniczej miałas rację to glupia mina, opryskliwy ton, podniesiony glos itp może być odebrane jako bezczelność czy brak szacunku dla drugiej osoby. Sorki,ze tak chaotycznie, ale moze ktoś zrozumie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki,ze tak chaotycznie, ale moze ktoś zrozumie ja rozumiem - chciales/as napisac to wszystko jeszcze raz tylko swoimi slowami, udalo sie, gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko...aleście dziewczynę zjechali rzeczywiście :O pewnie już się z tego nie podniesie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahaha, zawsze szczery...ja po prostu powoli piszę...zanim wyślę posta, to jest czasem nieaktualny :D Miłego dzionka wszystkim, włącznie z ike :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co u ciebie słychać ?? MS u mnie stare dzieje zs mnie podrywa próbuje mi zaimponować znajomością angielskiego :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie masz jej za co przepraszać
Fakt: utrzymuje syna, ale on też coś dla nie robi. To transakcja wymienna. Syn jest dorosły, ma prawo do własnego życia, do tajemnic. A moze chciał kupić jej prezent i dlatego wychodzi przed szesnastą? Nie wszystko wścibska baba wiedzieć powinna. Powiedz jej, że K jest już duzym chłopcem i powinien samodzielnie podejmowac decyzje i miec odrobinę prywatności. Pępowinę czas odciąć. Moja (niedoszła) teściowa, powiedziała nam kiedyś, jak nie chcieliśmy opowiadać jej o wszystkim: "Ja i tak wiem wszysto, co robicie za ścianą", nawet jak sie nie odzywacie". Po tygodniu już z nią nie mieszkałam... - szkoda zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×