Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słodkaJA

Czy chciał WRÓCIĆ do Was eks?Jak tak to po jakim czasie od rozstania?

Polecane posty

Blue... zauważyłam,ze Ty wszystko pod siebie bierzesz:] Ktoś coś napisze a Ty od razu przekładasz to pod to, co się dzieje u Ciebie/jak Ty się czujesz, porównujesz....Nie o to tu chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm...nawet gdyby nie było między nami kontaktu nie czułabym się bezradna czy samotna...mam sporo na głowie i w życiu do zrobienia...a samotność czasem wszystkim na dobre wychodzi. Przynajmniej w moim przypadku tak jest. Mam więcej teraz czasu na poukładanie swoich myśli. Ale rozumiem, że każdy odczuwa taką sytuację na swój sposób. Zresztą...z tego co czytam, to każda historia jest inna, bo każdy z nas jest inny...dobrze jednak, że można tu sobie pogadać w miłym towarzystwie :-) Ja nie umiem już płakać...a gdy słyszę w radio smutną piosenkę - prawie w ogóle mnie nie rusza... Uspokaja mnie jako tako medytacja. I inne rzeczy... Mam go w głowie cały czas, ale po tym co się stało ostatnio, zaczyna mi wszystko "zwisać"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie resztę wywiało??? Co u Was? Jak samopoczucie??? Ktoś tu zagląda czy tylko ja i Szoszonowa się ostałyśmy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierz....ja mam też pełno na głowie.... Studiuje dziennie, pracuje i uprawiam sport...mam mnóstwo znajomych, raczej ejstem osobą rozrywkową, rzadko w domu siedzę.... Chodzi o taką "samotność" wewnętrzną, która jest uwarunkowana tylko Jego osobą... Ogarnia mnie ona czasem....ale przechodzi i to najważniejsze:] Ja też jak słucham smutnej muzyki nie płaczę:P Już nie :] Będzie dobrze:P Jadę na mega zakupy :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz zgniotka, posunął się za daleko. Stąd ostatnio takie a nie inne moje wpisy. Ale prawdę mówiąc, chciałabym, aby zwisał mi bardziej...o to jednak muszę postarać się bardziej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
Hej Laseczki! czytam Was i widze ze macie podobne nastroje. ja czuje niesmak do niego i siebie:O a on nie wierzył, dobierał sie... nie che mi sie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa....o taką Szoszonowa Ci "samotność" chodzi...no tak, dopadała mnie przed wtorkiem. Teraz już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
Blue, Zgniotka badzcie silne! Ja juz przegralam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o to czy będę z nim - przegrałam ale przynajmniej otworzyłam oczy;] zuzek nie smuć się. damy radę, wszystkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co Ty mówisz! To on przegrał! Ty w końcu powiedziałaś NIE! Ja jeszcze mam przed sobą ten krok. Na razie muszę "ustawić" swoje myśli na to, że będę silna i że już nie pokażę mu, że mi zależy. Muszę się zacząć dystansować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
zdziwił sie! ze nawet nie patrzylam na niego! ale co z tego! złapał mni i podotykal. nie mialam szans. Powiedzialam mu zeby mnie juz wiecej nie dotykal, klamca jeden! nie che jego przeprosin. kurna!!!!!!!!1jak ktos ie stara o drugo osobe to nie robi takich szopek! robi wszystko bym go znienawidzila. dzis w pracy bede prawdziwo zimna suka! ale w sumie nie wiem jak mam juz reagowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no blue napisałaś, że Ci wszystko zwisa, więc pokazanie mu tego nie powinno być trudne.. zresztą - po co komu coś udowadniać? niech sobie żyje własnym życiem, Ty żyj swoim. jeśli naprawdę przestaje Ci na nim zależeć z każdym dniem będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
Blue nie daj sie!!!! Prosze badz twardzielka!! Dzieki za wiare we mnie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia_a
2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieświadomy
Ja też odczuwam taką wewnętrzną pustkę- zwyczajny brak ciepła. Ale mam nadzieje że to minie- łapię się czasami na tym że mam nadzieję iż wróci. Najgorsze jest to że mieszkamy obok siebie i chcąc nie chcąc często ją widuję zadowoloną z życia. Dobijające to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwisa mi, dopóki nie zadzwoni...potem mam godzinę pt. myśli o nim podszyte czułością a potem...znów wracam do stanu zobojętnienia... Hmm...tylko to "zwisa mi" na razie jest bardzo słabiutkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga86s
dawno nie było mnie na kafe, ucieszyłam się kiedy zobaczyłam ten topik bo sama jestem obecnie postawiona przed pewną decyzją (dotyczącą właśnie ex faceta). Opiszę pokrótce jak wygląda sprawa. W 2007 roku byłam związana z chłopakiem, którego poznałam na studiach. On później ze studiów zrezygnował, ale nadal byliśmy parą. Nasz związek był, że się tak wyrażę, do d..y niepodobny. Spotykaliśmy się raz, góra dwa razy w tygodniu, mimo że mieszkamy w tym samym mieście, ba, nawet w tej samej części miasta. On zawsze miał ważniejsze sprawy, najczęściej tą ważną sprawą ode mnie było spotkanie z kolegą, chęć pobycia samemu itp. Ja w obliczu takiej sytuacji zazwyczaj unosiłam się honorem i nie dawałam po sobie poznać, żeby mnie to jakoś dotykało, a w nocy płakałam w poduszkę. I tak to wyglądało przez kilka miesięcy. W końcu nie wytrzymałam i z nim zerwałam. Nawet mnie jakoś specjalnie nie powstrzymywał. Tak byłam w nim zakochana, że mimo, że z nim byłam nieszczęśliwa, to bez niego jeszcze bardziej. Odezwał się po 5 miesiącach, kiedy byłam już związana z nowym chłopakiem (obecnym). Napisał smsa, w którym jak gdyby nigdy nic pytał co u mnie nowego i czy miałabym ochotę się spotkać. Odmówiłam, prosząc żeby zostawił mnie w spokoju. Napisał w odpowiedzi coś w stylu, że chce żebym mu zwróciła książkę, którą dawno temu od niego pożyczyłam. Wysłałam pocztą dla świętego spokoju. Dwa tygodnie temu, prawie rok od ostatniego kontaktu, odezwał się znowu. Tym razem zadzwonił. Zmienił numer, a ja nieświadoma, że to on, odebrałam. Rozmawialiśmy jakieś 10 minut. O studiach, o pracy i innych takich. Nie spytał mnie o życie uczuciowe, więc nie wspomniałam mu nic o swoim chłopaku. Na koniec rozmowy zaproponował spotkanie. Powiedziałam, że się zastanowię, poza tym jestem teraz bardzo zajęta, bo piszę pracę mgr. Co chciałam Wam, dziewczyny, przekazać, to że na świecie jest mnóstwo facetów bardzo niedojrzałych emocjonalnie. Nie zdają sobie sprawy z tego, że kogoś ranią, że nie potrafią stworzyć normalnej, fajnej relacji. Nie ryzykujcie swoich nowych związków dla ex-ów, którzy postanowili namieszać Wam w życiu po paru miesiącach czy latach. Nawet jeśli nikogo nie macie, nie warto drugi raz pakować się w bagno. Pamiętajcie, dlaczego się rozstaliście!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue to pod żadnym pozorem nie odbieraj telefonów od niego! szybciej Ci wtedy przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia, jesteś bliska znienawidzenia go...wtedy będzie pozamiatane i poczujesz ulgę :-) To tylko kwestia czasu z tego co widzę. On robi wszystko, żeby Ci obrzydzić swoją "osobę". I bardzo dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o wow, po roku zadzwonił nie mając żadnego wcześniejszego kontaktu? też sobie przypomnial..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgniotka...żebym jeszcze na to miała siłę!!!! Ale chcę wyłączyć komórkę na weekend...tak po prostu...nawet jak nie wyjadę do Wawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spróbuj metodę małych kroczków. najpierw skasuj jego numer, potem wyłącz telefon na noc, potem na kilka godzin dziennie ... bądź silna;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna się przyłączyć
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieświadomy
Ale jak to jest- to wy ich zostawiliście czy oni was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jedno skasowanie za mną...zdziwił się ogromnie, a wręcz oburzył, gdy go w tym temacie uświadomiłam (tak samo, gdy zobaczył, że nie mam go w galerii na n-k!!! Zdziwił się!!! Rozumiecie???) Miesiąc temu, gdy zaczęliśmy się spotykać po 2 tyg całkowitego braku kontaktu, "przywróciłam" go w kontaktach. Znów muszę go skasować. Po prostu dla samej świadomości, że nie mam go w książce tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×