Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolorowaa dziewczynaaa

Po jakim czasie sie Wam OŚWIADCZYŁ chłopak?

Polecane posty

Gość kolorowaa dziewczynaaa

Czy po roku, czy po 3 miesiącach? Jak to było u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie po 4 latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi jeden po
1,5 roku ale się rozstaliśmy :D a z drugim oświadczyn nie było ale po 5 m-cach zarezerwowaliśmy salę na wesele :D i jak na razie wszystko jest na dobrej drodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po 1,5 miesiaca a po 3 miechach od zareczyn byl slub i nie dlugo 8 rocznica :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuurwa :o co z wami ludzie?? :o oświadczac się po kilku miesiącach razem??? :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azsx
mój obecny mąż oświadczał mi się 2 razy. pierwszy raz dokładnie w naszą trzecią miesięcznicę podczas spaceru, a pół roku później podczas uroczystego rodzinnego obiadu poprosił moich rodziców o moją rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi jeden po 7m-cach
drugi moj obecny maz po 6 wspolnych latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuurwa co z wami ludzie?? oświadczac się po kilku miesiącach razem??? dokładnie... zalatuje mi desperacją... albo wpadką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niech Ci "zalatuje" dalej :D grunt to nie myśleć szablonowo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nati27
po 2 tygodniach bycia razem ale znalismy sie 3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po 5 i pół roku
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6 latto sie chop nazastanał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>grunt to nie myśleć szablonowo taaaa, tylko iść na fali chwilowej fascynacji, zamiast dobrze się poznać :o a potem się dziwią, że tyle rozwodów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PysiaQ
po około 4,5 miesiąca...w restauracji kleknął:)...kwiatki...pierscionek z brylancikiem:)...w gangorze byl...a sciemnil wczesniej ze ma rodzinna impreze;]...ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalatuje i bedzie zalatywac. Kilka moich kolezanek jest juz po slubie - bo wpadły... 2 facetów moich kolezanek oswiadczylo sie po kilku miesiacach a tylko dlatego, ze nie mieli innej na oku i tylko ta jedna była chetna, nadawała sie na zone. Ok moze wasi oswiadczyli sie po miesiacu z miłości - dla mnie to i tak jedna wielka sciema :) ja bym mojego pogoniła jakby mi teraz z pierscionkiem wyleciał... ale moze to dlatego ze mam 20 lat - te starsze to pewnie po tygodniu znajomosci juz planuja imiona dla dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> te starsze to pewnie po tygodniu znajomosci juz planuja imiona dla dzieci I dlatego zamiast żyć chwilą i cieszyć się tym co ma, planują i myślą co to będzie :o a potem przychodzi gorzkie rozczarowanie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ęą - z tymi rozwodami akurat też nie ma reguły :) a nawet ostatnio czytałam jakieś badania, że małżeństwa zawarte po krótkim okresie tzw "chodzenia za sobą" są trwalsze niż w przypadku par, które latami nie mogły zdecydować się na ślub. choć oczywiście ile par tyle historii. ale pewnie niektórym łatwiej jest dopasowywać rzeczywistość do swoich wyobrażeń... ja w każdym razie jestem szczęśliwą mężatką i nie narzekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
badania sa rożne i przeróżne, często wzajemnie wykluczające się :o prawda jest taka, że dopóki nie poznasz drugiej osoby, to wszelkie deklaracje w stylu oświadczyn sa bez sensu :o a w trzy miesiące nie da sie poznac drugiej osoby. Albo wchodzić w małżeństwo nie mieszkajac wcześniej ze soba. Skrajna głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"2 facetów moich kolezanek oswiadczylo sie po kilku miesiacach a tylko dlatego, ze nie mieli innej na oku i tylko ta jedna była chetna, nadawała sie na zone" mogę Ci tylko na to odpowiedzieć, że większość znajomych par, które pobrały się po długoletnim byciu razem (5 - 7 lat) zrobiło to wyłącznie z przyzwyczajenia, przekonania że jak do tej pory się nikt lepszy nie znalazł to pewnie już się nie znajdzie, świadomości że uroda i młodość przemijają więc nie ma co wybrzydzać i pod presją rodziny. i też już parę osób jest po rozwodzie, cześć się męczy ze sobą. i co z tego wynika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to z tego wynika ze takie pary - ktore pobieraja sie po np 6 latach związku - pobieraja sie z przyzwyczajenia i po roku, dwóch, trzech sie rozstaja... oraz to, ze pary co sie pobieraja po miesiącu znajomości własnie po tych 6 latach maja siebie dosyc. tez nie rozumiem jak mozna sie poznac po miesiacu czy dwóch... jak dla mnie to pannie stanąl przed oczami piekny slub, biała kiecka, gromadka dzieci i nie wazne jaki facet jest, wazne ze bedzie slub..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z Twojego rozumowania wynik, że szczęśliwych par w ogóle nie ma. za krótko źle, za długo też źle... na szczęście żyjemy w wolnym kraju i każdy żyje jak mu się podoba :) a Tobie życzę, żebyś spotkała kogoś kto zmieni choć trochę to Twoje pesymistyczne widzenie świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak uważam że lepiej jest sie lepiej poznać. Ja po ponad 4 latach związku jestem w nim tylko z przyzwyczajenia, a o swoim narzeczonym czasem tak złe myśli, że aż mi samej przed sobą głupio. Dlaczego jesteśmy razem? Przyzwyczajenie i jak to mówią " lepsze znane zło niż nieznane". Gdy mi się 1,5 roku temu oświadczył - byłam przeszczęsliwa, bo mimo jego wad widziałam szansę. Dziś widzę tylko i wyłącznie wady bez szansy na przyszłość. Całe szczęście, że postanowiliśmy pobrać się dopiero jak będziemy mieli zaplecze materialne. Gdyby było to wcześniej - czekałby nas rozwód. Poznajcie sie ludzie, będzie mniej rozwodów i nieszczęśliwych małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vedere
mogę Ci tylko na to odpowiedzieć, że większość znajomych par, które pobrały się po długoletnim byciu razem (5 - 7 lat) zrobiło to wyłącznie z przyzwyczajenia Dokladnie tak jest, i to jeszcze jest na takiej zasadzie, ze facet odczuwa presje ze strony dziewczyny i rodzin po obu stronach, wiec dla swietego spokoju zgadza sie na ta cala szopke ze slubem i weselem. Takie pary znaja sie jak malzenstwa z 20letnim stazem, a przyszla zona grzeje przyszlego meza jak zeszloroczny snieg:D Oswiadczyny po 2 miesiacach to moze przesada, ale niektorym ludziom jest dane przezyc wielka milosc i wystarczy pare intensywnych miesiecy, aby wiedziec, ze chce sie ze soba byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×