Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malenkaolenka

nie chcę być kurą domową!!!

Polecane posty

Gość malenkaolenka

hej, mam taki problem. mam faceta, kochamy się, chcemy zamieszkać razem, ale....... gdy doszło do rozmowy na temat naszej przyszłości okazało się że on ma wizję takiej raczej tradycyjnej, (żeby nie powiedzieć przedpotopowej :/:/:/) rodziny, wiecie: facet głowa rodziny, zarabia krocie, a żona zajmuje się domem, dziećmi i zakupami. no i nie bardzo siebie widzę w takiej roli prawdę mówiąc, nie jestem typem kury domowej, a zresztą, na boga, przecież żyjemy w xxi wieku!!! są w ogóle jeszcze takie rodziny?? no i nie wiem co mam z nim zrobić...... naprawdę chciałabym z nim być, ale trochę się boję że jak przyjdzie co do czego to zostanę jego kucharką, sprzątaczką etc i w ogóle się nie dogadamy się w tej kwestii. na razie nie planujemy dzieci, mam zamiar pracować więc na razie będzie ok, ale boję się tego co będzie za te kilka lat....... i co ja mam zrobić??? wasi faceci nie mają takich chorych pomysłów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nennekee
Pogadaj z nim szczerze po prostu, powiedz mu że w takiej roli czułabyś się nie szczęśliwa. Jeśli rzeczywiście Cię kocha, a nie szuka tylko gosposi, to powinien Cię zrozumieć i wierzę że uda Wam się dojść do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak lubie
a ja mam tak mam 22 lata, dziecko z ktorym siedzie w domku, maz zarabia dobrze, takze o pieniazki nie musze sie martwic, siedze w domku jest zawsze pospraztane, obiadek ugotowany, chodze z dzieckiem na spacerki, i wcale mi to nie przeszkadza. Generalnie wedlug mmnie kobieta powinna byc damą na salonach, kucharka w domu i dziwka w sypialni no i ja taka jestem i mi to nie przeszkadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.L.
Mój K na szczęście jest pod tym względem cudowny :) Uwielbia gotować, a mieszkanie sprzątamy na zmianę i ogólnie nie mamy z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja to bym chciała być kurą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgtdrygdrthye
Ja też nie mam zamiaru być kurą. Nigdy nie pozwolę na to aby facet na mnie zarabiał, czułabym się jak dziwka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no teraz to pieprzysz
głupia babo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszalałabym siedząc w domu!Ale co kto lubi.De gustibus....wiadomo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO musi byc strasznie nudne :( Nie wierzę, że ktokolwiek jest zadowolony z takiego trybu życia... Jedni robią chyba dobrą minę do złej gry, a inni pisza że tak chcieliby bo są zmęczeni pracą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szlag mnie trafil
Ja natomiast siedze w domciu z naszym malenstwem dopoki nie ukonczy 3 lat i bedzie mogla pojsc do przedszkola.Nie narzekam-mam to,o czym marzylam od zawsze,gdy myslalam o zostaniu mama:)Ta byla nasza,tzn.moja i mojego meza,decyzja.Jednak nie na zawsze.Gdy coreczke poslemy juz do przedszkola ja ide do pracy.Nie oszukujmy sie,ze podwojna pensja to wiecej pieniazkow,choc teraz nie moge narzekac.Niczego mi nie brakuje,a maz spelnia wszystkie moje zachcianki,i sam namawia mnie do kolejnych:)Nie jestem dziwka,bo siedze w domu.Boze,skad takie myslenie??Nie siedze w domu,bo potrzebuje czasu,by dbac o siebie,niewiele robic i tylko malowac pazurki..Wychowuje NASZE dziecko!A skoro ktos uwaza inaczej to jest glupi..A pelnienie roli sprzataczki-poniekad,kucharki,matki wcale nie jest tak prosta sprawa.Mamy wiedza o czym mowie:) Nie wiem jak inne kobiety-mamy czuja sie w takiej roli,wiec wypowiadam sie TYLKO I WYLACZNIE w swojej kwestii:)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glem be
i tak bedziesz kura domową autorko. do tego przeciez służą kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie nie wyobrazam siedzenia w domu i pichcenia obiadkow:Pwogole zadnych ograniczen:) pod tym wzgledem sie dobralismy-w domu jestesmy tylko goscmi:) mnie po prostu siedzenie w domu zabija za energiczna jestem:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co kogo obchodzi
ze wam bycie kura domowa sie podoba i jest szcyztem waszych ambicji, tepe baby?? :O nie o tym jest temat,! jak nie mozecie pomoc autorce to idzcie cos ugotowac a nie pitolic autorko- chyba powinnas z nim szczerze porozmawiac, ze takie zycie nie dla ciebie, ale ze swojej strony ci powiem ze lepeij znalezc partnera majacego w tych kwestaich takie same pojecie jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doops
ale macie koorwa problemy..albo do garow albo brac sie za robote a nie pitolic na kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam 1233321
tez kiedys tak myslalam, ze nie moglabym byc od kogos zalezna. ze nie wyobrazam soebie siedziec w domu i zajmowac sie wychowaniem dzieci i domem. teraz wszystko sie zmienilo. mam wspanialego narzeczonego i wiem, ze nie przeszkadzaloby mi to, ze bede na jego utrzymaniu. po slubie to beda nasze wspolne pieniadze a ja bede pracowala w domu (wychowujac dzieci) zycie wszystko zwerfikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko skoro nie wyobrażasz sobie siedzenia w domu to po prostu mu to wytłumacz, jeżeli takie argumenty nie będą na niego działały to może ekonomiczne podwójna pensja, szansa na zagraniczne urlopy, co roku i ekskluzywne zachcianki. Jak to mówią jak nie łomem to młotkiem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam taki okres w zyciu
ze siedzialam w domu, bylam dama na alonach, kucharka w kuchni itd :P Bylam na macierzynskim, potem na wychowawczym i potem znow powtorka z rozrywki ;) To byl jeden z piekniejszych okresow mojego zycia. Wrocilam do pracy ale teraz wcale sie szczesliwa ani spelniona nie czuje. Jedne kobiety rodza sie, by robic kariere inne by dbac o ognisko domowe. Ja naleze do tych drugich. Szkoda, ze sytuacja finansowa nie pozwaja mi na zycie w zgodzie ze soba sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro sama nazwałaś sie
kurwą domową to znaczy że nią pozostaniesz!!! taki twój los niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie tam 1233321 to nawet nie chodzi o zaleznosc od kogos zyjemy tak jak chcemy mnie siedzeniew domu zabija i nic i nikt nie jest w stanie tego zmienic:) zycie tez tego nie zweryfikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mezowi moge
gotowac, zreszta gotje, piore i sprzatam. ale jak bym miala siedziec z bachorem 24h na dobe to bm oszalala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj był tu temat gdzie kobieta - kura domowa - wypowiadała sie na temat swojego zycia - zrezygnowała ze szkoły, pracy na rzecz wychowywania dzieci i siedzenia w domu... ostro tam było :) ale do rzeczy. Jesli nie wyobrazasz sobie takiego zycie to sie na nie nie zgadzaj! broń boże nie pchaj sie w pieluszki i obiadki, bo skończysz jako ta ktora prosi o pięniądze na waciki, bo nie ma nic swojego. Ja rozumiem, ze opieka nad dzieckiem to trudna praca ale pzreciez tyle kobiet na swiecie wychowuje, pracuje, dokształca sie i dzieci wyrastaja na porzadnych ludzi! to czy bedizesz z dzieckiem w domu czy nie, nie zmienia faktu, ze mozesz je wychowac na dobrego człowieka. Poza tym - jak dobrze ktos wczoraj napisał. Zostaniesz w domu, zrezygnujesz z pracy i np ze studiów. Mąz Cie zdradzi... nie bedziesz miala sił by odejśc bo nie bedziesz miała do czego, bo nie bedziesz potrafiła sobie sama poradzic. Przestanie sie Wam układac, on postanowi odejsc - gdzie pójdziesz? z czym? bez doswiadczenia zawodowego chcesz potem robic w biedronce? chcesz zeby Ci pozniej wypominał, ze wszystko masz dzieki niemu? ja bym nie chciała. Powiem mu jasno i wyraźnie. Podział obowiązków w domu, oboje pracujecie. Powiedz ze nie chcesz byc od niego zależna, ze chcesz sie spełniac życiowo... ze twoją ambicją nie sa obiadki, pranie i prasowanie. Jak facet jest dojrzały to zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo dzis
bo dziś kobieta to by chciala zeby facet zarabial miliony, spedzal duzo czasu z dziecmi, sprzatal, zmywal, pral i gotowal, naprawial krany, pytanei tylko kiedy?? wasi faceci jak nic skoncza tak: http://tnij.org/d96r :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość esy-floresy
"Ja jestem tylko skromnym królem drobnych napraw, księciem zarabiania pieniędzy, wojownikiem informatycznych zawiłości, imperatorem autobusowego ustępowania miejsc." Ładne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkdbljfka
ładne to są komentarze pod tym artykułem ;) ale jeżdżą po facecie że odważył się w ogóle poskarżyć... cieszę się że jestem kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko głupie zgadzają się na takie propozycje:P.A ciekawe po rozwodzie jak by było-0 przepracowanej roboty i 0 emerytury:P. "Brzydula30 (brzydula31@o2.pl) Ja sobie nie wyobrazam siedzenia w domu i pichcenia obiadkow wogole zadnych ograniczen pod tym wzgledem sie dobralismy-w domu jestesmy tylko goscmi mnie po prostu siedzenie w domu zabija za energiczna jestem " JAK CIEBIE TAK ENERGIA ROZSADZA POCHWAL SIĘ ILE POMPEK DZIENNIE WALISZ:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz tez mial takie plany, ale z nim pogadalam i mu przeszlo, tzn dogadalismy sie; jak urodze dziecko to bede z nim do 2ego roku zycia w domu/max do 3ego/, sama sie na to zdecydowalam, bo chce widziec jak moje malenstwo stawia samo pierwsze kroku, powie mamo... pozniej ono przedszkole ja pol etatu, zeby go odbierac z przedszkola; jesli wasz zwiazek jest powazny, to wierze, ze jezeli mu przedstawisz wlasny plan/ale wiesz taki realny, troche kompromisu/to nie wierze, ze bedzie mial jakis problem, tym bardziej, ze, jak zdolalas zauwazyc, mamy xxi wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie siedze w domu
i wychowuje NASZE dziecko , jestem jak tu ktos napisal dama na salonach, kucharka w kuchni i dziwka w sypialni i wydaje mi sie ze nic w tym zlego, te karierowiczki co sobie tego nie wyobrazaja obudza sie w pewnym momencie ze chcialy by miec dzieci i wtedy to te ddzieci beda na nie bardziej mowic babciu niz mamo, a tak wtedy kiedy one beda o tym myslaly ja bede miala dziecko odchowane i bede sobie mogla zaszalec, teraz akurat siedze sobie nad morzem maz do mnie codziennie z pracy dojezdza, a ja z bobasem na plaze na spacerek itd. i wcale sie nie czuje zalezna od meza bo chyba na tym polega partnerstwo aby nie czuc sie utrzymanka skoro wychowuje NASZE dzieco, a te ktore mowia ze nie moglyby byc na utrzymaniu meza to gratuluje im udanego zwiazku - hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sobie siedze w domu-mozna pogodzic dziecko,prace,podzielic obowiazki domowe i miec czas dla siebie,na swoje przyjemnosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×