Cesarskie cięcie to NIE PORÓD

Ach ten PSM :O A nie lepiej sie położyc z kompresem na brzuchu niz psuć innym humor

Widzisz, nie mam okresu, to raz, a dwa, nie mam jeszcze dzieci :) Nie popadaj w paranoję, stwierdzanie faktów nie jest chęcią dowalenia komuś :)

ale autorka nie krytykuje cc tylko stwierdza błędne nazywanie zabiegu porodem

Aha, i przykro mi, że popsułam Ci humor ;) Nie wiedziałam, że mój topic tak na Ciebie wpłynie.

strony mówi: poród siłami natury? Gdyby istnial tylko jeden rodzaj (sn) to nie byłoby potrzeby tak uszczególniać:P czyli takie okreslenie zaklada rowniez poród inną metodą.:P

Kochana :O autorko- bez obaw ja zawsze mam dobry humor Pogadamy jak wypchniesz 4 kg dziecko I teraz rozumiem Twoje rozgoryczenie Brak okresu... pewnie jestes w ciazy i nie chcesz wydobywac dziecko pzrez cc

A Twój topik jest świetny Ubaw po pachy :D :D :D

Cieszę się, że ci się podoba ;) Wcześniej wspominałaś coś o psuciu humoru, zakładam, że to okres menopauzy? Ach,t e ciągłe zmiany nastroju :) Nie jestem w ciąży i w najbliższym czasie nie zamierzam, nie wiem, czemu się tak do tego przyczepiłaś :)

http://www.babyboom.pl/ciaza/porod_i_polog/ciecie_cesarskie.html

Do menopauzy mi daleko Ale jad wylewa się z Twoich ust :O Pogadamy jak będziesz miała dzieci, bo teraz nie mamy o czym. I nie czytaj tylu książek . Rzeczywistość weryfikuje teorie. życzę CI, abyś nie miała ( kiedyś) problemów z porodem.

Czytam książki ale o zupełnie innej tematyce ;> Na szczęście niejestem fanatyczką dzieci, ich kup i pieluch ;)

to co robisz na "Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci" :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Jasne... tematyka...

Stwierdzam fakty, oto co robię :) Tak bardzo ci to boli?

nie boli śmieszy :D :D :D

No to dobrze ;) Masz bardzo wyszukane i wysublimowane poczucie u swoją drogą :D

*humoru

"poczucie u swoją drogą" Jak widzę uczysz sie języków obcych A teraz zegnam miłą :O panią. Dalsze próby dogadania mi nie maja sensu, wiec nie trudź sie tym. Milego dnia ci życzę i lepszego humoru na przyszłość. Nie rodzić, nie wydobywać dziecka i byc tak zgryźliwym przy tym :O A co bedzie na starosć...?

Owszem, uczę się języków obcych i znam ich wiele :) Poza tym zacina mi się klawiatura , ale nie oczekuję od ciebie, że się domyślisz :D Pa :)

muszę jednak zainwestować w ta szklana kule

i co z tego, aż tak bardzo zazdrościcie kobietom, które miały takie powikłania przy porodzie, że musiano go natychmiast zakończyć cc, żeby ratować dziecko ??? jaka różnica, ważne, żeby zdrowe było !

A podobno już stąd szłaś? :)

Link Asegi wszystko wyjaśnia: "Cięciem cesarskim określamy poród drogą zabiegu chirurgicznego polegającego na przecięciu powłok brzucha oraz macicy i wydobyciu dziecka przez wytworzoną ranę." To chyba zamyka dyskusję.

Dla mnie wszystko wyjaśniadeifnicja porodu zamieszczona na poprzedniej forum. Owszem, dyskusja zamknięta :)

*na poprzedniej stronie

Aż tak "śmieszy" cię mój topic, że poleciałaś z nim do moderatorów? :D :D :D

oczywiście, że cc to nie poród, no ale mamuśki chcą siebie tak dowartościować, że nazywają to porodem, chcą pokazać, że one niby też rodziły, no ale niestety, to jest zabieg chirurgiczny,

"Aż tak "śmieszy" cię mój topic, że poleciałaś z nim do moderatorów" To było oczywiście do cholekri, bo nie sprecyzowałam ;)

jest w naturalnym porodzie? TZN w czym konkretnie, w stękaniu? w bólu? W czym on nadrzędny do cc? i tego i tamtego owocem jest dziecko, które chyba jest największą wartością? no chyba, że się mylę...

Trzeba rozróżnic dwie rzeczy: cc z powodu komlikacji, kiedy kobieta nie decyduje o tym, ale istnieja wskazania medyczne i cc "na zycznie". Polecam artykul w najnowszym "zwierciadle". Cesarskie ciecie na zyczenie jest dla dziecka bardzo niekorzystne - temu malemu czlowiekowi towarzyszy ogromny lęk o własne zycie, stres.. Powikłań, których czesto nawet nie laczymy z cc jest dla dziecka w pozniejszym zyciu bardzo wiele. Jest to równiez dla mnie po prostu zabieg chirurgiczny, nie ma ingerencji kobiety, nie ma jej wkładu, siły. Nie ma co przesadzac z patosem mowiac o porodach sn, ale prawda jest taka, ze są to dwie zupelnie rozne sprawy.

które rodziły przez cc ze wskazań medycznych mogą mówić o porodzie przez cc, a reszta o.... no właśnie o czym? Tematem tego dennego topiku nie jest kwestia moralna cc na życzenie czy ze wskazań medycznych, tylko czy cc to poród czy nie?