Poznałam świetnego faceta, ale mam problem

Ja tu sie kurde ;) musze wypowiedziec bo dziewczyne dołujecie, a powinna czuc sie dowartosciowana chociazby z tego powodu, ze studiuje i pracuje. Zadna praca nie hańbi to po pierwsze, a po drugie ile jest osob, ktore studiowaly i pracowaly w przeroznych maloatrakcyjnych zawodach. Moj kolega jeden studiuje 2 fakultety i pracuje w kamieniolomach z więźniami, drugi doktoryzuje sie i pracuje w lesie jako drwal. To chyba trzeba docenic takich ludzi, ze nie boja sie pracy, a nie 2 lewe rece. Dziewczyno, co innego gdybys zaprzestala edukacje na podstawowce i praca ta bylaby szczytem Twoich mozliwosci, a co innego taka sytuacja. Śmialo powiedz, ze tam sprzatasz w tym biurze.

Jestem sprzątaczem i nigdy bym się nie odważył na bliższą znajomość z wykształconą kobietą. Gdy sprzątam w biurach widzę na twarzach pracujących tam, wykształconych kobiet, pogardę dla mnie. Nieraz nawet słyszę drwiny - "facet i sprząta!!!" Sądzę, że gdybym zawarł znajomość z wykształconą kobietą, a potem przyznał się, że jestem sprzątaczem, po prostu by mnie wyśmiała. Kazałaby mi włożyć figi, biustonosz, rajstopy, damski fartuch stylonowy i chustkę na głowę, a potem wręczyłaby mi ścierkę i kazała wysprzątać jej dom. Potem z uśmiechem na ustach by mi zapłaciła i pożegnała słowami: " Marysiu za tydzień wpadnij posprzątać, ale mam cię widzieć w tym stroju, odtąd jesteś moją sprzątaczką! "  Zhańbiony, pozbawiony godności i męskości odszedłbym z opuszczoną głową. Nigdy takich znajomości, znam swoje miejsce - jestem sprzątaczem i nikt nie zrobi ze mnie sprzątaczki, nawet piękna wykształcona kobieta!