problemy z nocnikiem - a prawie 3 latka

czy ktos moze ma jakis pomysl zeby przekonac prawie 3 latke ze kuke robi sie do nocniczka? Bo mnie juz rece opadaja. Siusiu kontroluje pieknie, nie ma zadnych problemow z "nr2" - masakra. Niby wie, rozumie, potrafi - ale tak jakby jej nie zalezalo... Mysle ze 3 latka to juz duzo, nie chce dluzej czekac, bo wydaje mi sie ze to problem z jej uporem i widzimisie, a nie fizjologia :( Jak sobie z tym poradzic?

dzieki, to w zasadzie problem mam z glowy

jak go parę razy dorwałam na gorącym uczynku i posadziłam na nocnik to po fakcie bardzo chwaliłam i to poskutkowało, a z drugim synem mam teraz podobnie, czasem pójdzie się załatwić bez problemu a czasem zwali się w majty, jego z kolei zawstydzam że dzieci się śmieją i nie będą się chciały z nim bawić bo śmierdzi od niego-czasem skutkuje ale też pracujemy nad tym-wiem jedno - bicie jest nieskuteczne i nie pochwalam

bicie nic nie da. Mam ten sam problem z synkiem. To chyba taki wiek. Ja po prostu czekam, aż mały już "nie wyrabia" i wtedy na nocnik

no OK, ja tez staram sie "lapac" i w domu nawet ta akcja wychodzi. Po czym mala idzie do przedszkola i calkowicie "zapomina" o co chodzilo. O siusiu wola, a kupka - do pieluchy. Albo Majtek. Bez znaczenia. Wozimy sie tak juz ktorys miesia z koleji, i szczerze mowiac mam dosc.

z moim synkiem mam ten sam problem, ale jak narazie kupki robi po południu. Przez pewien czas miał problem - kupka bardzo twarda. A teraz od miesiąca dodaję mu do mleka zmielone siemię lniane i jakoś nie bardzo jest w stanie się powstrzymać kiedy mu się zachce....

woli normalny kibelek,moje dzieci wrecz nienawidzily nocnika,a zaczely korzystac z toalety,wszyscy ,,zyczliwi,, za plecami obgadywali ze moj ponad 3letni synek robi w pampersy,mialam gdzies ich uwagi,kazde dziecko ma swoj wlasny rytm i czas,on z dnia na dzien,zaczal korzystac z toalety,tak sam od siebie.Poprostu nie przejmuj sie ,bo prawdopodobnie dzialasz pod naciskiem ludzi z zewnatrz i ich falszywego oburzenia i stad ten stres

Hej. Ja nie mam dzieci, ale pamietam, ze jak bylam mala to mama zawsze umiala wymislic jakas taka historyjke, ze robilam to, co chciala. JAk mialam rok to mama wyjechala do pracy za granice. W tym czasie mój tata, babcia i brat mieli problem, bo nie chcialam myc glowy. Plakalam i krzyczalam itp. Jak mam przyjechala to mi powiedziala, ze pójdziemy sie kapac i ona zrobi ze mnie syrenke czy rybke czy jakos tak. Nalozyla mi szampon na glowe, zrobila pletwe z wlosów i pokazala mi w lusteru. Od tamtej pory prosilam sie tylko o kapiele z myciem glowy. Nie wiem, co tu mozna wymyslic z robieniem kupy do nocnika. Moze nadac mu imie i powiedziec dziecku, ze trzeba go nakarmic... ALbo narysowac komiks o superbohaterze, który zawsze robi kupe do nocnika. Nie wiem, jakos tak. A jak juz sie uda, to chwalic, chwalic, chwalic.

dzialam pod naciskiem mojego wlasnego oburzenia :D ale nie o to chodzi- woli nocnik od toalety, tak jak mowie- z siusiu jest wszystko ok - w dowolnych warunkach. wiec strachu przed nocnikiem jakos nie widze. Ale dobra znajoma ma synka ktory ten problem mial bez mala do 5 roku zycia, i to mnie po prostu przeraza

izz - pomysl z historyjka jest swietny, dzieki - choc na razie weny mi brak...W zasadzie rzeczywiscie wyglada to tak ze ja sobie radze w domu, tylko w przedszkolu nic nei dziala. Historie pt dziecko uczy si eod innych dzieci mozna miedzy bajki wlozyc, niestety...

3 lata i do nocnika? do ubikacji powinno robic

a może tak jak z pieskiem?? nos w kupe??

nnssvvss - po co taky idoci jak ty wchodza na takie topiki. Ja nie masz nic ciekawego do powiedzenia do daruj sobie.

A czemu chcesz koniecznie uczyć robić kupę do nocnika ?? Mój syn ma 2 lata i 10 miesięcy. naukę korzystania z nocnika przyswoił dopiero jak miał dwa i pół roku. Korzystał z niego może tylko przez 2 miesiące. Teraz juz siku robi na stojąco do kibelka. Jak chce kupę to sobie sam kładzie nakładkę na sedes i się załatwia. Może lepiej byłoby mu z nakładką a nie z nocnikiem ??

bo jej wygodniej na nocniku. na toalecie nie chce i juz. Sama wybiera gdzie chce - przy siusianiu NEI MA najmniejszych problemow Wiec nie chodzi o to na czym robi (tak mysle) tylko jak ja zachecic do tego zeby pamietala/zwracala na to uwage