Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 77une77

Mąż chce się pogodzić z córką

Polecane posty

Hmm jak pisały osoby powyżej nie ma sie co dziwić dziewczynie. Kiedy czytałam pani wypowiedź myślałam, że ojciec jej dziecka to min. złodziej lub coś w ten deseń. Ale nie. Obojgu wam się coś chyba pomyrdało - jak ktoś pisał wcześniej - co z tego, ze chlopak jest dziecmi alkoholikow??!!:O Czy pani maz mial powody by tak dzialac w przeszlosci? Czy byly juz maz, a wtedy chlopak corki ja krzywdzil? Czy wypieral sie ojcostwa? Nie? Tak wiec moze pani wytlumaczy co sklonilo was do nie akceptowania jej chlopaka, a meza do zadania aborcji. Jestem ciekawa jaka bedzie pani odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzadzudzi
szczerze? jesli moj tatus tak by sie zachowal nie chcialaby, go znac. NIGDY. na szczescie mam normalna rodzine i wiem, ze takie cyrki mi nie groza. nie wybaczylabym czegos takiego nawet tak bliskiej osobie, jaka jest ojciec. wcale sie corce nie dziwie - ma swoj honor. naprawde ni rozumiem twojego meza - corka zachodzac w ciaze miala 22 lata, a nie 15, nie byla naiwna malolata w liceum! jak on mogl w ogole powiedziec, ze albo aborcja albo wynocha z domu.... naprawde zal mi waszej rodziny, nawet jesli corka pogodzi sie z ojcem to nigdy juz nie bedzie tak samo. plus dla ciebie, autorko, ze ty sie nie odwrocilas od corki, ale teraz nic nie poradzisz - skoro ona nie chce znac ojca to nie zmusisz jej do spotkan. moze kiedys przyjdzie czas, ze zechce sie pogodzic - zawsze mozesz miec nadzieje. wiem jedno - ja bym nie wybaczyla nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 77une77
Nie akceptowaliśmy go, bo baliśmy się o córke! trudno to zrozumieć? a aborcji domagał się mąż, bo nie mogł zaakceptować tego że jego córka będzie miała dziecko z tego typu człowiekiem! ani nie mógł zaakceptować przez długi czas tego że ona ma dziecko! gdy mu przypominałam o tym że to jego wnuk to nawet nie chciał o tym słyszeć.. mąż naprawde zmienił się, tamto wydarzenie kiedy ją uderzył było pierwszy raz i zrobił to w emocjach :( żadna z was nie widzi tego co ja! mężowi naprawde jest wstyd że tak się zachował :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 77une77
Wiem że było jej przykro jak mąż domagał się tego by pozbyła się ciąży! On sam teraz tego żałuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kromka chleba ze smalcem
Mial na to 9 lat przez te lata nie czul wstydu, ktos juz tutaj napisal ze twoj maz teraz triumfuje bo jednak mial w jego mniemaniu racje ze ten fact byl nie odpowiedni bo zakonczylo sie rozwodem. I jakim trzeba byc czlowiekiem zeby kazac 22 letniej corce dokonac aborcji, to chyba gorsza patologia niz alkoholizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 542
A Pani nadal męża broni.. ehh No i co z tego, że on chce się pogodzić ? Nie rozumie tego Pani, że córka nie chce go znać ?? Nie dziwie się jej.. Biedna dziewczyna..straciła ojca 9 lat temu :( przykre..teraz ten biedny ojciec chce mieć spowrotem swoją córeczkę...ale córeczka nie chce już tatusia po tym co jej zrobił.. To córka jest pokrzywdzona, a nie mąż ! Męża w d*** kopnąc za takie zachowanie.. ! Tak jak ktoś pisał, jak sie rozwiedli to tata już osiągną swój cel i teraz chce sie z córka pogodzić..i będzie "a nie mówiłem" Za późno za zgode..niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tego ze
mezowi jest zal? Czy to cos zmienia? Corce na pewno tez jest zal. Czy w jakikolwiek sposob zmniejsza to co sie stalo. Wnuk jest nadal i nadal pozostanie synem tego czlowieka, ktorego maz tak nie akceptowal i byc moze nie akceptuje do dzis. Zrozumiec meza jest trywialnie latwo - corka zrobila nie tak jak on chcial - zostala skreslona , ponizona, wypedzona. A teraz najwyrazniej znowu corka nie robi tak jak on chce. Wiesz autorko, a ja chce miec niebieski helikopter, to straszne , ze go nie mam. Zarty na bok. Sprobuj uswiadomic mezowi jedna podstawowa rzecz- TO NIE JEST SPRAWA WYBACZANIA On sam doprowadzil do takiej sytuacji. Niech on teraz sprobuje te cala sytuacje odkrecic. Ma duzo czasu. Cale zycie przed nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym olała takiego ojca ciep
łym moczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 542
"Aborcji domagał się mąż, bo nie mogł zaakceptować tego że jego córka będzie miała dziecko z tego typu człowiekiem!" Z tego typu człowiekiem czyli z synem z takiej rodziny taak?? Ehhh żałosne !! To, że ktoś w jego rodzinie byl alkoholikiem wcale nie znaczy, że on miał nim być !! Ludzie! On najprawdopodobniej miał obrzydzenie do alkoholu po tym co przeszedł..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suśnia
moi ludzie kochani - a mnie sie wydaje ,ze to jest jednak prowokacja :) .Popatrzcie ,ze autorka nic nowego nie pisze ,tylko milei jedno i to samo tylko w róznych ukladach - to my nadajemy kolort tej dyskusji :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gitarra
sama nie wiem co jest gorsze: rodzina w której jest problem z alkoholem, czy rodzina katolików, dla których aborcja jest rozwiązaniem problemu z niechcianym wnukiem :O naprawde autorko powinnaś uświadomić swojemu mężowi, że nie jest lepszy od tych ludzi, którymi gardzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieMamBomBiedna
To fakt, że pani mąż zachował się paskudnie i niedopuszczalnie, ale czasu nie cofniemy. Proponuję poważnie porozmawiac z córką i powiedziec jej dokładnie tak samo jak to pani opisała na tym forum. Że się zmienił, że przemyślał... Ale proszę się nie zdziwic, jeśli córka zdania nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
mam takiego samego ojca, jak opisany przez panią mąż, wiem, też że dążył by do zgody jedynie wtedy gdybym rozeszła się z "niechcianym zięciem", bo wtedy triumfalnie mógłby powiedzieć "a widzisz, miałem rację". Na wygaśnięcie miłości mąż zapracował 9 lat, więc niech nie myśli, że w ciągu 5 minut ją odzyska. Ja swojemu ojcu ostro się postawiłam, doszło do szantażu, że nie dostanę pieniędzy na utrzymanie się (a byłam w trakcie 3 roku studiów dziennych i po wypadku w trakcie rehabilitacji) powiedziałam, że nie on będzie mi męża wybierał. I skoro w taki sposób chce rozwiązać tą sprawę to proszę bardzo, pieniędzy, JEGO pieniędzy, nie potrzebuję. Dodam tylko, że mojego obecnie już narzeczonego, na oczy nie widział, a opinie na temat jego głosił wszem i wobec. Posądził go nawet o upośledzenie umysłowe... jego słowa do tej pory brzęczą mi w uszach, nigdy tego nie zapomnę, wybaczyłam, ale nie zapomniałam. Teraz analizuję każdy jego gest, czyn i słowo względem narzeczonego. Stosunki mają poprawne, ale wiem (w zasadzie znam) podejście ojca i wiem, że czeka jedynie na jego potknięcie, by wytknąć wszystko co mu się w nim nie podoba. Ten typ tak ma, będzie czekał latami, cierpliwie, by potem w kryzysowej sytuacji zamiast pomóc, dobije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suśnia
wspólczuję - autentycznie współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ojciec nie zasługuje na
drugą szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obuchem w łeb
Córka wybaczy ojcu na łożu śmierci. Zresztą trudno tego chama nazwać ojcem, choćby ze względu na wnuka. A swoją drogą DDA zawsze są "skręcone", niestety...i nie chodzi tylko o picie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie tez byl by obojtny taki ojciec to,ze go nie akceptowal nie znaczy,ze moze bic ciezarna corke po twarzy i wnuk co on jest winny dlaczego go odtracil nie jest wart jej wiec zostaw jak jest dziewczyna ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech kochany ojciec i dziadzi
uś poczeka na śmierć wtedy córka mu wybaczy i byś może pozna wnuka :D to co zasiejesz to zbierzesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnóstwo tutaj kalek
emocjonalnych żyjący w nienawiści :O Córka powinna wybaczyc ojcu...... uważam jakby nie było to jej ojciec a wnuk powinien poznac dziadka!! powinna pokazac swojemu dziecku że ma szacunek do ojca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oprawca stał się ofiarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnóstwo tutaj kalek
Może nawet lepiej by się stało gdyby usuneła wtedy ciąże Teraz jest sama z dzieckiem a ojciec chciał tylko usunac plod a nie zabic czlowieka jak tu inni twierdza Poza tym ojca ma tylko jednego a dzieci ona moze miec kilkoro! Sama nie wiem co ja bym zrobiła gdyby córka oznajmiła mi że z takim typem jest w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej powyżej
"z takim typem" to znaczy z jakim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takiego ojca to trzepnac zdrow
Przez 8 lat sie nie raczyl odezwac ani nawet nie chcial zobaczyc wnuka, co wiecej chcial aborcji i nagle na stare lata chlop zmadrzal i godzic sie chce. Pani corka przezyla 8 lat upokorzen i zalamania wiary we wlasna rodzine a pani sie dziwi ze ona sie nie chce pogodzic? Po takich doswiadczeniach tez bym na ojca machnela reka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnóstwo tytuj kalek
z typem który pochodzi z z patologicznej rodziny nie byłabym pewna czy np. nie bije córki, nie gwałci itp. a dziecko by ją tylko trzymało przy takiej kanalii nie dziwi mnie zachowanie męża autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
poza tym, jakby nie było te kaleki emocjonalne tworzą rodzice, wypaczają ich psychikę pastwiąc się i znęcając fizycznie i psychiczne... uważasz, że w takim wypadku też należy wybaczyć oprawcy, bo "jakby nie było" jest rodzicem... taki rodzić zabija na raty... i często jest tak, że najlepszym wyjściem jest separacja i ucięcie wszelkich kontaktów. rodzice, którym wydaje się, że ich dzieci są ich własnością mają spaczony pogląd na rzeczywistość i zdaje się, że osoba o pseudonimie "mnóstwo tutaj kalek" do tak szacownego grona należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
no tak i najlepszym wyjściem jest wyrzeczenie się córki, to na pewno da gwarancję, że ów "patologiczny mąż" nie będzie jej bił, gwałcił i pastwił się nad nią psychicznie. Ach i owe postępowanie utwierdzi ukochaną córkę, że może liczyć w każdej sytuacji na ojca, gdyż ten wyrzucając ją z domu i bijąc oddał jej wielką przysługę. Tylko ona przez te 9 lat nie uświadomiła jeszcze sobie, jak wielkie szczęście ją spotkało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym wyjebała takiemu ojcu
z dyńki jestem w 100% pewna że pani mąż bedzie kiedyś umierający a opieke nad nim przejmą córka i wnuk... takie coś nigdy nie powinno mieć miejsca. Jeśli ten człowiek ma honor , to lepiej niech da spokój córce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnóstwo tutaj kalek
Jakie szczęście? Sama wychowuje dzieciaka!!!! Widze że to chyba jest szczytem marzeń nie których kobiet!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×