mieszkam na wsi ale mam dwie sąsiadki

I jaki z tego morał

przepraszam chcialam cos napisac :) a wiec zaczne od tego ze mieszkam na wsi

czuje sie normalną dziewczyną, nigdy nikogo nie wysmialam nie zgardzilam nikim, czuje sie szczesliwa ze wychowalam sie tutaj a nie gdzies indziej :) mam tez dwie sąsiadki juz od dziecka byly takie jakies inne, zawsze byly w centrum uwagi, graly ksiezniczki w przedstawieniach, wygadane, ale ogólnie nie lubilam sie z nimi bawic , poprostu nie pasowały do mnie :) ja bylam raczej spokojnym dzieckiem , one wręcz przeciwnie. Potem ja wyjechałam na studia. Niedawno sie obroniłam i wrocilam do swojej rodzinnej wsi :) i wiecie co ? zobaczylam je, to jakas masakra co one ze sobą zrobily

Chwalisz się czy żalisz tą wsią?

ty sie zrobiłaś miastowa a one dalej ze wsi

i co? i co? ;)

dwie blond pomarańcze , chude , kosciaste wręcz tipsy na pół metra, nos zadarty w góre nie pogadasz wogole z nimi.. Staly sie takie ważne ze masakra, ubrania wyjechane w kosmos styl jakiejś ciupciary, no slowem mowiąc troszke one nie pasują do tej mojej ukochanej wsi, mowie wam cuda nie widy :) to ja mieszkając w miescie takich cudów nie widzialam jak one :)

wiecie co moze kiedys im zazdroscilam , ale teraz to jest mi ich żal naprawde są posmiewiskiej w dodatku to takie plotuchy i smieją sie z kazdego. Mieszkając na wsi wiadomo jak ludzie mowią swoją gwarą, a one to rozmawiają jak miastowe panie ą, ę ... i nie pogadasz :) a jak juz ty powiesz slowo typu godosz ( zamiast mowic w ich mniemaniu ) to juz cie wysmieją

Czyli jest tak jak to gdzieś przeczytałam- człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nie.

A ja mysle, ze jesli Ty masz troche klasy, to nie zwazalabys na to. Ludzie lubia gadac i zawsze tak bedzie. A jak ktos zyje w zgodzie z samym soba nie bedzie sie przejmowal glupimi docinkami. Niech One sobie takie beda, jesli sprawia Im to radosc, a Ty zyj swoim zyciem :)