czy ktoras z Was samotnie przechodzi ciaze?

Piwonica napisz cos jak bedziesz juz po sprawie z dawca.Powodzonka kochaniutka.

Dziewczyny jestem detka... Nie spalam do 4 rano w wstalam po 6... Z nerwow oczywiscie przez tego debila a raczej przez to co wyszlo... Po sprawie... Boze co on za rzeczy na mnie wygadywal:O I to jakie klamstwa az sie poryczalam jak mozna byc takim czlowiek przysiegal ze bedzie mowil prawde i przed sadem takie klamstwa.... Ze mnie zrobil zaklamana kurwe ktora to nad nim sie znecala... Sedzia sluchal tego z dziwna mina o czym on w ogole mowi. Zadal mu pare pytan dotyczacych sprawy Czy zdaje sobie sprawe ze uzywal przemocy fizycznej ?? Ze nie potrafi opanowac swojego temperamentu i zadna przemoc nie bedzie tolerowana niewazne co. Rok zakazu zblizania sie do mojego miejsca zamieszkania, obserwowania, nekania, ublziania etc Gdy pojawi sie pod moim drzwami zostanie aresztowany. SAm tego sie domagal to ma. Wkurwiony wyszedl z sali, bo klamstwa kij mu daly. Pozostaje tylko kwestia kasy, ktora musi mi oddac chocby nie wiem co! Ide na seriale pozniej napisze wiecej.

To rzeczywiscie trafil ci sie debil w potrojnym wydaniu i jeszcze raz sie powtorze wracaj dziewczyno do rodzicow tam zawsze juz bedziesz sie z nim szarpala.Pozatym juz wkrotce bedzie ojcem twojego dziecka wiec juz przez cale zycie bedziesz miala tego dupka na glowie. Dobrze ze chociaz na rok masz spokoj.Odezwe sie pozniej bo i ja mam serial hahahaha:-)

piwonica to chociaz tyle dobrze...ale gnoja...chyba naprawde pogielo ...faceci.... kochani jak widza...a za plecami bedziesz zawsze ta najgorsza!!! aby tylko teraz sie nie rozpetalo pieklo u ciebie....cale szczescie masz teraz go w reku!!!!!

do fanty***ja chyba mimo wszystko nie ryzykowalabym wlasnym i dziecka spokojem i wrocila do pl zwlaszcza ze mama napewno by pomogla przy dzidzi.Ja poprostu nie wyobrazam sobie wychodzenia na spacer z wozkiem i ogladania sie za siebie.A jak dawca jest takim gnojkiem to nic nie wiadomo co mu jeszcze do glowy strzeli.Takie jest moje zdanie .

tak oczywiscie masz racje...pewnie tez bym spakowala walizki i wyjechala tam gdzie bede bezpieczna...ale kazdy musi wiedziec co dla niego najlepsze....

Nie nie rozpeta sie, bo wie ze nic nie moze. Co mi zrobi?? Zawiodl sie strasznie i teraz jest starch, bo myslal ze inaczej to obroci i nie dalo rady. Tak moment powrotu do domu :O cala chata remont w toku, stawianie kominka, burzenie scian, malowanie itd Mama to chyba z tym do porodu mojego nie skonczy... A wiem, ze cale zycie niestety:O Ale nim nawet on zrobi badania na ktore ja sie MUSZE zgodzic tak pisalo rzekomo w necie. to mnie moze pocalowac.... Poza tym pojawienie sie kolo mnie wiaze sie z aresztem i grzywna 2000eurasow wiec...

to baaaaardzo wysoka kara wiec jest nadzieje ze da ci jednak spokoj:-) Piwonico jestes bardzo odazna kobieta jestem pelna podziwu dla ciebie********* zycze ci obys miala juz zawsze spokojne dni. Dziewczyny znow nam zniknela gdzies samotna:(

mhm..samotnej nie bylo tu juz od jakiegos czasu:(

Moze glupio to zabrzmi ale taka odwage nabralam przy nim. Wczesniej wiem, ze moglby mnie zadreczyc myslal, ze nie posune sie do takich krokow ;) A tu zdziwko chlaplo faceta ;) Liccze na to ze opamieta sie w swoich zapedach i jesli bedziey mieli kontakty to jak ludzie a nie skakac sobie do oczu... Samotna gdzies sie zapodziala

miejmy nadzieje ze facet sie teraz troche opamieta...najgorsze by bylo naprawde do niego...gdyby wyskoczyl do ciebie........wtedy nie ma zmiluj sie............

mozna powiedziec ze przechodze agonie:( no bo naprawde jak juz sie wali to na calego, wszystko. ehhhh z dawca juz nie mam naprawde o czym mowic, boje sie tez coraz bardziej wszystkiego, tylko czekam jaki znowu cios dostane:(

Samotna co sie dzieje???moze mozna tobie w jakis sposob pomoc??? wiem ze to sie prosto mowi komus kogo dana sytuacja nie dotyczy bezposrednio ale unikaj tego osla jak tylko mozesz bo twoje nerwy i stresy nie wplywaja zbyt dobrze na malenstwo. Wiesz albo poprostu powiedz rodzicom o wszystkim moze oni co cos doradza,przeciez nie mozecie ciagle szarpac kotow albo woz albo przewoz prawda??? mam nadzieje ze bedzie dobrze zycze ci duzo spokoju.:~)

Samotna powiedz rodzicom niech oni wiedza jak to wyglada uwierz mi, bedzie Ci znacznie lzej jesli poczujesz ich wsparcie. A z dawca kurde najgorsze jak nie da rady dojsc do porouzmienia... Ale moze oni potrzebuja czasu czy jakiegos bodzca co ich obudzi, ja juz sama nie wiem... Pisz co Cie meczy,chocby i to Ci ulzy. U mnie tez nie za ciekawie. Bedac u tutejszego lekarza, uslyszalam zajebiste slowa!!! ja mu o tej nerce mowie, tlumacze raz jeszcze a on do mnie, ze z jedna nerka da sie zyc i ze to zaden problem!!!!!!!! No w szoku bylam takim!!!! Mysle nie no pewnie jasne a ja druga wysiadzie to wtedy co mi powie??? Udalam sie do polskiej kilkini, odeslali mnie na usg nerek do nefrologa ale wycieczka znow jak do tamtego ginekologa ponad 100km.... Musze jechac jesli z brzuchem sie nic nie unormuje a wczoraj chyba jeszcze bardziej mi sie spinal:( Dlatego ide lezec, zeby nic nie bylo... Na dodatek pare innym rzeczy powychodzilo i tez nie jest wesolo... Powoli znow sie wszystko sypie po calosci, ciagle cos sie dzieje...

oj laski nie macie latwo...nie dosc ze zycie prywatne sie sypie...to jeszcze zdrowie....spokoj psychiczny..............wszystko na raz!!! zycze wam duzo zdrooowkkkaaa:)

Hallo ciezaroweczki a was gdzie wywialo?????????

Przynajmniej nikt was nie będzie denerwował i dziecko urodzi się ze zdrowym umysłem :]

Hej dziewczynki zagladam i widze ze CISZAAAAAAAA...................

nasze ciezarowki.........chyba zapomnialy otopiku!!!!!!!!!!!

Niestety to prawda;-( HALO HALO JEST TAM KTOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOS??????????????????????

ja nie zapomnialam, zagladam, czytam co piszecie ale nie mam nawet sily posta zostawic:( musi sie powoli samo ulozyc. po tym tygodniu jestem wykoncona,chyba sir troche przeforsowalam. dzis jeszcze troche roboty a jutro nie robie nic... tzn do urzedow tylko.. pozdrawiam

no i topik umarl :( ale gdyby ktoras z was zajrzala chcialam sie tylko pochalic ze bedzie synek:)

ja jestem w 6 tyg ciąży...wczoraj pokłuciłam się z ojcem dziecka(po raz tysięczny) o głupote,miałam ciężki dzień nerwy na wyczerpaniu i wybuchłam na niego i to tak ostro...zerwał ze mną mam się wyprowadzić...nie mam gdzie...nie mam pracy, mieszkania, niczego...za godzine bedzie z pracy już mnie tu powinno nie być postaram się jeszcze jakoś odratować sytuacje ale raczej nic z tego nie bedzie:(