Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zawiecziona narzeczona

Jakbyście zareagowały ??/ zaręczyny

Polecane posty

Gość może dziwna jestem
ale dla mnie to trochę głupie umawianie się na zaręczyny i to w dodatku rok wcześniej. co do pierścionka to już w ogóle oboje dali ciała bo on kazał wybrać a potem olał wybór a ona znów wybrała sobie drogi (no nie oszukujmy się, dla niektórych to sporo kasy) i wykłóca się, że ten i żaden inny a nie patrzy, że to jego kasa i jeśli on nie chce tyle wydać to myślę, że powinna to uszanować i zamknąć buzię bo inaczej wyjdzie na materialistkę, której tylko na kasie zależy a po jego słowach, że się wyceniła to już chyba taka myśl mu przeszła. radzę uważać autorce, bo facet może dojść do wniosku, że skoro nie może zaspokoić jej potrzeb to ona zasługuje na kogoś lepszego i po prostu ją zostawi żeby jej życia nie marnować. i w ogóle to nieeleganckie tak się upominać o drogie prezenty, mi by to przez gardło nie przeszło, upominać się o taki pierścionek i upierać przy tym, gdy on powiedział, że chce wydać 3 razy mniej. może ma inne wydatki o których autorka nie wie?? może chce na coś zaoszczędzić?? nie musi się jej przecież spowiadać ze swojej kasy i wydatków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiczolos
to on już Cię wycenił a po prezentowanym przez ciebie poziomie uważam, że 500 to i tak za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona narzeczona
nie spodziewałam sie takiego odzewu :) dziekuję tym którzy mnie rozumieją reszcie tez dziekuje za odzew. Otóż to nie jest tak że uparłam sie na ten i koniec moje słońce powiedziało że zasługuje na cos dobrego i że mam sobie wybrac ten pierścionek ale nie dał mi żadnego przedziału cenowego nie wiem kiedy mi sie oswiadczy zalezy mu jedynie na tym zebym miała to co mnie sie podoba tak stwierdził a teraz odwraca kota ogonem. Jestem pewna że dlawiększosci dziewczyn pierścionek ma ogromne znaczenie a zwłaszcza to z czego jest i gdzie był kupiony a jak juz kupiony w aparcie to mi nie wmowicie ale stracie wyzej niz głowe macie...pfff najlepiej komuś pojechać ja sama pewnie niejedna z was płakała po nocach ze mogłby byc ładniejszy dajcie sobie spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może dziwna jestem
wiesz to nie chodzi o to, że chcesz mieć taki drogi pierścionek tylko, że kłócisz się o niego ze swoim facetem. ja nigdy bym się nie upomniała o tak drogi pierścionek. swój zaręczynowy też sama wybierałam, już po zaręczynach poszliśmy go oboje kupić. wybierałam najtańsze z możliwych ale mój facet powiedział, że mam wybrać jaki mi się podoba bo chce, żebym była zadowolona a cena nie gra roli. i tak wybrałam taki za 200 zł bo mi się podobał a ja szczerze mówiąc nie przywiązuje wagi czy to diament czy cyrkonia, ma ładnie na palcu wyglądać do ślubu i już, bo potem zastąpi go obrączka, na której już oszczędzać raczej nie będę bo ma mi służyć całe życie. Ludzie jadą tak po Tobie nie dlatego, że taki pierścionek Ci się podoba tylko dlatego, że uważasz, że Twój facet ma obowiązek kupić Ci taki jak Ty chcesz i powinien wydać tyle, ile Ty sobie zażyczysz i jedziesz po nim, bo on nie chce. Może zamiast się kłócić wytłumacz mu, że to bardzo ważne, że to pamiątka na całe życie i że chcesz jeszcze wnukom ten pierścionek pokazywać, wtedy podejdzie do tego inaczej. bo podejrzewam, że argument że Ty chcesz i już albo że na coś innego to ma a to skąpi na niego nie zadziała a tylko wkurzy i na złość Tobie zrobi po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziona narzeczona
do "może dziwna jestem" dzieki za rade jestes jedną z niewielu osob ktore normalnie do tego podeszły :* wezmę pod uwagę twoja opinie dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może dziwna jestem
nie ma za co :) Mam nadzieję, że się dogadacie i całe życie będziecie wspominać romantyczne zaręczyny a nie kłótnie o pierścionek i wzajemne żale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego tematu
poniekąd rozumiem Cię autorko. Na pewno zabolało Cię to że facet z góry wyznaczył cene - 500zł i nie więcej, jakby waszą miłość można było wycenić. Ja w sumie też wybrałam sobie pierścionek - po prostu przeglądaliśmy kiedyś katalog z jubilera i komentowaliśmy biżuterie. Jeden pierścionek mi sie spodobał i facet to zauważył - nie znaliśmy jego ceny. Później okazało się że kosztuje 2 600zł i ja stwierdziłam że nie chce takiego drogiego, na co mój facet stwierdził że taka niska cena za to bym została jego żoną to i tak okazja ;) oczywiście mówił to w żartach - wiedział że i bez pierścionka bym za niego wyszła ale po prostu chciał mi sprawić przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kloda
a ja jestem materialistką i nie boję sie do tego przyznać. od zawsze wiedziałam, że mój mąz ma byc inteligenty zaradny dowcipny i bogaty. jednym podobają sie bruneci a mi bogaci. mój pierscionek kosztował 26 300, jest ubezpieczony i z dumą go nosze. i w doopie wszelkie docinki: jedna jest warta mechanika, druga ksiecia z bajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może dziwna jestem
mała kłoda - no i git! podejrzewam, że żadna by nie rozpaczała z tego powodu, że jej ukochany jest bogaty :) Ale nie moja wina, że ja zakochałam się w tym mniej zamożnym ale płakać nie będę. każdy mówi, że pieniądze nie są ważne. liczy się uczucie. tylko, że gdy ich nie ma łatwiej o wygaśnięcie tego uczucia (bo niby czemu małżeństwa często rozpadają się, gdy mąż traci pracę??). nie są najważniejsze ale są ważne. podobnie jak zaradność.mój przyszły mąż ma stałą pracę i jest zaradny, nie boję się o moją przyszłość z nim. a szczerze mówiąc na pewno nie zdecydowałabym się na ślub gdyby on był bezrobotny. A co do zaradności to wolałabym biednego i zaradnego niż bogatą cipę, która by mi o wszystko kazała się martwić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La parisenne nananana
A ja mam 22 lata, narzeczony 23. Zaręczyny były dla mnie zaskoczeniem i cudownym przeżyciem (bez planowania, rodziców itp. - zostałam porwana na weekend do Zamku :) z toną róż, świeczek itp), a pierścionek- ponad 3tys zł. Aha, obydwoje jesteśmy studentami i nie mam zamożnych rodziców. Morał? Jak się chce to można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tekstu
Ojoj jestem w szoku,sama juz dawno to przezylam i pierscionek jaki dostalam byl niespodzianka ktora moj narzeczony a juz maz kupil sam bez mojego wybierania i wybrzydzania i ku mojemu zdziwieniu jest piekny i uroczy.Czy nie byloby lepiej gdybys zdala sie na gust swojego partnera i byc mile zaskoczona????1400zeta to jedna duzo za pierscionek a na spelnianie marzen macie cale zycie przed soba.Jednym slowem wymagajaca jestes pod wzgledem drobiarzdzkow:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie wiem
ile dał za piersionek bo sie oswiadczyl niespodziewanie , jednak brylancik jest...(certyfikatr widzialam sekunde bo mi wydarł z ręki:P..)za obrączki 2200 dał...;>..i jestem pewna ze duzo osob takich nie ma;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie pojmuje booo
po 1 nigdy w zyciu nie umawialabym sie na zareczyny:) umawiac sie to mozna na slub, zeby wszystko bylo dograne i warte zapamietania, a zareczyny powinny byc z zaskoczenia - niewazne dla mnie czy facet sie oswiadcza, czy dziewczyna:) chociaz oczywiscie w jakis tam marzeniach mam wizje, ze to chlopak prosi... dwa, nie wiem jak mozna pokazywac pierscionek i jeszcze do tego wyklocac sie o jego cene. a trzy, nawet gdyby jakis pierscionek podobal mi sie na maksa a kosztowałby wiecej niz powiedzmy plus minus te 3 stowy, nigdy w zyciu nie pozwolilabym na kupno:) to jest PIERSCIONEK.... za 1400 mozna zrobic tyle fajnych innych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj mial podobnie
to jestes podobna do mojego narzeczonego autorko... bo mowilam mojemu zeby pierscionek kosztowal maksymalnie 1000zl [nie wiecej] a moj luby stwierdzil ze taki pierscionek dostaje sie raz w zyciu i kupil za okolo 3000... tylko ze nie uwazam zeby to bylo az tak wazne! liczy sie pozniejsze szczescie dwojga ludzi a nie drogie drobiazgi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la parisenne nananana
My mamy już kupione obrączki za 2800zł i nie uważam,żeby to była jakaś spora cena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mala kloda
wreszcie ktos prawde rzekł ( a raczej napisał) jak tez jestem materialistka (? )- jak zwał tak zwał, pieniadze sa wazne i nie ma co sie oszukiwac, ze tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz zaczyna sie przechwalanie
kto za ile ma pierscionek i obraczki i ze 2 tys to grosze :\ szkoda tylko, że to gówno wnosi do tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkowe oczy
a ja rozumiem autorke i nie uwazam sie za materialistke...moge placic za siebie,na wszystkie okazje dostawac zerwane w polku kwiatki ale pierscionek tez bym chciala z brylantem...to dla mnie swego rodzaju pokazanie ile kobieta znaczy dla faceta...no i raz w zyciu chyba sie mozna szarpnac :/ w koncu slub wyjdzie z 20 razy taki pierscionek... mi np na tej stronce sie podoba pierscionek za 690zl i co? mialabym dokladac 200 gdybym byla autorka bo jej facet chce wydac max 500? :/ piersionek z prawdziwego metalu i z prawdziwym kamieniem bede sobie mogla nosic nawet za 20 lat a taki bazarowy za 5 zl...to pewnie max po 2-ch sie rozleci :/ nie narzucalabym sie na pewno mezczyznie z drogim p[ierscionkiem ale jakby mi wyjechal ze mam sobie wybrac do 500zl to byloby mi bardzo przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierścionek za mniej niż 1400 złotych i bez diamentu też może być elegancki.tańsze pierścionki nie wyglądają przecież jak zawleczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mu powiedz ze się dołożysz
do tego pierścionka - oboje zapłaćcie po 700 zł i nie powinien sie wtedy tak wkurzać. W końcu co to za różnica - 500 czy 700 zł, a Ty będziesz zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermenegilda bydgoszczanka
1400 zł to nie jest tak dużo. Pierścionek zaręczynowy powinien kosztować tyle, co miesięczna pensja przyszłego pana młodego, a 1400 to chyba nawet nauczyciele teraz zarabiają (ci ze stażem). Jeśli on tak bardzo upiera się przy pierścionku za 500 zł, to chyba jest chytry i skąpy :-o i nienajlepiej to o nim świadczy. Uważaj, bo po ślubie też pewnie będzie Ci tak wszystko przeliczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermenegilda bydgoszczanka
Od razu zaznaczam, że to nie dotyczy tych wszystkich kobiet, które SAME pragną pierścionka za 200 zł, bo bardzo im się spodobał (bo takie wypowiedzi też zauważyłam w tym wątku). Autorka wyraźnie pisze, że podoba jej się pierścionek za 1400 zł i nie widzę w tym nic dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Baba Jaga
Mój narzeczony na pierścionek wydał ok 1300zł (ok 3 lat temu) wtedy była to prawie cała jego pensja ale nie było problemu z tym, że podał mi jakiś przedział kwotowy, wprost przeciwnie nalegał na droższy pierścionek a ja chciałam tańszy, żeby go nie obciążać. Stanęło na tym, że kupił ten, który najbardziej mi się podobał i był najdroższy z tych wybieranych. Mam pierścionek z diamencikiem i cieszę się, może kiedyś oddam go synowi dla jego narzeczonej. Uważam, że pierścionek jest jeden na całe życie i wiem dlaczego dziewczyny tak szaleją. Jeżeli faceta stać (może poodkładać) to niech kupi, to też oznaka tego, że jest bardzo zaangażowany w byle jaki związek nie zainwestowałby dużych pieniędzy. Jeżeli faceta nie stać to uważam, że dziewczyna nie powinna stroić fochów i cieszyć się z zaręczyn mimo braku wymarzonego pierścionka. Ale znam też przypadki gdzie facet zarabia 6000-8000tys zł miesięcznie i kupuje pierścionek za 350zł, a to uważam jest żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakas dziwna sytuacja: umawiamy sie na randkę, nie na zareczyny, wybieramy sobie buty do torebki a nie pierscionek zareczynowy. autorka tematu w pełni warta jest swojego apsztyfikanta.jestem wielka fanką przysłow, a do tej sytuacji pasuje jak ulał: darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby :) a jak bardzo razi cię podejscie faceta, to go zwyczajnie zmień, po co męczyć się z pierscionkiem za 500 zł do konca zycia. i na koniec zgodzę się z kims kto powiedział, ze elegancja kosztuje: kto widzial na palcu np: Carli Bruni pierscionek za 500 zł??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dostałam sliczny pierscionek na zareczyny i go zgubiłam po dwóch miesiącach, kolejny po tygodniu. Zamiast trzeciego dostałam audi Q7 z tekstem: samochochodu chyba nie zgubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelegancja
Po pierwsze proszę mnie nie rozśmieszać hasełkami o "prawdziwej elegancji", bo żadna z elegantek by nie odróżniła brylantu od cyrkonii, choćby się zesrała. Nawet jubiler tego nie odróżni, więc skończcie te debilizmy, że za 3 tys, wygląda eleganciej i piękniej niż za 300 zł. Druga sprawa, po 30 latach cyrkonia może być cały czas piękna, kto wam wmówił, że nie? Po trzecie, jak ktoś o prawdziwej elegancji marzy, powinien zainwestować właśnie w cyrkonię - brylant ma zawsze skazy, a cyrkonia jest nieskazitelna. Różnica między brylantem a cyrkonią jest zasadniczo tylko w cenie, tak więc to żadna pogoń za elegancją, tylko snobizm zwykły, niektóre chociaż się do tego przyznają otwarcie i nie udają, że w zaręczynach to im chodzi o miłość, deklarację, zaskoczenie, moment.... Pytanie na zakończenie: zwolenniczki pierścionków za miesięczną pensję to jaki prezent dały ukochanemu na zaręczyny i jaka była jego proporcja wobec pensji owych zwolenniczek? Bo rozumiem, że oczekując gestu prawdziwej miłości wy także takowy wykonałyście i okazałyście prawdziwą miłość, wyszarpując się na prezent w cenie waszej miesięcznej pensji. No nie wyobrażam sobie, że takie z was tandeciary, co kupiły jakiś badziew za 200-300 zł, w stylu tych żałosnych chłopaków, co się oświadczają tanimi pierścionkami... a już kompletnie sobie nie wyobrażam, że nie dałyście nic... ostatecznie siłę miłości liczy się ceną prezentu. No to jak, uskładałyście na ten wyjątkowy moment? Pytanie także do autorki wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piersionkiii
a ja Wam powiem że dostałam piękny skromny pierścionek z białego złota z maleńkim brylantem za 500zł i dla mnie to był szok, że dostałam coś tak wartościowego:) do głowy by mi nie przyszło zeby wybrzydzac zwlaszcza ze ten moj jest przepiekny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×