Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

Malwi-co do laktatorow,ja sie narazie wstrzymuje z kupnem,bo nie wiadomo czy bedzie mi potrzebny.A zreszta tu gdzie jestem podobno mozna w aptekach wypozyczac i ubezpieczalnia zwraca za wypozyczenie(moze nie 100%,ale sporo).Takze moze lepiej poczekac i zobaczyc czy po porodzie wogóle ci sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka pewnie ze tesknilysmy i cudownie ze sie odezwałas :) faktycznie opis pełen emocji i wzruszeń :) jeszcze raz gratulki dla Ciebie i Meza i buziaki dla Jasia :* To juz drugi opis dzis co slysze bo wczesniej dzwoniła kumpela co rodziła tydzien temu, rowniez z opisem moze mniej wzruszajacym ale tez fajnym :) generalnie jakos pozytywnie nastawiam sie do tego porodu :) wczoraj mialam w koncu spotkanie z poloza, która ma sie mna zajac w trakcie porodu i ona tez uspokajala, a na przyspieszenie polecala wlasnie herbatke z lisci malin oraz masaż w wykonaniu meza ;) wiadomo o co chodzi :) no i troche juz jestem spokojniejsza, widzialam tez oddział porodowy i wyglada dosc przyjaznie :) U mnie skurczy nic, stawiania brzucha nic, raczej nie zapowiada się na poród na dniach, dzis jade na wizyte i KTG, zobaczymy co lekarz powie.. w ogole mam takie dziwne uczucie jakby Mlody znow zmienil pozycje, bo juz od jakiegos czasu byl glowa w dol a od 3 dni czuje go zupełnie inaczej, mam nadzieje ze sie nie rozmyslil i nie powrocil glowa w gore.. Wspolczuje opryszczek dziewczyny, mialam 2 na poczatku ciazy, stosowalam Vratizolin czy cos takiego i bylo OK, ale nienawidze tego gówna na twarzy :O Karina ja tez nigdy nie mialam zgagi a w ciazy zdarzyla mi sie raz po chipsach paprykowych ale na szczescie szybko sama minela :D Kasiah mi ten wolny czas tak szybko zlatuje, ze mam wrazenie że ciagle mi go brakuje :D polecam dobra ksiazke :) albo sprzatanie i gotowanie ;) a to ze nocki przesypiasz to chyba dobrze, ja mialam gorszy okres ze spaniem ale teraz jak sobie dobrze uloze poduszki pod brzuchem itp to spie dobrze wstaje tylko 2 razy do wc :) Pije trampki niezle z tymi blizniakami mam nadzieje ze mnie taka niespodzianka nie czeka ;) Malwi mam kupiony laktator i chce go uzywac na pewno, juz kiedys o tym pisalam z reszta jak sobi wyobrazam moj model karmienia ;), kolezanka polecala mi wziac juz do szpitala ale dlaczego to nie wiem tak do konca, sprawdzi sie w praktyce :) Dobra ide sie oporzadzic i trzeba zrobic jakies zakupki a pozniej do lekarza :D na szczescie depilacja juz za mna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka - gratulacje :) opis taki az sie chce rodzić ;) U mnie bez zmian, dalej 2w1. Wszystkie S poszły w ruch. I dalej nic.... no dzis troche sie brzuch napina ale bez bóli i w ogóle tak pewnie tylko sobie ćwiczy ;) W ogóle to dwa ostatnie dni mam taka zgage ze ani jesc, ani siedziec , ani spać nie moge :( Szczególnie noce fatalne, jedna wielka gigantyczna zgaga :( Jak stoje to jeszcze jakos, ale ile mozna stać?? :> W ogóle to mam wrazenie ze brzuch który juz troche sie opuścił , znów sie podniósł i stąd ta makabryczna zgaga :/ A tak poza tym to sie pochwale ze prawie kupiliśmy samochód. Zaliczke juz dalismy zeby nam go ktos inny nie podkupił a dzis spisujemy umowe , potem tylko przerejestrowac i ubezpieczyc i mozna śmigac. Miejsca tyle ze Gajka może polozyc sie miedzy tylnym a przednim fotelem, bo wczesniej myslelismy ze bedziemy dogsa wozic w bagazniku. Autko pewnej znanej francuskiej marki. Nigdy jeszcze nie miałam francuskiego samochodu, zobaczymy jak ten bedzie sie spisywał :) Hmm tak mi sie przypomniało ze któraś z Was ma córeczce dać na imie Gaja :) Imie bardzo ładne. Tylko ze nasz pies takie nosi :) Ale bardzo ładny pies i bardzo mądry :) I bardzo spokojny i w ogole Kochany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka25 - Gratuluję cudownego Jasia i powodzenia w roli mamy :-). Ja cały czas w dwu paku :-). Dzisiaj jadę do położnej na badania kontrolne. Zobaczymy co powie. Ja już się nie mogę doczekać naszego maleństwa. Wczoraj robiłam tort dla mojego mężulka bo dzisiaj ma urodzinki a ja imieninki :-). Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka gratuluje jeszcze raz Kochana! Ty chyba poetką powinnaś być:) Ja dzisiaj juz po ktg. Na szczęście z tętnem wszystko w porządku. Skurczy brak... A tak poza tym jak czekaliśmy na ktg to akurat w sali operacyjnej robiono kobitce cesarkę. Za jakieś 10 minut rozległ się cudowny płacz dzieciaczka. Czekający ojciec mało z siebie nie wyskoczył:) Za parę minut położna wyniosła takie małe i śliczne zawiniątko. Jeszcze troszkę umorusane ale i tak cudowne. A jakieś 10-15 minut później wywieźli mamę. Mama niestety niezbyt komunikatywna bo chyba była usypiana. Fajnie zobaczyć takie szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Broneczka - gratulacje, rozczuliłam się na maxa i też bym tak chciała. Ale póki co ani widu ani słychu (chyba). Gryfnofrela pewnie też już szczęśliwa i zapomniała co to ból. Tylko pozazdrościć. Ta niepewność i czekanie jest najgorsze. Z jednej strony już bym chciała urodzić żeby mój wielgachny BOBO już nie rósł więcej i nie było tak ciężko GO wypchać, zaś z drugiej cykam się strasznie tego porodu i tego co będzie po no i cieszę, że jeszcze mogę trochę pożyć swoim dotychczasowym "lajtowym" życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* a ja właśnie wróciłam od kosmetyczki:) zrobiłam sobie full wypasik: pedicure, manicure, hennę brwi i rzęs, a co tam na porodówce też trzeba jakoś wyglądać:) * dressmaker wszystkiego najlepszego z okazji Twoich dzisiejszych imieninek:), oczywiście przede wszystkim szybkiego i bezbolesnego porodu:), a dla męża z okazji urodzinek...to imprezowy będziecie mieć ten maj w przyszłości, bo jeszcze urodziny dzidziusia:) * malwi mi laktator ręczny pożyczyła kumpela, to firma AVENT, w szpitalu warto mieć go ze sobą, bo różnie to może być, ale najlepiej od kogoś pożyczyć, bo tak od razu kupować to trochę szkoda kasy, a potem może okazać się zbędny jak sentymentalnie tu u Nas się zrobiło...:)z niecierpliwością czekam jeszcze na powrót gryfnofreli ze szpitala i jej opis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka. GRATULACJE. Na prawdę wspaniałe, że chciałaś podzielić się z nami tak niezwykłymi przeżyciami. Najpiękniejsze życzenia dla Ciebie i Twojej Wspaniałej Rodzinki. GRATULACJE i najlepsze życzenia również dla innych Dzielnych Mam. Ja nadal w dwupaku. Denerwuje się bardzo, bo niestety nie chciałabym aby cokolwiek zaczęło się dziać- byłoby to raczej nibezpieczne - czekam na planowe cięcie a mój gin wyjechał i będzie dopiero 10.05., więc cięcie po 10 maja:(. Mój Staś jest duży -w 36 tygodniu ważył 3500, więc tym bardziej nie chciałabym za wcześnie się rozpakować. Izi66- olśniło mnie, że my mamy prawie razem termin - ja 14:). W zasadzie na razie czuje się dokładnie tak jak Ty. Pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak się semyntalnie zrobilo....:))))) A ja po porannej złości, rozczuleniu po wpisie Broneczki, ugotowałm zupke,zrobiłam ciasto na zimno,powycierałm kurze, a teraz zebralo mi sie na śpiewy i tańce.....!!!!! Czy aż taka chustawka nastrojów jest mozliwa??????? A do tego brzuszek mi co jakiś czas twardnieje:))))) Może to dobry znak???? Zaraz chyba jeszcze polece na spacerek,bo sloneczko wychodzi i mimo,ze nie jest za cieplo to chyba się skuszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja kumpela dzis urodziła chłopca... 64cm i 4600g (SIC)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Właśnie przekonuję moją Melcię,że 3500 gnam w zupełności wystarczy a nawet na 3000g sie nie obrażę,ale oczywiście żarty żartami a byle by zdrowa była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* wiwas no to niezły BYCZEK:) ja też uważam,że waga 3500g jest jak najbardziej odpowiednia:) * a mam do Was pytanie dziewczynki, szczególnie do tych, które są już po terminie: skończyły Wam się już zwolnienia i jesteście już na macierzyńskim?, bo wiem,że większość lekarzy wystawia zwolnienie do przewidywanej daty porodu...a jak jest w waszym przypadku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) U mnie nadal cisza:) Co do zwolnienia to mi lekarz tydzień temu wystawił l-4 do 5 maja (mimo ze termin na 1 maja miałam) , jutro mam wizytę i pewnie jak nie urodzę w nocy to mi na kolejne dni wystawi l-4. Broneczka jeszcze raz gratulacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduję się 2w1 nadal... Muszę sobie sprawić tą herbatkę z liści malin po inne rzeczy raczej nie działają;/ Okna pomyte, podłogi też, seks i spacery też były. Niby mam jeszcze kilka dni do terminu ale posłałam już starszaka mojego do dziadków żeby móc spokojnie rodzić i tęsknię za nim;( Dziś w nocy mnie złapały skurcze co 7 minut, ale po 6 czy 7 się skończyły. Broneczka - gratulacje raz jeszcze;) Czekamy na kolejne majowe mamusie! Buziaki dziewczyny i lekkich porodów życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wizycie konkluzja jedna - na szybki poród sie nie zanosi :O Młody szalał na KTG jednak macica nie wykazuje ani zadnej oznaki skurczyku czy jakiegos napiecia :) no coz to chyba sie jeszcze pokulam troszke :) Co do zwolnienia to ja mam termin na 21 maja a zwolnienie jakos do 22 maja, a pozniej nie wiem co :) Zieloneszkielko herbata z lisci malin smakuje jak zalana wodą trawa :D no ale podobno ma w czyms pomoc ale do konca nie wiem w czym bo niektorzy mowia ze ma niby przyspieszyc, a gdzies wyczytalam ze wlasnie rozluznia miesnie jakby brzuch sie napinal takze juz do konca nie wiem jakie ma dzialanie ale pije :D Wiwas no byczek to mało powiedziane :D ja tez przemawiam do Mojego że moze tak utyc do 3500-3600 góra no ale zobaczymy :) Kasiah mi tez sie zbiera na spiewy, dzis siostra przyjedzie to moze odpalimy Singstara i troche sie powydzieramy bo jak Maluszek bedzie na swiecie to juz z tymi spiewami to raczej na kolysanki przejde a nie znam chyba dobrze ani jednej całej :D Anna Magdalena to tez bedziesz miala niezlego Byczka :D Dressmaker wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Meza, przede wszystkim szybkiego porodu i pociechy z Maluszka :D Selkunia fajnie z tym kupnem auta, u mnie moj tata sie zamierza do nowego chyba ze wzgledu na wnuka ;) Marakuja tez mam takie mysli ze z jednej juz bym chciala zeby wyskoczyl a z drugiej to ostatnie dni "lajtowego zycia" wiec dlaczego je skracac :D choc chyba zycie po urodzeniu dziecka nie musi byc takie "nielajtowe" jak sie dobrze zorganizujemy :D Ciekawa jestem jak tam Gryfnofrela :D juz nie moge sie doczekac relacji :) ide szamac pozny obiadek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izi 66 : Z tego co mi wiadomo o macierzyńskim i zwolnieniach, zwolnienie większość lekarzy wystawia do daty spodziewanego porodu - teoretycznie od dnia spodziewanego porodu powinnyśmy być w szpitalu i od tego dnia liczy się już macierzyński. Nie wiem tylko czy i kiedy powinno się zawiadomić o tym zakład pracy. agnes3d - no to chyba na prawdę będzie BYCZYSKO:) A jak masz termin na 21 maja to na pewno jeszcze trochę, ale już mniej niz więcej:) zieloneszkiełko - ja na razie jeszcze dzieci trzymam w domu - zobaczymy jak na tym wyjdę, planuje je wyekspediować w przyszłym tygodniu.(mam termin na 14:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już rozpakowana!!!!!!! WITam Majóweczki po dłuższej nieobecności:) 30. 04.2010r. o godz. 9.45 przyszła na świat moja kochana Kingusia(poród naturalny)- 39tydz. ciązy. Waga: 3150g. 56cm dł.. właśnie dzisiaj wróciłyśmy do domku. Z poczatku mialam problemy z karmieniem, ale laktatorem rozchulałam laktacje. Tak po krótce: to 29.04 2010r. o 22.40 odeszły mnie wody, ale bóli nie miałam, więc mąż zdecydował zawieżć mnie do szpitala. Tam po zbadaniu wysłali mnie na porodowke, i kazali czekać na bóle i rozwarcie. O 2.00 w nocy zaczęły mi sie skurcze, najpierw co 15min. potem co 10.min., ale rozwarcie się nie robiło.Zdecydowali zalozyć mi wenflon i dać kroplówke o 6.00 rano. Po tej kroplówce zaczęła się "jazda". Skurcze co 5-3 min. ale rozwarcie tylko na 3 palce. A mnie zaczęło na łóżku "wykręcac" we wszystkie strony (dosłownie). I po takiej męce o 9.45 ur. córeczkę. Powiem szczerze, że szykowałam się na ból, ale myślałam, że będzie mniej intensywny:( Najgorsze było to, że kazali przyć, a ja juz byłam bez sił:(, czarne punkciki robiły mi się przed oczami.... Oczywiście dopomogli mi robiąc nacięcie krocza na aż 5 szwów!! Teraz "tyłek" boli, ze ledwo na krzesle siedze, ale już pomalutku sie goi. Muszę konczyc bo małą chce jesć. Ide karmić. Reszte dokoncze jutro. Pozdrawiam serdecznie Wszystkie jeszcze nierozpakowane majówki:). Przyjcie ile sił Wam wystarczy. Iwona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* gratulacje ANDA!!!:) narazie jeszcze sam kwiecień, czekamy na pierwszą majówkę, obstawiam na gryfnofrelę:) KWIETNIOWE/MAJOWE MAMUSIE: Martuśka83....07.04.2010.. Gubin....26....synek........? . ................? magdalunka...10.04.2010...Toruń....39....Jurek......... ? ........(35t2d) misia1990.....13.04.2010...Bielsko...19....Antoś....... 2800g....(37t6d) Oluuusia.......16.04.2010...Cz-owa...27....Lenka.......28 50g...........? aganiok79.....19.04.2010...Gdynia...30....Aleksandra..3750g.......(39) baaja........22.04.2010...Przemyśl.24...Krzysztof..2730g/52cm(36t5d) OlciaCK........23.04.2010...Kielce....23.....Julia....... .ok.2400g........? Pralinka34....23.04.2010...ok.W-wy...35...Borys...2320g/49cm(24t6d) Estera0904...26.04.2010...Hrubieszów...17...Amelia......3020g/52cm.. Bergamotka81.27.04.2010...Kraków...28...Kacper....3650g........(40t) Broneczka25...28.04.2010...Gdynia...27....Jaś.....3300g/55cm...(39t) kirsten2.........28.04.2010...de........29....Florian..3720g/52cm.......? Anda76..........30.04.2010.Dąbrowa G..33.KINGA...3150g/56cm...(39t)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* gratulacje ANDA!!!:) narazie jeszcze sam kwiecień, czekamy na pierwszą majówkę, obstawiam na gryfnofrelę:) KWIETNIOWE/MAJOWE MAMUSIE: Martuśka83....07.04.2010.. Gubin....26....synek........? . ................? magdalunka...10.04.2010...Toruń....39....Jurek......... ? ........(35t2d) misia1990.....13.04.2010...Bielsko...19....Antoś....... 2800g....(37t6d) Oluuusia.......16.04.2010...Cz-owa...27....Lenka.......28 50g...........? aganiok79.....19.04.2010...Gdynia...30....Aleksandra..3750g.......(39) baaja........22.04.2010...Przemyśl.24...Krzysztof..2730g/52cm(36t5d) OlciaCK........23.04.2010...Kielce....23.....Julia....... .ok.2400g........? Pralinka34....23.04.2010...ok.W-wy...35...Borys...2320g/49cm(24t6d) Estera0904...26.04.2010...Hrubieszów...17...Amelia......3020g/52cm.. Bergamotka81.27.04.2010...Kraków...28...Kacper....3650g........(40t) Broneczka25...28.04.2010...Gdynia...27....Jaś.....3300g/55cm...(39t) kirsten2.........28.04.2010...de........29....Florian..3720g/52cm.......? Anda76..........30.04.2010.Dąbrowa G..33.KINGA...3150g/56cm...(39t)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ad pomarańczowego ataku na pralinke-dziewczyna sie pewnie pomylila i tyle, nei przesadzajmy ;) A ja po wizycie u gin.Jutro mam się zgłosić doszpitala na "kwalifikację do porodu", nadal mały ułożony pośladkowo więc czeka mnie raczej cc po raz 2 :Ptermin mam jutro ustalićale miedzy 17-20.5. Dzidziuś w 37tc1d waży ok 2966 więc szacuje ze przy cesarce jego waga bedzie zblizona do braciszkowego 3350 :) Na dodatek mialam rano jazde bo myslalam ze ta opryszczka z twarzy o ktorej pisalam, niegrozna pszenieoslam ja na wargi...te dolne :/i to pod koniec ciazy, ito takie dla dziecka niebezpieczne i w ogole zaczelam siac panieke, dzwonie do lekarza (ten je z zona śniadanie :P)i mu nadaje, a on na to:musze zobaczyc. No i zobaczyl i powiedzial zeto nie zadna opryszczka tylko to co u mnie czasem na policzku widzi,pryszcz znaczy zwykly tylko od golenia sie pewnie zrobil. Ulzlo mi niesamowicie. no ale jakb co to i tak mialam miec cc wiec tym sie pocieszalam. GratulujęBroneczce i innym mamusiom kwietniowo-majowym :)Szczęściary z wiekszosci z was ze takie grzeczne dzidziaczki macie, mi tez sie taki marzy coby chociaz od polnocy do 6 przespal :P Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak ad pomarańczowego ataku na pralinke-dziewczyna sie pewnie pomylila i tyle, nei przesadzajmy ;) A ja po wizycie u gin.Jutro mam się zgłosić doszpitala na "kwalifikację do porodu", nadal mały ułożony pośladkowo więc czeka mnie raczej cc po raz 2 :Ptermin mam jutro ustalićale miedzy 17-20.5. Dzidziuś w 37tc1d waży ok 2966 więc szacuje ze przy cesarce jego waga bedzie zblizona do braciszkowego 3350 :) Na dodatek mialam rano jazde bo myslalam ze ta opryszczka z twarzy o ktorej pisalam, niegrozna pszenieoslam ja na wargi...te dolne :/i to pod koniec ciazy, ito takie dla dziecka niebezpieczne i w ogole zaczelam siac panieke, dzwonie do lekarza (ten je z zona śniadanie :P)i mu nadaje, a on na to:musze zobaczyc. No i zobaczyl i powiedzial zeto nie zadna opryszczka tylko to co u mnie czasem na policzku widzi,pryszcz znaczy zwykly tylko od golenia sie pewnie zrobil. Ulzlo mi niesamowicie. no ale jakb co to i tak mialam miec cc wiec tym sie pocieszalam. GratulujęBroneczce i innym mamusiom kwietniowo-majowym :)Szczęściary z wiekszosci z was ze takie grzeczne dzidziaczki macie, mi tez sie taki marzy coby chociaz od polnocy do 6 przespal :P Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, dobra, dosyć tego ukrywania...:) Nie zawiodę Was:) Urodziłam 1 maja (w Święto Pracy:) śliczną córunię (52 cm, 3200g, 10 pkt). Dziś wróciłyśmy do domku i odpoczywamy. Na razie Maleńka tylko je i śpi, także mogę się zregenerować po porodzie. No więc, jakoś tak mnie 30. 04 przeczucie wzięło, że "się zacznie", i na poważnie sobie to wzięłam do serca. Pokazałam wszystkie potrzebne rzeczy mojemu Ł. co gdzie leży, żeby nie musiał szukać, dopakowałam torby do szpitala. No i na Pierwszej Miłości poczułam, jakby w brzuchu pękł mi balon, wody mi odeszły. Za jakieś pół godzinki (ok 19.00) byliśmy w szpitalu. Do 1 w nocy nie miałam, żadnych większych bóli, tylko takie miernoty,jak na okres. O 1 dostałam kroplówkę z Oxytocyny no i wtedy to były skurcze. Od razu takie bardzo silne, krzyżowe, co 3 minuty, potem co dwie i co minutę, ale rozwarcie praktycznie zerowe. Ok. 8 rano dostałam jakiś zastrzyk na rozwarcie, plus większą dawkę oxytocyny, ale dalej nic, ok. 11.00 położna się na de mną zlitowała i dała zastrzyk podobny działaniem do Głupiego Jasia. boleć bolało tak samo, ale chociaż trochę się rozluźniłam. Dopiero po badaniu o godz. 14. 00 okazało się, że mam rozwarcie na 8 cm, i że dalej nie pójdzie, bo szyjka mocno twarda i nie puści główki. Pani położna zapodała masażyk i potem już jakoś poszło. Ogólnie parte bóle miałam już od rana, więc nie pozostało mi nic innego, jak trochę popróbować samej powypierać dzidziusia. No i o 15.30 przyszła na świat Nasza Córcia. Nie obyło się bez nacięcia ale, po nim już poszło szybciutko, także trudno. Jakoś dałam radę, mój L. mówi, że byłam dzielna, bo nie darłam się podczas bóli, hehe- tylko troszkę krzyczałam przy parciu coś jakby "ała", ale ja tego nie bardzo pamiętam, bo już prawie nie miałam sił na rodzenie. Wiecie co, jakoś tak nie nastawiałam się na tak długo poród (22 godz. od odejścia wód), ale dałam radę, żyję, dochodzę do siebie, cieszymy się z Lenki. Da się przeżyć wszystko. Powodzenia dla pozostałych przyszłych Mamusiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, dobra, dosyć tego ukrywania...:) Nie zawiodę Was:) Urodziłam 1 maja (w Święto Pracy:) śliczną córunię (52 cm, 3200g, 10 pkt). Dziś wróciłyśmy do domku i odpoczywamy. Na razie Maleńka tylko je i śpi, także mogę się zregenerować po porodzie. No więc, jakoś tak mnie 30. 04 przeczucie wzięło, że "się zacznie", i na poważnie sobie to wzięłam do serca. Pokazałam wszystkie potrzebne rzeczy mojemu Ł. co gdzie leży, żeby nie musiał szukać, dopakowałam torby do szpitala. No i na Pierwszej Miłości poczułam, jakby w brzuchu pękł mi balon, wody mi odeszły. Za jakieś pół godzinki (ok 19.00) byliśmy w szpitalu. Do 1 w nocy nie miałam, żadnych większych bóli, tylko takie miernoty,jak na okres. O 1 dostałam kroplówkę z Oxytocyny no i wtedy to były skurcze. Od razu takie bardzo silne, krzyżowe, co 3 minuty, potem co dwie i co minutę, ale rozwarcie praktycznie zerowe. Ok. 8 rano dostałam jakiś zastrzyk na rozwarcie, plus większą dawkę oxytocyny, ale dalej nic, ok. 11.00 położna się na de mną zlitowała i dała zastrzyk podobny działaniem do Głupiego Jasia. boleć bolało tak samo, ale chociaż trochę się rozluźniłam. Dopiero po badaniu o godz. 14. 00 okazało się, że mam rozwarcie na 8 cm, i że dalej nie pójdzie, bo szyjka mocno twarda i nie puści główki. Pani położna zapodała masażyk i potem już jakoś poszło. Ogólnie parte bóle miałam już od rana, więc nie pozostało mi nic innego, jak trochę popróbować samej powypierać dzidziusia. No i o 15.30 przyszła na świat Nasza Córcia. Nie obyło się bez nacięcia ale, po nim już poszło szybciutko, także trudno. Jakoś dałam radę, mój L. mówi, że byłam dzielna, bo nie darłam się podczas bóli, hehe- tylko troszkę krzyczałam przy parciu coś jakby "ała", ale ja tego nie bardzo pamiętam, bo już prawie nie miałam sił na rodzenie. Wiecie co, jakoś tak nie nastawiałam się na tak długo poród (22 godz. od odejścia wód), ale dałam radę, żyję, dochodzę do siebie, cieszymy się z Lenki. Da się przeżyć wszystko. Powodzenia dla pozostałych przyszłych Mamusiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, dobra, dosyć tego ukrywania...:) Nie zawiodę Was:) Urodziłam 1 maja (w Święto Pracy:) śliczną córunię (52 cm, 3200g, 10 pkt). Dziś wróciłyśmy do domku i odpoczywamy. Na razie Maleńka tylko je i śpi, także mogę się zregenerować po porodzie. No więc, jakoś tak mnie 30. 04 przeczucie wzięło, że "się zacznie", i na poważnie sobie to wzięłam do serca. Pokazałam wszystkie potrzebne rzeczy mojemu Ł. co gdzie leży, żeby nie musiał szukać, dopakowałam torby do szpitala. No i na Pierwszej Miłości poczułam, jakby w brzuchu pękł mi balon, wody mi odeszły. Za jakieś pół godzinki (ok 19.00) byliśmy w szpitalu. Do 1 w nocy nie miałam, żadnych większych bóli, tylko takie miernoty,jak na okres. O 1 dostałam kroplówkę z Oxytocyny no i wtedy to były skurcze. Od razu takie bardzo silne, krzyżowe, co 3 minuty, potem co dwie i co minutę, ale rozwarcie praktycznie zerowe. Ok. 8 rano dostałam jakiś zastrzyk na rozwarcie, plus większą dawkę oxytocyny, ale dalej nic, ok. 11.00 położna się na de mną zlitowała i dała zastrzyk podobny działaniem do Głupiego Jasia. boleć bolało tak samo, ale chociaż trochę się rozluźniłam. Dopiero po badaniu o godz. 14. 00 okazało się, że mam rozwarcie na 8 cm, i że dalej nie pójdzie, bo szyjka mocno twarda i nie puści główki. Pani położna zapodała masażyk i potem już jakoś poszło. Ogólnie parte bóle miałam już od rana, więc nie pozostało mi nic innego, jak trochę popróbować samej powypierać dzidziusia. No i o 15.30 przyszła na świat Nasza Córcia. Nie obyło się bez nacięcia ale, po nim już poszło szybciutko, także trudno. Jakoś dałam radę, mój L. mówi, że byłam dzielna, bo nie darłam się podczas bóli, hehe- tylko troszkę krzyczałam przy parciu coś jakby "ała", ale ja tego nie bardzo pamiętam, bo już prawie nie miałam sił na rodzenie. Wiecie co, jakoś tak nie nastawiałam się na tak długo poród (22 godz. od odejścia wód), ale dałam radę, żyję, dochodzę do siebie, cieszymy się z Lenki. Da się przeżyć wszystko. Powodzenia dla pozostałych przyszłych Mamusiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anda76 i Zuziaa1987 - Bardzo wam Gratuluje i życzę jak najwięcej przespanych nocy i pociechy z maleństwa. Dzisiaj byłam u położnej i oczywiście wszystko dobrze:-). Mój mały to cały czas fika i fika. Brzuszek cały czas mi chodzi, jak by mały miała tak dyskotekę :-). Dziękuję za życzenia. Pozdrawiam. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia i Anda gratulacje, usciski Kochane i buziole dla Dzieciaczków :D wspaniale tyle opisów porodów nam się posypało dzisiaj :) Utwierdza to mnie w przekonaniu ze nie jest latwo ale mozna przezyc ;) Dressmaker moze Kubusie tak juz maja bo caly dzien fika i tak wlasciwie codziennie :) mam nadzieje ze to nie zwiastun jakiegos ADHD ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey Dziewczynki :) ja nadal w dwupaku i od wczoraj na nowym mieszkanku z czego sie baaardzo ciesze :) co prawda jestesmy na walizkach, w pudłach i jest wielllko burdelik, ale wreszcie na swoim :) odstawilam wszystkie leki, biore tylko witaminki a planowany termin cc na 17.05 wiec jeszcze jest troche czasu. niestety mam ograniczony dostep do neta, ale damy rade :) buzzziaki i kolorowych snow Pije Trampki, a myslalam ze Ty juz rozpakowana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie jako nastepna rozpakowana. Moje dzieciatko ❤️ urodzilo sie przez cc 2 maja w 36tc, 3100/51. Jestesmy szosty dzien w szpitalu, jutro wracamy do domu. Postaram sie opisac co i jak w wolnej chwili, chociaz prawde mowiac nie wiem kiedy "ta chwile" znajde, bo moja coreczka aniolkiem nie jest.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezapominajka gratulacje!!! Oby dzieciatko grzeczne i zdrowe bylo!!!! A ja juz nie spie:(((( To chyba z tych nerwow.... Bo pewnie jutro o tej porze bede sie z bólu zwijala:((((( Moja dzidzia sama nie chce wyjsc,wiec dzisiaj wieczorem mamy sie zglosic do szpitala na wywolanie porodu:(((((((((((((((((((((((((((((((( A tak chchialam zeby sie samo zaczelo....a tu nic!!!!! Ale jak sie na cos czeka i bardzo sie tego chce to sie tego nie ma.....niestety! Juz sie zaczynam denerwować.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje dziewczyny!!! ja tez już nie śpię bo mnie skurcz w łydce obudził :( wczoraj byłam u lekarza i wszystko ładnie pięknie ,szyjka już całkiem skrócona ...tylko czekać aż mały będzie chciał wyjść :D ale coś czuję że jak mu się odwidziało ,sama już nie wiem jak to u mnie jest ,w karcie ciąży mam termin na 21 ,z ostatniej miesiączki na 15 a jak nie urodzę do 27 to mam się zgłosić po skierowanie do szpitala ,jeszcze wyjdzie na to że z majówki zrobię się czerwcówka:D nika --ja już raz też na Tobie postawiłam krzyżyk :D kasiah ---wykorzystaj jeszcze parę razy męża albo pomyj podłogi na kolanach ...(ja od tego zaraz dostałam skurczy) może coś się ruszy i nie będą musieli wywoływać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×