Jestem głeboko zawiedziona swoim małżeństwem

nie Ty jedna...Ja na pocieszenie napiszę ze to mój drugi mąz. 1szy okazal się hazardzistą,nazaciągal pozyczek bez mojej wiedzy na nie wiadomo po co. Ten kolejny jes tak samo nieodpowiedzialny.O pomocy i empatii z jego strony nie wspomnę. Pewnie błąd tkwi we mnie,ze takich ułomnych idiotow wybieram. Szkoda tylko ze dzieci za to muszą placic....

ja też, mój jest alkoholikiem...dawno bym odeszła, ale nie mam dokąd :(

Tak wybieracie facetów, nie potraficie ich nauczyć tak prostych czynności jak codzienna kąpiel, golenie, mycie zębów, więc nie ma co liczyć że nauczycie ich sprzątać.

A nie brałaś pod uwagę, że są jednostki niereformowalne?

aby zdobyć kobietę /służącą/ robią wszystko, udają, starają się na pozór, a potem bum

Brałem pod uwagę że kobietą która bierze jednostkę niereformowalną kieruje się głupotą...

zacznij traktować faceta jak człowieka a nie jak obraz swoich wyuczonych stereotypów, wtedy pogadamy...

a przed slubem?? robil cos pomagal sprzatal?

przed ślubem był człowiekiem, po ślubie stał się 'mężem'

to częsta przypadłośc u mężczyzn, taka reinkarnacja

przemyśl dosadnie i przykładnie te 'zasady', zamiast potępiać zacznij się starać rozumieć

dasz palec, weźmie rękę i tyle masz ze starania, zrozumienia

a czemu ty prosisz męża? daj mu rozkaz, a jak nie zrób awanturę :D może kurde padnij na kolana i błagaj o pomoc w domu? mój mąż też bałaganiarz- kiedyś miałam na niego sposób: wychodziłam z domu np. na uczelnię i zostawiałam listę rzeczy do zrobienia. Przychodziłam było zrobione (sam z siebie by nie zrobił) Jak się od czegoś miga to dostaje opr. :) Są kłótnie, ale i tak zostaje po mojemu. trudno- mamusia z babcią wszystko w domu robiły i tak się biedaczyna nauczył, że facet powinien leżeć na kanapie, a kobita przy garach. Ooo nie :) nie u mnie w domu :D sukcesywnie z tym walczę i nie popuszczę. Z resztą w moim rodzinnym domu tata pomagał mamie, do dziś gotuje i zmywa- więc wiem, że można ;)

w sumie- jeden plus, że mąż gotuje (ja potem sprzątam) ale nie będę robić wszystkiego od a-z, bo on obiad zrobił.Obowiązków zawsze jest dużo.

brakuje tych kobieto które ogarniają tematy, a nie bezwiednie poddają się stereotypom

Moja mama była nauczycielką na wsi. Dziecko jej prace domową oddało w brudnopisie a tam na ostatniej stronie lista 20 pkt do zrobienia dla męża. Polewkę z tatą mieli że hej.

I ja się dołączam. Jestem nie tyle zawiedziona co zdegustowana i zła na siebie, że nie zamieszkaliśmy przed ślubem razem. Brudas, leń którego trzeba o wszystko prosić setkę razy i leser.

Mieli polewkę z tatą że chej, a to poważna sprawa... taka jest reakcja człowieka na niespodziewane rzeczy, okazać swoją pierwotną reakcje a nie reakcję rozumnego umysłu...

ja też jestem zawiedziony... uważa się za pępek świata, najmądrzejszą, choć wiedza i jej poglądy nie uprawniają jej do tego, rozdmuchane niewyobrażalnie ego, balangowiczka, alkohol, papieroski i wulgaryzmy... uważa, ze to co ma między nogami upoważnia ją do szantażu... nic z kobiecości i ciepła, po prostu wulgarna prostaczka. Wiele bym dał, aby odeszła ode mnie... naprawdę wieeele...