Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

naznaczona

chyba nie mozecie spać jak ja

Polecane posty

Gość noooooooooooooooo
Cześć:) Pamiętacie mnie? Ja jestem kobietą z tzw. czystym kontem. On w trakcie rozwodu... w trakcie poznałam go niestety...Od razu o wszystkim mi powiedział. Wiem, że przeżywa ciężkie chwile i trudno mu zaufać...Jednak wiem,że połączyło nas coś więcej. Może to głupie ale poczekam; ciekawe tylko czy warto.... Poza tym sama jestem po klilkuletnim związku, w ostatnim momencie przygotowań do ślubu wycofałam się i również ciężko mi komuś zaufać.... No cóż trafił swój na swego.... Zaznaczam, że żadne z nas nie szukało miłości; chyba wręcz przeciwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam moze tak miało być żebyście się spotkali i wspierali nawzajem? ciężka sytuacja jak w trakcie rozwodu -dla mnie chyba by była ciężka, może ta myślę bo nigdy się w takiej sytuacji nie znalazłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm noooooooo a wiesz dlaczego sie rozwodza>>? ale cos wiecej niz to co ci on mowi? to czasem wiele mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naznaczona: ja tez jestem przed:/ i chodze wkurzona moja rodzina zakochana w nim, zwlaszcza mama, na 1 spotkanie przyniosl dla mnie i dla niej kwiaty i winko, wiec dzentelmen a jego rodzina to juz w ogole , zajebista i polubili mnie bardzo tez:D Noooooo- niczego nie przyspieszaj, ale powiem ci, ze takie zwiazki, gdy oboje sa po przejsciach czesto sie udaja i sa bardzo dojrzale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm naznaczona nie wiem co mam opowiedziec, zmienil sie ostatnio pamietasz jak narzekalam ze jest oziebly.. teraz by mnie na rekach nosil jakby mail sile heheh, powtarza mi ze mnie kocha , mowi na mnie zono mimo ze stale mu mowie ze zona to ja nie jestem jak sie oswiadczy to rozwaze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooo
Nie układało im się, potem ona go zdradziła, poinformowała o tym i zażądała rozwodu. On potulnie się zgodził i płacił kosmiczne almenty(dziecko2,5 roku) z resztą do tego momentu płaci.... Teraz ona chce do niego wrócić, namawia go do współżycia(wiem bo mi się zwierza)..... A ja czekam aż się odezwie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sun na prawde i twoja rodzina go polubila? zazdroszcze.. masz wspaniala rodzine. a ty po przejsciach czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo oj co za historia, a jak on nastawiony do bylej, mieli juz jakas sprawe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooo
Najgorsze jest to, że mnie też ktos skrzywdził a ja mu tak ufam...sama nie wiem czy dobrze robię. Poza tym tłumaczy, że musi rozkręcić firmę, wszystko uporządkować, poukładać.... Czasem myślę, że jakby kochał to by to nie miało większego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nnoooo bądź ostrożna bo ja to myśle ze takie zwioązki zawsze dają sobie drugą szanse, tym bardziej jesli są dzieci to wy wszystkie macie rozwodników, mój wirtualny był blisko ale z tego co mówi to ani dzieci ani obrączki nie nosił sun jeśli twoja rodzina go polubiła to kamien z serca bo wtedy byłoby nie fajnie, na dodatek jego zaje... oj tak on bedzie twoim męzusiem he he lino a propo oświadczyn to CV, list motywacyjny, trzy zdjęcia i proszę czekać na odp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo facetowi sie zycie wywrocilo do gory nogami, to nic dziwnego ze chce w koncu stanac znowu twardo na ziemi i cos muc ci zaoferowac. taka meska natura. czasem nie trzeba sie dopatrywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooo
Tak mieli ona się domaga pięniędzy, majątku, mieszkania, samochodu... On jest dobrym ojcem i na początku powiedział, że żadna kobieta nie wygra z jego synkiem ale to mi się akurat podoba:) Oddał jej samochód, mieszkanie, zapewnił przyszłość dziecku.... Stosunek....hmmm nigdy jej nie wyklnął, nie obraził ale dobrze nigdy o niej nie opowiadał. Raczej neutralnie jak twierdzi dla dobra dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noooo-na razie sie wstrzymaj i nie angazuj, niech on najpierw sie upora z przeszloscia. nie powinien zreszta cie obarczac takimi zwierzeniami i postepuje nie fair wobec ciebie. radzilabym na razie sie wstrzymac lino-moja rodzina jest super to fakt, poza tym matka widzi ze to dobry chlopaka i jak o mnie dba. mowi ze jak na nas sie patrzy to "az sie chce zyc", tak do siebie pasujemy:D A co do niego- błąd mlodosci, wpadka, ozenil sie dla dziecka jak mial 19 lat, do dzis tego bardzo zaluje. ma syna z ktorym sie regularnie widuje i placi alimenty. byla ma juz innego i 2 dziecko z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zachowuje sie w porzadku.. tak to juz jest ze faceci zazwyczaj zostawiaja wiekszosc zonom i zaczynaja na nowa, tym bardziej bym sie nie dziwila temu ze chce ta firme rozkrecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nnooooo rozumiem cię jak móisz ze mu ufasz bo czujesz taką potrzebę. ja mam tak samo, tyle razy powtarzałam sobie nie wierz tak we wszystko, nie ufaj za szybko, zachowaj dystans i nawet teraz jak pisze z tym wirtualnym zastanawiam się czy jest jakiś sposób żeby go sprawdzic. Polubiłam go strasznie i mysle o nim bardzo często, on pisze że o mnie też, ale za chwile mam mysli "znowu robisz to samo wierzysz we wszystko co ci mówią- nie powinnaś" a ja tak bardzo chcę miec kogoś komu mogę ufać we wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sun a jaka jest miedzy wami roznica? jej i nie mowi ci mam nic o dziecku itp.. ja mam sajgon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooo
Nie angażuj-łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Ja go pokochałam całym sercem jak nigdy w życiu...Mam wrażenie, że z nim jestem tak bardzo związana emocjonalnie, fizycznie, psychicznie w ogóle pod każdym względem. Z drugiej strony mam wrażenie, że marnuję życie...ehhh sama nie wiem a najgorsze jest to, że nikt mi nie moze pomóc. Odezwał się po miesiącu(ja oczywiście czekałam...) znowu były piękne słówka, obiecywał, przyżekał, prosił a ja znowu...uwierzyłam. Powiem szczerze zaczynam mieć wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooooo nikt nie mówił że bedzie łatwo :( a czemu masz wątpliwości -czego one dotyczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roznica poltorej roku. on ma 29, 10 lat temu sie ozenil, po 4 latach rozwod. mi to nie przeszkadza, nie naleze do osob, ktore uwazaja rozwodnikow /rozwódki czy osoby z dzieckiem za cos "gorszego", uwazam ze maja jak kazdy szanse na ulozenie sobie zycia. poza tym ja nie wybieralam, po prostu to sie stalo i nie ma juz odwrotu.nie mam z tym problemu, to tylko u nas w polsce jest jeszcze taka dziwna mentalnosc:/ oczywiscie ponad tym wszystkim on mial powiedziane na samym poczatku- ja jestem po zlych przejsciach, kazdy facet w zyciu mnie rozczarowal, zwlaszcza moj byly i nie pozwole sobie nigdy wiecej na to, wiec on wie, ze nie zartuje. a poza tym ja w ogole za nim nie latam, wrecz przeciwnie-okazuje mu milosc, ale z dystansem, za to on lata o dba jak porabany:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooo
*przyrzekał-chyba z wrażenia zrobiłam błąd Dla przykładu między nami jest 7 lat różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sun ja nie uważam ze rozwodnicy są gorsi, po prostu nie byłam w takiej sytuacji i nie wiem co bym myślała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooo
Sama nie wiem, nie naciskam, nie dzwonię, nie piszę... tylko czekam. Tłumaczył się, że pracuje od rana do wieczora a w weekendy opiekuje się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ODEZWAL SIE PO MIESIACU-ja oczywiscie czekalam..."- Noooo, wiem co czujesz, ale ja na twoim miejscu nie pakowalabym sie w to, dopoki nie przedstwi ci papierow rozwodowych:/ malo to takich historii bylo w zyciu? wiem, ze ci ciezko, ale musisz myslec w tej sytuacji rowniez zdrowym rozsadkiem. a to zdanie, ktore umiescilam w cudzyslowie mowi samo za siebie moj na szczescie ma to juz dawno za soba- nigdy nie zwiazalabym sie z facetem, ktory nie rozstal sie z przeszloscia-to toksyczne i bolesne i nie fair

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naznaczona ja wcale nie uwazam, ze ty napisalas ze sa gorsi, zle mnie zrozumialas:D Ale wielu ludzi wciaz tak mysli Sytuacja jak sytuacja-po prostu zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noooo a ile masz lat? chyba powinnaś się wykazać odrobiną egoizmu i pomyśleć chociaż trochę o sobie tym bardziej że masz wątpliwości. Nie czekaj, żyj swoim życiem a co ma byc to będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooooooooooooooo
Wiem; myślisz, że ja nie mam reguł, zasad ....Otóż miałam póki go nie poznałam. Zawsze byłam realistką twardo stąpającą po ziemi a teraz...proszę jak mi się dmieniło. J.w. chcę komuś nareszcie zaufać.... A najgorsze jest to, że się zakochałam a sobie obiecałam, że już nigdy w życiu... Głupia dupa jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak wcześniej napisałas mi bardziej chodzilo o sytuacje jesli rozwód jest w trakcie, to nie zdecydowałabym się na bycie pocieszycielką.Masz rację że w Polsce jest jeszcze taka mentalność jak to u nas i jeszcze trochę to potrwa ale już nasze pokolenie zmieni ten pogląd A życie zaskakuje, ja zawsze powtarzam że nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×