Jak powiedziec chlopakowi ze nie moze u mnie spac?

Zaprosilam do swojego mieszkania chlopaka , on jest z innego miasta i zadko sie widujemy, ale chcialabym jednak zeby to byla taka normalna wizyta, zeby przyjechal , spedzil u mnie caly dzien, ale na noc jednak wrocil do siebie. Jak to zrobic zeby jakos dobrze to wyszlo?Krepowalobby mnie gdyby zostal na noc, bo jednak nie jestem jesczce gotowa do paradowania przed nim w pizamie

Zapytaj czy kupił już bilet powrotny i o której ma busa/pociąg bo nie wiesz ile masz czasu żeby się nim nacieszyć

:D:D:D a co na to mama z tatą ?

Powiedz mu to wprost. Po co kombinować? Jak mądry, to zrozumie, a jak głupi, to po co Ci taki ;) Pozdrawiam :)

Tylko nie chce zeby wyszlo na to ze nie chche go nocowac dlatego ze boje sie ze mogloby do czegos dojsc chociaz tak nie jest ... nie chche zeby myslal ze sie go boje a jesli sie nie boje to co za problem zeby zajal jeden pokoj skoro mam duze mieszkanie

powiedz, ze nie wydaje Ci sie, zeby to byl dobry pomysl gdyby mial zostac u Ciebie. proste!

mysle ze on wlasnie ebdzie kierowal sie taka logika

a ile kilometrów zrobi ten chłopak jadac do ciebie?

no i jest tez to ryzyko ze wiecej do mnie nie przyjedzie, bo po co jechac pol Polski zeby uslyszec wracaj do domu?

Jakies 200km

a nie możesz go przenocować niekoniecznie w swoim łóżku?

pol polski? no jak ma jechac np. pol dnia pociagiem zeby po 2h spotkaniu wracac nastepne pol nocy to chyba moglabys go przenocowac..

jestes beznadziejna!!! facet jedzie 200 km a Ty sie boisz pokazac w pizamce maskara ile Ty masz lat dziewczynko??

no i jest tez to ryzyko ze wiecej do mnie nie przyjedzie.... wiesz dybac 200 km w jedna strone , dać ci buzi i popatrzec troche na ciebie , by po chwili znowu dybac 200 km to chyba jest cos nie tak ....

Nie chodzi juz nawet o dzielenie lozka , poprostu wydaje mi sie ze to by bylo juz wejscie na inny poziom znajomosci, czego nie chche narazie, obojetnie czy spalby w moim pokoju czy w drugim..

bez przesady, 200 km, to jakies 2,5h pociagiem a nie pol dnia.

Mam 22 to juz nie taka dziewczynka ...

a ja rozumiem, nie czujesz, że już jest ten moment, więc nie rób nic wbrew sobie...

To po cholere ma do Ciebie w ogóle przyjechać skoro oecny etap znajomości całkowicie Cię satysfakcjonuje?

to wez daj sobie spokoj z tych chlopakiem i znajdz sobie jakiegos z twojego gimnazjum, bo na zwiazek na odleglosc to w twoim przypadku chyba za wczesnie..

a mi sie wydaje ze jednak dziewczynka... ile sie znacie? 2 miesiące? ze sie boisz? ile razy sie spotkaliscie?

a dlaczego to waszym zdaniem jest kwestia mojej niedojrzalosci. ?chyba nawet jak masz 40 lat a znasz kogos krotko to nie pozwalasz mu od razu wskakiwac do swojego lozka?

domyślam się że między Wami nie doszło jeszcze do zbliżenia bo inaczej nie miałabyś tego dylematu nie wiem na jakim poziomie jest ta znajomość ale w sumie czemu miałabyś go nie przenocować w innym pokoju ...a w piżamie nie musisz paradować przed nim istnieje jeszcze coś takiego jak podomka a zawsze rano za nim wyjdziesz z pokoju możesz się ubrać no i nie odpowiedziałaś czy mieszkasz sama czy z rodzicami ?

O widzisz i tu się mylisz:) W wieku 40 lat każda znajomość jest wystarczająco długa aby iść do łóżka:)

dlaczego uwazamy ze jestes niedojrzala? chlopak bedzie musiala pokonac w sumie 400km, zeby spotkac sie z toba na chwile bo ty (tu cytat) "nie jestes jesczce gotowa do paradowania przed nim w pizamie" dlatego..

Ale z ta pizama to tak tylko napisalam , troche mniej doslownie... Pizama to jest akurat najwiekszy problem.. Mieszkam sama bez rodzicow...

I wcale nie mowie ze na chwile tylko na caly dzien, a pytam was bo chcialabym go jakos wczesniej uswiadomic zeby nie wyobrazal sobie ze zostanie u mnie (tyle ze nie jestem pewna czy tak mysli ) , a jesli nie ebdzie wowczas chcial przyjechac to niech wie wczesniej

to moze nie zapraszaj go do siebie do momentu kiedy (tu znowu cytat) "przejdziecie na inny poziom znajomosci"?

najmniejszy*

ale jesli go nie zaprosze to wcale sie nie zobaczymy przez dlugi czas