poszukiwana

No. Tak będzie lepiej, i tak używam tego nicka od wielu dni...

wasze podszywy też zgłosiłem :P ogólnie wszystkie "dowody" mojej winy są już skasowane :P chodziło o to że zgłosiłem wielokrotnie i upominałem się o jakąkolwiek karę dla użytkownika który okazał się "dupowłazem" jednej z moderatorek :P no i zakończenie znacie :P ja dostałem bana :P

ok, to ja też zmienię kolor ;) i będę lepiej się czuł jak będziecie do mnie w skrócie pisać :P "BI" może się różnie kojarzyć ;)

Mnie się kojarzy pozytywnie - z biseksualizmem :] Masz z tym jakiś problem, IB? Twój nick jest wysoce nieskromny :P

nie mam problemu :P ale wolałbym żeby nie doszło przez przypadek do niezręcznej sytuacji, która taki nick mógłby sprowokować :P a nick jest taki z przekory, bo ja jestem bardzo skromny ;)

To mogłes się tak zaczernić-BS :D

@Zastanawiająca się: to Twój prawdziwy mail? ;)

Że tak to ujmę bardzo, ten... delikatnie: fuckcuntbolloxpissarseflaps. Owszem, mail jest prawdziwy. I nie wiem, jak go ukryć, kafeteria ssie.

http://rox.gourl.org

Musisz wejść w "Moje konto" i skasować go z profilu. Ale masz rację to najprymitywniejsze forum na którym pisałem :P No i szczęście w nieszczęściu że masz na gmail'u - mają chyba najlepszy filtr antyspamowy :P Tylko uważaj na zboczeńców z kafeterii ;)

ah, miałem zapytać. Przeczytałem co było na Wikipedii o tym Richardzie Dawkinsonie i czemu masz go za dupka? :P

No właśnie... niby szczęście w nieszczęściu, ale boty działają niezależnie, a ludzie niezależnie. Toteż i tak mam przechlapane :> Kasowanie już przeprowadziłam, ale - jak na ironię - wtedy się pojawił pierwszy raz. Dawkins jest wybitnym naukowcem, jak również wybitnym dupkiem. Tak, jak napisałam wczoraj: uważa się za ateistycznego boga :) Nazywają go papieżem ateistów. Jest jednym z najbardziej podłych, niecnych, zadufanych w sobie, apodyktycznych i chamskich ludzi, jakich kiedykolwiek przyszło mi oglądać/czytać. On uważa, że należy WYTĘPIĆ religię. Nie spocznie, dopóki nie dowiedzie na wszelkie możliwe sposoby, że boga nie ma. Nawet kobiecie na łożu śmierci, która zmawia ostatni różaniec - wyrwałby go z ręki, ponieważ boga nie ma i on nie może znieść myśli o tym, że ktokolwiek może chcieć wierzyć. Długo by mówić... To po prostu jeden z tych wojujących ateistów, który ma się za nie wiadomo kogo i uważa, że wszyscy, powtarzam: WSZYSCY powinni mieć dokladnie taki sam światopogląd, jak on. Doceniam jego naukowe osiągnięcia, ale jako człowieka - nienawidzę go.

* musiałam dwukrotnie się wylogować i zalogować, żeby do kafe dotarło, że maila już nie udostępniam. Co do Dawkinsa jeszcze, to nie chcę tu wiader żółci wylewać. Ja po prostu nie lubię ludzi, którzy uważają, że wszystkich muszą nawracać - czy to na katolicyzm, heteroseksualizm, wegetarianizm czy ateizm. Uważam, że każdy człowiek ma prawo wyboru i wara od jego decyzji innym. Dawkins natomiast gardzi ludźmi, którzy wierzą w cokolwiek poza nauką. On gardzi w ogóle prawie wszystkimi, jakby się dobrze zastanowić. Brrr. Nie chciałabym go spotkać, bo miałabym ochotę napluć mu w twarz za wszystkie podłe rzeczy, które powiedział o wierzących ludziach, uogólniając do ekstremum. (i nie, nie utożsamiam się z nimi - na mnie po prostu ten typ człowieka, który reprezentuje R.D. działa jak płachta na byka.)

no w taki sposób go nie przedstawili na wikipedii ;) i zgadzam się z Tobą całkowicie :) zresztą tak naprawdę nauka zajmuje się tym co możemy sprawdzić doświadczalnie, np teorie fizyczne które nie mają możliwych do zweryfikowania następstw są uznawane za bezużyteczne i tak naprawdę nie są teoriami naukowymi. Jeżeli Bóg istnieje nie mamy żadnych możliwości żeby to sprawdzić w możliwych do powtórzenia eksperymentach. Więc z definicji nauka nie może się zajmować Bogiem i twierdzenie że można udowodnić jego istnienie za pomocą nauki jest tak samo bezsensowne jak to że można udowodnić jego nieistnienie. Wiara daje wielu ludziom w życiu szczęście i nadzieję i temu nie da się zaprzeczyć. Ale wmawianie na siłę innym swojego punktu widzenia to, i tu użyję nowo poznanego słowa, mam nadzieję że teraz w dobrym znaczeniu ;), przejaw egocentryzmu :P

Dokładnie, tak jest... Zgadzam się na całej linii. :) A bezkofeinowej też nie pijasz? Nie lubisz aromatu kawy?

Tu zobacz -> ww.audio.bloog.pl

nie lubię smaku kawy, z gorących napojów wolę herbatę :P i ewentualnie grzane piwo ;P

Grzanego piwa nie byłabym w stanie tknąć :) Co do herbaty, to nie lubię. Ostatnio zapijam się rooibos z wanilią :) Takie rzeczy mogę pić - delikatne i bez teiny, więc nie dokłada swoich 3 gr do mojej bezsenności. Woda z cytryną i cukrem? Alergia by mnie zabiła... :D

Zastanawiająca się lepiej napisz jaką bieliznę nosisz a nie o herbatkach :O Co to "Herbapol" czy erotyczny

aż musiałem w google sprawdzić co to to "rooibos" ;) czemu nie byłabyś w stanie tknąć grzanego piwa? :P ja dla odmiany nie lubię zwykłego, no chyba że ostatecznie Żywiec ;) z alkoholi raczej wolę wysokoprocentowe trunki ;)

a woda z cytryną i cukrem ma mnóstwo zalet, najważniejsza to taka że szybko się to przyrządza na zimno ciepło czy jaka tam akurat jest woda w czajniku ;)

Ja również wolę wysokoprocentowe, z tym, że nie uznaję upijania się, więc piję wyłącznie dla smaku. Ale zdarza się, że sporo :P Piwo zwyczajne lubię zazwyczaj z sokiem. Ostatnio piłam za to zielone! :D Mamy tutaj taki pub sprowadzający piwa z całego świata - różne odmiany, nie tylko te bezsmakowe, jasne polskie. Wiem, że w innych miastach też mają filie 0 Degustatornia się to nazywa. Co do grzańców - dla mnie alkohol musi być zimny. Inaczej etanol paruje mi w twarz, a to nic przyjemnego :P Jaką noszę bieliznę? Zwyczajną. Czy taka odpowiedź jest satysfakcjonująca dla miłej pomarańczki? Pfff.

Max na maxa:D

no ja mogę policzyć na palcach jednej ręki ile razy się upiłem tak że nie do końca wszystko pamiętam :P pierwszy raz na przepustce w wojsku ;) Przeczytałem w Twoim poście: "Jaką noszę bieliznę? Zwyczajną." a nie zauważyłem tej pomarańczki ;) i się przestraszyłem w pierwszej chwili "ona czyta w moich myślach!!!" ;)

Jeśli chcesz, to możemy dyskutować o bieliźnie. W sumie dopóki rozmówca jest inteligentny - mogę obniżać poziom na życzenie.

a w czym bielizna jest gorsza od herbaty? ;)

To już lepiej o herbatkach i upijaniu się :O Zaleciało takim moherem i gęsiwem że szkoda oczu sobie psuć.

Albo ty inteligenciku napisz o tym jak kiedyś byłeś czarny i grałeś w kosza.

jest inteligentna-a nie czytajaca w myślach:D Dobranoc

Do pewnego momentu w absolutnie niczym. Oj, przecież wiesz dobrze, o co mi chodzi. Nie interesują mnie rozmowy w stylu "co masz teraz na sobie kotq?" "czerwone koronkowe stringi i nic więcej" itd. Get it? Mogę gadać praktycznie o wszystkim, byle na poziomie - a nie... w sposób ćwierćmózgowy. Poza tym ileż można wymieniać się z obcymi ludźmi podobnymi hasłami? Mam na sobie brązowe, bawełniane figi, nie mam stanika. Leżę na łóżku w czarnych spodniach, tego samego koloru skarpetkach i bluzie. Pod bluzą jest biała koszulka z krótkimi rękawami. Włosy mam związane w bezkształtny supeł. Nie mam na sobie makijażu nawet! Eech.