Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszsyzjka

czy zakłądacie czapki na uszy???

Polecane posty

Gość erwfwerfw
Ja tam mam głęboko w dupie co jak wygląda i czy wkładanie czegoś jest "chuchaniem" na dzieci czy nie. Mi osobiście już teraz bywa nieprzyjemnie. Wiatr wieje mi w uczy i mam zapchany nos. Skoro więc istnieje coś takiego jak czapka, to z niej skorzystam. Dziecku więc tym bardziej będę zakładać. Najbardziej znamienna dla kretynizmu mody na nienoszenie czapek wydaje mi się obecnie reklama jakiegoś farmaceutyku. Babka na ulicy opowiada jak to się przeziębiła i teraz bierze coś tam (reklamowanego). Aura spotu jest jesienna, wiatr wieje ale bohaterka-idiotka tylko się kuli a głowę ma odkrytą, no bo przecież cudowny preparat jakiś tam jest do kupienia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do erwfwerfw
współczuje twojemu dziecku i polskiej kasie chorych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do erwfwerfw
w dodatku prosta kobieta jesteś, bo w innym razie wiedziałabyś że nie mam reklam farmaceutyków, tylko para-farmaceutyków, czyli leków OTC. leków na receptę nie wolno reklamować kobieto. ile ty masz klas? i ten twój język... :o po to się chodzi bez czapek, żeby nie brać leków OTC, ale co ty możesz o tym wiedzieć. takie reklamy są robione pod ciebie i tobie podobnych, żeby od was wyściubić złotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo reklama ma za zadanie
wmówić nam, ze coś jest nam koniecznie potrzebne, jest dla nas niezbędne...jesli tego nie kupisz swojemu dziecku to znaczy, że jestes gorsza matką, nie dbasz o dziecko itp.😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noszenie czapek nie
chroni przed choroba tylk ozwyczxajnie przy mroźnej czy wietrznej pogodzie jest dla nas przyjemniejsze - wiec po co zakladac dzieciom czapki w taki dzien jak dzis gdy jest ładnie i ciepło? dodac do tego grube swetry, kurtki i ukisić sie w tym dziś mozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no najlepiej to już
zakladajcie dzieciakom uszatki.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktak
podoba mi sie ta czapka, pasowalaby mi do skorzanego plaszcza i oficerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollolllola
dziewczyny, powiedzcie mi w takim razie co powinnam zrobić, zimny wiatr mocno wieje mi w uszy i potem bolą mnie cały dzień. NAwet późną jesienią. Więc zakładam kaptur albo jakiąs cienką czapke i jest mi lepiej, i nie choruje od tej czapki czy kaptura. Podobnie dziecko. Wg was co powinnam robić? chodzić z bolącymi uszami dla zasady????? I jeszcze jedno pytanie, co sądzicie o tzw przewianiu? Bo chyba nie wykluczycie istnienia tego zjawiska. Jak to z Waszego pkt widzenia wyglada. Nie chodzi mi o to żeby sie kłócić, ale może czegoś nie rozumiem i można w inny sposób zapobiec przewianiu czy bolącym uszom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oli
Nie przeczytałaś wszystkich wypowiedzi na wątku, bo o tym o co pytasz była już mowa. Przyzwyczaiłaś głowę i teraz ci zimno. A propos przewiania i chorób, to o tym masz napisane na str. 2 w wypowiedzi ‘I właśnie z przegrzewania’.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starszej odkad miala 2-3 lata zakladam jak jest ponizej zera mlodszej - niemowlak - bede zakladac jak sie zrobi moze ponizej 10stopni, zobacze, zalezy od pogody a jako noworodek zakladalam jak bylo zimno (urodzona w lutym) nie rozumiem dlaczego w polsce widuje sie dzieci w czapkach na uszy latem, wiosna i jesienia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo zapalenia ucha nie dostaje
się z przewjania, tylko w efekcie infekcji wirusowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollolllola
CZYLI COŚ TAKIEGO JAK PRZEWIANIE W DOSŁOWNYM TEGO SŁOWA ZNACZENIU NIE ISTNIEJE? sorki, caps mi sie włączył. Bo ja nie pytam o zapalenie ucha tylko o przewianie ucha, kiedys lekarka stwierdziła ze to dwie rózne rzeczy i przewianie jest od wiatru po prostu. Czytałam wczesniejsze posty, rozumiem ze jak organizm nieprzyzwyczajony i wiecznie opatulany, to łapie infekcje od razu jak wiaterek zawieje, ale nie o tym mówię, nie o infekcji, tylko o przewianiu. Może takie cos to tylko wymysł, a wszystko z infekcji sie bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moje uszka
ja mieszkam za granica i zdecydowanie dodwiadczylam tutaj kilka razy zawiania i przewiania czy jak to nazwac. Ale wiatry to tutaj sa takie, ze czasami zmiata m,nie z glownej ulicy w boczna :D Po takiech przygodach czasami dostaje przykurczu szyi i potwornego bolu glowy ciagnacego sie do 2 dni. Wiec jak tylko szykuje sie nieciekawa pogoda to nosze czapke z daszkiem (cienka) albo dyskretnie narzucam kaptur od plociennej wiatrowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedź dla oli
'wszystko z infekcji sie bierze?' TAK. Jak organizm słaby to każdy wirus i bakteria mu wskoczy na garb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dokladnie o jakim przewianiu mowa, nigdy od "przewiania" nie zachorowaly mi dzieci ... chyba ze za cieplo ubrane i owiane spocone to tak. Babcia kiedys ubrala tak "jak sie powinno dzieci ubierac" i angina byla od razu, dobrze ze wirusowa i bezantybiotykowa :) ja naprawde mysle, ze to kwestia przyzwyczajenia, jesli dziecko nie jest opatulane od malego tak latwo nie choruje ja z moimi jeszcze nie wiem co to antybiotyki, starsza troche sie przeziebia odkad chodzi do przedszkola, bo dzieci sie wzajemnie zarazaja, ale zawsze na 2-3 dniach goraczki sie wszystko samo konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a moje uszka
Bo tak przyzwyczaiłaś organizm - zarówno ty w późniejszym okresie życia, jak i twoi najbliżsi kiedy byłaś małym bąblem. Nie jesteś najwidoczniej odporna na sroższe warunki pogodowe. Podziękuj rodzicom i dziadkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To dobry znak
"starsza troche sie przeziebia odkad chodzi do przedszkola, bo dzieci sie wzajemnie zarazaja, ale zawsze na 2-3 dniach goraczki sie wszystko samo konczy" znaczy że to dziecko jest odporne, a ekspozycja na zarazki przenoszone drogą kropelkową od rówieśników działa na zasadzie zbliżonej do takiej jak gdyby naturalnej szczepionki i jak widać na tym przykładzie organizm tego dziecka świetnie sobie z nimi radzi bo jest twardy, zdrowy, zawsze pokonuje infekcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh macie racje nigdzie na
calym swiecie nie produkuje sie ani nie sprzedaje czapek. ten ewenement wystepuje tylko w polsce, dlatego turysci przyjezdzaja robiac zdjecia i pokazjuac sobie placami "popatrz andrew pani w CZAPCE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Produkuje się wszędzie
tyle że ludzie nie noszą ich kiedy nie ma takiej potrzeby, bo to byłby nonsens, albo najdalej jakiś subkulturowy trend/moda BTW: głupia zaczepka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam jeszcze jedno pytanie, ktoś już o tym pisał. Po jaką cholere w lecie przy 35 stopniach dzieci mają na nogach pod sandałkami SKARPETY?????????????????????????? Mój ma gołe nogi, zreszta dorośli tak samo, a wiekszosc dzieci od malenkich przez kilkulatki aż gdzieś do 10 roku życia maszeruje w upale w skarpetach!!!! To po co te sandały??? Skoro i tak stopa zasłonięta szczelnie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro ktos nosi najwidoncizje
odczuwa potrzebe, nieprawdaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, macie racje - no az tak to nie, kanada czy skandynawia zima bez czapki to odmarzniete uszy, a to troche boli :) to dobry znak, tez sie ciesze ze dzieci odporne, ja jako dziecko chuchane i dmuchane konczylam jeden antybiotyk i zaczynalam drugi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raffaello
Ja zakładam dziecku czapkę. Latem taką z daszkiem, bądz chustkę, żeby ochronić przed słoneczkiem. Natomiast zimą, to wiadomo - grubszą. Wychodzimy na dwór, szalejemy w śniegu - uszka w tym wypadku muszą być zakryte. Sama nigdy czapki nie nosiłam. Ale w tą zimę kupię sobie na pewno, bo zeszłego roku każde wyjście na dwór, na zimno i mróz - kończyło się ogromnym bólem głowy. A tak założę czapkę, jest cieplutko i przyjemnie...no i nic nie boli :) Uwazam, że w zakładaniu czapki nie ma niczego złego, pod warunkiem, że robi się to z głową i nie przesadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasami nieuzasadnioną
i w tym rzecz w zasadzie. Potem łazi z gilem jak mu byle wiatr zawieje cherlawą skroń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulina bb, moze nieraz dlatego ze dzieciaki maja bardzo wrazliwe stopy i sandaly obcieraja ... przynajmniej ja tak rozumuje ... chociaz swojemu nie zakladam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spalmy na stosie wszystkich
ktorzy z nieuzasadnionej przyczyny nosza czapki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×