Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość GłupiAnioł

Rozstanie

Polecane posty

Gość GłupiAnioł

Umarłem, choć jeszcze żyję. Wiem jak chciałbym żyć, lecz nie mogę bez niej znaleźć sensu życia. Chciałbym umrzeć, ale nadzieja, że wróci do mnie nie pozwala mi z sobą skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filoz
ale pierdoły. Ale konkurencje wiśniewskiemu mógłbyś zrobić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chociaż dobrze że Anioł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty tu nie umieraj
Tylko leć po nią :) Skrzydełka masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
dlaczego sie rozstaliscie??? i po jakim czasie zwiazku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
wiem ze boli, sama przez to przechodzilam... troche poboli ale przejdzie i poznasz nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo może się
dogadają. Niech będzie mężczyzną i leci, a nie umiera na forum. Chyba , że to taki chwyt i podrywa na reanimację. To forum dla kobiet to pewnie trochę ratowniczek się znajdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa marysienka
o1:37:D dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czasami bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioly nie umieraja
:) kochaj i zyj nadzieja, ze jej anilo tez cie pokocha. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Huber_Devil
Mam podobnie tyle, że ja nie mam już najmniejszej nadziei, wszystko stracone:( nie wiem co robić dalej bez niej. Nic nie jsest juz proste i wszystko straciło dawny sens dlatego, że to ja zdradziłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie jest stracone ale wymaga pokory. To Ty zdradziles i to Ty musisz poniesc tego konsekwencje. Nie popieram zdrad i nie bardzo wierze w latwe powroty. Trzeba naprawde wielkiej odwagi, zeby przyznac sie do bledu i swoim zachowaniem przekonac partnerke, ze potrafisz dac jej gwarancje, ze nie zrobisz tego ponownie. Znam jedno malzenstwo, ktore dokonalo tego cudu powrotu ale oboje musieli dlugo pracowac nad swoim zwiazkiem i teraz prawdopodobnie [po 3 latach odbudowywania zaufania] sa szczesliwi. Udaje sie to jednak niewielu osobom. Do wszystkiego trzeba dojrzec i umiec dostrzec swoje bledy, a takze starac sie ich nie powielac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgf
oreore ,ale wina zawsze jest pośrodku,niezgadzam sie do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Huber_Devil
No właśnie, niewielu parom udało się.. Lecz próbuję, choć na tą chwilę nie chce mnie znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym konkretnym przypadku wina NIE BYLA PO SRODKU, wiem co pisze bo to moja kolezanka, znam ja niemal od lat przedszkolnych, znam jej rodzicow i rodzenstwo i wiem takze duzo o nim. Niestety czasem sie zdarza, ze z ta "wina" jest roznie. On nie nalezal do osob "latwych" w sensie wspolnegoo bycia. To byl chory uklad ale wymagal od nich wspolnej pracy dlatego, ze ona przy nim stracila wiare w siebie, a on potrafil jedynie wysmiewac jej plany zyciowe i cele, sam niewiele wnoszac do zwiazku. Ona go jednak kochala i jakos wplynela na niego, ze terapie rozpoczeli wspolnie i wspolnie ukonczyli ja sukcesem. Huber_Devvil - probuj ale popracowac nad soba. Poszukaj co w Tobie nie jest tak, dogrzeb sie nie tylko do powodu Twojej zdrady ale i tego jak masz zamiar ratowac cos, co wydaje sie na zawsze stracone. To wymaga ogromnej pracy i nie mozna osiagnac natychmiastowego rezultatu. Skrzywdziles ja, i ta kobieta na pewno bardzo cierpi. Byc moze w waszym przypadku jest to jeszcze swieza rana. Dlatego nie radze "probowac" z marszu ale na poczatek zastanowic sie nad wszystkim o czym pisalam. Co to jest, ze najpierw kogos krzywdzicie, a pozniej rozpaczacie i chcecie dzialac na slepo byleby tylko wasze upadle ego bylo szybko poglaskane ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×