Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magiczna28

w moim związku śmierdzi zdradą....

Polecane posty

a więc godzinę temu ponownie wybrałam numer do jego szefa. przedstawiłam się,przeprosiłam,że zawracam głowe i zapytałam wprost czy mąż miał pracować w nocy bo jak wczoraj wyszedł do pracy tak do tej pory nie wrócił a telefon milczy. facet bez zadnych ceregieli powiedział,ze mąż był wczoraj w pracy do ok 12,że był razem ze swoim bratem. że podwiózł ich tu i tu.... zapytałam też w którym miejscu teraz pracują i czy zdarzają sie sytuacje,ze pracują w nocy. odpowiedz szefa,ze teraz w nocy nie pracują,że jak już to może!!!w przyszłym tygodniu. słuchajcie krew mnie zalała.ledwo mówiłam z nerwów. nastepnie wybrałam numer do jego brata. powiedziałam cześć daj mi..... zrozumiałam"masz"po czy sekunda ciszy i słowa brata kierowane do mnie,powiedział coś czego nie zrozumiałam a zakodowane miałam to"masz" mówie więc-daj mi m,dlaczego mi go nie dasz,to on,że jego z nim nie ma.i ze od wczoraj sie nie kontaktowali. powiedział,ze to co mówił szef to prawda,że o tej godz się rozstali,w tamtym miejscu. powiedział też ,ze nawet pytał się mojego m czy jedzie z nim gdzieś do sklepu,na to podobno mój mąż ,że jedzie prosto do domu!!! szok! przeprosiłam brata,że postawiłam go w tak niezręcznej sytuacji,w końcu to bracie,ale ze mam nadzieje,ze nie będzie krył tamtemu dupy! że tu są dzieci a ja już i tak żyje jak kłębek nerwów!. chłopak powiedział,ze naprawde nie wie co się dzieje,ze nie ma żalu o ten telefon i temat i jak coś to żebym do niego dzwoniła,bo on też był oszukiwany i wie jak mogę sie czuc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nektarynka00000
To juz chyba jasne. Musi byc przyparty do muru w jakis madry sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne,a pewnie,ze jasne! tylko,że nie jestem rozhisteryzowaną gówniarą i póki nie wiedziałam nic musiałam jeszcze obrywać słownie za moje niby domysły. a ten palant ma nadal tel wył. doradzcie jak to rozegrac.mądrze rozegrać. mam chęć wykrzyczeć mu w twarz,ze jest najgorsza szmatą,ale na to mam chyba jeszcze czas. najpierw chyba coś innego,ale co??? chciałabym żeby wpadł po całej lini-a wtedy to już sam by stanął w obliczu swojej wierności i nie mógł by się wyprzeć.to chuj jeden!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
wiesz, ja na Twoim miejscu to jednak postarałabym się o te dowody od detektywa, wiesz, zawsze to pewniejsze w razie rozwodu. A jak myślisz, czy brat zatrzyma dla siebie Twój tel, czy powie mężowi, że dzwoniłaś i coś podejrzewasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze.. ja się chyba pogubiłam ( a to dopiero 2str!) jak śmierdzi Ci ta zdrada? bo na razie to wygląda to tylko na gorszy okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemęczenie, problemy w pracy, kryzys 'wieku średniego', 'wieku młodzieńczego', 'kryzys rodzicielski' etc paleta możliwości jeeeest wielkaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lotoss ja to mogę nawet założyć,ze wczoraj potrącił go samochód i leży w szpitalu ale jak wytłumaczyć fakt,ze facet od jakiś 2 miesięcy non stop w pracy a przez tydzien nie było go 4 noce w domu? -w zeszlym tyg wyszedł w piątek wrócił w niedziele wieczorem łumaczenie-jesteś nerwowa i byś nie zrozumiala,ze musze pracować i robiłabyś awanture przez tel -wyszedł we wtorek wrócił w środe wieczorem-ta sama gadka no i wyszedł wczoraj rano i jeszcze go nie ma a tak jak pisałam w nocy to on nie pracował,to już wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a swoją drogą jak nazwac to można gorszym okresem??? to mnie chyba miesiąc nie powinno być w domu,bo taki mam kiepski okres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataaa
i co teraz? caly czas ma wylaczony telefon?? co za drań! faceci sie do nieczego nie nadają/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytalam juz kilka takich watk
watkow tutaj i kazdy byl podobny do twojej sytuacji MAGICZNA wszystkie konczyly sie podwojnym zyciem faceta, niestety:( mam nadzieje ze u ciebie bedzie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma wyłączony. od czasu do czasu patrzę czy wiadomości z z wczoraj do niego doszły no i nie doszły.tel wyłączony. tak się zastanawiam czy nie poprosic szefa i brata o dyskrecje.nie uczyniłam tego a chyba jednak warto. co mi szkodzi. teraz jak bym mu wypaliła,że dzwoniłam i wiem ze nie był w pracy zawsze by wymówkę znalazł.taki typ. zresztą już pisałam,jaki to on zasadowy! potrafił awanture zrobic,ze nie mam do niego zaufania i kochanki wmawiam. to teraz znów by cos wmawiał-a ja chce żeby wpadł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wroci do domu spytaj
sie go gdzie byl jak powie ze w pracy wtedy zaraz mu dowal, hehee:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
ile jestescie po slubie? i czy byly miedzy wami juz jakies zgrzyty?zy to pierwszy powazny kryzys?z rteguły wina nie lezy po jednej stronie,za chorobe w zwiazku odpowiada maz i zona...to jest bardzo przykre,sama sie boje ,ze kiedys mnie to moze spotkac,a nie mozecie powaznie porozmawiac?w ogole kiedy mu powiedzials ze go kochasz?moze za duzo jest pretensji i zrzadzenia?i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Lotoss, przestan wymyslac jakies bzdurne powody jego zachowania. Bidulo jest tak przemeczony, ze nie moze odebrac telefonu i z tego zmeczenia nie jest w stanie dojechac do domu:D:D Facet na bank zdradza i tu nie ma moim zdaniem zadnych watpliwosci. Autorko, teraz nie czas na histerie, ale na zimna kalkulacje i dzialanie z rozmyslem. Plakanie w poduszke zostaw sobie na pozniej. Musisz sie zastanowic co dalej robic. Na poczatek wystaw mu walizki za drzwi, trudno abys ty z dziecmi sie wyprowadzala z mieszkania. Najlepiej gdybys poradzila sie jakiegos prawnika jak to wszystko przeprowadzic, abys uzyskala rozwod z jego winy i oczywiscie alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Forumowiczko, owszem, czesto tak jest, ale nie mozna winic zony za to, ze maz nie potrafi utrzymac fiuta w spodniach i nawet jesli cos mu nie pasi w zwiazku, to wybiera najprostsza i najprzyjemniejsza droge czyli ucieczke, zamiast usiasc i pogadac, do tego klamie jak najety i wszystko ma w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
masz racje,masz racje,ale ludzie zdradzaja z roznych powodow m,in, braku poczucia bliskosci ,milosci.....okazywaliscie sobie czułosc?nawet glupimi pocalunkami codziennie?moze zabraklo tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie pojedziesz
do jego pracy w srodku nocy, sprawdzic czy tam jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w podobnej sytuacjiii
magiczna i jak? ja też byłam w takij sytuacji ale kiedy zaczęłam drżążć i drążyć , to bolało mnie serce ze myslałam ze peknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czułości,miłości mu nie zabrakło. w tej kwestii jestem wylewna. że kocham i tęsknie też wiedział. widział też moje zainteresowanie jego osobą,widział,że boli mnie to co on robi. zawsze podkreślalam,że jest dla mnie ważny,że bardzo go kocham i że świństw takich jak on mi funduje to ode mnie nie otrzyma. wie,że nie jestem do tego zdolna ,po prostu wie,że mi zależy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla czego nie pojade do niego w środku nocy? pisałam,miejsca pracy ma wiecznie ruchome. nigdy go nie wypytywałam o konkretne adresy. zawsze sam coś mówił. nie wypytywałam bo nie przypuszczała,że przyjdzie czas by w jego pracy się stawić! a teraz nawet jak udam głupią-to może się zorientować. jak ostatnio pytałam to mowił,że wiecznie w rozjeździe jest. yhy...wiadomo o co chodzi. prawdy nie powie. w sumie mógłby wymyśleć jakiś lipny adres,ale co z tego. ja bym tam w nocy pojechala a on miałby tel wyłączony,i co by mi to dało. kupe nerwów.nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w podobnej sytuacjiii
w dalszym ciągu cisza? a jesli się wyda, on si e przyzna, przeprosi powie ze sytuacja wymknela sie z pod kontroli, ze to tylko glupi flirt , ze kocha ciebie i dizci itd... wybaczysz mu? bedizesz potrafila z nim żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w podobnej sytuacjiii
inteligentny -- to chyba bardzo tez porządny jest i nudny przy okazji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darujcie sobie,że to prowokacja,żałosne to. nie. nie wybaczę mu. skoro chciał mnie obarczyć winą o wszystko... to niech winny będzie ten który zawinił!........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, już nie przeszkadzam, jeżeli lubicie się tak bawić to mi nic do tego :) obyś, ku uciesze czytelników, uratowała swoje małżeństwo w nieprawdopodobnym, relacjonowanym na żywo zbiegu okoliczności, albo w końcu zdobyła, równie efektownie, dowody na zdradę ;) ta druga opcja jest chyba lepsza, można potem kontynuować temat o dalszych losach - próbie powrotu męża i jego staraniach o odzyskanie zaufania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w podobnej sytuacjiii
a sprawa mieszkania? macie ten komfort mieszkania oddzielnie? stać was na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inteligentny bardzo---jesteś trolem??????? to się leczy wiesz??? a może chciałbyś zabawić sie w detektywa mojego m i udowodić sobie,że to jednak Twoja wyobraźnia jest zbyt szeroka? na tym kończę moją dyskusję z Tobą🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w podobnej sytuacjiii
rozumiem. my mieszkamy razem, jeśli odejde do rodziców, on wprowadzi tam swoją babę i wyjdzie na tym najkorzystniej, nie mam zamiaru ustąpić,ale mieszkać razem nie umiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaalexa
moja rada: nie daj po sobie poznac ze cos podejrzewasz, zbieraj dowody i wynajmij detektywa, jak sie za szybko ujawnisz to bedzie sie bardziej kryl i nic mu nie udowodnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×