Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magiczna28

w moim związku śmierdzi zdradą....

Polecane posty

Gość zaciekawiona.........
magiczna i co dalej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niemowlaka
Niekoniecznie facet, gdy zdradza, bardziej zajmuje się rodziną. Często jest właśnie w drugą stronę. Ja tak miałam. Totalnie olewał mnie i córeczkę (podobnie, jak magiczna, sam chciał mieć dziecko, a teraz zachowuje się, jakby mała była nie jego), jak mu zwróciłam uwagę to była awantura i zrzucanie winy na mnie. Niestety stuprocentowych dowodów nie znalazłam, na wszystko miał wytłumaczenie, a po miesiącu takich dziwnych zagrywek, zmienił się o 180 stopni. Przypuszczam, że tamta kopnęła go w dupę.Także uważam, że omawiany tu delikwent ma kochankę. Tym bardziej, że kilka razy w tygodniu nie wraca na noc i ten wyłączony telefon mówi sam za siebie. Tylko dowodów czarno na białym brak. Może ktoś, kto ma samochód by go śledził? Jakiś Twój znajomy? Ja swojemu za grosz nie ufam i też kombinuję, jak go przyłapać. Niestety nie stać mnie na detektywa, chyba że kosztem wielu wyrzeczeń. Więc na razie stoję w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiczna ja...
jestem w bardzo podobnej syt. sprawdziłam jego tel okazało sie ze pisze z jakas suka i dzis właśnie go pakuje. dziewczyno nie daj sie. wypier**** go choc na pare dni niech wie ze to nie są przelweki. po dobroci nic nie wskórasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie z takimi typami to po dobroci nic się nie wskóra! takie mendy tylko to wykorzystuja!!! a później pewni siebie smieja nam sie w twarz! no to na temat -motał opisujac swój dzień poza domem. to już nie wytrzymałam i nazwałam go kłamcą i łgarzem!!! powiedziałam,ze wszystko wiem i żeby skończył wreszcie ściemniać! na to on ze ja gówno wiem i co ja wymyślam i zebym sobie nie myślała ,że on jest taki głupi i że on zawsze będzie mądrzejszy niz ja.(he he fiut jeden!!!!bardzo to ciekawe) ze on nie chce sie wyprowadzac bo on nas bardzo kocha(yhyy...) ale ze miedzy nami jest xle i że on czasami juz nie potrafi tego powstrzymać,że momentami to już mu pasuje takie życie i że robi mi na złość(o zgrozo!!!) gdzies tam w miedzy czasie przetrzepalam mu plecak-czysto. drugą komórkę która nosi zapasowo(bez karty)czysto9a swoją drogą to po jakiego chuja on ją nosi jak mu ona nie potrzebna????!!!!!) wszystko czyste. później kazałam pokazać tel-pokazał i nic nie było,ale to nic w końcu można dowolnie sobie wszystko kasować. jak mu przegladałam tel to komentowałam sobie i on już z jadem do mnie żebym oddawała telefon bo znów wymyślam. powiedział,ze jestem pierdolnięta i takie tam. no to kazałam mu wypierdalać z domu w tej chwili!!!! powiedziałam won ty śmieciuchu jeden! jeszcze mi tu kurwa mać podskakujesz!!???? wypier bo cie sama wykopie z mieszkania. a on,ze ja go przeciez kocham i tego nie zrobie. to go zaskoczyłam mówiąc ,ze jeszcze go spakuje,a jak!!!!!! wyszedł sobie z kuchni-zapewne pewny siebie- i poszedł do małego (obudzonego wrzaskami...) dokonczyłam swojego drinka i tu chce dodać,że tylko drinki,które sobie piłam uchroniły wczoraj tego drania przed jakimiś obrazeniami....inaczej pewnie bym go zatłukła) wpadłam do pokoju,po drodze złapałam torby i ku jemu ździwieniu zaczęłam pakowanie. latałam jak burza i tylko dokładałam. mówił,ze jestem świnią,ale on i tak nie wyjdzie a tym bardziej na noc ,bo gdzie on pójdzie?? rozumiecie???-gdzie on pójdzie?! tam gdzie spedzałeś nocki mój drogi,tam!!! tam pójdziesz!!!!!!!!!! wystawiłam walizki za drzwi i położyłam sie do łóżka. on-a co ja wyprawiam,żebym je wnosiła do domu,ze on jutro rano się wyprowadzi. że może ktoś mu to ukraść i zebym po to szła. klepał jak potłuczony. -jak mozesz,idz po to,proszę cię... i tu jego-----proszę cię----aż mnie zdziwiło,bo to ja zawsze o coś prosiłam a on już nie pamietam kiedy! ale co,nie ugięta byłam. powiedziałam,ze jest chuj i kłamca,ze wiem gdzie,był,z kim był,o której skonczył prace(nie mogłam wytrzymać,trudno) to on,że brat z szefem mnie oszukali i było to ukartowane(a tak jak niby mi powiedzieli to było,ale dzien wcześniej) i że jakmogłam zadzwonić,ze kiedyś mówiłam i isę zarzekałam,ze tak nie zrobie palant na całego. polazł po te walizki i tu punkt dla mnie,ze sama po nie nie poszłam. obsrałam go i poszłam spać. w nocy się łajza przytulał bo czułam! rano robił dziecku mleko a jak chciał się szykować to pracy to mnie obudził,żebym się dzieckiem zajęła. jak na niego nie ryknełam,żeby sobie sam radził!!!drań! jeszcze mnie budził! później przed wyjściem,ale wstałam i powiedziałam,ze ma brać inny telefon a jak jego jest taki zawodny,albo te walizki ze sobą. on,ze walizek nie weźmie bo jedzie do pracy a telefon jest dobry! że on moze wyprowadzić się z domu ale po pracy. to mu powiedziałam,ze po pracy to on do dzieci biegnie ,bo może ja dziś nie wrócę!!!!! to się napisałam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
jestes baba z jajami! bede 3 mac za ciebie kciuki pisz co i jak.......tylko ciekawe czy na 100% to kochanka......bo jak by sie okazalo,ze nie to troche lipa,patrze,ze jestes b,impulsywna tak jak ja i nie przebierasz w słowach.............. zobaczymy co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie popuść mu teraz
wóz, albo przewóz facet musi wiedzieć, że to nie żarty pobimbał dość a ty wykazałaś już dość wyrozumiałości teraz się nie cofnij i wystaw mu walizki jak będzie wracał z pracy jak będzie musiał prze kilka dni główkować co teraz ze sobą zrobić nabierze rozumu a jeśli odejdzie to nie ma co żałować, bo i tak by się nie ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli okaże się,ze to kochanka to plunę mu w gębę i zrobie i wszyscy sie o tym dowiedzą!:) przylgnie do niego etykieta nieodpowiedzialnego zdrajcy. takiego,który naciskał na dzieci a później poszedł się gzić. wiesz tu jest nadal mnóstwo niewyjaśnionych spraw. jak czytalaś to wiesz ,ze od zeszłego piątku nie wrócił w sumie 4 noce do domu. w pracy to on napewno nie był-wiem od szefa,a miał wytłumaczenie tylko na wczorajszą noc. tamte noce zastawiał pracą ze zleceń firmy a takich nie było(i znów się kłania szczerość szefa:) ) pytanie gdzie ta łajza była?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
ile jestescie razem po slubie?a przed slubem ile byliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twarda babka z Ciebie i dobrze! Trzymam kciuki! Macie może wspólne konto w banku? Sprawdzałaś jego wydatki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no w pracy(chyba..:) ) tez mu zadałam to pytanie... o której będziesz? on jak skoncze(to chujoza!) ja-pytam o godz!!!! on-po 19 i taka z nim rozmowa! ja akurat wtedy bedę w pracy,ale napewno sie do drania odezwe i spytam czy dotarł do domu...(a moze znów tel będzie miał wył?wiecie co to już patologia jakaś...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu wpadka
27.09 - magiczna pisze; mam podejrzenie,ze może ma dwie karty i prowadzi podwójne życie??? nie piszę o dwóch telefonach bo to bym zauważyła 28.09 magiczna pisze; przetrzepalam mu plecak-czysto. drugą komórkę która nosi zapasowo(bez karty)czysto9a swoją drogą to po jakiego ch*ja on ją nosi jak mu ona nie potrzebna????!!!!!) Wczoraj nie mial drugiego telefonu a dzisiaj pstryk - i ma:-) Nie kupił soboe w międzyczasie bo żona nie jest zaskoczona, wręcz pisze, że __ nosi_ ją na wszelki wypadek a ją to dziwi, czyli ta zpasowa komórka to dla niej nie nowina. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam cie jestes
babka z jajami. wilekie brava dla ciebie nie daj sie, nie daj z siebie zrobic niewolnicy!!!!!! pozdrawiam ps. specjalnie na noc kopma zostawilam wlaczonego i ten watek zebym mogla go dzis odnalesc, bo bylam taka ciekawa co sie wydarzylo:))napisz jak dalej ci poszlo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i znowu wpadka
daj na luz jaka to różnica? skoro nawet komuś chce sie ciągnąć wątek i publikę zabawiać - to bardzo dobrze ja z zainteresowaniem czytam z doskoku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiec - ja noszę w torebce trzy telefony.rozumieć jako trzy numery telefonów! on ma tylko jeden numer czyli iswój jeden właściwy aparat gdzie trzyma swoją kartę. czasami tez nosił i drugi aparat i ja o tym wiedziałam-z moją kartą(nie używaną praktycznie) ale jak mnie wkur gadkami,że mu właściwy tel sie rozładowywał i nie może być w kontakcie to zabrałam karte krzycząc ,ze i tak nie chce z niej korzystac,a telefonik rozładowałam i wrzuciłam do plecaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu wpadka
Ja też czytam z zainteresowaniem, ale motywuję dziewczynę żeby sie bardziej starała bo sprawia zawód tym zaangażowanym kobietom co z wypiekami na twarzy czekają na ciąg dalszy:-) Powinna dbac o szczegóły jak chce żeby jej dalej wierzyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu wpadka
>zabrałam karte krzycząc ,ze i tak nie chce z niej korzystac,a telefonik rozładowałam i wrzuciłam do plecaka. Co dalej nie zmienia faktu, że dzisiaj piszesz o dwóch telefonach a wczoraj twierdziłaś że drugiego telefonu nie ma, bo byś to zauważyła. No dobra, kontynuuj swoją historię, na razie zamilknę i będę czytać dalej i obserwować jak się kobiety wczuwają. A ty się weź do roboty i popracuj nad scenariuszem. I dbaj o takie szczegóły bo wyraźnie tracisz ostatnio formę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he poprawiacie mi humor :) dziękuję ,bo w sumie to mam marny. a o co tu sie starać? myślcie sobie co chcecie zazdroszczę wam,że wasze życie jest takie piękne.poważnie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytaj ze zrozumieniem-nie ukrywa/bo nie znalazłam u niego żadnego obcego telefonu! dlatego obstawialam za drugą kartą,którą wkłada kiedy dla mnie jest-nieosiągalny- w końcu łatwiej jest mieć dwie karty i ukrywać maleńką kartę niż chowac się z telefonem i narażac,ze baba go znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu wpadka
>a telefonik rozładowałam i wrzuciłam do plecaka. Rozładowany telefon to się wrzuca do szuflady a nie do plecka:-) Po co wrzucać komuś do plecaka rozladowany telefon? >swoją drogą to po jakiego ch*ja on ją nosi jak mu ona nie potrzebna????!!!!!) To niby sama mu go do plecaka wrzuciłaś a teraz się dziwisz, że on go tam nosi?;-D Sama go tam wrzuciłaś a wczoraj pisałaś, że na pewno drugiego telefonu mie ma bo byś o tym wiedziała? No przecież wiedzialaś bo go tam wrzucałaś. nawet rozladowany telefon to w dalszym ciągu telefon:-) (naladować go to nie jest problem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu pwadka
>czytaj ze zrozumieniem-nie ukrywa/bo nie znalazłam u niego żadnego obcego telefonu! Nie pisałam nic o ukrywaniu. >w końcu łatwiej jest mieć dwie karty i ukrywać maleńką kartę niż chowac się z telefonem i narażac,ze baba go znajdzie Ale co to ma wspólnego z tym o czym mówię? Z tym, że wczoraj pisałaś jedno a dzisiaj drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta historia jest całkiem możliwa.... Moja znajoma miała podobny problem. Mąż znikał w pracy na 4 dni i noce w tygodniu. Ona sama w domu z 2 dzieci, nie pracowała. Znalazła opakowanie prezerwatyw (ona i on nie używają)i i wiele innych rzeczy. On się nie przyznał. Zrobił z niej wariatkę która wszystko sobie wymyśliła. To co znalazła było niby dla nich (?) kupione. O co nie zapytała to słyszała "nie twoja sprawa". Długi przeprowadzki itp. Suma sumarum doszło do całonocnej awantury w której każde z nich wylało całą żuć z żołądka. Postanowili pracować nad związkiem. Sielanka trwała 7 dni. I wszystko wróciło. Nie może odejść od niego bo mają dość skomplikowaną sytuację mieszkaniowo-finansowo-rodzinno-powaloną. Autorko dąż do prawdy, jeśli nic się nie zmieni nie dawaj 2 szansy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się
że dzieci neostrady wszędzie wietrzą prowokację, oni już tak mają. Dla mnie twoja historia jest spójna i trzymam za ciebie kciuki. Jeśli twój mąż okaż się w porządku to tylko się cieszyć, ale żeby się o tym przekonać musisz być teraz twarda i nieustępliwa. Wszystko musi się wyjaśnić do końca, żeby wiadomo było na czym stoisz i z czym masz się zmagać. Potem zdecydujesz czy da się z tym dlaej żyć, czy nadal chcesz z nim byc. Może prawda wcale nie będzie taka straszna, ale musisz wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj skoro dzwonie do męża,pisze,a on często ma wyłączony telefon to pierwsze co przychodzi mi do głowy-dziad ma drugą kartę.wyłącza telefon,zmienia karty i można sobie do niego dzwonić do usranej smierci. zwracam mu uwagę on twierdzi,że jego telefon zawiesza się,wyłacza mówię bierz ładowarkę i pakuje delikwentowi do plecaka. po kilku dniach znów ta sama wymówka,mimo ładowarki zawiesza się,wyłacza a on nie ma czasu co pare minut patrzec w tel. to mówię do głąba -bierz mój aparat,masz nawet kartę i jak już z łachy swojej zerkniesz na swój i bedzie wyłączony to masz tu dzieki temu ze mną kontakt . nie będziesz musiał ładować swojego(bo zaraz by była wymówka,ze musi podłączyć,poczekać a to czas przecież!)to ma szybko możliwośc kontaktu. przyszedł kolejny dzień. dzwonie na jego,nie odbiera,dzwonie na ten nr który mu dałam nie odbiera. wrócił mówię z twoim był problem bo jest do d(rzekomo) brałeś ładowarkę i nic to nie zmieniło dostałeś aparat i znów to samo. wzięłam tel który mu dałam wyjęłam kartę-mowiąc na chuj ci ona? rozładowałam telefon i wrzuciłam mu do plecaka mówiąc-noś rozładowany bo i tak ci si nie przydał! teraz chociaż będzie powód że na niego nie ma po co dzwonic! i moze dla ciebie to nienormalne,ale swoje życie przeżyje po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×