Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna11

maz chce odejsc ode mnie

Polecane posty

Gość wittaaaajjj
ALEX 27-żałosne co napisałaś..pogubił się..jasne.. Gdyby żałował to dawno próbowałby to naprawić,starałby się przynajmniej naprawić kontakty z Kasią..On nawet nie chce z nią rozmawiać.. Kasiu trzymaj się i bądź dzielna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcesz Kaśka zrobić przysługę
swojemu chłopu....??? To nim wreszcie potrząśnij! I nie dla siebie to zrób - dla ciebie on już jest stracony, zbyt wiele złego się stało. Zrób to dla niego - na przyszłość. Niech wreszcie będzie mężczyzną. A jak się będziecie rozstawać daj mu linka do tego topiku. Niech poczyta jak jego zachowanie postrzegają kobiety. Może dostrzeże i zrozumie, że niejedna kobieta tutaj ma więcej jaj niż on:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daję linka dla rozweselenia
http://elka-gra.blog.pl/ ta Elka to ma jaja :D Nie przebiera w słowach, ale i nie da sobie w kaszę dmuchać pierwszej lepszej leszczynie (tak określa chłopów). Kawal cholery z niej, ale widać, że ma jaja, ceni sobie przyjaźń i nie idealizuje mężczyzn. Zresztą najlepiej poczytać... mnie bawi ten blog :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może by tak wydrukować
Może by tak wydrukować najciekawsze wypowiedzi i polożyć mu niech poczyta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex27
żałosnym jest oceniać kogoś znając jedynie zdanie jednej ze stron, Kasia nie ma innego wyjścia prócz tego, by czekać...zresztą to robi i bez moich porad. i nie wypowiadajcie się pod wpływem emocji dziewczyny, bo tylko coniektóre z Was mają ochotę nim potrząnąć czy nawet "pobić", wyrzucić na zbity pysk itp., a Kasia tego nie robi, mówi, wręcz że kocha...mimo to... możesz się ze mną nie zgadzać, ale "żałosny" masz ten komentarz zahaczający o mnie:P bo ja prawo do swojego zdania mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex27
to był komentarz do wypowiedzi Kasi, nie Twoich-Szanowny Przysrywaczu. Najlepiej do nich jedźcie i mu dowalcie w cztery litery, skoro niektórym czekać się tu nie chce. Troche wyrozumiałości dla uczuć Kasi ludziska...przecież mówi, że kocha! nam jest łatwiej nie lubić lub nienawidzieć, wyzywać, radzić cuda, ale nas łączy jedno-to nas nie dotyczy. Pisze tu słowa do Kasi, a komentować się na wzajem to na targ poszły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowo...
alex nie wszystkie tu doradzaja kopniecie w tylek tego pseldo meza i pseldo faceta ale czas najwyzszy potrzasnac nim i to zdecydowanie, bo moze jak zobaczy ze traci zone i ze ona jest gotowa odejsc od niego to zacznie o nia walczyc i nie pozwoli jej odejsc. a takie czekanie tylko pogarsza sprawe... takie moje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex27
deszczowo...- napisałam, że coniektóre:) i pewnie gdyby mój zrobił coś podobnego, pewnie zostałby potrząsnięty:) ale ja jestem w zupełnie innej sytuacji, mam gdzie odejść w każdej chwili, a Kasia niebardzo... my możemy subiektywnie tu gdybać, ale to jej życie-jej sytuacja, a przecież nigdy nie ma dwóch podobnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś dobrze określił
dwa bluszcze lecz człowiek sam siebie nie przeskoczy i jakoś będą musieli się z sytuacją uporać jak na mój osąd to facet jest taka pipcia i chyba autorka nie ma czego żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis juz troche porozmawialismy ... w sumie nie doprowadzilo to do jakis spektakularnych zmian ale widze przynajmniej zmiane w jego nastawieniu zaczal sluchac i brac sobie do serca to co mowie zaczal si zastanawiac nad tym co bedzie pozniej z jego zachowania widze ze nie liczy sie juz dla niego tylko tu i teraz taka szczera rozmowa jednak jest bardzo bolesna i meczaca przynajmniej dla mnie zobaczymy co bedzie jutro mamy dokonczyc ta rozmowe bo dzis juz poszedl do pracy i jutro mysle ze bede juz miala sytuacje na 100% pewna bo dzis przynajmniej mi powiedzial ze mysli o tym co ma zrobic i nie jest tak do konca ze chce tego rozwodu i koniec tylko ze sie boi boi sie ze zaczniemy to naprawiac i ze nam nie wyjdzie i wtedy ta cala szarpanina zacznie sie od nowa boi sie ze nie bede potrafila juz z nim byc po tym wszystkim znow zapewnial mnie ze mnie nie zdradzil ze to byly tylko takie kolezenskie spotkania ze jest w stanie mi to udowodnic powiedzial ze przestal sie z nia spotykac bo zorientowal sie ze ona chce czegos wiecej a on nie chcial nie wiem jak chce mi to udawadniac nie wiem czy tego bede chciala zobaczymy co jutro powie bo kazdy kto czytal tutaj ta maja historie zdaje sobie sprawe ze jutro znow moze byc zwrot o 180 stopni tak jakby dzisiejszej rozmowy w ogole nie bylo wiec czekam do jutra nie nastawiam sie bog wie na co powiedzialam mu tez ze we mnie nie ma juz tej pewnosci ze chce z nim byc i koniec ze sama nie mam pomyslu jakby to wszystko mialo wygladac ze najpierw musialabym sprobowac - bo jak sie nie sprobuje to czlowiek nigsy sie nie przekona ale zapewnilam go tez o tym ze pewna jestem tego ze chce sprobowac i teraz on musi wykazac jakakolwiek chec zebysmy mogli w ogole myslec o najblizszej nawet naszej wspolnej przyszlosci bo niestety jedna osoba nie stworzy sama malzenstwa czekam z niecierpliwoscia na jutrzejszy dzien i zobaczymy mam nadzieje ze cos sobie w tej glowie pouklada w jedn albo w druga strone bo mam dosc juz tego zawieszenia w prozni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra rada dobrej cioci
Czyzby wyszlo na moje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noo żądaj dowodu cnoty męża
bo w tym punkcie ściemnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyszalał się pipciuś
teraz chce wypocząć w domowych pieleszach... do następnego razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie ma zanaczenie zamoczył
czy nie skoro urządził jej piekło? Nie rozumiem toku jego rozumowania. Co jeśli z nią nie spółkował to znaczy nie zdradził? Jak jak dupowaty tak też jest durny. Niech on się cieszy, że w ogóle ma żonę i dziecko, ba straszna dupa wołowa z niego i żadna inteligentna kobieta na dłużej z nim nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to było do przewidzenia
a nawet było pewne on na razie ma dość chce mieć znów wygody - uprane, ugotowane, posprzątane chce mieć tę małą stabilizację, do której przywykł odpocznie, pokontempluje - jaki to on biedny i jak to on bohatersko próbował odbudować ten związek a potem następna koleżanka i... historia lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję autorce
Współczuję, gdyż wszystko wskazuje na to, że będzie dalej trwać w tym związku i ma duże szanse obudzić się po kilku latach z bolesnym poczuciem zmarnowanych lat. Lepiej by było, gdyby ten facet miała jaja i powiedział "B" skoro "A" zostało już powiedziane. On jest widać na to za wygodny i zabierze autorce ileś tam cennych lat życia, ale przecież życie już takie jest. Wiele ludzi całymi latami męczy się w nieudanych związkach. Przyczyny różnorakie: brak mieszkań, pracy, perspektyw. Ot, życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie urzadzil mi pieklo ... i dlatego powiedzialam mu ze nie jestem pewna ze dam rade ze ta pewnosc znikla jakis miesiac temu ale ze chce sprobowac... nie moge mu juz obiecac ze wszystko bedzie wspaniale jesli tylko on sie zmieni, jesli tylko on znow poczuje ze chce ze mna byc bo nie wiem jak bede sie zachowywala czy dam sobie rade z tym wszystkim co sie miedzy nami wydarzylo mozna mowic - zaczynamy od nowa - wle mowic jedno a zapomniec drugie ale poki nie sprobuje nie bede miala tej pewnosci i dlatego tak bardzo daze do tego zebysmy sprobowali byc razem i zobaczymy co z tego wyniknie nie kaze mu podpisywac cyrografu nie kaze mu sie do niczego zobowiazywac na ten moment ja tez nie moge go o niczym zapewnic chociaz jestem pewna ze gdybym mu dzis powiedziala ze jestem w stanie mu wszystko wybaczyc zapomniec i zaczac od nowa to jutrzejsza rozmowa juz nie bylaby potrzebna widzialam to po nim ale... nie chce mowic nic czego nie jestem pewna i nie bede robic nic na sile sprobowac - owszem ale dzis juz nie mam pewnosci czy nam wyjdzie zobaczymy jutro licze ze sie nie wycofa z tej rozmowy i to juz bedzie chyba taka ostateczna rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest tak ze zgodze sie na wszystko nie pozwole sobie na takie traktowanie albo bedzie dobrze albo wcale dlatego chce sprobowac mysle ze warto a moj maz nie potrafi udawac i jesli on tez - nawet jesli stwierdzi ze warto sprobowac- po jakims czasie stwierdzi ze to nie to nie bedzie tego ciagnal z zadnych powodow ale nie ma co gdybac jak bedzie wygladalo nasze zycie gdy postanowimy byc razem jeszcze tego nie wiem nie wiem co mi jutro powie i bede czekac niecierpliwie na ta rozmowe i zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madra rada dobrej cioci
Jesli nie potrafisz przejsc do porzadku dziennego nad jego zdrada-nie zdrada to daruj sobie to wszystko , bo tylko zatrujesz zycie i jemu i sobie. Lepiej od razu sie rozejdzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie nie wiem czy potrafie o tym wszystkim zapomniec ale zebym to wiedziala na 100% musialabym sprobowac z nim byc... bo teoria swoje a praktyka swoje moze uda mi sie oddzielic to wszystko gruba krecha i zaczac od nowa moze moj maz sie postara ale zobaczymy jutro co mi powie bo my tu gdybamy a on jutro moze mi powiedziec ze np nie bedzie rozmawiac albo porozmawia i powie ze niestety nie bedziemy nawet probowac roznie moze byc jutro sie okaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twój mąż to pipa
nie widzisz tego? On ma się postarać? Kaśka, obudź się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A Ty kochaj,kochaj,kochaj,a jak nie to wynocha!Jest tylu facetów w mieście,ja zaś atrakcyjna jestem" Jeju,ale dupek z tego Twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bede tu zagladac do jutra :) bo ile ludzi tyle opinii a nie chce sobie robic wody z mozgu jestem nastawiona na ta rozmowe a co z tego wyniknie zobaczymy ale mam takie przeczucie ze nic dobrego a moje przeczucia sie czesto sprawdzaja kobieca intuicja czy cos takiego no ale musze sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Kasiu życzę ci żebyście jutro porozmawiali szczerze i żebyście spróbowali być razem. Mi się wydaje po moich przejściach, że zwróciłabym się po pomoc psychologa w waszych pierwszych rozmowach ale to wasza decyzja . Jeżeli wszystko będzie ok to przede wszystkim tobie będzie potrzebna pomoc, żeby o tym zapomnieć. Po nich to spływa jak po kaczkach, dla niego bedzię normalnie. Zarzucali tobie , ze od 3 miesięcy ciągniesz ten wątek i robi sie nudno ale ja cie rozumiem . Tez mam przyjaciół którzy mi bardzo pomagają ale nie chcę ich obciążać za bardzo i czasami łatwiej wyżalić się w świat. U mnie jest gorzej . Zrobiła z półrocznym opóźnieniem badanie piersi, biopsja wyszła nie tak i teraz jutro ma powtórkę. W czwartek bardzo spokojnie bez błagania o litość powiedziałam mezowi że mam złe wyniki . Powiedział że to nie jego problem a ja zamiast sie zająć sobą to przeżywałam cały weekend bo w piątek wziął urlop w pracy do końca roku, zerwał przyjażń ze wspólnikiem i takie tam. Brak jedzenia, papierosy stres. We wtorek już się normalnie obudziłam i stwierdziłam ze nie chcę nienawiści ale zdrową złość na niego za to wszystko. Staram się dbać o siebie, wiem że czekają mnie jeszcze załamania ale trwają coraz krócej. A dzisiaj obudziłam się pierwszy raz z myślą że nie potrafiłabym sie przy nim obudzidzić a zawsze dla mnie takie ważne było zasypanie przy nim i budzenie się. Jutro mam ponowne badania pózniej taniec brzucha i kolacje z przyjaciółmi. W sobotę szykuje sie impreza ale tegfo jeszcze nie postanowiłam, zdecyduje sie w sobotę bo jeszcze ciężko spotykać się ze znajomymi. Kasia trzymaj się . Życzę pogodzenia ale pamiętaj co przeszłaś i nie daj się.A jak co to przyjeżdżaj nad morze, mam na razie mieszkanie do dyspozycji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetta x
Kasiu trzymam kciuki!!!! Dla Ciebie 🌼 Ps. Nie pokazuj tylko, że Ci bardzo zależ nawet jeśli Ci zależy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beata trzymama za ciebie kciuki nie przejmuj sie ta biopsja - ja tez mialam dwa guzki w piersi tez zrobili mi biopsje pierwszy wynik niczego nie roztrzygal drugi raz okazalo sie to niezlosliwe cholerstwo jest chcieli mi piers rozciac i usunac guzki ale taki madry pan ginekolog stwierdzil ze jesli to niezlosliwe to nie trzeba sie spieszyc i zrobil badanko na poziom hormonow okazalo sie ze jakiegos hormonu mam za malo zmienil mi tabletki antykoncepcyjne na inne - rewelacja po nich czulam sie o wiele lepiej a guzki zniknely samoistnie po dwoch misiacach i napewno w twoim przypadku to tez bedzie cos niegroznego w sumie to bylo trzy lata temu teraz badam piersi regularnie i nie ma nic i oby tak zostalo ale rozumiem cie - ja wtedy tez sie strasznie balam a z tym wyjazdem nad morze bardzo ci dziekuje za propozycje zobaczymy co bedzie jutro dziekuje ci bardzo za wsparcie mam nadzieje ze wszystko sie nam jakos ulozy - tak zeby bylo najlepiej dla nas a i zazdroszcze ci odwagi z tym tancem brzucha - moze kiedys zaprezentujesz to czego sie nauczylas pozdrawiam cieplutko albo jutro dowiem sie czegos nowego albo jutro przyjdzie ten czas zeby zaczac porzadkowac swoje zycie... i mysle ze dopiero wtedy sie zaczna moje najwieksze problemy ale nie mysle teraz o tym a co do tego zebym nie pokazywala ze mi nie zalezy - przeciez to oczywiste ze mi zalezy skoro zgadzam sie na ta rozmowe i na nia czekam, wiec po co robic teatrzyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
Kasiu ja nawet się nie boję bo już 2 raz ma taką akcję, mam podobno trudne piersi do badania. Bardziej , co teraz do mnie doszło powinna mnie zaboleć reakcja ukochanego męż. Ja walzyłam o jego zdrowie 2 lata i nawet nie chcę opisywać początków. Mam wspaniałych ludzi koło siebie i wiem że nie zostanę z tym sama. życzę ci powodznia bo ja też wolałabym myśleć o tym wszystkim jako kryzysie ale widzę że to nie takie łatwe. Pamiętaj że oni myślą inaczej i może faktycznie sie bardzo zaplątał i wszystko będxzie ok. Ale też pomyśl o sobie. Życzę ci zapomnienia i wybaczenia i nie daj się . Nawet jak wszystko będzie dobrze,to pomyśl o sobie. Trzymam kciuki. Wiem jakie to straszne bo sama to przeżywam i wiem jak to boli, a zdrugiej strony cały czas się kocha tego drania. Ja wiem że teraz musże walczyć o siebie ale coś zostaje, Podziel sie z nami jutro dobrymi wiadomościami. A zaproszenie podtrzymuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
wiesz co wierzę ze bedzie dorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata681
dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×