Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wzburzona

czy ciąza to choroba????? cholera jasna!!!!!

Polecane posty

Gość wzburzona
to ja, to ja jestem ta prawdziwa, reszta poszła na zwolnienia, lenie i złodziejki nicków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolza84 i 48kg
a może to ty jesteś złą koleżanką i byłaś niefajna do tej pory dla niej, więc tak się zachowała. wina nie leży zwykle po jednej ze strony. gdybyście były obie dobrymi koleżankami, to byście się dogadały a ona nie zrobiłaby ci świństwa. ale jak jesteś taka zołza jak piszesz, to faktycznie - ma cię w tyłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne jak ludzie
sobie historie dopowiadaja:D A moze to a moze tamto:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze uciekli do lasu
i dlatego ma ja w tyłku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmozgi jedne
nie zgadzam sie, że l-4 w ciąży jest indywidualna sprawą kobiety, bo przeciez jest opłacana z naszych składek. I nie piszcie, że placicie olbrzymie składki, tylko spójrzcie na RMUA i policzcie przez ile miesięcy muiscie płacic składki, aby zarobic na 9 miesięcy L-4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyslecie zanim cos powiecie
Wasze ciąze sa czasem naprawde wkurzające i same to sprwiłyście. K. Właśnie przez te zwolnienia. Znam dużo dziewczyn, które nie miały problemów z powrotem do pracy, ale w ciąży były fair wobec pracodawcy. Bo też pracuję w małej firmie i niestety jak mnie nie było, to dziewczyny musiały się moją pracą podzielić. A trochę tego było. I to w pełni sezonu. I szef im zapłacił dodatkowo, bo robiły po godzinach. Tak, że nic nie zyskał, jak mnie nie było. I spokojnie wróciłam do pracy po macierzyńskim. Ale jak byłam w domu to często dziewczyny dzwoniły, co zrobić i zawsze miałam czas, żeby im powiedzieć. Jak nie w tej chwili to później. A znam takie, co to nawet telefonu nie odbiorą z pracy, bo im ktoś d**ę zawraca. A potem się dziwią. Praca w biurze nie polega tylko na piciu kawy, jak ktoś złośliwie stwierdził. W prywatnej firmie wymagania są duże a ludzi niedużo. I wiedzy trzeba mieć i odpowiedzialność i innych zastąpić, jak chorują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szef twój
tak bardzo nie stracił bo za twoje zwolnienie zapłacił tylko 1 miesiąc, a reszte pąłci zus.to ze dziewczynom dodał do pensji ok- i tak był do przodu bo nie płacił zusu za ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakatam
różne są prace i różne są kobiety. Jedne mogą pracować do porodu właściwie, inne nie. Ja jestem fotoreporterką. Moja torba waży ok. 25 kg. Nie jestem w stanie jej nosić w ciąży, nie mówiąc o przepychaniu się, wchodzeniu na wysokości, czy odwiedzaniu miejsc typu szpitale i przychodnie. Mogę iść do pracy i marudzić, że tego nie zrobię, tam nie pojadę, ale myślę, że moi współpracownicy są bardziej zadowoleni, kiedy ja jestem na zwolnieniu, bo ta sytuacja jest zdrowsza. W pierwszej ciąży miałam takie kłopoty, że praca w ogóle nie wchodziła w grę. Mimo leżenia urodziłam przed czasem, więc teraz wolę uważać. Nie oceniajcie innych po sobie, ani po swoich wyobrażeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to chodzi o praće
w biurze o ile dobrze zrozumiałam, wiec nie ma mowy o dźwiganiu cięzkich rzezczy. Tutaj jest mowa o zdrowej kobiecie , ktora moze pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
Oczywiście,że ciąża to nie choroba.W pierwszej ciąży pracowałam do 7 miesiąca-czułam się dobrze ,a praca nie była ciężka bo pracowałam w sklepie z odzieżą dla dzieci.Potem zaczęłam pracę w biedronce-po kilku latach zaszłam w ciążę -i mając podobne zdanie-że to nie choroba-pracowałam...aż poroniłam...Teraz w pracy patrzę na dziewczyny ciężarne z dużym niepokojem...i namawiam na L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jedyne wyjscie
siedzieć w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie dziwie sie
pracodawcom ktorzy obawiaja sie ciązy u pracownic.Widomo, ze trzeba je chronic a wrazie potzreby iśc na zwolniene, ale ludzie nie w kazdym przypadku. ktos tutaj dobrze napisał, ze kobieta ktora ma juz jedno dziecko i zaraz zachodzi w druga ciąze nie widzi problemu w tym, ze musi zajmowac sie swoim dzieckie i PRACOWAC przy nim. Wtedy okazuje sie ze moze robic praktycznie wszystko, ale przełozyc pare paierków w biurze to juz jest cięzka praca:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak słyszę że
słyszę że kazda ciąża wymaga zwolnienia lekarskiego to mi się mdło robi. CIĄŻA TO NIE CHOROBA. Odmmienny stan - tak. Miliony ( miliardy) kobiet urodziły dzieci przed XX i XXI wiekiem, kiedy to niektóre kobiety doszły do wniosku, ze ciąża MUSI być traktowana jako choroba. Ciąża to stan odmienny ale CAŁKOWICIE naturalny dla kobiety. I skoro nie wymaga tego zdrowie kobiety i dziecka ( zagrozona ciąża) to nie powinno sie uważać , że zajście w ciążę jest automatycznie powodem do przebywania na zwolnieniu lekarskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanówcie sie dziewczyny
Świetne podejście - jestem w ciąży, to sobie na ten czas wezmę wolne od pracy. A co? Należy się, bez względu na stan zdrowia. Nic dziwnego, że kobiety mają później problemy ze znalezieniem pracy. To właśnie takie leniwe baby, które bez wyraźnych wskazań wykorzystują sytuację, budują nam wszystkim taką a nie inną opinię u pracodawców. Ja sama gdybym zakładała firmę z lękiem przyjmowałabym do pracy kobiety obawiając się wyżej opisanego zachowania. To jest zwykłe oszustwo i kradzież, z jakiej racji pracodawca, a potem ZUS ma wypłacać kasę zdrowej osobie. Na miejscu kontrolerów najpierw wzięłabym się wlaśnie za kobiety w ciąży, bo jak widzę takie podejście to plaga. Dziewczyny, ciąża to nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, ze dyskusja nadal wrze :O "słyszę że kazda ciąża wymaga zwolnienia lekarskiego to mi się mdło robi. CIĄŻA TO NIE CHOROBA. Odmmienny stan - tak. Miliony ( miliardy) kobiet urodziły dzieci przed XX i XXI wiekiem, kiedy to niektóre kobiety doszły do wniosku, ze ciąża MUSI być traktowana jako choroba" Racja, a jaka była śmietrtelnosać wtedy matek i dzieci, hohohoh.... Ale co tam, zawsze mozna anonimowo powyzywac sie na innych :O Ta dyskusja jest bezsensowna. Bedziecie kiedys w takiej sytuacji, zmienicie zdanie, a wasza zawiść jest śmieszna i dziecinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słaby ten Twój argument
"Racja, a jaka była śmietrtelnosać wtedy matek i dzieci, hohohoh.... " o czym Ty mówisz??wtedy mało któa kobieta pracowała zawodowo a jeśli juz to napewno nie było wielkich korporacji ani sklepów typu Biedronka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, ze nie wyczułaś sarkazmu w mojej wypowiedzi :O Dla mnie ta cała dyskusja jest głupia :O Matki kontra te które jeszcze nimi nie są. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez tu wypowiadały
sie rowniez matki. poczytaj uwaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez tu wypowiadały
a jak sie wypowiedziały to usłyszały, ze głupie były ze pracowały...ot podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież wiem
He he sprawa jest prosta. Jak jesteś w ciąży i idziesz na zwolnienie dostajesz 100% chorobowego więc po co sie przepracowywać jak możesz siedzieć w domu nic nie robić i też dostawać 100% wypłaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego dyskusja na tym temacie jest zbedna :O I tak nikogo nei przekonamy, a skoro niektórzy nie potrafia dyskutowac, tylko ublizaja, to tym bardziej nie ma sensu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego mówimy
won pasozyty w ciązy. Nie dziwcie sie potem ze nikt was zatrudnic nie chce:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość długo nie ale jak widze
ze ktos mowi ze nalezy mu sie 100% wynagrodzenie to idzie siedziec w domu to gdzie tutaj dojrzałość? Pochwała cwaniactwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja koleżenka nauczycielka
biega od drugiego mca ciąży po ciuchlandach ikupuje wszystko dla dziecka bo ma czas i kase:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 2 kolezanki
w ciazy, obie czuja sie dobrze...jedna wybiera sie na zwolnienie posiedziec a druga zamierza pracować. Obydwie w biurze pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja zaczełam 8my
mc i nie mam kiedy kupic wyprawki bo z pracy wracam o 17tej i każdą wolną chwilę poświęcam 2,5 letniej córci:)nauczona doświadczeniem mężą wole nie posyłac na takie poważne zakupy....wszyscy znajomi pukaja sie w głowe ze jeszcze pracuje a nie odpoczywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majencia
Oczywiście, ciąża to nie choroba, ale bywa róznie...sama jestem w ciązy, to już 7 miesiąc, w planach miałach pracę właściwie do konca, niestety złapałam jakieś przeziebienie i gin wysłał mnie na l4...i powiem Wam, ze czułam sie strasznie, kiedy musiałam poinfiormować o tym szefową, minę miała nietęgą, jakbym popełniła jakieś przestępstwo:O Począteki ciązy miałam fatalne, ciągle na prochach i pod opieką lekarza, ale pracowałam, bo nie chcciałam siedzieć w domu i rozmyslać o tym, czy mój organizm utrzyma ciążę:O A teraz jak sie rozeszło, że idę na chorobowe, to niektore koleżanki też dziwnie na mnie patrzą, więc już sama nie wiem, o co chodzi, tym bardziej, że same wczesniej namawiały mnie na l4... JAk czytam te posty tutaj i na innych topikach, to zaczynam myśleć, że poziom agresji w naszym społeczeństwie strasznie wzrósł, a cieżarne zaczynają się powoli zaliczać do coraz bardziej znienawidzonych osób...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do L4 w ciąży
przyzwyczaili nas lekarze ginekolodzy.ja jestem teraz w drugiej ciąży- 8 miesiąc i od początku od pierwszej wizyty lekarz pyta sie mnie czy chce zwolnienie.ja mówie że nie to sie dziwnie na mnie patrzy.juz mnie wkurza z tym pytaniem bo jak móie ze nie chce to patrzy sie na mnie jak na wyrodną matke.twoerdzi cały zcas ze on na moim miejscu by poszedł na zwolnienie, ale jak sie pytam dlaczego czy z moim dzieckiem jest cos nie tak?czy ciąża jest zagrożona, to mówi ze wszystko ok ale i tak nie powinno sie pracowac.musze podkreślic ze moja praca do ciężkich nie należy i mam ten komfrot ze moge pracowac w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do L4 w ciąży
zapomniałam dodac że lekarz w państwowej przychodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×