Nie chcą wynajmować pokoi! Czy to jest normalne?

Zostałam zaproszona na ślub i wesele, ale młodzi nie wynajmują pokoi hotelowych, uroczystość jest oddalona od mojego miejsca zamieszkania o 60km na pytanie o nocleg koleżanka powiedziała że możemy spać u rodziców pana młodego. Moze i nie byłoby problemu ale rodzice pana młodego od miasta gdzie od będzie się ślu mieszkają 20km:O A więc nie bardzo uśmiecha mi sie wynajmować taksówki na nocny kurs i gnieść sie w pokoju z innymi goścmi. Jak uważacie czy para młoda powinna zapewnić normalny nocleg w hotelu?

powinna

a w dobrym geście. to ich sprawa, oni urządzają wesele zapraszają cię, a ty jeżeli ci zalezy to sobie poradz. my noclegi zalatwialismy a i tak pary z takiej odleglosci wracaly do domu bo nie chcialy narazac nas na koszty. po jedna np przyjechal tata chyba.

przeczytaj zaproszenie... co tam masz napisane??? Zapewne, że jesteś zaproszona na ślub i wesele, nie zaś na nocleg w hotelu... 60 km to żadna odległość, u mnie goście przyjeżdżają z miejscowości oddalonych ponad 400 km i nikt nie pytał się czy funduję im noclegi. Zapraszają cię na uroczystość, płacą za twoje wyżywienie, ciasto, alkohol, fundują ci atrakcje w postaci orkiestry, być może również stół wiejski i drink bar a ty jeszcze śmiesz żądać od nich opłacenia noclegów??? To może jeszcze niech zasponsorują ci suknię, makijaż i fryzurę w końcu wielki zaszczyć ich spotkał, że raczysz się zjawić na ich ślubie, więc powinni się cieszyć, że w ogóle wyrażasz chęć uczestnictwa. no śmiech po prostu...

Moim zdaniem nie musi,ja osobiscie bylam na weselu w miejscowosci oddalonej od mojego miasta ok 100 km itez nikt nei wynajmowal dla nas pokoju, ja ni poczulam sie tym faktem urazanoa, nie przyszlo mi takie cos w ogole do glowy. 6o km wg mnie to zadna odleglosc,200 czy wiecej rozumiem, ale nie 60km, to jest 40 min jazdy samochodem, zawsze mozna poprosic kogos o przyjazd po weselu albo jedna osoba niech nie pije, bo zakladam ze nie idziesz sama na to wesele. Nie wiem jak inni do tego podchodza ale dla mnie nie byloby to problemem ze ktos nie wynajal mi pokoju majac 60km do domu.

moja siostra wynajlela 4 pokoje ktore byly przy sali balowej (ale nie wliczone w ceene) za kazde lozko placila 200 zl. a lozek w pokoju 4. czyli za pokoj 800 zl. wydali z mlodym 1600 zl (wesele bylo oddalone o 40 km) i po weselu moze 4 lozka byly zajete.. + pokoj mlodych. ludzie sie porozjezdzali i tylko kasy sie namarnowalo... :O

No ok to sami sobie wynajmiemy ale wtedy odliczę to co do koperty miało iść nocleg w tym mieście kosztuje 100zł więc dla mnie to dużo. A jedzenia nikt mi nie sponsoruje skoro daje sie do koperty teraz tyle by za talerzyk sie zwróciło:O

według mnie powinno się zapewnić pokój. zapraszam na swoje wesele rodzinę(8 osób) z odległości oddalonej od mojej o prawie 500km.I niby to także sa koszty wesela i trzeba się z tym liczyć.Takie jest moje zdanie

jak ktos robi wesele to nie robi po to zeby sie zwrocilo bo wtedy traci sens :O tylko zeby sie weselic i bawic z okazji slubu ... szkoda ze niektorzy tak materialistycznie podchodza do tej zabawy.. oczywiscie odlicz sobie na hotel. a najlepiej i na sukienke!

cos mi sie wcieło w zdanie według mnie powinno się zapewnić pokój. zapraszam na swoje wesele rodzinę(8 osób) z odległości oddalonej od mojej o prawie 500km.I niby co ,maja oni wracać nad ranem tyle km??? Trzeba sie z tym liczyć to także Są koszty wesela.A tym panna ,które tak narzekają,że oferują gościom orkiestrę,talerzyk,zabawę radze się zastanowić nad sobą.Gdybym była waszym gościem i znała wasze zdanie nigdy bym nie poszła na takie wesele. Żebyście mi później wypominali ile zjadłam:P To było głównie do TAKA_JEDNA_JEDYNA

ol.il.il.il masz racje niektórym to się w głowie poprzewracało

do zdziwiona decyzją młodych ja im się nie dziwię, dla ciebie koszty wynajmu pokoju to 100zł dla nich za pewnie o wiele większe (pomnóżmy przez 10 pokoi to daje 1000zł)... zatem duża różnica... sama się zastanawiam czy będziemy płacili koszty noclegu naszych gości, z tym, że u nas koszt pokoju 2 os. to 200zł za noc, osób nocujących ok. 100, więc tak naprawdę koszty noclegów byłyby nieporównywalnie duże względem kosztów organizacji wesela. Dlatego też rezygnujemy z tego. Na prezenty i kasę nie liczę, bo nie po to zapraszam gości by mi się wesele zwróciło, ale po to by świętowali razem z nami ten uroczysty dzień. Jeśli ktoś czuje się z nami związany na tyle mocno, to nie będzie dla niego problemem nocowanie u mnie w domu wśród innych gości, czy też zafundowanie sobie hotelu. Natomiast jeśli komuś to przeszkadza, to trudno, najwyżej nie przyjedzie... ja w każdym razie rozpaczać nie będę.

Miesiąc temu byłam na weselu oddalonym 250 km od miasta, gdzie mieszkam i nie nocowałam. Po północy mój chłopak i ja wsiedliśmy do samochodu (on nie pił) i wróciliśmy do domu. I przeżyliśmy:))

o masakra, mają rację, odlicz sobie tyle zeby ci sie opłacało jechac. myslisz ze takie wesele mało kosztuje, nie dosc ze sie czlowiek stara zeby wszystkim dogodzic to jeszcze i tak beda narzekac. a co moze maja dla wszystkich gosci nocleg jeszcze załatwic czy moze jestes jakas osobistoscią, nikt cie na sile tam nie ciągnie, powiedz ze ci sie nie opłaca isc na wesele! i tak za duzo dla ciebie zrobili ze ci nocleg u rodziców zaproponowali!!!

z takim podejściem, nie zdziwię się jak za 5 lat, normą będzie fundowanie gościom strojów weselnych oraz sponsorowanie im prezentów...

niebieska25 nie rozumiesz problemu, jak ktos ma 250 km do domu, to normalne ze sie mu nocleg zalatwia, ale jak ktos ma 60km i chce nocleg to chyba jakies nieporozumienie

Ale dziwaczka jesteś! 60 km to jest chwila jazdy i nie musisz płacić za nocleg tylko się w swoim łóżku wyspać. Jak taka jesteś księżniczka to sobie wynajmij pokój sama...

a zapomnialam dodac ze moi goscie ci co zostali w pokoju czuli sie nie zrecznie i byli gotowi isc spac po rodzinie na karimacie. ciesze sie ze ty nie bylas moim gosciem. nie kalkulowaloby mi sie ciebie zapraszac!! wiesz,za maly zysk, nawet koszta paliwa sobie od prezentu odliczysz. kosmetyki tez wliczas w koszta przygotowania na wesele?

zwykle jest tak, ze młodzi wynajmują np 2 kierowców dajesz im samochody, i oni potem odwożą gości do domów jak Ci wychodzą z wesela, a dla takich którzy nie są w stanie wrócić bo mają naprawde daleko wynajmuje sie nocleg,

studentka ja pisałam ogólnie o zapewnieniu noclegu a nie o autorce i jej 60-ci km. zawsze można wynająć tańsze pokoje ,(akademik,dom wczasowy,jest wiele możliwości) i na pewno ceny są tam tańsze a nie tak jak piszą niektórzy 200zł. jest tez rodzina u której gości można przenocować. najlepiej na zapraszać ludzi,nie zapewnić im noclegu,wódki nie wypija bo muszą wrócić do domu a później narzekania pań młodych,że tak mało w kopercie dostały

i jeszcze jest kwestia poprawin

powiem Wam, że ludzie nie potrafią docenić nic, u mnie na weselu były karteczki z nazwiskami na stołach i każdy miał w ten sposób swoje miejsce, to znowu robili problemy ze im miejsce nie pasuje, lepiej byloby wpuscic wszystkich i niech sie biją o miejsca normalnie sie ludziom w d**ach przewraca

do zdziwiona: Mlodzi powinni zapewnic Ci albo nocleg albo transport, jak juz wspomniano najczesciej na weselach jest "dyzurny" kierowca,czyli ktos ze znajomych kto za jakas kase po prostu odwozi gosci do domow, hoteli itp. Taka osoba nie pije na weselu i po prostu ma byc do dyspozycji jako kierowca. Spytaj,czy maja takiego kierowce, jesli nie to przeciez kolezanka zaproponowala Ci nocleg u rodzicow. Dlaczego piszesz ,ze masz sie gniesc w pokoju z innymi goscmi? Chyba nie poloza Cie w jednym pokoju z obcymi ludzmi ?

i jeszcze kwestia poprawin no chyba że już nie potrzebujecie gości na poprawinach bo dostaliście już koperty

przecież ci napisalam ze goscie sie nie musza przejmowac powrotem do domu, bo sa kierowcy ktorzy odwoza

ja nie pisałam tego do ciebie tylko do dziewczyn,które twierdza,że i tak goście dużo dostali(talerzyk,wódka,itd..

my dla gości zamawialismy domki campingowe, przy lokalu w ktorym było przyjecie, nocleg od osoby to 25zł, do tego mieli rano śniadanie zapewnione, a potem byly poprawiny, które trwały do rana jak wesele

no i ok. :)

Matko, 60 km to jest NIC, niektórzy tyle do pracy codziennie dojeżdżają. :O Żenada.

Dużo zależy od tego, czy zależy ci na gościach, czy tylko na wysłaniu im zaproszeń.