Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ekspres

nie mam pracy, pomocy nie daję rady psychicznie...

Polecane posty

Gość jak prawo skończyłaś to
trzeba isc na aplikacje, wielka Pani prawnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemadrzali prawnicy
patrza na studiach z wyzszoscia na innych a pozniej placz ze pracy nie maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ekspres! Rozsyłaj cv gdzie się da, nawet przez internet, umawiaj się na wszystkie rozmowy na jakie zostaniesz zaproszony, i jeszcze jedno bo aluzje do tego już padały: odśwież trochę znajomości, może koledzy po studiach, może przyjaciele z ogólniaka może w ich rodzinach gdzies ktoś potrzebuje kogoś do jakiejś firmy, biura.. Tak, w Polsce niestety jest to drugie dno: zatrudnia się ludzi których się zna bądź których zna znajomy znajomego, kuzyn ciotki szwagra prędzej znajdzie pracę niz ktoś "z ulicy" nawet jak nie ma kwalifikacji to przecież mozliwośc doszkalania się uwzglęnia każda firma... Zaciśnij zęby i szukaj, to może trochę potrwac ale jak teraz sobie odpuścisz to potem będzie jeszcze gorzej... nawet jak nie w wymarzonym zawodzie to możesz zaczepic się gdziekolwiek i szukac dalej abyś nie miał dużej luki czasowej bez pracy po skończeniu studiów... wiem co mówię, sama też szukałam.. znalazłam na szczęście ale cały czas muszę podnosic kwalifikacje więc najednych studiach się nie skończyło... trzymam kciuki, powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marks, tak jeśli chodzi o Twoja wypowiedź: kiedyś jak kradli to tak żeby się nie wydało, żeby ogół nie wiedział, a kumoterstwo było jeszcze bardziej rozpowszechnione, bo towarów było mało więc trzeba było znac kogo trzeba żeby dostac cokolwiek nie mówiąc o czymś lepszym... zaczynając od podstaw bytu: ekspedientka z mięsnego to była fucha że cho cho i jeszcze kwitł handel wymienny typu ty mi załatwisz to a ja ci tamto... a teraz? Teraz towaru duzo pieniedzy mało i moze to najbardziej nas gryzie że nie mamy na co chcielibyśmy a wokoło pełno tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edgars Crow
U mnie to samo, tyle, że ja po prawie szukam pracy już 8 miesięcy. Inna sprawa, że u mnie aplikacje nie wchodzą w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inżynier architekt
to dzisiejsze złodziejstwo jest efektem myślenia i działania kilku poprzednich dekad. Przecież to jest to samo społeczeństwo - dzisiaj i 20 lat temu. żeby coś się rzeczywiście zmieniło to kilka pokoleń w ten sposób myślących musi chyba wymrzeć... no niestety my tego już nie doczekamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdą jest że jak nie masz w rodzinie prawników to nikt Cie nie zatrudni niestety znam dwóch absolwentów Prawa jeden z rodziny prawników-odrazu dostał prace a druga osoba (też skończyła na 5 prawo) pracuje w marnej spółdzielni za marne grosze, która jej nie opłaca aplikacji...........I tą marna prace ta osoba szukała około 8 m-cy.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest również w innych sektorach , chcesz znaleźć dobrą pracę ale bez znajomości nie da rady...oczywiście są wyjątki niektórym sie udaje , ale to są wyjątki. Najlepiej jednak jak któś już wcześniej napisał otworzyć coś swojego-swój mały interes .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edgars Crow
Elwirrka, masz zupełną rację - znajomości i szczęście, to jest to, co się liczy. Ale ja mam już dość, oddałabym niebo za pracę w tej marnej spółdzielni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Null
Ja kilka lat temu konczylem administracje i rowniez obecnie jestem bezrobotny.Nigdy nie pracowałem w swoim zawodzie tylko w fabryce na produkcji,za granica zamiatanie albo w ochronie i juz dawno przestałem wierzyc w unijny dobrobyt itp.bo prawda jest taka ze wszedzie sie z nas smieja i wszyscy jestesmy unijnymi murzynami lub jak kto woli chinskimi wyrobnikami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość golf
nie przejmuj sie chlopie tez jestem wyuczony a pracuje za fizola. te pseudopolskie panstwo nie ma przyszlosci skoro marnuje sie wykwalifikowana kadre mowiac wprost jak jest mozliwosc to trzeba spierdalac z tego prorodzinnego raju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwny johny
buahahah, na słowo honoru? Moze ja ci przepisze dom na slowo honoru? tylko licze ze wtedy ta kwota miesieczna za nic nie robienie bedzie wieksza niz 500zl. eh, frajerow debil szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olena81
Jeszcze niedawno napisalam,ze nikt do mnie nie dzwoni,a pracy szukam od miesiaca.Na szczescie od poniedzialku zaczynam:-)I to w bardzo prestizowej firmie!Takze mnie szukanie pracy zajelo 1,5 miesiaca,najsmieszniejsze jest to,ze dzisiaj mialam kolejne 3 telefony i zaproszeniana rozmowy.Takze mam nadzieje,ze to jest znal,ze cos sie zaczyna ruszac na rynku pracy.Zycze Wam wszystkim powodzenia w poszukiwaniach.!Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspress
troche irytuje mnie tego typu wpisy: wielki pan prawnik, trzeba było isc na aplikacje, prawnicy sie wywyzszaja , typowa zakompleksiona czesc polskiego spoleczenstwa, przesiaknieta zolcia , ludzie nie generalizujcie nie kazdy moze isc na aplikacje bo ma taka a nie inna sytuacje zyciowa, nie kazdy sie wywyzsza dla mnie sa to studia jak kazde inne,uwazam ze sa inne studia duzo trudniejsze jak matematyka, czy fizyka czy kierunki techniczne, i zgodze sie z osoba ktora napisala ze zyjemy w takim pseudopanstwie postepujace w mysl zasady: niech Stasiu sie sprawdzi na nowym odcinku ( byl szefem PGR to swietnie nada sie na szefa w urzedzie ), w panstwie gdzie praca w instytucjach panstwowych zalezy nie od kwalifikacji ale od znajomosci z pania Krysia, a do osoby piszacej slowa typu wielki pan prawnik : sprawiasz wrazenie osoby pracujacej 40 lat w jednym miejscu, zakompleksionej, i zfrustrowanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judx
no jasne pełna zgoda , nie przejmuj się forumowym pieniactwem ich boli ze w ogole temat zalozyleś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinci
witajcie, a ja myślałam że tylko do mnie nikt nie oddzwania. Szukam pracy od kilku miesięcy, w urzędach, biurach...tez jestem po prawie , w kancelariach bez znajomosci nie ma szans, obeszłam prawie wszystkie. Mam ochotę czasem zadzwonic i zapytac dlaczego? Dlaczego jeśli moje kwalifikacje sa odpowiednie na dane stanowisko nikt nie dzwoni, albo" pomimo pozytywnych informacji zawartych w cv Pani kandydatura nie została przyjęta...." mam juz doś walki.... jestem na prawdę załaman.... tyle lat nauki, wyrzeczeń,a teraz cięzko o pracę, chyba pójdę do Biedronki:).... Pozdrawiam ciwpło wszystkich szukających!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edgars Crow
Taak, ja też tego nie mogę zrozumieć. Najgorsze, że u mnie w domu też nikt nie może tego zrozumieć, bo "Gosia i Basia bez problemów znalazły pracę, dlaczego tobie się nie udaje?" No właśnie, też bym chciała wiedzieć, dlaczego mi się nie udaje. Najgorsza jest ta cisza - setki wysłanych cv i zero odzewu. Zupełnie jakbym napisała, że jestem socjopatką z fetyszem martwego ciała szefa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjacielu...
Nie pomogę Ci finansowo , nie dam Ci pracy ani nie wyciągnę Cię z dołka. Powiem tylko tyle, że sama miałam tu miesiąc temu bardzo podobny temat jak Twój. Chciałam popełnić samobójstwo, nie miałam za co zapłacić nawet rachunków, nie jadłam od kilku dni wtedy bo nie miałam po prostu za co kupić żywności!! Wołałam o pomoc, błagałam o jakąkolwiek podpowiedź co dalej zrobić... do mnie nawet się nikt nie odezwał , nikt nie odpowiedział, nikt nawet nie udawał współczucia. Dziś siedzę tu jako osoba zadowolona, spokojna bez większych problemów. 1 miesiąc... Znajdziesz wyjście, jeśli nie w swoim fachu to gdzieś indziej Ci się mocno poszczęści. Życie to cholerny koszmar ale będzie tak, będzie dobrze, zobaczysz. Trzymam kciuki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, ja trzy lata temu skończyłam studia, jedyna oferta to był drugi koniec Polski, za taką kwotę, że musiałabym być na utrzymaniu rodziców... szukałam jednocześnie w Anglii i z wielu miejsc, gdzie wysłałam cv, była jedna oferta, ale udało się, dostałam pracę i to w zawodzie... jednak rzeczywistość była taka, że musiałam pracować duuużo, po 1,5 roku wróciłam, bo zmęczenie było potworne (dyżury) i tu w Polsce zaczęłam szukać, ale już nie tylko w zawodzie... i znalazłam pracę, choć większośc mówiła, że nie da rady itd.. ale wysyłałam cv wszędzie...i znowu ta jedna oferta.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w mieście jest różnie jeśli chodzi o urzędy,w większości zatrudniają tylko po znajomości..np.ostatnio do urzędu marszałkowskiego dwóch marszałków miało swoich ludzi na stanowisko referenta,urząd statystyczny to samo, jedynie w Urzędzie Wojewódzkim w JEDNYM dziale ludzie dostają pracę bez znajomości. Ja szukam pracy już 9 miesięcy!!! i co dupa!!co najlepsze,pracowałam 3 tygodnie jako sekretarka w takiej małej gównianej firmie i mnie zwolnili bo poszłam na 1 dzień do szpitala na badanie!!!!!!!!oczywiście wpadam w depresję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspress
..super kraj ide na kurs jezyka szwedzkiego i spierdalam stąd , zatrudnianie znajomkow, konczenie studiow a panstwo ma mnie w dupie, wiec kurwa zobaczymy kto za kilkanascie lat bedzie utrzymywal emerytow tego panstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja napisze że
włwasnie jestem na kosmetologii. Robie ja bo wiem ze predzej znajde prace niz w urzedach czy jakims banku. jesli nawet nie znajde to zawsze moge sobie załozyc swoj biznes. moja siostra studiuje filologie polska i rodzice zawsze byli z niej dumni ze dostala sie na Uniwersytet Rzeszowski i to jest bardzo dobry zawod a mój to "tak jak by komuś czyscic brudy na twarzy i za paznokciami". miedzy czasie odrabialam staz w urzedzie. było tak wiele chetnych, nawet takich co skonczyli prawo, administracje itp. kierunki i wybrali mnie. dlaczego? bo moi rodzice maja znajomosci. i taka jest szara prawda. a co najlepsze idac tam na staż tak sie zrazilam tymi machlojkami w urzedzie ze poprostu polacy mnie obrzydzaja. dlatego postanowiam stad jak najszybciej wyjechac do USA na stale. wyjazd planuje w przyszle wakacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhh
aplikacje są dostępnę też dla nielicznych. Wprawdzie w tym roku na aplikację podobno dostało się dość dużo absolwentów alew latach ubiegłych to było 10-20%. notariuszem może zostać też chyba po odbyciu aplikacji. wnioskuję że on tego egzaminu na aplikacje nie zdał bo gdyby zdał to nie byłoby problemu. Jak chcesz faktycznie dostać się do urzędu to radzę iść na staż. Poznasz ludzi oni poznają Ciebie, zapoznasz się z pracą. Wprawdzie będziesz przez pół roku kleić koperty i wklepywać dane ale cóż ... od czegoś trzeba zacząć. Gdybyś jakimś cudem dostał pracę bez stażu w urzędzie to przypadnie Ci zaszczytne stanowisko referenta - czyli minimalna krajowa (chba że w dużych miastach są inne stawki - ale pewnie też nie dużo wyższe) czyli tylko 200 zł więcej niż na stażu. A na stażu zwrócą Ci jeszcze koszty dojazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspress
na staz w wieku 29 ?nie da rady, a przez rok do egz na aplikacje tez tzreba z czegos zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhhhhhhhhh
teraz zmieniły się przepisy dot. stażu mogą z nich korzystać nietylko osoby do 25 roku życia. ale faktycznie w tym wieku chce się już czegoś więcej niż 700 zł. masz rację trzeba z czegoś żyć dlatego musisz szukać, szukać i szukać i nie koniecznie w branżach związanych z zawodem. Ja mam dyplom z ekonomii i socjologii a pracuję w punkcie opłat i wymiany walut. jest taka piosenka "...ci po ekonomi, po prawie i stosunkach - nikt dziś nie pracuje po wyuczonych kierunkach..." Takie czasy. Trzeba schować dumę do kieszeni i wziąć się do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekspress
hhhhhhhhhhhhhhhhhh masz racje , ale w takim razie po co nasze panstwo nas ksztalci , po co wydaje pieniadze na nas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ththhj
system kształcenia począwszy od podstawówki ma się nijak do potrzeb rynku pracy :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ihriel
Najlepiej niech w całym kraju w miejsce uniwersytetów powstaną szkoły techniczne kształcące mechaników i elektryków. A humanistów to już w ogóle do gazu. Tak jak pisze kolega, po co marnować piniądze dla tych, co z różnych powodów i tak nie znajdą pracy? Pop****lony kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgrinż
Po magisterskich studiach technicznych (elektrotechnika) propozycja zabrzmiała 900 zł... Dziękuję, nie skorzystam. Mam uprawnienia budowlane (bez ograniczeń). Jedyni zainteresowani z państwowych zaproponowali mi 1600 zł brutto... Zleceń prywatnych jest niewiele. No cóż, Polska mnie nie chce, to wyjeżdżam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×