Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

avon76

zwolnienie czy praca w ciąży?

Polecane posty

Gość no własnie...
Po co? Ja jestem w 7 miesiący i pracuję po 8 godzin przy komputerze. Tylko robię sobie przerwy co jakiś czas na rozprostowanie nóg, toaletę, herbatę. Ok, nie jestem tak wydajna jak byłam i pracodawca o tym z pewnością wie. Ale staram sie uśmiechać i pracować najlepiej jak moge w moim obecnym stanie. I wiem że on to docenia. A tak w ogóle to w pracy przy kompie 8 godzin nie można ale w domu to już tak:-) Przecież tak wiele z was spędza całe godziny na kompie w domu... A pracodawcom same poddajemy pomysły na to jak nas się pozbyć. I jak ktoś wczesniej stwierzdził pracujemy na opinię ciężarnych kobiet a potem matek. Ja do odpoczynku w domu w czasie ciąży nic nie mam. Ale mnie też dziwi roszczeniowa postawa - będę się wysypiać a państwo niech za to płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi szef sam zapytal ile jeszcze "chcę" (a nie "mogę") pracować. I to nie dlatego ze się chciał mnie pozbyc! Raz ze dojezdzam do pracy drogami nie odśnieżanymi zimą i sam zdaje sobie sprawę ze w ciąży nie będę sie narażać na lądowanie w rowie lub pod ciężarówką. A dwa to zalezy mu na tym zeby ktos przejal moje obowiazki jak mnei zabraknie (bo to nieuchronne) i skoro trafil się ktoś chętny z odpowiednimi kwalifikacjami to nie chce go trzymac w niepewności i woli przyjąć od razu. W stosunku do państwa i innych podatnikow tez nie czuje się winna ze niby naciągam, pracuję od zakonczenia studiów, nigdy nei bylam na bezrobotnym i nie pobieralam zadnych zasiłkow, zapomog.. i to co zarobie w czasie urlopowego L4 odpracuję z nawiązką do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi.....
No tak u nas w Polsce nikt nie czuje się winny i nikogo nie obchodzi. Nikt nie ma skrupułów wobec państwa. No bo po co? Każdy jest spoko i luzik. Nikt nie ma nic sobie do zarzucenia. Polska to musi być cudowny kraj szczęśliwych ludzi. Ja już nie żyje w Polsce od dobrych kilku lat. U mnie nie ma tradycji L4. Kobiety w ciąży zazwyczaj pracują normallnie chyba że ciąża jest zagrożona. Pracodawcy są też spoko, rozumieją ciążę i to że nie ma tej samej wydajności i tych samych sił. I w sumie nikt się nie boi o to że po macierzyńskim nie zostanie zwolniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sisi.. a żebyś wiedziala ze wbrew pozorom Polska mże być cudownym krajem szczęsliwych ludzi!! Ja nie narzekam i kiedy swego czasu wszyscy uciekali z Polski mi nawet przez mysl to nie przeszlo.. a moglabym bo jestem po filologii obcej i język nie stanowilby najmniejszego problemu! co do poczucia winy to raczej Ci co uciekli powinni je mieć a nie ja, placąca podatki i to nie male, tym bardizej ze zakladając ze będę pracować łącznie ponad 30 lat to przy dwójce dzieci na zwolnieniu i urlopie macierzyńskim łącznie będę zalednie 2 lata. a co do zwalniania kobiet po macierzynskim: jak jesteś dobrym i kompetentnym pracownikiem to pracodawca (choc pewno nie kazdy) nie zwolni Cię nawet po kilku mc L4, macierzynskim i nawet wychowawczym! Ja przynajmneij się o to nie boję. Co najwyżej sama się zastanawiam czy bedę chciała Zdaję sobie sprawę ze moje niejedna z was ma innych pracodawców, więc jak już ktoś wcześniej tutaj wspomniał to sprawa bardoz indywidualna kto kiedy i dlaczego pracuje do rozwiazania a kto idzie na L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawabardzo
Sisi, a w ajkim Ty kraju żyjesz, że nie ma tam urlopów macierzyńskich. Taka z ciekawości pytam... Emerytur też tam nie ma, prawda? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem co macie do tych ciężarówek?nie ząłujcie im tego L4..niech odpoczywają i psychicznie i fizycznie:-)po co sie stresować?dzidzius jest najważniejszy..kazda w ciązy moze isc na zwolnienie ale to jej wola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasola z bretani
chcesz szybko zarobić? wystarczy zalogować się na tej stronie www.polski-bux.pl/?r=nowamary i codziennie klikać w 25 reklam . zarobek gwarantowany, a na start dostajesz 6zl. warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madulka83
Nie ma co się wkurzać: zawsze znajdzie się grupa ludzi, która jest przeciwko czemuś lub popiera coś w 100%. Nie przekonasz ani jednej grupy ani drugiej żeby przeszły na "twój tor myślenia". Wielu ludziom łatwo jest krytykować innych, morały prawić dopóki sami czegoś nie przeżyją i nie poczują na własnej skórze... No ale nic nie zmienimy, tak już - my ludzie - jesteśmy "skonstruowani" :). Ale zobaczcie sami...jakby było "nudno" gdybyśmy się wszyscy we wszystkim zgadzali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciężarne na zwolnienie
mają prawo !!!! Kawał ciężkiej roboty odwalają - ciąża i poród to nie bajka jak się niektórym wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy dowiedziałam się o ciąży stwierdziłam, że to nie jest choroba i tyle ile będę mogła będę pracowała. No i wykrakałam :( Okazało się, że ciąża jest zagrożona a to dopiero początek, na razie mam 2 tygodnie w domu, potem zobaczymy, chwilowo sytuacja nie wygląda najlepiej. I co - według moralizatorów powinnam chodzić do pracy i na zasadzie "prawa dżungli" czekać - jeżeli zarodek to słabizna to odpadnie z gry czy dbać o siebie? Lubię swoją pracę, lubię pracować, w domu czuję się kiepsko ale nie mam wyjśćia. Teraz dziecko jest ważniejsze niż praca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz rację Mysha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szuszanik
jestem w 7 tygodniu ciąży, pracuję jako konsultantka oraz kierowniczka salonu sprzedazy usług telefonii komórkowej, moja praca jest dość stresująca...oczywiście nie non-stop ale jak to w pracy z klientami na co dzień zdarzają się problemy, na dodatek pracuje po 10, 11 godzin i co drugi weekend, za to w tygodniu mam 1 lub 2 dni wolnego, generalnie cały czas praca prezy komputerze i w hałasie gdyż salon znajduje się w centrum handlowym, przed ciąża cały czas utrzymywałam że będę pracować do końca, jak długo tylko będę mogła, ale powoli zaczynam sie zastanawiać nad tym czy dam radę.. chyba nie najlepiej znosze ciąże: śpie po 4-5 godzin, mam okropne wzdecia i zaparcia, duszności i jestem strasznie oslabiona, na dodatek mam częstomocz a jak siedze sama w pracy 10 godzin to az glupio wychodzic i zamykac salon co pół godziny, zaczynam poważnie zastanawiać sie nad zwolnieniem ale obawiam sie tego ze nie znajde pracy po porodzie a dosc ciezko pracowalam na taka prace jak mam teraz, co myslicie o mojej sytuacji, co zrobilybyscie na moim miejscu?? poradźcie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No, tak nasze babki
i matki pracowały ciężko w polu i są stawiane za wzór. No to odrzucmy zdobycze cywilizacji, wrócmy do tar i balii, motyki i kosy,albo sierpu jak się Wam tak podoba to co było kiedys. ;-) Ale do rzeczy - owszem, babki nie pracowały zawodowo to i nie chodziły na l4, ale ile było poronien, kalekich dzieci, śmierci noworodków to nikt nie powiedział tu! wtedy nie było internetu, nikt statystyk nie prowadził, nie było to nagłaśniane, ale niestety wtedy tak było. Przejdźcie się po cmentarzach - ile grobków małych dzieci, "zył 1 dzień" itd... Pewnie, że teraz mamy lepszą opiekę, usg, całą diagnostyke, ale odrzucmy to, bo nasze babki tyrały. A nasze matki? Owszem, chodziły na zwolnienia, byly na nim miesiąc, wracały do pracy na kilka dni i znów zwolnienie. I to tylko dlatego, że był obowiązek pracy. Ale po urodzeniu dziecka miały macierzyński, potem wychowawczy- najczęściej na nim były po 2-4 lata, często też w końcówce wychowawczego rodziły kolejne dziecko, więc znów macierzyński i wychowawczy i to moglo trwac wiele lat. I wszystko było płatne. więc nie pitolcie, że poprzednie pokolenia były inne. Ja w 2 ciąży (podczas 1 nie pracowałam) uznałam, ze ciąża to nie choroba, w 1 się super czułam, to i w 2 nie ma powodu by iśc na zwolnienie, choc ginekolog proponował - praca stresująca, dojazdy po kilkadziesiąt km. ale ja nie chciałam - i co, po kilku tyg, po wyjatkowo wrednym petencie, który zwyzywał mnie od debilek przyszly nerwy, płacz, stres, bo petent złożył skargę, zaczęło się robic nieciekawie, ja źle się czułam, a ja nie chciałam ucikac przed odpowiedzialnością - zwłaszcza, że nie bylam winna, to on zawalił sprawę i chciał kary uniknąc. I efekt był taki, że w pracy dostałam krwotoku, pogotowie, szpital i straciłam dziecko. W tej ciąży od początku mam problemy, juz w 5 tyg. byłam w szpitalu, cały czas coś się dzieje, więc leżę - szpital, dom itd. Np w 3 mcu tak wymiotowałam, że odwodniłam sie i z tego powodu też byłam w szpitalu . I nie jest mi lekko, uwierzcie. A tym mądrym paniom, co pisza o lezeniu w szpitalu - czy uważasz, ze jak są możliwości by leżec w domu i w domu brac leki to lekarze tak chętnie trzymaja na oddziałach? Czy uważasz, że pobyt na patologii ciązy to sama przyjemnosc? Naprawde pozazdrościc, że Wasze ciąże były bezproblemowe. I CIESZĘ SIĘ, ŻE NIGDY NIE KRYTYKOWAŁAM KOBIET NA L4, TERAZ PRZYNAJMNIEJ MAM CZYSTE SUMIENIE, NIE PLUJĘ SOBIE W BRODĘ I jeszcze jedno- l4 biorą często kobiety, ktore lata całe pracowały, opłacały składki, nie chodziły na zwolnienia z innych powodów, a składek i tak nie wykorzystywały, bo czy to dentysta, czy gin czy inny lekarz to PRYWATNIE chodziły, bo nie brały urlopów czy zwolnien na stanie w kolejkach do panstwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak to jest z pracą przy komputerze? Ile mozna siedzieć? Czy ma znaczenie czy to laptop czy stacjonarny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
FAkt... kiedyś macierzyński był 3 miesiące ... moja mama potem wracała do pracy bo nie było nas stać na wychowawczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój lekarz powiedział ze najlepiej będzie jak pójde na L4 od początku ciąży ale i tak popracowałam jeszcze 2 miesiące i poszłam...Wsumie dlaczego mam nie skorzystac ze tego co mi się należy pozatym teraz mam czas żeby zrobić na co nie miałam czasu wcześniej i wspaniale jest cieszyc sie w spokoju ciążą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuje na recepcji w duzym rodzinnym hotelu.Wbrew pozorom jest to stresujaca praca,bo niektorzy kliencie sa nienormalni i wymagaja od hotelu 3-gwiazdkowego standardu 5ciu gwiazdek.Non stop pretensje o jakies glupoty..i zawsze obrywa sie recepcjonistkom.Czesto gesto ludzie klamia,zeby tylko odjac cos z rachunku.. Mimo to postanowilam pracowac tak dlugo jak dam rade.Udalo mi sie do konca 8 miesiaca.Pracowalaby dluzej,ale od stania i siedzenia puchly mi straaaaasznie nogi i ledwo chodzilam.No i praca 3 razy w tyg do 23. Sadze,ze to indywidualna sprawa kazdej kobiety czy chce pracowac czy nie..jesli nie czuje sie na silach,to po co ma sie meczyc? W Pl palci sie dosc duze podatki,z ktorych akurat obywatele niewiele maja,wiec czemu troszke tego nie wykorzystac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra pół ciąży pracowałam, potem zaczeła dorabiać sobie w internecie. Znalazła pracę w programie partnerskim http://partner.proficredit.pl/. Pracujesz tyle ile chcesz, sprzedając pożyczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×