Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karla83

koleżanki z pracy męża

Polecane posty

Witam, może to zabrzmi głupio, ale mam do was pytanie i proszę o radę. Mój mąż pracuje jako księgowy i większośc w jego dziale to kobiety. Jest jeszcze jeden mężczyzna. Problem polega na tym, że wczoraj jedna z koleżanek mojego męża zaprosiła ich na obiad. dostała jakąś premię i chciała im podziękować za pomoc. Impreza miała być w knajpie, ale potem okazało się że się odbędzie u niej w mieszkaniu - Mój mąż i cztery kobiety od niego z pracy. Kolega nie poszedł bo mu żona nie pozwoliła. Moje pytanie to, czy powinnam być o niego zazdrosna, nie znam tych kobiet. Czy przy następnej okazji powinnam sie zgodzic na takie spotkania. nie bardzo wiem jak zareagować. Ufam mu i nie dał mi powodów do zazdrości, tylko nei wiem na ile moge ufać tym kobietom. jak mam się zachowac w tej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fly...
ja na twoim miejscu bym poczekała z zazdroscia a po upływie powiedzmy 2 tygodni zrobila tez taki mały poczestunek w domu i zaprosila jego kolezanki...proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypuszczam, że rozebrały go i wykorzystałwy seksualnie, wielokrotnie:P Przeczytaj pierwsze zdanie w swoim poście :) Nie rób afery o byle co, szkoda mi kolegi męża, tylko patrzeć jak zacznie zdradzać chorobliwie zazdrosną żonę. "Nie pozwoliła mu" - wyciągneła akt ubezwłasnowolnienia i kazała mu spać na wycieraczce pod drzwiami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko mogę
im dłuzsza smycz tym większe przywiązanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest naturalne odczucie, bo mimo ze ufasz mezowi to beda tam poza nim tylko same kobiety.Nie znasz ich, nie wiesz jak wygladaja, jaki maja charakter no i najwazniejsze jak "blisko" sa zaznajomione z twoim mezem. Nie wyolbrzymialabym tej jednej sytuacji, co innego gdyby to zaczelo sie powtarzac czesto, a nawet za czesto.... Poza tym napewno twoj facet bardzo docenia to, ze nie zabranialas mu isc tak jak tamta zona kolegi. Z drugiej strony... sam mogl wczuc sie w sytuacje, jakby on sie czul gdybys ty miala isc na obiad do mieszkania jednego z kolegow i byliby tam sami mezczyzni. Mogl sie wymigac, tym bardziej ze kolega nie idzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt ksiegowej
Ja jako ksieowa mowie ci ze facet z ksiegowosci jakos malo jest pocigajacy :) i pewnie traktuja go po kolezensku, bardziej ja takiego rodzunka niz potencjalnego kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt ksiegowej
to jest tak samo jak w klasie jest jeden czy 2 chlopakow:) nikt ich nie podrywa tylko cieszy sie ze moze pogadac z facetem a nie ciagle z baba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiegowa
sluchaj kotek! jak bedziesz zabraniala swojemu mezowi to bedziemy robic wtedy imprezy kiedy nawet zapach cie nie zaleci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż aż 4 kobiety
i żadnego mężczyzny... mi by sie to nie podobało. mój mąż raz czy dwa była na piwie z dwoma koleżankami z pracy, ale z czterema to bym była zazdrosna. nie zabroniłsbym mu ale bym okazał,że srednio mi się to "podoba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a koleżanki pozostałe są
mężatkami? Jeśli nie, to może nie przyszło jej do głowy zapraszać jego z żoną - może wyleciało jej z głowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×