Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eloo_ganja

największy kawał jaki zrobiliście w szkole?

Polecane posty

Gość eloo_ganja

największy kawał jaki zrobiliście w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie mialam zalozyc taki temat, bo to co przed chwila widzialam w PM bylo beznadziejne :O Osobiscie zadnego nie zrobilam, ale w mojej klasie ktos powiedzil tampona na tablicy :o Glupie strasznie, ale wtedy smieszylo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lateks
zablokowałem woźnego w sroczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyMorgana33**
a co zrobili w PM ????A tak na temam to z takich zasłyszanych w podstawówce to pamiętam pomazanie teczki sprayem n-lowi i samochodu margaryną matematyczce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczka
Zostałam nauczycielką i wróciłam do szkoły, w której uczyłam się, a nauczyciele, którzy mnie uczyli, zostali moimi kolegami. Bez skrępowania mówiłam jacy byli i co o nich mówili uczniowie. Zemsta jest słodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To masz jak banku
d u p ę ci na czas obrobią:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprock
wpuściliśmy 4 prosiaki i kazdemu narysowaliśmy cyfre: 1, 2, 3 i 5... Poszukiwania trwały ponad dobę... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhugfu
moi koledzy przed zawodami pływackimi (szkoła sportowa) wpuscili do basenu rybki i na rozgrzewce była zabawa w "gdzie jest Nemo" niestety sprawa szybko wyszła na jaw któryś z uczestników zawodów to zauważył i wykablował ze w basenie sa rybki.Zawody sie nie odbyły tego dnia wymiana wody i te sprawy :P ale do dzis nikt nie wie kto to zrobił bo nikt nie sypnął a dochodzenie było dlugie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uprock ...
oglada sie 90210 co zniewiescialy kretynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyMorgana33****
kiedys pracowalam w szkole z internatem ktos puścil jakąś fame ze coś zostało wlane do mleka jakis srodek czyst czy coś, nie wiadomo czy to byla prawda ale głupie to było strasznie bo się sporo tego mleka zmarnowalo bo całą partię musieli wylać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamietam ze mielismy zastepstwo z nauczycielka od niemieckiego ktora byla straszna terrorystka i pedantka. Wszystko musialo byc na swoim miejscu. Na samym poczatku strasznie sie zdenerwowala ze wszystkie kwiatki i pomoce naukowe pozmienialy swoje polozenie. Kazała nam je ustawiac tak ja ona sobie życzy. Prawdziwa awantura zaczela sie kiedy zorietowala się ze gąbka jest przyklejona do tablicy, kreda wysmarowana klejem, ktos povciagnal za sznurek do ktorego byl przywiazany wazon z kwiatami w momencie kiedy kolezanka przechodzac kolo tablicy korkowej musnela ja ramieniem (zdjelismy ja i powieslismy na jednym haczyku) i wszystko spadło z hukiem :D Nauczycielka byla w takim szoku i stanie przedzawałowym ze miala lzy w oczach a my pozniej strasznie przesrane :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my cala klasa jeszcze w liceum zamknelismy ksiedza z klasie,bo chcial nam wszystkim wystawic 2 na swiadectwo,wiec go zamknelismy na negocjacje,a negocjatorem byl nasz klasowy zartownis,ktory przebral sie za batmana! Do dzis nie wiemy,co tam robil z tym ksiedzem w tej klasie,ale na pewno skakal po lawkach i takie tam inne. A ksiadz wystawil nam 5.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawał to może nie był
ale przypadkiem raz oparłam sie przy odpowiedzi o tablicę, a ona spadła na moją nauczycielkę od matma, a ja zdążyłam uciec :D Wywróciłam wielką choinkę oraz zwaliłam gąbką zyrandol :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyMorgana33***
Niezłe z ksiedzem i nauczycielką niemieckiego;D:D.Pamiętam ze sredniej szkoły moze nie kawał ale takie ubarwienie szkolnej szarej rzeczywistosci.Wpracowni biologicznej był kosciortup więc go ubraliśmy w jakis biały fartuch zrobiliśmy charakteryzacje a woczodoły stawiliśmy lampki choinkowe;DDosc długo robił za dekorację.Uciekliśmy raz z biologii ale zostawiliśmy pani kartę coś w stylu ze jesteśmy przemęczeni i ma sie na nas nie gniewać;D Klasyka sama w sobie to zapychanie zamków w drzwiach :D,Pamiętam jeszcze ze sredniej szkoły ze ktos zrobił dość obrzydliwy dowcip i rozlał w kiblu kwas masłowy i smierdzialo w całej szkole,Fakt nie było lekcji ale na drugi dzien tez było czuć to cholerstwo i tzreba sie było jakoś przemęczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój Misiek jak był jeszcze w gimnazjum, to wywiesił nekrolog dyrektorce :P A teraz już jest 20letnim facetem i całe szczęście takie głupie żarty poszły mu w niepamięć, ale dyrka pewnie do tej pory go pamięta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozrabialam
- rzucalismy w ludzi na ulicy gorszowkami z okien :D - ktos napisal na scianie pisaki SZKOLA JEST JAK KIBEL CHODZE BO MUSZE - klucze do szatni wyrzucilismy do kosza na smieci - wiazanie butow innym w szatni, chowanie im kurtek :D - ktos znalazl pornosy na boisku w krzakach, ale byla radocha z ogladaniem, to nie byla doba internetu a mysmy mieli po 10 lat i nas te sekspozycje w VAMPIE zadziwialy :D - napisalam anonim do dyrektora ze mamy za malo chlopcow w klasie - zwiewanie z lekcji w LO , ahh - raz przyszlam najebana na lekcje religii, na 10 rano :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozrabialam
napisal pisakiem*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LadyMorgana33***
a moja kolezanka z dawnuch czasów miala naucz chyba od matmy co lubił przychodzić trochę pijany na lekcje.Kiedyś gosc zostawił na biurku tic-taki, były 3 ostatnie, zjedli mu te tictaki i wrzucili małe kawałki kredy.A jeszcze takie coś.Brat mojej kolezanki ze studiów nie chcial isc na klasówkę i powiedzial pani ze zmarła babcia i nie może...hmm klasyka szkolnych i studenckich sciem.Niestety "wałek " nie wyszedł bo nie przewidzial ze polonistka znała troszkę z widzenia jego babcię i ... po rzekomej smierci ... spotkała na poczcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ogolnie bylam rozrabiaka :p Nauczyciele do dzis mnie pamietaja :classic_cool: Raz..po lekcji historii,jeszcze w klasie wzielam mojej historyczce torbe..myslalam,ze widzi a ona byla taka zakrecona,ze nie :-o Schowalam jej w klasie pod takimi tam papierami,jakies tam miala szablony.. To byla jakos 10 godzina.. Lekcje "zakonczylam" ;) o 13..moja kolezanka musiala czekac w szkole na autobus..I pisze do mnie: Maryska,ale akcja..ewelina szuka torebki,wezwala juz policje,zadzwonila do banku by jej zablokowali karty wszystkie..:-o Masakra byla..Szybko az LECIALAM do szkoly..chcialam by po tych bankach nie dzwonila,bo na odblokowanie kart czeka sie nawet 2 miesiace! Ale nie przyznalam sie jej..Znalazla torbe zaraz przed moim przyjsciem:D Ogolnie powiedzialam jej na koniec roku.. Wiedziala,ze to ja,ale ze byla jej ulubienica(nie lizusem) bo gralam z nia w teatrze i lubilam kolka hisoryczne to nie byla zla..ale przyznala,ze byla rozstrzesiona wtedy..miala tam wszystko..kase,karty,jakis tam pierscionek no i klasowki itp .. a ja beke mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rozrabialam
Jeszcze kiedys napisalam sobie zwolnienie z lekcji, ze niby ide na pogrzeb. JAk przyszlo pokazywac polonistce, zdazylam zapomniec jaki powod zwolnienia se wpisalam, i gdy ona spytala mnie ze smutna i powazna mina "czy to byl ktos bliski z rodziny?" ja hihalam sie do siebie i spytalam "yy, że co?" a potem szybko sie ocknelam , przypomnialo mi sie ze ide na pogrzeb i zrobilam smutna mine i zaczelam dukac ze daleka ciocia, ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kiedys moj kumpel byl na dywaniku u dyry (ze mna) ale to on sie napil piwska nie ja..No i dyrektorka kazała mu wezwać rodzicow..a ten mowi,ze rodzice pracuja za granica.no to ona pyta to kto sie toba opiekuje?(ogolnie tam polewke mielismy na calego) a on mowi babcia.Dyra mowi:to prosze wezwac babcie..A ten : atammm.. babcia nie wie gdzie jest pks..dyrektorka sie tak wpienila,ze nas wyrzucila ze swojego gabinetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd się przyznać ze to ja
toalety są podzielone ścianami, nie dotykają syfitu i mozna tam wleźć, więc wlazilam po kiblu a tu nagle gruch! rozwaliła się rura i zalało łazienkę, wody było po kostki! zwialam stamtąd. Innym razem zakręcilam wode w spłuczce, wyspuszczalam wszystko i nalałam do spłuczek mleka, zamiast wodą ludzie spuszczali mlekiem. Innym jeszcze wlazlam na tą scianke i odkręcilam klosz od lampy, ktory schowalam w muszli klozetowej. Przyrządzilam tez z kolezanką sztuczne kupy, które rozsmarowałyśmy w calej kabinie. Pomalowalam tez kibel lakierem do paznokci, ale byla afera. teraz mi glupio ze woźne musialy to sprzątać :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za moich czasow w gim mialam taka zakrecona wychowawczynie.na godz wychowawczej wszyscy wisielismy nad dziennikiem bo punkty z zachowania przyznawala.a my co?we wlosy jej listki kwiatow i inne pierdoly powtykalismy nawet nie czyla bo miala mocno nalakierowane wlosy a i na polarze cos sie kreda popisalo i tak biedna poszla do pokoju nauczucielskiego.a pozniej nas oddala i musieli nas rozdzielic na inne klasy bo mieli nas dosc wszyscy nauczyciele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my w podstawowce czekalismy juz w klasie na pania od matematyki,ale ona zawsze sie spozniala,bo gadala wiecznie z kims na korytarzu,zdenerwowalismy sie baaardzo,i postanowilismy wyjsc z sali,a na tablicy napisalismy jej: JESTESMY W SALONIE PEUGEOTA:) Tekst zaczerpnelismy z reklamy tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlałem olej na schodach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pamietnika mojej gimklasy: - Regularne zapychanie zamków. Czasami kilku w okolicy sali, w której mieliśmy. Razm nauyczycielka trafiła na trzy zapchane pod rząd i prawie dostała kota. - "Confetti" na schodach. Cała klasa cięła przez całe okienko jak najwięcej kartek na małe kawałeczki, wsypaliśmy to wszystko do wora i wysypaliśmy z najwyższego piętra na klatkę schodową. - Łapanie os i wypuszczanie na lekcji. - Strzelanie zaślinionymi kawałkami papieru przez rurkę do długopisu. Albo z gumki recepturki. - Plucie nielubianym nauczycielom na klamkę. - Wysypanie mąki na środku sali jako "drogę mleczną". - Czekanie aż wszyscy wyjdą z sali i zostanie w niej tylko katechetka i trzaśnięcie drzwiami z całej pety. - Głośne, ogólnoklasowe ryczenie jak nauczycielka odwracała się do tablicy. - Nadmuchanie kondoma i puszczenie go po sali. Nauczycielka skakała potem z cyrklem żeby go przebić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×