Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomocyszukam

czy wasi mezowie tez zachowuja sie jak kawalerowie?

Polecane posty

Gość pomocyszukam

mam pytanie jak w temacie. otoz czasem mam wrazenie ze moj maz zatrzymal sie na etapie kawalerstwa i nie widzi ze teraz powinien byc najpierw dom,zona obowiazki a potem przyjemnosci. jak ma cos kupic dla siebie to biega jak szalony po sklepach i ma sily- jak cos do domu. to doprosic sie niemozna. imprezy,spotykania z znajomymi kina, zawsze czas i energia a porzadki w domu to juz za duzo. juz nie mam sily do niego.czuje sie jak gderajaca matka o zrobienie zadania domowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Askaaaaa
Rozumiem cie, bo mialam kiedys podobnie. I nawet myslalam o rozwodzie, bo przeciez wychodzilam za maz majac nadzieje miec w domu mezczyzne, a nie chlopca. Ale kochalam go, wiec postanowilam sprobnowac. I zaczelam robic dokladnie to, co on. Po pracy lecialam z koleznakami do miasta, wieczorem na dyskoteke, wyciagalam go do kina, przestalam zajmowac sie domem, zaczelam kupowac dla siebie to, na co mialam ochote....na poczatku on to lykal i byl nawet zadowolony, ale po kilku miesiachc zalapal, ze chyba jest cos nie tak.....hhehe i wreszcie zaczelam miec to, czego chcialam. Wazne jest wygranie wojny, a nie bitwy. malymi kroczkami. Przestan zrzedzic, jak stara martona, a zacznij sie bawic:) Bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyszukam
zdaża sie ze moj pierdnie specjalnie przy mnie albo odbije mu się piwem, nie wstydzi kutas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyszukam
niby tak ale wtedy syf na chacie kasa przetrwoniona na glupstwa nie wiem czy potrafie tak zyc w balaganie i na luzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Askaaaa
hm...i byc moze to wlasnie jest twoj blad, ze musisz miec sterylnie czysto, wszystko poukladane, uporzadkowane i w domu, i w zyciu...to jest niestety nudne. Wyglada na to, ze twoj maz nie przywiazuje do tego wagi, ze dla niego wazne jest cos innego. Moze jednak warto sprobowac czegos innego, niz lad i porzadek? Bo to jak widzisz, wcale sie nie sprawdzilo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ostatnio mój mąż szukał spodni, czystych zresztą,powiedziałam,że są w koszu na bieliznę i czekają na pranie.Na to on-nie mogłaś uprać??? Mogłam,tylko czekałam,aż mi kosz załaduje pranie do pralki,bo to się samo rob,wg niegoi.A skoro się samo robi to po co mam wrzucać?Jak był kawalerem,prał we france i wiedział ile to pracy kosztuje.Bierz przykład z Askaaaa,pomaga.Nawet jeśli myślisz,że brud Cię zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfg
Nie rozumiem jak może dziwić że kogoś bardziej cieszy szukanie ciekawostki w sklepie, która sprawi przyjemność niż np potrzebnego do domu produktu, jak może dziwić że ktoś leci z radością na spotkanie ze znajomym a już niechętnie robi porządki. Proponuję trochę więcej empatii, ale i pozwolenia sobie samej na przyjemności (!). Doprawdy... nie wytrzymałabym dlugo w związku gdzie partner próbowałby tworzyć dla mnie więzienie o zaostrzonym rygorze, z zakazem odwiedzin i obowiązkiem pracy. Jakie wy macie wizje małżeństwa: męczarnia w imię "wyższego celu" jakim jest posprzątanie i tresura partnera???? :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfg
Sorry za owe "Wy". Swój post powinnam skierować tylko do autorki tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×