Młodszy facet

Mam problem z którym nie mogę zwrócić się do swoich przyjaciółek bo to właśnie ich ten problem dotyczy. Poznałam fantastycznego faceta. Odpowiedzialny, z poczuciem humoru i miłą aparycją. Dusza towarzystwa. Nie ma rzeczy która by mi w nim przeszkadzała. Jest tylko jedno ale. Chłopak jest młodszy ode mnie. Nie dużo bo tylko 2 lata (ja mam 25). Myślałam, że żyjemy w czasach kiedy taka różnica wieku nikomu różnicy nie sprawi. A jednak. Moje przyjaciółki nie traktują go poważnie. Mówią o nim "twój dzieciak" i z góry zakładają, że taki związek długo się nie utrzyma. Strasznie mnie to wkurza. Sama już nabrałam wątpliwości... Co Wy myślicie o związkach w których dziewczyna jest starsza od chłopaka?

2 nie roznica,tylko ,czy to tak widac ze młodzszy??

nic złego ,jeśli wam to nie przeszkadza to żaden problem :)

jestem pedofilka bo podobaja mi sie chlopaki do 14 roku zycia.

emcik, nie widać, że jest młodszy. Gdybym sama tego nie powiedziała to pewnie nikt by się nie domyślił.

Ja mam podobną sytuację:) tylko, że ja mam 25 lat, a mój facet 23 :):) aa jesteśmy razem od 4 lat:):) i nikt problemu nie widzi:)

to po sprawie ,to nie mow ze młodszy i git

Problem w tym, że kto miał wiedzieć ten już wie.

Poprawka:D mój chłopak ma 22:D ale wpadka:D

Kate, no to u nie jest identycznie (poza stażem), ale niestety nastawienie znajomych jest dziwne. Nie wszystkich oczywiście. Tych najbliższych...

to sie posmieja i przestana,grunt zeby wam było dobrze

rob co Wam pasuje ,a opiniami innych sie nie przejmuj

Czym ty się przejmujesz? Nie jesteście w wieku szkolnym, żeby miało to wam przeszkadzać! W dorosłym życiu chyba taka mała (bo jest mała) różnica wieku nie robi różnicy. Twoje kumpele to by chyba wolałay takiego 10 lat starszego :/ Wiesz co, sądzę, że mogą ci po prostu zazdrościć, bo mają kompleks, że nie są już nastolatkami i taki 23-latek już by na nie nie spojrzał.

Na początku jak miał 18 lat, a ja 21 to Jego babcia móiła, że "uważaj dzieciaku, bo Ona stara jest i chce Cię zaciągnąć do ołtarza", ale ja się z tego śmiałam:) dziś to już normalne, że jesteśmy razem i nikogo to nie dziwi:)

jeśli wam to nie sprawia problemu, to o co chodzi. Jesteście z sobą szczęśliwi i niech tak zostanie. Nieraz nie warto przejmować się opinią innych, ponieważ to Ty z nim jesteś a nie oni.

Śmieją się z Was? To śmiej się razem z nimi, pokaż im że masz duży dystans do tego, to dadzą Ci spokój...

To nie jest tak, że przyjaciółki są dla mnie wyrocznią. Nie jest mi jednak miło gdy słyszę docinki. Przeszkadza mi, że traktują go jak dzieciaka. Nie jest nim. Mówiłam wielokrotnie żeby odpuściły, ale nie odniosło to skutku. Spędzam z nimi sporo czasu bo razem pracujemy więc stało się to już męczące. I co teraz? Zmienić pracę, przyjaciółki? A może z czasem przestaną? Mimo jakichś tam wątpliwości na początku myślę, że to jest TEN. Dodam jeszcze tylko, że dalsi znajomi zaakceptowali mojego faceta i nie słyszałam aby ktoś mówił coś negatywnego. Dla mnie to jest w ogóle kosmos bo w życiu bym się nie spodziewała takiej reakcji po dziewczynach z którymi znam się już naście lat.