Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nikita31

Moje dziecko i inny mężczyzna

Polecane posty

Gość Nikita31

Mam 31 lat, 4 letnie dziecko, jestem sama. Od jakiegoś czasu jest mną zainteresowany pewien mężczyzna. Zadaję sobie tylko pytanie. Czy nie popełniać kolejnego błędu innych kobiet wiążąc się z nowym mężczyzną? Czy on będzie szanowal moje dziecko? Ono jest dla mnie najwazniejsze i nigdy nie darowałabym sobie jeśłi czułoby się jakkolwiek zaniedbywane. Czy po jakims czasie ten facet zrozumie swój błąd wiążąc się z kobietą z dzieckiem? Odejdzie? Tysiąc dylematów, uporałam się sama ze sobą, radzę sobie, choć wiadomo, że we dwoje łatwiej... Ale też zależy z kim, jestem ostrożna. Liczę na odpowiedzi osób które kiedyś znajdowały (lub znajduja) się w takiej sytuacji. Jak wszystko się skończyło, a może się ułożyło i jesteście szczęśliwi...? Jakie problemy na mnie czekają jeśłi zdecydowałabym się z nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam drugiego męża i syna z pierwszego małżeństwa początki były:D ehhh pamiętam jak nie umiał dziecka no.. podetrzeć to wsadzał do wanny i całego kapał:D ale ogólnie po tylu latach chyba zapomnieli tak na co dzień że nie są z tej samej krwi wszystko zależy od mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikito.. Twoje pytanie czy komus sie ułozylo jak dla mnie jest bezzasadne, z prostej przyczyny- kazda taka sytuacja jest zupełnie inna. Masz słuszne obawy, ale uwazam,że sama powinnaś ocenić, czy ten człowiek bedzie kochał Twoje dziecko tak samo jak ciebie. Możesz dac sobie więcej czasu utrzymywać te znajomośc i go obserwować.. ale kochana pewności nigdy miec nie bedziesz,że on stanie na wysokości zadania i spelni twoje oczekiwania wgledem dziecka. I prosze nie sugeruj sie tym jak to bylo u innych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita31
Ike cieszę się że Ci się ułożyło. A nigdy nie męczyło go to, ze nie jest to jego syn? Chciał mieć z Tobą swoje dziecko? A może jakiś mężczyzna wypowie się który jest w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm to juz pytanie do niego od początku wiedział, że dziecko mam a teraz mamy i córkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie chcesz
sie z nikim wiazac byle tylko dziecko nie czulo sie choc troche zaniedbywane to sie nei wiaz...zostan matką-Polką - poswiec sie calkowicie dziecku a za iles tam lat gdy dzeicko sie usamodzielni zostaniesz sama, bez partnera, znajomych, pasji, zainteresowan bo calym siwatem bylo dziecko. twoj wybor.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita31
Predatorko nie sugeruję się ylko i wyłącznie tym jak było u innych. Wiadomo że jesłi komuś się nie ułożyło to nie znaczy, że nie ułozy się również i mnie. Każdy związek jest inny, ale jeśli ktoś był już w takiej sytuacji miło będzie jeśli podpowie na co szczególnie zwracać uwagę, czego unikać, jakie czyhają problemy. Ten mężczyzna nie widział jeszcze mojej córki, nie wiem jak na siebie zareagują, nie widziałam go w żadnej sytuacji z obcym dzieckiem nie wiem jak sobie z dzieckiem radzi. Szanuje mnie, ale to dopiero początek i tak naprawdę nigdy nie wiadomo jaki kto jest naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proponuję pytać sie dzieciaka
czy wyraża zgodę na to by mamusia spotykala sie z jakimś panem bo decyzja nalezy tylko i wyłacznie do dziecka, ty masz sie mu podporządkowac. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale też nie powinnas
miec oczekiwań na wyrost...czlowiek jest tylko czlowiekiem i trudno oczekiwac, że od pierwszego spotkania wpadnie w zachwyt i od razu w pełni zaakceptuje dziecko - na to trzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn na widok mojego obecnego męża powiedział " mamusiu to jest jeż! jeży nie trzyma się w domu!!" :D do dzisiaj to wszyscy wspominamy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A dlaczego skojarzył
go z jezem?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo mąż był obcięty na jeża teraz obaj tak samo się ścinają :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita31
do jak nie chcesz i Proponuję pytać sie dzieciaka: Tu nie chodzi o pytanie się 4 letniego dziecka "czy mogę?" Wybacz ale nie akceptuję sytuacji kiedy partner nie toleruje dziecka swojej kobiety. Dziecko ma się czuć kochane przez swojego rodzica, ma wiedzieć że zawsze może na mnie liczyć. Ale o czym tu mowa skoro widać, że dziecka nie masz. Za ileś lat gdy córka się usamodzielni nie muszę zostać samotna. W tej chwili też nie czyję się samotna, mam znajomych, ciekawą pracę którą lubię - obracam się w towarzystwie, na nudę nie narzekam. Dziecko choć z czasem bardziej samodzielne nadal może mieć ze mną dobry kontakt, nawet jeśli założy swoją rodzinę i odejdzie z domu. To zrozumiałe i taka jest kolej rzeczy. Wyobraź sobie że bycie - jak to nazwałeś/aś - Matką Polką jest fascynującą "przygodą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia kaliinkii
Ja mam 7 miesiecznie dziecko i od 3 miesiecy jest w moim zyciu ktos.U mnie szybko sie to potoczylo.Za szybko. Tez mam obawy , jak to sie potoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a pewnieeee
moze sie ulozyc:). Zalezy jakie on ma podejscie do dzieci,czy je lubi?Czy ma juz swoje?Czy jest rozwodnikiem? Czy zalezy mu na seksie tylko? Czy chcialby zalozyc rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita31
Mamcia kaliinkii ile masz lat jeśli można wiedzieć? a pewnieee: nie wiem jakie ma podejście do dzieci, nie widziałam go jeszcze w żadnej sytuacji z dzieckiem, za krótki czas... Nie wiem czy dawać mu szansę bycia z nami, zy cokolwiek w ogóle zaczynać. Jest ciekawym mężczyzną, ale nie myślałam o tym żeby się z kimś wiązać, przyzwyczaiłam się do bycia samą. Nie nie ma swoich dzieci, ale był w związku. Czy zależy mu n seksie tylko, hm w jakiś sposób na seksie na pewno też, choć razem nie byliśmy blisko. Czy chciałby założyć rodzinę, tego nie wiem, ale skoro wie że mam córkę chyba bierze to pod uwagę. Jest to sam początek bliższej znajomości, nie wiem czy w ogóle pakować się w kolejny związek, nie rozmawiałam z nim na temat założenia razem rodziny. Jeśli się zdecyduję na pewno i na ten temat będziemy rozmawiać. Mam dylematy czy w ogóle dawać szansę zeby o mnie zabiegał. Jest poważnym, fajnym facetem może warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro nie chcesz dawac szansy
to po co zawracasz głowe? Żyj sobie sama z dzieckiem i już. Przecież ty nikomu łaski nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita31
Jeśli Tobie zawracam głowę, to wejdź na inny topic. Poizdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia kaliinkii
Ja mam 25 lat.A wy jak dlugo sie znacie.Spotykacie sie? Ja mojemu odrazu powiedzialam ze ma dziecko i nawet 1 spotanie poszlam z dzieckiem, bylismy wtedy na spacerze.I jakos sie dalej potoczylo.Wiadomo mialam obawy,ale chcialam sprobowac.On ma sam dziecko tez corke ma 3,5 latka.Moja corka widac go polubila, patrzy na niego, usmiecha sie , juz go poznaje.Sam mowi ze chce byc z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam wrazenie
że jestes typem księżniczki, on ma o ciebie zabiegac, ty może dasz mu szansę itp. A co od siebie oferujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita31
Ja nie ukrywam faktu, że mam dziecko. Pracujemy razem, tyle że w innych działach, on pracuje od ok. 2 miesięcy, ja firmę znam nieco dłuzej od ponad 2 lat. Wie, że mam córkę ot tak z koleżeńskich rozmow. Nie zwracaliśmy wcześniej na siebie specjalnej uwagi. Widywaliśmy się nieraz na przerwie, zamienialiśmy zwyczajnie parę słów co słychać, itp. Zauważyłam, ze kolega częściej szuka okazji aby ze mną porozmawiać, czeka nieraz na mnie po pracy. Dla mnie sytuacja zawsze była jasna - nie daję się np. zaprosić na kawę jeśli ktoś zupelnie mnie nie interesuje. Tutaj mam dylematy, bo facet jest sympatyczny, koleżeński, nie chcę go spławiać... Ale też boję się kolejnego związku i tego jeśli nam nie wyjdzie. Wiem, ze wyglądam w tej chcili na bardzo niezdecydowaną, ale chciałam się poradzić kogoś kto przez to przechodził. Zrozumiałabym jeśli mężczyzna byłby chamski, wulgarny itp. wtedy nawet nie zwróciłabym na niego uwagi. A z drugiej strony 2 miesięczny okres w pracy to trochę za krótko aby go dobrze poznać. Cóż będę czekać na rozwój sytuacji, jeśli tak długo się nie podda to chyba spróbuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita31
Tak jestem typem księżniczki i to mężczyzna ma o mnie zabiegać. Byłam w związku w którym pomyliłam te role i nic z tego nie wyszło. Chyba meżczyzna nie lubi być zdobywany. A tak poza tym to przyzwyczaiłam się do bycia samej i nie widzę sensu żebym miała się koniecznie starać o jakiegoś mezczyznę. Jeśli będzie mnie szanował ode mnie otrzyma to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamcia kaliinkii
Dziwne to jest.Bo znacie ale tylko z pracy.I tylko tam macie kontakt.A co w tym zlego spotkac sie i pojsc razem na kawe. Ja wiem ze jest trudniej jak ma sie dziecko ale nie mozna rezygnowac z wlasnego szczescia i byc oddanym tylko dziecku.Nie ukrywajamy kobieta potrzebuje mezczyzny, silnego ramienia, kogos od serca.Szczesliwa mama to szczesliwe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikita31
Mamcia masz rację. Będąc samą też czułam się szczęsliwa, więc nie szukałam na siłę żadnego meżczyzny. Nic złego w tym aby spotkać się razem na kawie. Ale przyzwalając mu na przysłowiową kolejną kawę - pozwalam na powolne wkraczanie do naszego życia. I tutaj miałam dylemat - jak wyglądają takie związki gdzie partner musi akceptować dziecko swojej kobiety, jakie pojawiają się problemy, itp. Na razie nie robię żadnego kroku, zobaczymy jak się wszystko potoczy. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co uwazaj tj zwracaj
uwage czy on mowi o Twym dziecku, interesuje sie nim czy udaje ze go nie ma. Bo jeden moj znajomy twierdzi, ze nigdy nie zwiazalby sie z kobieta z dzieckiem, on nie chce miec dzieci. Jednak kiedys mial i to niejedna, kobiete z dzieckiem. Pytam wiec, o co chodzi - on "to byl tylko sex, przeciez nie myslalem o nich powaznie". Drugi, deklarowal, ze nie znosi "obsranych bachorow", ze moze gdyby wpadl, pokochalby dziecko, ale na pewno by nie adoptowal, przez 5 lat w zwiazku z kolezanka, ktora tez nie chce dzieci, nawiazal romans z "mamuska".Co do dziecka wiedzial ze jest, ale nigdy o nim nie mowil. Kolezanka go wyrzucila, teraz jest z tamta kobieta. Ona kocha swoje dziecko, chce miec z nim kolejne, on teraz tez niby marzy o gromadce, ale wiem ze chce uciekac jak najdalej z tego zwiazku, bo juz i mnie podrywal. 3 przypadek, brat mojego faceta, zwiazal sie z kobieta ktora w wieku 28 lat ma 15letnia corke. Uwaza ze nic lepszego nie moglo mu sie trafic, wreszcie ma idealna partnerke, a dziewczynka na szczescie duza, mozna sobie juz z nia pogadac. 4 przypadek, moj kumpel, nie moze miec dzieci i o niczym innym nie marzy jak o samotnej mamie. Wiec cholera wie na jaki typ trafilas, sprobuj sie dowiedziec czegos o jego poprzednich zwiakach bo duzo mowia o czlowieku i nie sluchaj bzdur typu "co bylo a nie jest nie pisze sie w rejestr"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywicie że tak
Masz rację!!!!!!! dla mnie tez dziecko jest najważniejsze i jesli tylko zobaczyłabym że facet nie toleruje moejgo dziecka drzwi do mojego domu byłyby dla niego zamknięte!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darencja
A ja mam 10-letniego syna z poprzedniego związku i od dziesięciu miesięcy jestem szcześliwą mężatką. Długo byłam sama ale udało mi sie trafić na świetnego faceta. Mój syn zwraca się do niego tato i obydwoje bardzo się kochają. Nie bój się o dziecko, wcale nie musi być zaniedbywane. Poza tym facet chyba wie na co się decyduje. Porozmawiaj z nim i powiedz o swoich obawach. Musi być w 100% przekonany o tym że jest świadomy tej odpowiedzialności. Poza tym musi też wiedzieć że nie szukasz tatusia dla dziecka, i nie oczekujesz ze będzie go utrzymywał ale ze szukasz kogoś kto ci pomoże wjego wychowaniu. Sam juz musi zdecydować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwraca sie tato
to pierwszy tato zmarl ? Przykro mi.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×