wszystko się układa idealnie, nagle kontakt zerwany, koniec miłości czy co??

jestem z chlopakiem od maja tego roku (praktycznie to "byłam" bo juz nie jestem) wszystko bylo wspaniale, bywalismy u siebie , poznalismy rodziny, jego wielkie slowa, kocham cie, wspominanie o zaręczynach na sylwestra..... a teraz od 3 tygodni on nie ma czasu dla mnie, umawialismy sie ze zobaczymy sie w tą niedziele czyli wczoraj, ale w sobote o 20 napisal że moze jednak dzis przyjedzie, to napisalam że lepiej nie bo mam okres i zle sie czuje, zobaczymy sie tak jak sie umawialismy, na to on że nie przyjedzie bo jak ja nie chce teraz to on jutro nie chce, napisalam potem smsa mu że ja nie rozumiem jego zachowania i od jakiegos czasu tego juz nie mozna nazwac związkiem, i że jesli chce ze mną zerwac a nie wie jak , to ja to moge zrobic za niego, bo mogę byc z kimś tylko na poważnie, a widać że on mnie tak nie traktuje. od tego czasu zamilkł. kontakt sie urwal jego miłość przepadła, jest tak jakbym go nigdy nie znała, co mysleć??? :(

facet zachowuje się jak jakiś szczeniak, na pewno coś kręci i nie ma odwagi porozmawiać w cztery oczy

nie jakos zagranie na uczuciach i postawienie na swoim w twoim wydaniu,tylko wzial to za zerwanie z twojej strony i dlatego sie pewnie nie odzywa,faceci odbieraja doslownie!

niestety rozczarował mnie bardzo, zachowanie na poziomie gowniarza, pięknie to on potrafi tylko mowic niestety :( a jeszcze w sobote pisal jak to teskni za mna i mysli, a wieczorem juz nie odpisal na mojego smsa, ma kogoś innego raczej, ale chyba wypadalaoby mnie o tym poinformowac? :/

nigdy nie zrozumiem facetow, po co tyle pieknych slow, plany... po co?? :(

ja akurat nie oczekiwalam żadnych slow, potwierdzen, wydawalo mi sie ze jesli mu zalezy to bede to widziala, i tak bylo, wspaniale, a teraz on tak po prostu zapomnial o mnie i spotyka sie z inną??? :( chyba nie ma serca, jak mozna udawac milosc

nie ma szansy, że jemu na mnie zalezy???

przyjechać w sobotę i w niedzielę? Może się stęsknił za tobą. A to w jaki sposób mu odpisałaś każdy facet by potraktował jak zerwanie. On to odebrał dosłownie. Faceci nie ptrafią i nie lubią czytać między wierszami, Odbieraja wszystko tak jak słyszą

jakby mu zalezalo to by odpisal cokolwiek, a on milczy pierwszy raz odkad sie znamy caly dzien nie mielismy kontaktu, zawsze byl chocby sms, a teraz od soboty wieczorem koniec :(

mamy po 23 lata, a ja boje sie ze zostane stara panna :( facet to dopoki sie nie wyszaleje ma czas, a dziewczyna :( ja naprawde sie zalamuje

to czego się spodziewasz? Facet już tak jest skonstruowany że nawet jak mu zależy to sobie da spokój. A ty pewnie byś chciała żeby się za tobą uganiał. Przecież chciał do ciebie przyjechać a ty wypaliłaś mu z taką rewelacją i pewnie on myśli że ty już nie chcesz z nim być. Namieszałaś ty to ty teraz to spróbuj naprawić.

wczesniejszego smsa, napisalam że spotkamy sie tak jak sie umawialismy, i ze jak on nie chce jednak przyjechac tak jak mowil, to znaczy że z inna sie umowil, i nie odpisal, to mu napisalam tego ostatniego smsa że nie potrafie byc z kims jesli mnie nie traktuje powaznie.. chyba powinien sie cokolwiek odezwac.

a ty mu dałaś do zrozumienia ze nie chcesz z nim być

no tak, ale jakis tydzien wczesniej tez napisalam ze mam dosyc ze tak nagle nie ma dla mnie czasu, i chyba on to chce zakonczyc, bo ja juz nie wyrabiam, to odpisal żebym nie marudziła i nie robiła problemow bo wszytsko jest dobrze i bedziemy razem, a teraz kompletna cisza.

że to koniec i wogóle bez sensu żebyście razem byli, to wybacz ale naprawdę mógł to tak odebrać że ty nie chcesz z nim być. Teraz ty powinnaś się postarać żeby to naprawić jeśli ci zależy. Zadzwoń najlepiej do niego i wyjaśnij

a jak ma inną?? i to mydlenie że nie ma czasu bo praca itp, to spotkania z nową?/

Chwila moment.Ustalmy fakty.Od 3 tygodni nie ma czasu,ale to co- w ogole sie nie widzieliscie od 3 tygodni czy po prostu ma mniej czasu ale i tak sie widujecie? Bo to roznica. A,i jestescie z jednego miasta? Jesli od 3 tygodni nie znalazl czasu zeby sie z Toba spotkac i zbywa Cie w smsach i przeklada spotkania no to sorry ale dla mnie to jest jednoznaczny sygnal. Moj byly tez postapil podobnie.Bylismy razem 8 miesiecy,niby wszystko fajnie,ciagle smski,komplemenciki az czasem slabo od tego sie robilo :/ a potem nagle zmiana.Moze nie jakas strasznie odczuwalna ale jednak.Nagle smsy juz nie byly takie mile,on tez nie byl az tak wylewny jak na poczatku.Wszystko bylo jakby od niechcenia.No i co sie okazalo?Przyznal sie ze sie wypalilo z jego strony i mnie juz chyba nie kocha dlatego chcialby przerwy :/ zenada polegala na tym ze przyznal sie do tego dopiero kiedy powiedzialam mu wprost ze widze ze cos jest nie halo i zeby nie robil ze mnie slepej idiotki.Potem robil z siebie oferme ze jemu bylo tak ciezko to powiedziec bo on jest tchorzem i bal sie do tego przyznac :/ masakra. A no i zwiazek byl na odleglosc,co prawda widzielismy sie co tydzien ale jednak meczace to troche bylo.Teraz mam faceta w moim miescie i nigdy wiecej zwiazkow na odleglosc :>

jak mi zależy to walcze zabiegam, uganiam sie a jak mi laska nie leży to taki sms od niej byłby dla mnie wybawieniem od problemu - może mu się przysłużyłaś

jakby miał to by się nie zgrywał ze wszystko jest ok i będziecie razem . Ty go za bardzo cisnęłaś ze chcesz to zakończyć

po 23 lata. wszystko bylo swietnie do poczatku wrzesnia, potem przyjechal raz w tygodniu. gdyby mu nie zalezalo to juz wczensiej mu mowilam ze jak niie chce ze mna byc to niech da sobie spokoj, i pierwsza sie nie odzywalam pare dni, ale on utrzymywal kontakt, a teraz chyba ma tam jakąś nową na boku :(

mieszkamy od siebie 40km, wiec nie jakos daleko, ale tez trzeba dojechac autem.

to się przekonasz czy faktycznie ma inną

tak bez zapowiedzi to nie pojade, bo nigdy tak sie nie spotykalismy, a moze miec ją w innym miasteczku, tak jak jest ze mną. napisalam mu smsa, i nie odpisuje :(

jeszcze nikt mnie tak nie olał, nie odpisze już :(

? żależy jeszcze co bo jak znowu pretensje to się nie dziwię że nie odpowiada

20 minut temu napisalam :( spytalam czy juz sie nie odezwie

odczekaj jeszcze i zadzwoń

to nie bedzie przegięcie jak zadzownie? i tak juz wyjdzie że sie narzucam nie? :( jak mi jest cholernie przykro, że się zaangażowałam.