wszystko się układa idealnie, nagle kontakt zerwany, koniec miłości czy co??

Masakra! Czemu ciągle piszesz smsy zamiast zadzwonić do niego i się umówić na spotkanie. Pogadajcie na spokojnie i wyjaśnijcie sobie wszystko. Cały czas piszesz do niego to samo, że jak nie chce to nie, a czy on powiedział Ci, że nie chce? Strasznie motasz zdecyduj się na coś chcesz z nim być czy nie. Jeśli chcesz to przestań wysyłać smsy o takiej treści bo się w końcu doprosisz. Masz 23 lata więc zacznij się zachowywać jak przystało na swój wiej a nie jak narwana, zdesperowana nastolatka.

jak mogl myslec ze nie chce zeby w ogole przyjezdal, jak napisalam ze w sobote to juz nie, bo zle sie czuje i leze sobie i ze jutro bedziemy razem. a on na to że jutro to jemu nie pasuje bo on sobie bedzie lezal, jak ja nie chce dzis.

napisał przecież że jeśli ty wolisz sobie leżeć niż z nim się zobaczyć to on za to nie przyjedzie w niedzielę. T ty nie chciałaś a nie on. ON CHCAŁ ZROZUM TO WRESZCIE

jakieś konkretne podejrzenia i sygnały, że zdradza, czy tak sobie piszesz bez zastanowienia??

koleżanka mulka pisze ci to samo co ja i reszta. i dalej nie rozumiesz?

i nie pisz już do niego, bo tylko się pogrążasz coraz bardziej a on sobie siedzi i myśli jakie to baby są głupie. Odpocznijcie trochę od siebie i może jakoś wszystko się wyjaśni.

o tej zdradzie to dlatego że widzimy sie rzadziej - raz w tygodniu, i że raz niedawno dostal smsa, od dziewczyny jakiej "juz skonczyles?" i odpisal ze pomylka i cos tam, a za jakas godzine dostal smsa, ale mi go nie pokazal tylko skasowal.. dzwonic dzis do neigo??

tylko normalnie i bez żadnych aluzji na temat rozstania

to jak bez aluzji na temat rozstania to ja kompletnie nie wiem co powiedziec :( ale jestem poj...ana naprawde :(

aj, te Wasze miłości po paru miesiącach, wyznania kij wie po co, już nawet nie są śmieszne chociaż zaręczyny po paru miesiącach nawet nawet

:) A co chcesz mu powiedzieć od tego zacznijmy

trzeba miec swoją godnośc,nic z tego nie będzie-jak można w kółko dzwonic,smsy itd. czy nie widzisz,że on ma cie dosyc-przecież nie obraziłaś go i on powinien po przemysleniu odezwac się do ciebie,w ogole nie powinnaś sie narzucac,ręcze ci,że jak by mu zależało to by sam szukał kontaktu,czy to tak trudno zrozumiec

Dzwoń tylko spokojnie ustalcie kiedy się spotkacie i wszystko sobie wyjaśnicie. Przestań panikować nie jedna dziewczyna była w podobnej sytuacji.

powinnaś na spokojnie zadzwonić i wszystko wyjasnić

moze facet tez ma swoja godność. Jak ona mu ciągle psuła głowę gadaniem o rozstaniu to chyba normalne ze nie szuka z nią kontaktu bo pewnie myśli że ona i tak nie chce. Przeciez dawał sygnały że mu zalezy na niej

po co ma dzwonic,co on z innej planety nie rozumie o co jej chodzi,a ten brak zasięgu to uważacie,że przypadek-nie róbcie z dziewczyny idiotki

no wlasnie , zadzwonie i co mu niby powiem, to jest zalosne zebym ja szukala kontaktu a on sie nie odzywal, skoro tak niby kochal :(

moze spytam po prostu na spokojnie czemu sie do mnie nie odzywa?

a zapytałaś go tak w ogóle dlaczego tak rzadko przyjeżdża do Ciebie, czy nie może częściej? Dlaczego Ty do niego nie pojedziesz? Mnie i mojego faceta dzieliło od siebie 120km. widywaliśmy się co tydzień czasami były dwutygodniowe przerwy ale przetrwaliśmy rozłąkę. Teraz jesteśmy małżeństwem, wszystko zależy od nas samych.

To jeszcze tego nie zrobiłaś???

a jak opisalam tą sytuacje z smsem do niego od innej dziewczyny, co o tym myslice?

jeszcze zastanawiasz

nie spytalam, tutaj opisalam caly nasz kontakt od tej soboty

przecież gdyby leciał na dwa fronty to cały czas by ten telefon szalał i napewno by się z tym ukrywał- telefon byłby cały czas przy tyłku

po co to tak przeciągasz. Przecież masa dziewczyn była w takiej sytuacji i nie robiły z tego problemu.Ja też kiedyś zresztą prosiłam mojego o taką rozmowę i dziś jesteśmy małżeństwem:)właśnie dziś nasza 9 rocznica:)

SZCZERA ROZMOWA - tylko tyle ci mogę doradzić. i jeśli nadal będziesz miała wątpliwości typu: czy o mnie zdradza? czy nadal mnie kocha? - to powiem ci jedno: ten związek nie przetrwa. ty się zamęczysz, przy okazji zamęczysz i jego. wiem coś o tym. mam podobny charakter.... niestety :(

że powinnas się z nim umówić w jakims spokojnym miejscu, albo u ciebie i pogadac o tym co was boli i już.

zadzwonilam i mam metlik w glowie sprobuje za chwilke opisac tą rozmowę

dzwonie, a on mowi że wlasnie mial mi odpisac, pytam co, a on na to że mial napisac ze nie wie o co mi chodzi, ogolnie taki rozbawiony i wesoly jak zawsze byl. pytam czemu sie nie odzywa, a oon ze sie odzywa, i że sie wkur..il wtedy w sobote, a tak ogolnie to niby stale pracuje , bo ma prace do 16, a potem niby ojcu pomaga w gospodarstwie, (dla mnie to bajka, bo ile mozna pracowac, niby chwili nie ma) ja mowie że jak nie ma czasu to moze mam nie dzwonic, a on na to sie zasmial i mowi ze przeciez rozmawiamy że chociaz tyle moze zrobic i śmiech, (on zawsze zartuje) i pytam sie zeby sie jasno okreslil , to powiedzial ze chce byc ze mna i jestesmy, ale terazma taki okres ze nie ma czasu, pytam kiedy bedzie mial czas dla mnie juz normalnie, a on mowi ze za miesiac, i ogolnie cos sie zaczął motac, mowi ze musi konczyc bo idzie cos zjesc, i potem znowu gdzies tam jedzie, to powiedzialam ze do tamtej karoliny (co przyslala smsa) to tak sie zacżął smiac bardzo, i mowi że wymyslam problemy , i zebym zadzwonila za pol godziny, i mowi że mi juz wyjasnil sytuacje, ale ja nie czuje sie przekonana co do tego ze on naprawde chce.... powiedzialam zeby on zadzwonil, a on ze nie ma minut juz.