Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i znów jestem...

Wróciłam z emigracji. Co dalej....

Polecane posty

Gość i znów jestem...

Witam wszystkich :) Przepraszam, ze temat topiku jest bardziej skierowany do kobiet. Ale sama jestem kobieta i chciałabym bliżej poznać Wasze losy po powrocie do Polski z emigracji. Ja nadal jestem daleko ale chcę wiedziec jak radzicie sobie Wy - kobiety, matki, żony, pracownice? Jesteście szczęśliwe, to był dobry wybór?? Czekam na Wasze wpisy... Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigranci to penerzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
co dalej??.....bedziesz siedziec w domu bo jest kryzys....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów jestem...
no ok to już wiem ;) a poza tym??? czy stare przyjaźnie nadal się utrzymują, czy znajomi nadal chca się z Wami widywać, jak układa się z resztą rodziny????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
znajomi....tak rodzina....lepiej ale pracodawcow nie ma...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów jestem
-> tak myślę a kiedy wróciłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjj
Byłe przyjaznie kwitna:)Ogolnie jest super!Natomiast ogromny minus praca, polska mentalnosc szarzy ludzie wiecznie narzekajacy ale ja jestem uodporniona:)Wiele sie nauczyłam podczas emigracji,poznałam ludzi i zwiedziłam mnóstwo krajów i nie żałuje;) Wiem ze poza Polska katolickim zaściamkiem jest wiele mozliwosci!;) Wróciłam ze wzgledu na przyjaciół takich od serca:) Przezyłam swoje i sie wyszalałam wieć mogłam spokojnie wrócic i nie przeszkadzaja mi juz Ci marudzacy ludzie w sumie ich rozumiem siedzac całe zycie w Polandi....kazdy by skwasnial:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Taaa, jasne, ze wzgledu na przyjaciol:D:D Gdybys miala swietna umyslowa prace dajaca perspektywy, super zarobki i przyjaciol -tubylcow, to w zyciu byc nie wrocila, wiec nie chrzan:D A skoro wrocilas juz do tej Polandii(dwa i nieuku), to przestan narzekac na narzekajacych ludzi, bo udawadniasz, ze jestes dokladnie taka sama🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów jestem...
napiszcie więcej macie dzieci? mężów? jesteście same? ile macie lat? jak dawno wróciłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjj
Prace miałam na stanowisku kierowniczym co jest szczytem marzen dla wielu Polakow nie tylko zagranica:)Było mnie stac na luksusowe życie ale ze nie jestem materialistka jak wiekszosc ludzi to wrocilam:) i nie żluje choc na pewno wroce jeszcze na wakacje tam gdzie kiedys przezylam swietne 3 lata swojego zycia:)Ja nie jestem mezatka jestem w długoletnim zwiazku i nie mam dzieci:) Pozdro dla byłych emigrantek! p.s nie zwracajcie uwagi na żałosne komentarze zawistnych polaczkow ktore nigdy odwagi nie mialy wyjechac bo po angielsku pewnie ej bi ci i to wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigracccja
to zabawa super zycie fajna sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów jestem...
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie pisze z pracy
ktorej nie zamienilabym na odpowiednik w kraju. podziwiam odwage autorki bo ja nie wyobrazam sobie powrotu do kraju i calowania szefa w tylek zeby miec prace, a jak juz sie ja ma to zawsze jest cos pod gorke i nie pasuje przelozonym. co do przyjaciol - odwiedzam ich srednio 2 razy w roku i jakos dalej chca sie ze mna widywac. mysle ze o ile sie nie wymadrzasz i nie traktujesz ich z gory to dalej beda chcieli utrzymywac kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Taaa, stanowisko kierownicze:D Kotek, za dlugo mieszkam za granica, aby wierzyc w takie kity, ze ktos kto wyrobil sobie swietna pozycje zawodowa(i nie mam tu na mysli kierownika sklepu:D), obracal sie w towarzystwie wyksztalconych tubylcow, postanowil nagle wrocic i zaczynac w Polsce od zera:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjj
Nie musisz wierzyc:)Nie oczekuję tego po Tobie:) Łap za miotełkę i do pracy biegusiem:) Wiem ze Ci przykro ze inni potrafia odniesc sukces w krótkim czasie rozumiem Cię ale Ty tez mozesz jak sie postarasz! Pozdrawiam sedecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie ideałem jest
bycie tzw obywatelem swiata ale ze stalym miejscem - kotwicą, do ktorego mozna wracac. Wyjezdzalam ( dzieki firmie) na pare lat w swietne warunki zawodowe, finansowe, towarzyskie, potem wracam i wiem, ze to powtórzę. Tam mi sie lepiej powodzi, ale tu jest mój dom, przeze mnie urzadzony, z wszystkimi ulubionymi przedmiotami, do niego z przyjemnoscia wracam. Z drugiej strony szkoda mi by bylo nie pozyc w innych krajach i kulturach , to bardzo wzbogaca zycie. Mnie jest wszedzie dobrze, moze dlatego,ze mam wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów jestem...
ja (autorka) nadal jestem za granica :) ale jestem bardzo ciekawa opinii tych, którzy wrócili do Polski ja nie mam ochoty wracać, bo nadal pamiętam jak wyglądało moje życie w Polsce - szczególnie zawodowe - bo o prywatnym to mogłam sobie jedynie pomarzyć ;) (taki zapierdziel) ale jestem ciekawa jak to wygląda, bo może moja pamięć i do tego wyobrażenia mijają sie z rzeczywistością.... piszcie Kochani!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
Rozbawilas mnie:D Opowiadaj dalej te bajki o luksusie w jakim zylas, na pewno znajomi w Polsce to lykaja i ci zazdroszcza, ale tylko ty wiesz jak jest naprawde🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicic3
Pozdrowienia dla aktualnych i byłych emigrantów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie pisze z pracy
zapomnialam dodac mam meza od 6 lat, nie mamy dzieci, mamy dom (na kredyt of course) dwa koty, rybki i samochod. jestesmy szczesliwi z dala od rodziny ktora sie wiecznie wtraca w zycie i tesciowej ktora ciagle chcialaby zeby maz ja utrzymywal choc ma dobrze zarabiajacego meza i wczesna emeryture. jedynie zaluje ze nie moglam ze soba zabrac przyjaciol no ale sa telefony maile i bilety lotnicze wiec sie widujemy i mamy staly kontakt. tutaj tez mam serdecznych przyjaciol, choc niewielu, ale liczy sie jakosc nie ilosc. pozdrawiam i zycze udanego zadomowienia w kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów jestem...
ja wyjechałam 3 lata temu mam męża, dwoje dzieci, zwierząt - brak :P dom - na kredyt, przyjaciele - są (popieram:jakość nie ilość) co zyskałam: CZAS!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjj
Znajomi nie zazdroszcza :)Bo to nie sa materialisci:)nie dla wszystkich swiat kręci sie wokół kasy i maja inne priorytety w życiu:) Pozdr dla emigrantow;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach taa
ludzka zawisc!Ktos ma lepiej to trza zgnoic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów jestem...
może ktoś jeszcze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×